Odbiórka sekcyjna

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

Glaca pisze:Główny cel manipulacji - max. kasa z jednej sztuki.
Znam lesniczego, który pracując do dziś wyznaje zasadę: "jesli obciąłeś wałek S4, to nie może być WA". I ja jako stażysta się kłóciłem, no bo jak ?? Zawsze mnie uczono "po to masz pilarza, abyś manipulował jak najlepsze klasy".


Mówimy o odbiórce selekcyjnej, czyli liściastego surowca. Pracowałem w leśnictwie dębowym, ładnym dębie na LŚW. I co ?? Przez 4 lata odebrałem 4 sekcje w WA. Więc o co ta dyskusja ? Żeby zrobić A to musi być lusus w liściastym.
Jeśli chodzi o redukcje, z tym bym uważał. Zawsze mnie uczono i brakarze z dyrekcji już emerytowani, ale z doświadczeniem tłumaczyli, że redukcję robimy wtedy u tylko wtedy, jeśli nie spełnia normy na WD. A tak jak Capricorn pisze o odbiórce, redukcji to trochę śliski temat. Idealany, żeby gościa u...ć . Chyba, że ma gość 63 lata i wiele może...
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67133
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Już widzę leśniczego, który zostaje ustalony za działanie na korzyść firmy... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67133
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Jaźwiec pisze:Niestety w takim kontekście, że niestety tych wad nie można wcześniej zobaczyć
Więc dlaczego niestety? Nie masz możliwości prześwietlić drewna, więc nie ma tu jakiejkolwiek winy. Inna rzecz, że jeśli widzisz na obu czołach niebieski ślad po metalu to możesz być pewien, że drewno jest obarczone wadą wewnątrz kłody. Podobnie jest z fałszywą twardzielą. Skoro jest na obu czołach to sporym ryzykiem jest założenie, że gdzieś w środku jej nie ma. Natomiast 30cm sęk nie świadczy o niczym i jeśli go pominiesz to i przed, i po nim możesz mieć klasę A, czy B, a to już daje wielką różnicę w cenie w porównaniu do klasy D. Dlatego uważam, że należy dbać o dobro firmy i manipulować drewno z korzyścią dla nas i nie bać się, bo nie zaliczenie kilkudziestu centymetrów drewna do masy nie spowoduje straty, a wręcz przeciwnie. Oczywiście wszystko w granicach opłacalności.
Zresztą... odliczenie pięciu, a nawet sześciu centymetrów na korę w dębie czerwonym też jest dziwną rzeczą, a jednak ją stosujemy i nikt się nie czepia..
Był kiedyś taki dowcip:
W sklepie z papierosami pracował Żyd i Polak. Gdy przyszedł do sklepu klient i zapytał o pudełko zapałek zawierające 38 sztuk Polak powiedział, że takich nie ma, bo zawierają 40 sztuk i inaczej nie można. Gdy padło te same pytanie do Żyda, ten odwrócił się, wyjął z pudełka dwie sztuki i sprzedał zapałki doliczając 10% do ceny...

Tak to mniej więcej wygląda z naszymi normami. Trza oddać drewno najlepiej w klasie D, byle nie mieć problemów z normami, brakarzami i nadleśniczymi... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Niestety, bo to ja później muszę latać po odbiorcach... Wszystko racja, pytanie czy mówimy o tym co jest czy o tym co być powinno (w obie strony... niestety...) Co do absurdów w normach to jeszcze większe straty mamy na wyróbce kłody...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67133
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

U nas jeździ również leśniczy :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

... bez komentarza ...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67133
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Ależ czemu? Odebrał, widział drewno, więc jedzie i broni tego, co odebrał :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
brakarz
początkujący
początkujący
Posty: 83
Rejestracja: piątek 07 lut 2014, 23:05

redukcje a wady

Post autor: brakarz »

witam!

pozwoliłem sobie dopisać w dyskusji..
sylvan2 pisze:Zgadza się - można wtedy, kiedy sęk nie mieści się w klasie D. Wtedy ze względów transportowych można zrobić redukcję.
Jeśli sęk spełnia normę WD - wtedy sekcja WD i ewentualnie dalej WC0.
treść powyżej to jest poprawne rozumowanie.

na przykładzie wspomnianego wcześniej sęka 30cm (zapomnijmy na chwilę, że to wyjątkowo duży sęk - wziąłem go po prostu z dyskusji w tym wątku) dopowiem:

jeżeli jest on zepsuty/nadpsuty - można zrobić redukcję (nie spełnia on wymagań minimalnych dla WD)
jeżeli jest zdrowy - nie można zrobić redukcji.

nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
więc: albo ten kawałek dłużycy/kłody powinno się fizycznie odciąć, albo zaliczyć w długości min. 2,5m (plus 1%) do klasy właściwej dla występujących wad.
najbardziej oczywisty powód redukcji to krzywizna wielostronna

ja wiem, że są inne interpretacje (np taki jeden pan z Lublina je uskuteczniał nawet na poziomie DGLP), ale one nie są właściwe.

większość problemów brakarskich da się rozwiązać bardzo prosto, tzn. w sposób nie budzący wątpliwości napisać nowe warunki techniczne.
ale nie wierzę, że tak będzie.

tu trzeba zacząć od podstaw.
od napisania od nowa warunków technicznych "wady drewna"
w normie jest kilkanaście błędów rzeczowych (np rysunki zakorka, czy krzywizn), poza tym treści nawzajem się wykluczających (def. zgn. twardej i opis jej wpływu), jak i po prostu zbędnych (np. zabarwienie po spławie, czy podział chodników owadzich wg wielkości czy też - co co prostu każdego rozbawi - sposób pomiaru napływów korzeniowych - nie dość że kompletnie zbędny, to i kompletnie absurdalny pod względem logicznym).
dużo do poprawy jest natomiast np. przy róży, zaparzeniu, czy zabitce.

mam w szufladzie projekt warunków technicznych pt. "wady drewna".
raptem 3 strony A4.
wyrzucone wszystkie zbędne rzeczy i logiczne korekty tego, co należy zmienić.
leżą tam sobie. od dawna.
tak się do tej szuflady przyzwyczaiły, że pewnie tam zostaną :)

pozdrawiam serdecznie - jak zawsze :)
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

Robert, daj spokój ze swoim projektem wad :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67133
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

brakarz pisze:nie można zrobić więc redukcji na zabitki, wielordzenność, pęknięcia czołowo-boczne, itd. (ogólnie na wszystko to, co jest dopuszczalne w WD)
Moim skromnym zdaniem "dopuszczalność" wady w klasie "D" nie powinna mieć decydującego wpływu na klasyfikację drewna. Wpływ ten powinien mieć wyłącznie klasyfikator. Norma ma nam pomóc wymanipulować drewno jak najlepiej, czyli wyciągnąć zeń maksymalną cenę, ale i dostrzec to, co spowoduje wzrost jego wartości. Dlatego klasyfikator powinien mieć prawo zrobić wyłączenie każdej wady i w każdym miejscu, jeżeli przed i za wadą pozwoli to uzyskać lepszą klasę surowca, bo to zwyczajnie się nam jako lasom opłaca. ZULa nie zmusi do ponoszenia dodatkowych kosztów przecięcia drewna, leśnika nie będzie zmuszało do głupich działań wyłącznie dla "dupochronu", a klientowi umożliwi bezproblemowy transport/załadunek drewna. Niejednokrotnie spotykałem się z tekstami odbiorcy "panie zostaw mi pan te drewno w całej długości, bo ja mam różne auta i sam sobie je wymanipuluję zgodnie z moimi potrzebami". Reasumując normy, czy też WT mają stanowić minimum, ale wyłączenie każdej wady powinno być dopuszczone o ile działanie takie jest uzasadnione ekonomicznie. Ale ja tam tylko zwykłym leśniczym jestem, więc na pewno się nie znam... :oops:
W rozmowach z kolegami wielokrotnie zastanawialiśmy się dlaczego w normach na surowiec W0 iglaste nie ma zgody na wyłączenia. Każde "kolano" powoduje konieczność przecięcia drewna...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

Oprócz ustawy o lasach, są jeszcze inne przepisy - zapoznaj się - zrozumiesz :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67133
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

A to miało być do mnie, czy do brakarza, bo nie bardzo rozumiem związek (no może poza długością drewna, którą determinuje maksymalna długość zestawu na drogach publicznych, ale to nie problem, bo klient może stosowny zapis w umowie zaproponować...)? :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ