To ja wyrażę się precyzyjniej: bredzisz. Ten alpinista niskopienny przed nikim nie uciekał a wręcz odwrotnie, próbował się ze swoją rurą dostać do forvardera i przypiąć się do niego. Przedarł się przez pierwszy krąg strażników i próbował szturmować drugi a ponieważ mu się nie udało - próbują mu przynajmniej dorobić legendę męczennika. Swoją brawurową akcją wyszedł trochę ponad dotychczasową przeciętną, bo wszystko zmierza do tego, że otrzyma zarzut z art. 222. § 1 kodeksu karnego za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza - trafił końcówką stalowej rury w głowę strażnika. W zasadzie zrobił swoim krecią robotę - od tej pory każda osoba z rurą na powierzchni objętej zakazem wstępu będzie traktowana jak osoba z niebezpiecznym narzędziem, a jakie są tego konsekwencje to łatwo sprawdzić w ustawie o śpb i broni palne. Podpowiem, że wszystkie środki przymusu bezpośredniego są dozwolone wobec osoby, która na wezwanie nie odrzuca niebezpiecznego narzędzia, a więc taser także, że o broni palnej nie wspomnę. Róbcie tak dalejNaj pisze:Wyrażasz się bardzo nieprecyzyjnie. On nie "biega o stosie" a ucieka. Ściśle mówiąc ucieka biegiem.. Też byś uciekał, jakby goniło Cię kilku łysoli...
Byłbym zapomniał: nasz bohater alpinista niskopienny Pan Kawka to bodajże ten sam osobnik, który na nagraniu z końca sierpnia umieszczonym na fb Obozu dla Paszczy krzyczy do strażnika kilkukrotnie "morderca, morderca" co rozszerzy listę jego zarzutów o artykuł 226 kodeksu karnego.