uproszczony plan urządania lasu czym właściwie jest ?
Moderator: Moderatorzy
A'propos byków..a już myślałem, że to stan agonalny..znaczy żyje! ..abstrahując oczywiście.
Nie"pouczył", a staral się pomóc..i w sytuacji, w której można, nie dostrzegł sprostowań. "Pouczył wszystkich" brzmi jak "i stałem sobie tu jako drzewo..i k..coś obok wyrosło".
To może niech ci nie stoi, tylko ulżyj tym co przebierają nogami
Nie"pouczył", a staral się pomóc..i w sytuacji, w której można, nie dostrzegł sprostowań. "Pouczył wszystkich" brzmi jak "i stałem sobie tu jako drzewo..i k..coś obok wyrosło".
To może niech ci nie stoi, tylko ulżyj tym co przebierają nogami
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
Czyli w ewidencji jest R, płace podatek rolny a w/g prawa jest to las ?szpadel pisze:.w mysl definicji z ustawy o lasach (>10arów)...mimo, ze np. modernizacja nie przeszła i w ewidencji nadal jest jako R - rola. Niezależnie od powierzchni, muszą mieć te kawalki zaplanowane zabiegi,co jak ciąć. Na początku roku można było ciąć te mniejsze jak leci, bo był uklon w stronę prawa własności,ale były przegięcia i teraz trzeba pytać.
co z tym cięciem mniejszych sztuk trzeba mieć pozwolenie , czy wystarczy tylko zgłosić i
nie ma nikt prawa zabronić wycinki.
Jaki ma sens takie podejście do sprawy , co jest lepsze trzymanie ugorów na których roście tylko trawa i krzaki , czy posadzenie drzew w celu wykorzystania na opał?
Zresztą z tym opałem to jest dziwnie , idziesz do leśniczego to opałówki nie ma, papierówka z wielką łaską - no może z 3-4 metry da się załatwić , ale teraz tniemy tylko sosnę ..
Mieszkam w samym centrum Roztoczańskiego Parku Narodowego w okół same lasy, a opału nie kupisz.To czy będę pytał Pana w zielonym mundurku , czy granatowym garniturku w gminie o pozwolenie na wycinkę to nie istotne i tak do d...y i tak.
Prawdę mówiąc to kilka lat temu brałem kwit na wycinkę kilku sztuk z gminy , ale to już niby się zmieniło i wystarczy tylko powiadomić, odczekać ( chyba 14 dni)
i ciąć .
Wiecie tutaj najistotniejsze jest to ,że za jakiś czas ( myślę że nie długi) ten teren będzie budowlany i rolnikowi na terenie rolnym można pobudować placówkę a na terenie leśnym nie , odlesić to ciężka sprawa i droga.
Wg podanych przez ciebie parametrów, prawnie jest las.
I tu powtórzę się:
Płacisz podatek rolny, bo nie przeprowadziłeś klasyfikacji dotyczącej zmiany rodzaju użytku gruntu. To jest twoim - jako właściciela nieruchomości - obowiązkiem.
Tylko dlatego, że starostwa nie znają prawa (np.są zamotani jakie przepisy idące równoległym torem zmieniają podejście do tematu), albo mają masę innych obowiązków,jest o tym cicho i nie nakłada się za to kar.
Pisząc wcześniej"mniejsze"miałem na myśli kawałki lasów, choć ograniczenia dotyczyły też wymiarów drzew.
Dzwoniłem do kilku starostw w sprawie gdzie powinieneś się udać celem wycinki na tych +/- 2 ha lasu i gadają raz, że jesli nie jest w ewidencji, to do gminy, albo 2.że jesli nie jest w UPUL, to też do gminy Gdy się jednak zagłebiłem "skąd i dlaczego", wyszło, że to ze względu na ustawę o ochr. przyrody..Znajomi tez cięli takie kawałki i latali do gminy..Inny znajomy, co robił ISL też tak uważał..
Zwracając jednak uwagę na popuszczone zawory poreby w tej sprawie i fakt, że ISL zleca starostwo (podobnie jak UPUL), byłbym skłonny przyjąć, że w zasadzie powinno iść się do starostwa. Tylko teraz..jak tam pójdziesz, to cię skierują do gminy. Jak "pojedziesz"wg przepisów, to zwrócą ci uwagę, że nie masz przeprowadzonej klasyfikacji.
Zajrzyj zatem pod choinkę..i wybierz coś
Z świątecznymi pozdrowieniami.
I tu powtórzę się:
Płacisz podatek rolny, bo nie przeprowadziłeś klasyfikacji dotyczącej zmiany rodzaju użytku gruntu. To jest twoim - jako właściciela nieruchomości - obowiązkiem.
Tylko dlatego, że starostwa nie znają prawa (np.są zamotani jakie przepisy idące równoległym torem zmieniają podejście do tematu), albo mają masę innych obowiązków,jest o tym cicho i nie nakłada się za to kar.
Pisząc wcześniej"mniejsze"miałem na myśli kawałki lasów, choć ograniczenia dotyczyły też wymiarów drzew.
Dzwoniłem do kilku starostw w sprawie gdzie powinieneś się udać celem wycinki na tych +/- 2 ha lasu i gadają raz, że jesli nie jest w ewidencji, to do gminy, albo 2.że jesli nie jest w UPUL, to też do gminy Gdy się jednak zagłebiłem "skąd i dlaczego", wyszło, że to ze względu na ustawę o ochr. przyrody..Znajomi tez cięli takie kawałki i latali do gminy..Inny znajomy, co robił ISL też tak uważał..
Zwracając jednak uwagę na popuszczone zawory poreby w tej sprawie i fakt, że ISL zleca starostwo (podobnie jak UPUL), byłbym skłonny przyjąć, że w zasadzie powinno iść się do starostwa. Tylko teraz..jak tam pójdziesz, to cię skierują do gminy. Jak "pojedziesz"wg przepisów, to zwrócą ci uwagę, że nie masz przeprowadzonej klasyfikacji.
Zajrzyj zatem pod choinkę..i wybierz coś
Z świątecznymi pozdrowieniami.
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
A mogą? Jest w prawie określona sankcja za niedopełnienie tego obowiązku?szpadel pisze:Tylko dlatego, że starostwa nie znają prawa (np.są zamotani jakie przepisy idące równoległym torem zmieniają podejście do tematu), albo mają masę innych obowiązków,jest o tym cicho i nie nakłada się za to kar.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela 24 sty 2021, 18:15
-
- początkujący
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela 24 sty 2021, 18:15
Zatem tak!
Prawo geodezyjne nie moze ukarac za posiadanie gruntu rolnego, na ktorym jest drzewostan. Szczegolnie jak nie ma na terenie rolnym planu zalesienia/ urzadzenia lasu.
Jest to nadal grunt rolny.
Niedawno cos mi pitolił jeden lesniczy, ale chcal sie wymadrzyc.
Nie zachodzi tu art. 48.1.5 (prawo geodezyjne):
5) wbrew przepisom art. 22 ust. 2, będąc obowiązany do zgłoszenia zmian danych objętych ewidencją gruntów i budynków, nie zgłosi ich do właściwego organu w ciągu 30 dni od dnia powstania zmian,
Jeżeli macie takich radców prawnych, to współczuje.
Prawo geodezyjne nie moze ukarac za posiadanie gruntu rolnego, na ktorym jest drzewostan. Szczegolnie jak nie ma na terenie rolnym planu zalesienia/ urzadzenia lasu.
Jest to nadal grunt rolny.
Niedawno cos mi pitolił jeden lesniczy, ale chcal sie wymadrzyc.
Nie zachodzi tu art. 48.1.5 (prawo geodezyjne):
5) wbrew przepisom art. 22 ust. 2, będąc obowiązany do zgłoszenia zmian danych objętych ewidencją gruntów i budynków, nie zgłosi ich do właściwego organu w ciągu 30 dni od dnia powstania zmian,
Jeżeli macie takich radców prawnych, to współczuje.
z lasu
Dlaczego? To znaczy z czego wysnuwasz taki wniosek?Człowiek z Lasu pisze:Nie zachodzi tu art. 48.1.5 (prawo geodezyjne)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Choć z trudem, to się domyślam.Piotrek pisze:Dlaczego? To znaczy z czego wysnuwasz taki wniosek?Człowiek z Lasu pisze:Nie zachodzi tu art. 48.1.5 (prawo geodezyjne)
Zapewne problem jest w "urzędowym" stwierdzeniu 'leśnego użytkowania' gruntów - zmiany rodzaju użytkowania. Sądy administracyjne w jednej z linii orzecznictwa stoją na stanowisku, że 'lasowość' ustala PUL lub ISL/decyzja z art. 19 uol.
Przepis i tak jest prawie niestosowany, znam 2 przypadki prób jego użycia, a i tak jako dodatkowa atrakcja dla petetnta gnębionego z innej okazji.
dane wyjściowe są takie:
- na gruncie rolnym w wyniku spontanicznej sukcesji pojawił się drzewostan i został objęty UPUL-em,
- w ewidencji gruntów i budynków grunt taki dalej sobie spokojnie funkcjonuje jako grunt rolny ( a do końca obowiązywania planu zostało przykładowo parę lat parę lat)
- w mpzp jest to od niedawna teren MR ( zabudowa zagrodowa z dopuszczeniem jednorodzinnej)
I w takim stanie faktycznym delikwent posiadający takową działeczkę zleca wykonanie mapy do celów projektowych ( na której oczywiście dalej widnieje R, Ps lu Ł) opracowuje projekt zagospodarowania terenu i składa to wszystko do wydziału architektury tego samego starosty , który lata wcześniej "uszczęśliwił" go tym pseudolasem. Znając przepływ informacji w starostwie jest duża szansa , że nikt się nie dopatrzy że tam jest jakiś UPUL. Drzewostanem delikwent się nie przejmuje bo na podstawie ustawy o ochronie przyrody rąbie go na legalu przywracając grunt do użytkowania rolnego przy czym nie musi się prosić wójta o zgodę na wycinkę a starosty tym bardziej nie niepokoi ze zrozumiałych względów. I rośnie piękny domek. A jak będzie się robić nowy UPUL to się powie , że w starym była jakaś pomyłka .
I co powiecie na taką sytuację ( uwierzcie , że wcale nie hipotetyczną ) ?
- na gruncie rolnym w wyniku spontanicznej sukcesji pojawił się drzewostan i został objęty UPUL-em,
- w ewidencji gruntów i budynków grunt taki dalej sobie spokojnie funkcjonuje jako grunt rolny ( a do końca obowiązywania planu zostało przykładowo parę lat parę lat)
- w mpzp jest to od niedawna teren MR ( zabudowa zagrodowa z dopuszczeniem jednorodzinnej)
I w takim stanie faktycznym delikwent posiadający takową działeczkę zleca wykonanie mapy do celów projektowych ( na której oczywiście dalej widnieje R, Ps lu Ł) opracowuje projekt zagospodarowania terenu i składa to wszystko do wydziału architektury tego samego starosty , który lata wcześniej "uszczęśliwił" go tym pseudolasem. Znając przepływ informacji w starostwie jest duża szansa , że nikt się nie dopatrzy że tam jest jakiś UPUL. Drzewostanem delikwent się nie przejmuje bo na podstawie ustawy o ochronie przyrody rąbie go na legalu przywracając grunt do użytkowania rolnego przy czym nie musi się prosić wójta o zgodę na wycinkę a starosty tym bardziej nie niepokoi ze zrozumiałych względów. I rośnie piękny domek. A jak będzie się robić nowy UPUL to się powie , że w starym była jakaś pomyłka .
I co powiecie na taką sytuację ( uwierzcie , że wcale nie hipotetyczną ) ?
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2627
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
ustawowa definicja lasu daje nadgorliwemu staroście możliwość objęcia upul-em również tzw. samosiejek , są powiaty gdzie rozbieżności pomiędzy powierzchnią leśną w ewidencji gruntów a powierzchnia objętą upul-ami sięgają kilkuset i więcej ha ( oczywiście na korzyść upul). I nie jest to bynajmniej wykaz rozbieżności tylko normalnie ustalenie zadań z zakresu gospodarki leśnej dla zapuszczonego pola czy łąki. Często delikwent dowiaduje się że ma taki "las" kiedy musi uzyskać przed sprzedażą gruntu ze starostwa zaświadczenie , czy jest on objęty upul-em lub decyzją wydaną na podstawie inwentaryzacji stanu lasu. Wtedy nieszczęśnik dowiaduje się że jego zapuszczona łąka ( lub co gorsza działka budowlana ) jest lasem i że nadleśniczy LP ma prawo pierwokupu. Nadleśniczy oczywiście z tego prawa z reguły nie korzysta ale dodatkowa fatyga notariusza powoduje znaczy wzrost kosztu aktu notarialnego. Swoją drogą ciekawi mnie czy ktoś analizował ile milionów takich kuriozalnych zaświadczeń wydano w skali kraju i ile lasów w ten sposób kupiły LP ratując je przed zakusami germanów, semitów czy innych wikingów? To tylko pierwsza z brzegu konsekwencja objęcia krzaków i chaszczy upul-em. Są jeszcze poważniejsze dolegliwości ( na całe szczęście w praktyce powszechnie olewane) , gdyż w orzecznictwie ustalenia upul-u to świętość której wszystko trzeba podporządkować ( i ewidencję gruntów i mpzp).j24 pisze:Wykaz rozbieżności w stosunku do ewidencji ... część upul robiona tylko po to, aby była ... nikomu absolutnie do niczego nie potrzebna ...
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
-
- początkujący
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela 24 sty 2021, 18:15
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2627
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
-
- początkujący
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela 24 sty 2021, 18:15