Sadzone były na jesieni - październik, technika sadzenia odpada - wsadziłem już kilka tysięcy różnych drzew i wszystko ok. Sadzonki miały około 60 cm. Może faktycznie aż za sucho było na wiosnę i w lecie i po prostu padły. Brzozy teraz wsadzę zobaczymy.Naj pisze:To chyba trochę nadinterpretacja z tym "przebijaniem". Po posadzeniu nie mogły tak szybko wykształcić korzenia. To, że uschły z powodu suszy, raczej nie ulega wątpliwości. Ja bym jednak podejrzewał co innego:
- zbyt późne sadzenie
- sadzonki źle przechowywane, ruszyły przed posadzeniem, lub sadzonki za duże.
- zła technika sadzenia, korzeń nie zaciśnięty, zbyt płytko
- zbieg okoliczności - długa susza po posadzeniu.
Oczywiście, bez znajomości szczegółów są to tylko domysły.
Ja mam glinę zwałową na różnych głębokościach, także bardzo płytko i nie zauważyłem kłopotów z dębem, brzozą, klonem, lipą, jarzębiną, trześnią. Najgorzej znosi tą glebę modrzew.
W okolicy rośnie sosna, brzoza, olcha, topola - tylko tam jest inna ziemia bo sprawdzałem, pytałem ludzi. Taki kawałek ziemi się udał i tyle .filipesku pisze:wielki32, a co rośnie w okolicy? Może nie ma co kombinować tylko poobserwować okolicę.