http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... &a=66&c=96Szykuje się zmiana przepisów o polowaniach. Nieoficjalnie: Kaczyński nie wiedział, za czym głosował
...naprawić prawo łowieckie...
Moderator: Moderatorzy
https://www.tvn24.pl/zmiany-w-prawie-lo ... 033,s.htmlSejmowa podkomisja nadzwyczajna przyjęła w środę sprawozdanie z projektu noweli Prawa łowieckiego. Mimo zapowiedzi swoich poprawek nie zgłosił resort środowiska. Ekolodzy opuścili posiedzenie podkomisji, ponieważ ich zdaniem nie mogli przedstawić własnego stanowiska...
a tutaj mniej ch...znaczy Najowo a bardziej rzeczowo.Naj pisze:https://www.tvn24.pl/zmiany-w-prawie-lo ... 033,s.htmlSejmowa podkomisja nadzwyczajna przyjęła w środę sprawozdanie z projektu noweli Prawa łowieckiego. Mimo zapowiedzi swoich poprawek nie zgłosił resort środowiska. Ekolodzy opuścili posiedzenie podkomisji, ponieważ ich zdaniem nie mogli przedstawić własnego stanowiska...
http://www.braclowiecka.pl/n/36/aktualn ... -odrzucone
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: piątek 04 sie 2017, 14:59
Naj pisze:Oto dialog w wykonaniu zielonego lobby. Minister widać malowany, to mu puder przesłano:Mimo zapowiedzi swoich poprawek nie zgłosił resort środowiska. Ekolodzy opuścili posiedzenie podkomisji, ponieważ ich zdaniem nie mogli przedstawić własnego stanowiska...Organizacje ekologiczne, wkrótce po tym, jak opuściły w ramach protestu Sejm, przygotowały list do ministra Kowalczyka. Do pisma do szefa resortu załączono puder do makijażu.
„Puder, który wysyłamy dziś do Pana, prosimy potraktować jako prośbę o poważne potraktowanie naszych wniosków, a nie pudrowanie złej zmiany prawa łowieckiego” – napisali ekolodzy. I zapytali ministra, czy chce „przypudrować rzeczywistość, czy realnie rozwiązywać problemy?”
Ogólnie dobrze jest, jednak może zaryzykować i spróbować uszanować prawo własności. Niechby myśliwi (koła znaczy) zawierały umowy z właścicielami gruntów na udostępnienie w celu polowania. Można wynegocjować warunki umowy, zasady wypłaty odszkodowań, terminy polowań, odległości i wszyyyystko inne. To samo z gruntami LP i każdymi innymi. Wtedy to nie jakieś Państwo zezwala myśliwym na tratowanie, deptanie, rozjeżdżanie mojej własności, tylko ja sam podpisałem umowę i pacta sunt serwanta.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2451
- Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
- Lokalizacja: z Polski
Mrowka...
Pech chcial, ze zwierzaki to nie Twoja wlasnosc. Masz warstewke ziemi i wszystko co pod nia lub nad nia nie jest Twoje i dlatego tez Twoja wlasnosc podlega roznym formom jej ograniczenia. A lowiectwo nie jest wylacznie rozrywka i widzimisiem znudzonych bucow w zielonych kapelusikach, uprawianym dla sportu w ramach zbijania cholesterolu.
Jezeli Ci sie wydaje, ze mysliwi beda organizowac popijawy z tysiacem wlascicieli ziemskich z jednego obwodu, aby wszystkich zaspokoic, to chyba odleciales.
Gdyby na Twoim polowali zawodowi mysliwi to jak myslisz: jakie Twoje zachcianki by spelnili?
Pech chcial, ze zwierzaki to nie Twoja wlasnosc. Masz warstewke ziemi i wszystko co pod nia lub nad nia nie jest Twoje i dlatego tez Twoja wlasnosc podlega roznym formom jej ograniczenia. A lowiectwo nie jest wylacznie rozrywka i widzimisiem znudzonych bucow w zielonych kapelusikach, uprawianym dla sportu w ramach zbijania cholesterolu.
Jezeli Ci sie wydaje, ze mysliwi beda organizowac popijawy z tysiacem wlascicieli ziemskich z jednego obwodu, aby wszystkich zaspokoic, to chyba odleciales.
Gdyby na Twoim polowali zawodowi mysliwi to jak myslisz: jakie Twoje zachcianki by spelnili?
Jak dwa i dwa jest cztery, tak zwierzaki są własnością SP. Pech myśliwych, że po tej warstewce gruntu, która jest moją własnością muszą jeździć i maszerować po tę zwierzynę. Czy w myśl zmian w PŁow. jeśli mój hektar będzie wyłączony z obwodu, a po warstewce gruntu będzie przemieszczał się myśliwy polując to popełnia delikt kłusownictwa?
Szkoda, że używasz na forum takich deprecjonujących określeń jak buce w zielonych kapelusikach i dlaczego uważasz, że należy urządzać popijawy przy określaniu warunków wykonywania polowania. Dlaczego uważasz, że właściciele gruntów będą chcieli upijać myśliwych, lub odwrotnie? Przecież taki rolnik jeden z drugim jest partnerem myśliwego przy ochronie płodów.... (tu fragmenty z przemówień przewodniczącego, dyrektora, nadleśniczego lub z prasy łowieckiej o poszanowaniu rolnika itd.)
Szkoda, że używasz na forum takich deprecjonujących określeń jak buce w zielonych kapelusikach i dlaczego uważasz, że należy urządzać popijawy przy określaniu warunków wykonywania polowania. Dlaczego uważasz, że właściciele gruntów będą chcieli upijać myśliwych, lub odwrotnie? Przecież taki rolnik jeden z drugim jest partnerem myśliwego przy ochronie płodów.... (tu fragmenty z przemówień przewodniczącego, dyrektora, nadleśniczego lub z prasy łowieckiej o poszanowaniu rolnika itd.)
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2451
- Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
- Lokalizacja: z Polski
Dzieki, ze odpowiedziales na pytanie. W ramach rozszerzenia tej odpowiedzi napisze: gdyby lowiectwo bylo zawodowe nie mialbys nic do powiedzenia i jeszcze placilbys z wlasnej kieszeni na utrzymanie tej sluzby.
Jezeli ustawa da mozliwosc wylaczenia gruntu pod byle pretekstem lub uzytkowania go lowiecko za oplata to nie wiem skad u Ciebie twierdzenie, ze brakuje tu uszanowania wlasnosci?
Nie ma jedynego slusznego modelu lowiectwa, wszystko mozna roznie zorganizowac, ale przeginasz z tym uszanowaniem.
P.S. A jezeli postrzelony dzik polozy sie na Twoim polu wylaczonym z uzytkowania lowieckiego to ma zdychac, bo masz takie widzimisie czy mysliwy, ktory wejdzie na Twoje pole i go dobije popelni ciezkie przestepstwo?
Jezeli ustawa da mozliwosc wylaczenia gruntu pod byle pretekstem lub uzytkowania go lowiecko za oplata to nie wiem skad u Ciebie twierdzenie, ze brakuje tu uszanowania wlasnosci?
Nie ma jedynego slusznego modelu lowiectwa, wszystko mozna roznie zorganizowac, ale przeginasz z tym uszanowaniem.
P.S. A jezeli postrzelony dzik polozy sie na Twoim polu wylaczonym z uzytkowania lowieckiego to ma zdychac, bo masz takie widzimisie czy mysliwy, ktory wejdzie na Twoje pole i go dobije popelni ciezkie przestepstwo?
Oczywiście, są ograniczenia a nawet możliwość wywłaszczenia. Tyle, że to odbywa się odpłatnie. Na Twoim gruncie może być wyznaczona np. droga konieczna. Ale możesz pobierać opłaty za jej użytkowanie.Wojciechus pisze:... i dlatego tez Twoja wlasnosc podlega roznym formom jej ograniczenia. ..
Specyfika prawa łowieckiego polega na tym, że umowę podpisuje starosta (i pobiera z tego tytułu opłaty). Czyli sprzedaje nie swoje uprawnienia. Co zresztą zauważył w swoim czasie TK.
W niektórych rejonach PL podpisanie umowy ze wszystkimi właścicielami nieruchomości jest zupełnie niemożliwe, ze względu na jej rozdrobnienie. Nawet wyłączenie 1 ha gruntu o wymiarach 20 x 500 jest zupełnie abstrakcyjne.
Przy dużych powierzchniach jest inaczej. Znam KŁ ( ), które ma na swoim terenie 600 ha gruntu należącego do jednego właściciela (po PGR). Nie ma z nim kłopotu, nawet nie zgłasza szkód, a koło "płaci" mu daninę w naturze...
NAj, mrówki sypiają. Tu jednak sytuacja nie jest prosta.
Wszystkie naj lepsze nicki właściwie są już w internetach wykorzystane. Nikt w rodzinie nie chciał się zgodzić na pisanie pod innym nickiem jak mrówka, więc na zmianę piszemy. Dziadzio nie może spać po nocach (zostało mu nawyk pilnowania hektara z ziemniakami "od dzików" ) i on w nocy pisuje.
Wojciechus, to znaczy, że myśliwy może po mieście ganiać i dobijać zwierzaka? Sam zauważyłeś, że na wyłączonym z obwodu (na nie włączonym, nie polujemy, nie tropimy, nie naganiamy i ... co tam jeszcze jest określone jako wykonywanie polowania). Prawo do wykonywania polowania masz na terenach objętych obwodem, wleziesz na hektar dziadunia - kłusujesz. Właśnie dlatego, że dziadzio nie śpi i sam dopilnowuje ziemniaków nie masz prawa tam wejść. To taka mała pułapka, którą mamy w ustawie. Niejeden "ekolog" już nastawia kamerki na wyłączony hektar - a nuż wjadą i będzie się działo.
Wszystkie naj lepsze nicki właściwie są już w internetach wykorzystane. Nikt w rodzinie nie chciał się zgodzić na pisanie pod innym nickiem jak mrówka, więc na zmianę piszemy. Dziadzio nie może spać po nocach (zostało mu nawyk pilnowania hektara z ziemniakami "od dzików" ) i on w nocy pisuje.
Wojciechus, to znaczy, że myśliwy może po mieście ganiać i dobijać zwierzaka? Sam zauważyłeś, że na wyłączonym z obwodu (na nie włączonym, nie polujemy, nie tropimy, nie naganiamy i ... co tam jeszcze jest określone jako wykonywanie polowania). Prawo do wykonywania polowania masz na terenach objętych obwodem, wleziesz na hektar dziadunia - kłusujesz. Właśnie dlatego, że dziadzio nie śpi i sam dopilnowuje ziemniaków nie masz prawa tam wejść. To taka mała pułapka, którą mamy w ustawie. Niejeden "ekolog" już nastawia kamerki na wyłączony hektar - a nuż wjadą i będzie się działo.
Jest za duzo "otwartych problemow" - nie uregulowanych w tym populistycznym gniocie-czyli zmienionej ustawie prawo lowieckie. Zwierzyna nalezy do Skarbu Panstwa - dysponujacego prawem do polowania na lowne. To Skarb Panstwa decyduje o rezygnacji z tego prawa i ponosi koszty. Tak jak nie ma odszkodowan - tak nikt nie zaplaci tenuty za teren nie objety polowaniem. W tej chwili to nie jest problem, bo one sa niskie. . To nie jest problem mysliwski. Dzika bazanta czy innego noplisa mozna zastrzelic poza obszarem objetym zakazem polowan. Grunt zeby ten sie wlasnie tam dobrze nazarl. Take it easy.mrówka pisze:NAj, mrówki sypiają. Tu jednak sytuacja nie jest prosta.
Wszystkie naj lepsze nicki właściwie są już w internetach wykorzystane. Nikt w rodzinie nie chciał się zgodzić na pisanie pod innym nickiem jak mrówka, więc na zmianę piszemy. Dziadzio nie może spać po nocach (zostało mu nawyk pilnowania hektara z ziemniakami "od dzików" ) i on w nocy pisuje.
Wojciechus, to znaczy, że myśliwy może po mieście ganiać i dobijać zwierzaka? Sam zauważyłeś, że na wyłączonym z obwodu (na nie włączonym, nie polujemy, nie tropimy, nie naganiamy i ... co tam jeszcze jest określone jako wykonywanie polowania). Prawo do wykonywania polowania masz na terenach objętych obwodem, wleziesz na hektar dziadunia - kłusujesz. Właśnie dlatego, że dziadzio nie śpi i sam dopilnowuje ziemniaków nie masz prawa tam wejść. To taka mała pułapka, którą mamy w ustawie. Niejeden "ekolog" już nastawia kamerki na wyłączony hektar - a nuż wjadą i będzie się działo.
Inny problem to dochodzenie postrzalkow - ustawowy obowiazek mysliwego, ktorego nie moze spelnic na terenie objetym zakazem wykonywania polowania. Dochodzenie powinno sie odbywac w tym wypadku z ustawy o ochronie zwierzat. Obojetnie przez kogo. Grunt zeby koszty poniosl wlasciciel terenu objetego zakazem.
Dalej kwestia zagrozenia epidemiologicznego /wscieklizna , ASF /i koniecznosci odstrzalu okreslonych gatunkow zwierzat. Jak co do czego przyjdzie administracja bedzie miala w dupie wszystkie mrowki z ich zagonami.
Itd. itd...dupowaty i zajety soba PZL olewal tego typu pytania - rzondzonc glownie. Ale to sie predzej czy pozniej zmieni. Zycie pokaze.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2451
- Rejestracja: środa 24 mar 2010, 23:41
- Lokalizacja: z Polski
Dzieje się:
http://www.farmer.pl/finanse/od-1-kwiet ... 76469.html
i
http://www.radiomaryja.pl/informacje/h- ... lowieckie/
http://www.farmer.pl/finanse/od-1-kwiet ... 76469.html
i
http://www.radiomaryja.pl/informacje/h- ... lowieckie/
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
[quote="j24"][/quote] LP też muszą wykonywać zadania na rzecz Skarbu Państwa. LP też ponoszą straty łowieckie – ale są też częścią Skarbu Państwa i szacowanie ich strat i wypłata odszkodowań nie miałaby sensu – podkreślał minister.
Muszą wykonywać coś poza Ustawą o lasach ? , to minister stanowi prawo ?
Jak wpisują się szkody w lasach w prowadzoną gospodarkę leśną zgodnie z Ustawą o lasach ?
Też muszą ?
Muszą wykonywać coś poza Ustawą o lasach ? , to minister stanowi prawo ?
Jak wpisują się szkody w lasach w prowadzoną gospodarkę leśną zgodnie z Ustawą o lasach ?
Też muszą ?