góral bagienny pisze:
Bo choćby skały srały, to nie zmieni to na jotę faktu, że cała białowieska histeria dotyczy drzewostanów gospodarczych w których mądra działalność leśników pozwoliła na zachowanie lub wykształcenie ciekawej bioróżnorodności, którą zielona, gobbelsowska propaganda pompatycznie okrzyknęła ostatnią pierwotną puszczą Europy, próbując zawłaszczyć dorobek kilku pokoleń leśników. Zawłaszczyć nie dla samego splendoru, ale z niskich pobudek, czyli dla kasy.
Zaiste dłuższą chwilę musiałem rozkminiać, czy to jest pisane zupełnie serio...
Ale wygląda, że jednak tak.
No dobra.
Ta goebbelsowska propaganda to bardzo ciekawy i nośny chwyt erystyczny, tym bardziej, że tymi Goebbelsami byli ludzie o niepodważalnych zasługach dla przyrody i nauki, ludzie z tytułami, wiedzą, z najróżniejszych stron świata, o najróżniejszych poglądach politycznych, od Wschodu do Zachodu, miłośnicy drzew, ptaków, wilków, robali etc.
(Logicznie więc jużÂ na starcie-tak różnorodna i ręcznie sterowana "propaganda" nie jest możliwa. Tak duża grupa nie może działać dla kasy, bo tyle nie ma na świecie pieniędzy...)
I jest tylko
jedna grupka, która nie poddała się tej propagandzie czynionej za judaszowe srebrniki. Tak się jednak dziwnie składa, że jest ona żywotnie zainteresowana odkłamywaniem tej legendy i zarzucaniem innym niskich pobudek, sama zaś absolutnie wolna jest od jakichkolwiek związków monetarnych z zagadnieniem. Bajeczna wizja!
(Średnia miesięczna pensja w LP to ponad 7,7 tys. zł, całkiem nieźle!)
Zdanie, że "PB to dorobek kilku pokoleń leśników" przejdzie do potomności. PB ma się tym lepiej, im mniej w niej ludzi z siekierami, bo walorem PB nie jest "ładność", tylko naturalność.
Unikatowość PB może jest dla was żadna, ale dla innych wręcz przeciwnie. A tak się składa, że PB jest własnością wszystkich Polaków (zresztą nie tylko...), nawet takich, co nigdy w niej nie byli i nie będą.
góral bagienny pisze:Powtórzę ten dosadny kolokwializm - choćby skały srały, to zawsze w jądrze sporu o PB będzie kłamstwo białowieskie.
Dopóki las będzie uznawany wyłącznie za zbiór drzew do ścięcia, to opór wobec takich teorii i postaw będzie się powiększał. Jest masa ludzi, która widzi szerzej te sprawy, do tego trendy światowe zdecydowanie dryfują w stronę bambinistów niż szyszkowców.
Sporo jużÂ wiosen przeżyłem, ale jakośÂ dotąd nie słyszałem buntu leśników przeciwko tym kłamstwom, ba , wręcz bīla duma, że proszę - mamy taki skarb. Owszem, walczono z powiększeniem Parku, ale raczej po cichu, z pewną nieśmiałością, w życiu nie negując walorów i unikatowości Parku Narodowego.Nagle, jak za dotknięciem różdżki wszystko się odmieniło. Sytuacja jest tak kuriozalna, że brak słów. To jakby Włosi nagle w te pędy zaczęli udowadniać, że Kolumb nie odkrył Ameryki i zaczęli burzyć jego wszystkie pomniki. Niezależnie od tego, kto na prawdę odkrył Amerykę, byłoby to dość kuriozalne.
Puszcza nie jest jużÂ unikatowa, ba, nie jest w ogóle żadnąÂ puszczą, jeno metaforą! Ot, taki tam sobie lasek. Wszyscy, co myślą inaczej - to opłaceni idioci i się nie znają. Tysiące prac na temat unikatowości tego "lasku" nie mająÂ znaczenia, bo kto śmie wiedzieć więcej niż "siekierkowy"?
Z tym podejściem, opinia krajowa i zagraniczna odwróci się od was, co już czyni. Za wycinką jest jedynie 26% Polaków i to przeważnie zwolenników "dobrej zmiany". Przeciwko jest 65%, a gdyby zrobić ankietę wśród naukowców-biologów, byłoby pewnie ok. 90%.