witam!
pozwoliłem sobie dopisać w dyskusji..
sylvan2 pisze:Zgadza się - można wtedy, kiedy sęk nie mieści się w klasie D. Wtedy ze względów transportowych można zrobić redukcję.
Jeśli sęk spełnia normę WD - wtedy sekcja WD i ewentualnie dalej WC0.
treść powyżej to jest poprawne rozumowanie.
na przykładzie wspomnianego wcześniej sęka 30cm (zapomnijmy na chwilę, że to wyjątkowo duży sęk - wziąłem go po prostu z dyskusji w tym wątku) dopowiem:
jeżeli jest on zepsuty/nadpsuty - można zrobić redukcję (nie spełnia on wymagań minimalnych dla WD)
jeżeli jest zdrowy - nie można zrobić redukcji.
nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
więc: albo ten kawałek dłużycy/kłody powinno się fizycznie odciąć, albo zaliczyć w długości min. 2,5m (plus 1%) do klasy właściwej dla występujących wad.
najbardziej oczywisty powód redukcji to krzywizna wielostronna
ja wiem, że są inne interpretacje (np taki jeden pan z Lublina je uskuteczniał nawet na poziomie DGLP), ale one nie są właściwe.
większość problemów brakarskich da się rozwiązać bardzo prosto, tzn. w sposób nie budzący wątpliwości napisać nowe warunki techniczne.
ale nie wierzę, że tak będzie.
tu trzeba zacząć od podstaw.
od napisania od nowa warunków technicznych "wady drewna"
w normie jest kilkanaście błędów rzeczowych (np rysunki zakorka, czy krzywizn), poza tym treści nawzajem się wykluczających (def. zgn. twardej i opis jej wpływu), jak i po prostu zbędnych (np. zabarwienie po spławie, czy podział chodników owadzich wg wielkości czy też - co co prostu każdego rozbawi - sposób pomiaru napływów korzeniowych - nie dość że kompletnie zbędny, to i kompletnie absurdalny pod względem logicznym).
dużo do poprawy jest natomiast np. przy róży, zaparzeniu, czy zabitce.
mam w szufladzie projekt warunków technicznych pt. "wady drewna".
raptem 3 strony A4.
wyrzucone wszystkie zbędne rzeczy i logiczne korekty tego, co należy zmienić.
leżą tam sobie. od dawna.
tak się do tej szuflady przyzwyczaiły, że pewnie tam zostaną
pozdrawiam serdecznie - jak zawsze