...naprawić prawo łowieckie...
Moderator: Moderatorzy
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2451
- Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
- Lokalizacja: z Polski
Dzieje się:
http://www.farmer.pl/finanse/od-1-kwiet ... 76469.html
i
http://www.radiomaryja.pl/informacje/h- ... lowieckie/
http://www.farmer.pl/finanse/od-1-kwiet ... 76469.html
i
http://www.radiomaryja.pl/informacje/h- ... lowieckie/
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
[quote="j24"][/quote] LP też muszą wykonywać zadania na rzecz Skarbu Państwa. LP też ponoszą straty łowieckie – ale są też częścią Skarbu Państwa i szacowanie ich strat i wypłata odszkodowań nie miałaby sensu – podkreślał minister.
Muszą wykonywać coś poza Ustawą o lasach ? , to minister stanowi prawo ?
Jak wpisują się szkody w lasach w prowadzoną gospodarkę leśną zgodnie z Ustawą o lasach ?
Też muszą ?
Muszą wykonywać coś poza Ustawą o lasach ? , to minister stanowi prawo ?
Jak wpisują się szkody w lasach w prowadzoną gospodarkę leśną zgodnie z Ustawą o lasach ?
Też muszą ?
DAKa, a dlaczemu gruntem jest, żeby za dochodzenie postrzałków na gruncie wyłączonym z polowania płacił właściciel gruntu? Po zbiorówce z kilkoma postrzałkami z torbami będzie on puszczony.
To było tylko tak, dla podtrzymania dyskusji, czy też naprawdę sądzisz, że właściciel terenu winien ponosić takie koszty?
To było tylko tak, dla podtrzymania dyskusji, czy też naprawdę sądzisz, że właściciel terenu winien ponosić takie koszty?
mrówka sugerujesz, że postrzałka poszukuję się przy pomocy czołgu, walca i idących ławą naganiaczy wraz z myśliwymi, których zadaniem jest wydeptanie każdego istniejącego na polu krzaczka, by właściciel pola musiał koniecznie pójść z tobrami?
To też tak tylko dla podtrzymania dyskusji oczywiście...
To też tak tylko dla podtrzymania dyskusji oczywiście...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Problem z postrzalkiem na terenie wylaczonym z polowania polega na tym, ze swiadome pozostawienie go samemu sobie = znecanie sie nad zwierzeciem. Tak czy nie ?. Przestepstwo z ustawy o ochronie zwierzat. Podkreslam - swiadome i z premedytacja. Dochodzenie postrzalka = polowanie, tego wlasciciel nie dopuszcza, uniemozliwia dojscie postrzalka " bo teraz k*** on i jego hektary - a reszta to c*** !. Bo un jezd obywatel, jego som k*** zielska - i ch*** komu do tego. Taki mamy stan prwany ?. Tak czy nie ?.....mrówka pisze:DAKa, a dlaczemu gruntem jest, żeby za dochodzenie postrzałków na gruncie wyłączonym z polowania płacił właściciel gruntu? Po zbiorówce z kilkoma postrzałkami z torbami będzie on puszczony.
To było tylko tak, dla podtrzymania dyskusji, czy też naprawdę sądzisz, że właściciel terenu winien ponosić takie koszty?
Opcje sa dwie - albo zostawic zwierze samemu sobie. Swiadomie i z premedytacja. Modlac sie masturbujac jako narod wybrany i wysoce etyczny....albo zobowiazac administracje do przejecia tego OBOWIAZKU....Niech soltys zapierdala z widlami, zeby skrocic cierpienia tego zwierzecia( to nie jest polowanie) ...Mozna je tez zlapac i odstawic do Osrodka Rehabilitacji Zwierzat Dzikozyjacych, prowadzonego pod patronatem LP na przyklad. ( byly juz takie numery w tym pierdolnietym kraju ....z odstawianiem postrzalkow do rehabilitacji (dzika))....
W tym drugim przypadku pozostaje kwestia kosztow....Kto za ten cyrk ma zaplacic ?....
Ja ?....Nigdy w zyciu. Ale jest ten przepis pozostanie w tej formie przyjdzie po prostu skladac doniesienia - jak leci.....A zycie pokaze reszte.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Oczywiście nie chodzi o szkody - wydeptywanie, czy co tam jeszcze może zrobić myśliwy z np. psem przy dochodzeniu.
Oczywiście rozchodzi się o koszty weterynarza, straży miejskiej czy wiejskiej asystującej dzielnie przy tym itp. Z jakiej paki dziadzio ma płacić za nieszczęśnika, któremu zdarzy się postrzelić jakąś niską wątróbkę? Swoją drogą to numer z rehabilitacją brzmi nieźle.
O karła - zapomniałem o pytaniach.
Odp. 1 - TAK, 2 - TAK, 3 -TAK , 4- SPRAWCA, 5- JEŚLI JESTEŚ SPRAWCA - TAK TY.
Oczywiście rozchodzi się o koszty weterynarza, straży miejskiej czy wiejskiej asystującej dzielnie przy tym itp. Z jakiej paki dziadzio ma płacić za nieszczęśnika, któremu zdarzy się postrzelić jakąś niską wątróbkę? Swoją drogą to numer z rehabilitacją brzmi nieźle.
O karła - zapomniałem o pytaniach.
Odp. 1 - TAK, 2 - TAK, 3 -TAK , 4- SPRAWCA, 5- JEŚLI JESTEŚ SPRAWCA - TAK TY.
No i się narobiło. Dziadek zlazł do piwnicy i pociągnął z gąsiora. Nie daje spokoju - dopytuje czemu co to za jeden ten myśliwy i kolega Postrzałek, z którym myśliwy w emocjonujący sposób wiąże słowa "ja muszę dojść" i dlaczego właśnie w jego kukurydzy. Tłumaczenie, że tam właśnie leży postrzałek, który już dochodzi wzmaga niepokój dziadka. DAKa pomóż.
A tak poważniej - to warto wszelkie przepisy sprowadzać do absurdu - wtedy słabość tego prawa widać. Trzymajmy kciuki za 460 +100 +1 tęgich głów w stolicy, że dadzą radę.
A tak poważniej - to warto wszelkie przepisy sprowadzać do absurdu - wtedy słabość tego prawa widać. Trzymajmy kciuki za 460 +100 +1 tęgich głów w stolicy, że dadzą radę.
http://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc ... liwym.htmlWstrzymano prace nad prawem łowieckim, bo kształt nowej ustawy nie podobał się prezesowi PiS.
Przepisy sa po prostu niespojne, a proponowane zmiany poglebiaja sprzecznosci.Dupowatosc PZL reprezentujacego interesy PZL, nie dzierzawcow i mysliwych poglebia ten bajzel, ktorego czescia sa tez stare dziady popierdujace na gorach tak jak ten emerytowany plantator desek powyzej.mrówka pisze:No i się narobiło. Dziadek zlazł do piwnicy i pociągnął z gąsiora. Nie daje spokoju - dopytuje czemu co to za jeden ten myśliwy i kolega Postrzałek, z którym myśliwy w emocjonujący sposób wiąże słowa "ja muszę dojść" i dlaczego właśnie w jego kukurydzy. Tłumaczenie, że tam właśnie leży postrzałek, który już dochodzi wzmaga niepokój dziadka. DAKa pomóż.
A tak poważniej - to warto wszelkie przepisy sprowadzać do absurdu - wtedy słabość tego prawa widać. Trzymajmy kciuki za 460 +100 +1 tęgich głów w stolicy, że dadzą radę.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
No to dam Ci zadanie prostsze niz proste - sporzadz plan pozyskania sarny w obwodzie wielkosci 12 arow. Gdzie poluje wlasciciel tego gruntu, szwagier i tesciowa.sormen pisze:Nic prostszego ; powiązać własność zwierzyny z własnością gruntu , ograniczyć wyłączanie z polowań gruntów np trwale ogrodzonych , od odpowiednio dużego areału i większość problemów zniknie . Dojdzie nowy ; cena rynkowa za odstrzeloną zwierzynę .
Kto odpowiada za wypadki komunikacyjne ze zwierzyna - wlasciciel drogi krajowej, gdzie przebywal los, ktory spowodowal wypadek komunikacyjny ?. Czy wlasciciele przylegajacych gruntow lesnych i polnych, ktorzy byli wlascicielami tego losia zanim zostal przejechany ?.
Z ciekawosci sie pytam....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
DAKa, to akurat proste jest:
art.1 W razie wypadku (zjawiska)komunikacyjnego z udziałem łosia decydujące jest ustalenie, które kopyto zostawiło ostatni odcisk na przylegającym terenie. Jeżeli jest to kopyto tylne lewe, to władający gruntem odpowiada za łosia i zaistniałe zjawisko.
art.2 Jeżeli kierunek przemieszczania się łosia przebiegał na osi wschód- zachód przyjmuje się, że może to być też kopyto przednie prawe, chyba że zarządzający przyległym gruntem nie korzystał w ostatnich trzech latach z dopłat bezpośrednich do mniejszej części swoich gruntów.
art. 3 Jeżeli kierowca przemieszczał się w na osi północ-południe, to sprawcą nie może być łoś ani inne świniowate, chyba że dzierżawca przyjmie odpowiedzialność za zjawisko drogowe.
art. 4 Jeżeli zdarzenie miało związek z wędrówką zwierzyny w celu niezalezienia lepszych biotopów przyjmuje się, że odpowiada najemca działki następnej w kierunku z którego przemieszczała się zwierzyna będąca uczestnikiem zjawiska drogowego, z wyłączeniem odpowiedzialności w razie występowania na tym gruncie zającowatych.
art. 5 odpowiedzialność właściciela gruntu znosi się, jeśli postępowanie spadkowe dotyczące tej działki nie zostało zakończone.
PROSTE, nie ma co stawiać sobie tak prostych pytań.
Prawo jest prawo.
art.1 W razie wypadku (zjawiska)komunikacyjnego z udziałem łosia decydujące jest ustalenie, które kopyto zostawiło ostatni odcisk na przylegającym terenie. Jeżeli jest to kopyto tylne lewe, to władający gruntem odpowiada za łosia i zaistniałe zjawisko.
art.2 Jeżeli kierunek przemieszczania się łosia przebiegał na osi wschód- zachód przyjmuje się, że może to być też kopyto przednie prawe, chyba że zarządzający przyległym gruntem nie korzystał w ostatnich trzech latach z dopłat bezpośrednich do mniejszej części swoich gruntów.
art. 3 Jeżeli kierowca przemieszczał się w na osi północ-południe, to sprawcą nie może być łoś ani inne świniowate, chyba że dzierżawca przyjmie odpowiedzialność za zjawisko drogowe.
art. 4 Jeżeli zdarzenie miało związek z wędrówką zwierzyny w celu niezalezienia lepszych biotopów przyjmuje się, że odpowiada najemca działki następnej w kierunku z którego przemieszczała się zwierzyna będąca uczestnikiem zjawiska drogowego, z wyłączeniem odpowiedzialności w razie występowania na tym gruncie zającowatych.
art. 5 odpowiedzialność właściciela gruntu znosi się, jeśli postępowanie spadkowe dotyczące tej działki nie zostało zakończone.
PROSTE, nie ma co stawiać sobie tak prostych pytań.
Prawo jest prawo.
Twoja racja jest niepodważalna , dlatego nie czytasz z uwagą ; napisałem od odpowiednio dużego areału . Po co wyważać drzwi . Wystarczy poprosić sąsiadów którzy mają takie rozwiązania .DAKa pisze:o to dam Ci zadanie prostsze niz proste - sporzadz plan pozyskania sarny w obwodzie wielkosci 12 arow. Gdzie poluje wlasciciel tego gruntu, szwagier i tesciowa.
A może taniej będzie wprowadzić ubezpieczenie od takich wypadków .DAKa pisze:Kto odpowiada za wypadki komunikacyjne ze zwierzyna - wlasciciel drogi krajowej, gdzie przebywal los, ktory spowodowal wypadek komunikacyjny ?
A wystarczy sprzedać polowania po cenach rynkowych tj takich jakie płacą tzw dewizowcy i na wszystko wystarczy .
Bo Polacy tyle zarabiaja co dewizowcy ?sormen pisze:w ten sposob dyskryminowani beda wlasciciele mniejszych arealow.Twoja racja jest niepodważalna , dlatego nie czytasz z uwagą ; napisałem od odpowiednio dużego areału . Po co wyważać drzwi . Wystarczy poprosić sąsiadów którzy mają takie rozwiązania .
to zaskarzono u sasiadow do ETPCz (Niemcy , Francja i Luksemburg) i TPCz przyznal racje skarzacym.
Kto placi skladki ?A może taniej będzie wprowadzić ubezpieczenie od takich wypadków .
A wystarczy sprzedać polowania po cenach rynkowych tj takich jakie płacą tzw dewizowcy i na wszystko wystarczy .
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever