"Syndrom portiera" wziął nazwę właśnie od stanowiska pośledniejszego gatunku, prawie na dole hierarchicznej drabiny. Władzy niewiele, wyższe szarże pomiatają, to znikomy ułamek władzy rozdyma się do niewyobrażalnych rozmiarów przy okazji uzurpując sobie rejony pozakompetencyjne. Ufff.Sten pisze:A i owszem. Szczególnie u tych co na tych pagonach mają niewiele, albo nadmiar w zbyt szybkim tempie ...
Natomiast 'choroba pagonowa' niestety dotyka i szczyty hierarchii, stopień nasilenia wręcz od szczebla zależy, na odpowiednio wysokim szczeblu przeradza się w inną jednostkę chorobową, zwaną chyba "god complex"