Szyszko przekroczył granicę. Puszcza Białowieska - Rospud
Moderator: Moderatorzy
Ciekawe to co pisze Wiesław...
Na moje wyczucie racja jest po stronie Szyszki, dziwi mnie tylko ta bierność medialna - skoro temat jest drażliwy społecznie/politycznie to robiłbym co tydzień konferencje naukowe i przedstawiał argumenty (zakładam że nie wszyscy naukowcy są "ekologistami" i prelegentów nie zabraknie). Całe to lewackie ekologicznie nieuctwo może stonowałoby w obliczu jasno wyłożonej argumentacji nauki, praktyki i po prostu faktów bez zbędnej ideologizacji tematu.
Słałbym permanentnie zaproszenie do Puszczy do tych krzykaczy z Europy, niech na miejscu ocenią jak sprawy się mają.
No i w końcu trzeba by zrobić parę filmów/reportarzy dla naszej krajowej gawiedzi (przecież PIS odpowiednie narzędzia propagandowe ma), a tak zdani jesteśmy jako społeczeństwo tylko na naiwny przekaz z TVN-u.
Skoro jesteśmy zwolennikami ochrony czynnej to i PR jeż musi być czynny...
Na moje wyczucie racja jest po stronie Szyszki, dziwi mnie tylko ta bierność medialna - skoro temat jest drażliwy społecznie/politycznie to robiłbym co tydzień konferencje naukowe i przedstawiał argumenty (zakładam że nie wszyscy naukowcy są "ekologistami" i prelegentów nie zabraknie). Całe to lewackie ekologicznie nieuctwo może stonowałoby w obliczu jasno wyłożonej argumentacji nauki, praktyki i po prostu faktów bez zbędnej ideologizacji tematu.
Słałbym permanentnie zaproszenie do Puszczy do tych krzykaczy z Europy, niech na miejscu ocenią jak sprawy się mają.
No i w końcu trzeba by zrobić parę filmów/reportarzy dla naszej krajowej gawiedzi (przecież PIS odpowiednie narzędzia propagandowe ma), a tak zdani jesteśmy jako społeczeństwo tylko na naiwny przekaz z TVN-u.
Skoro jesteśmy zwolennikami ochrony czynnej to i PR jeż musi być czynny...
Bogdan
A mam jakiekolwiek podstawy, by nie być? Podany link był z roku 2001 i już wówczas problem podejmowania decyzji określano jako mocno spóźniony. Przez 20 lat nie dało się wypracować nic sensownego oprócz pisania pism i wiązania się do drzew łańcuchami. Myślisz, że coś się nagle może zmienić?Anna Kujawa pisze:Też jesteś pesymistą, jeśli chodzi o czas opracowania?
No tak, a co będzie rosło zanim młode staną się stare jak te najstarsze to po pierwsze, a po drugie jak będzie można mówić o naturalności, skoro mają być w puszczy prowadzone prace. Mnie to przypomina działania z mojego podwórka, gdzie ekolodzy żądają wykonania cięć w rezerwacie gatunków, które występują niezgodnie z ich punktem widzenia oraz stawiają płoty i ogrodzenia, by zwierzyna nie miała dostępu do części lasu. Kurna to gdzie tu mowa o naturalności...? Zamknąć całkiem dostęp i obserwować, co się stanie godząc się na wszelkie konsekwencje, albo pozostawić sprawę leśnikom i niech oni gospodarują na swej części zgodnie z wiedzą i sztuką. W tej chwili jest tak, że odpowiadają za stan lasu miejscowi leśniczowie, a wszyscy inni z piosenkarzami włącznie chcą mieć prawo do podejmowania decyzji...Anna Kujawa pisze:. Młode,
Proszę nie obrażać ludzi. Nie każdy nie chcący cięć w puszczy jest nieukiem oraz ekologiem i nie każdy ekolog jest lewakiem. Cokolwiek to znaczy.Bogdan111 pisze:Całe to lewackie ekologicznie nieuctwo może stonowałoby
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
-
- początkujący
- Posty: 237
- Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
- Lokalizacja: Turew
Capricornie, też jestem pesymistką - z nadzieją na to, że niesłusznie.
Z badań prof. Małgorzaty Latałowej wynika, że w swojej historii świerk był "nękany" przez kornika, zanim człowiek wymyślił leśnictwo. Udział świerka w Puszczy zmieniał się. Kornik nie zabije wszystkich świerków - nie ma takiej możliwości. Zostanie trochę i starych i młodych (starszych, niż sadzone teraz w ramach odnowień). Utrzyma się jeszcze przez jakiś czas.
O jakiej naturalności i pracach piszesz? Wiesz, że nie możemy z Puszczy zrobić w całości rezerwatu ścisłego (z różnych względów - przede wszystkim społecznych). Więc - moim zdaniem - musimy poszukać kompromisu i według mnie zapisy we wniosku z roku 2014 są niezłą podstawą do wypracowania takiego kompromisu.
O jakim rezerwacie piszesz? Ma plan ochrony? Co jest w nim przedmiotem ochrony? Bo tak bez konkretów, to nie wiadomo, co konkretnie Cię wkurza. Czytałeś w zalinkowanym przez siebie tekście słowa pana Bielickiego? Leśnik, a gada tak, że biologowi się wydaje, że jednak można się dogadać jak przyrodnik z przyrodnikiem.
Z badań prof. Małgorzaty Latałowej wynika, że w swojej historii świerk był "nękany" przez kornika, zanim człowiek wymyślił leśnictwo. Udział świerka w Puszczy zmieniał się. Kornik nie zabije wszystkich świerków - nie ma takiej możliwości. Zostanie trochę i starych i młodych (starszych, niż sadzone teraz w ramach odnowień). Utrzyma się jeszcze przez jakiś czas.
O jakiej naturalności i pracach piszesz? Wiesz, że nie możemy z Puszczy zrobić w całości rezerwatu ścisłego (z różnych względów - przede wszystkim społecznych). Więc - moim zdaniem - musimy poszukać kompromisu i według mnie zapisy we wniosku z roku 2014 są niezłą podstawą do wypracowania takiego kompromisu.
O jakim rezerwacie piszesz? Ma plan ochrony? Co jest w nim przedmiotem ochrony? Bo tak bez konkretów, to nie wiadomo, co konkretnie Cię wkurza. Czytałeś w zalinkowanym przez siebie tekście słowa pana Bielickiego? Leśnik, a gada tak, że biologowi się wydaje, że jednak można się dogadać jak przyrodnik z przyrodnikiem.
Do tego stwierdzenia badania potrzebne są tak sobie. Przecie kornik z natury nęka świerka, a że jeden i drugi istnieje nieco dłużej niż człowiek, więc i nękanie trwa trochę dłużej niż historia człowieka...Z badań prof. Małgorzaty Latałowej wynika, że w swojej historii świerk był "nękany" przez kornika, zanim człowiek wymyślił leśnictwo.
Kompromis jeśli już powinien polegać na objęciu całej powierzchni ochroną parkową. Miejscowi mieliby drewno w ramach prac parku, a leśnicy święty spokój.Anna Kujawa pisze:Więc - moim zdaniem - musimy poszukać kompromisu i według mnie zapisy we wniosku z roku 2014 są niezłą podstawą do wypracowania takiego kompromisu.
Pisałem o tym gdzie indziej i nie ma sensu tu śmiecić w temacie. Napiszę tylko tyle, że po złożeniu wniosku o wycięcie pewnego gatunku drzew do RDOŚu przez organizację spod znaku eko i otrzymaniu negatywnej odpowiedzi w sprawie, nieznani sprawcy wparowali do rezerwatu i dokonali zaobrączkowania drzew. Niesamowity wręcz przypadek sprawił, że drzewa te w stu procentach należały do gatunku wymienionego w piśmie owej organizacji. Nie będę się rozpisywał, bo trwa intensywne dochodzenie policyjne, czy tam prokuratorskie. Można sobie jednak pewne wnioski wyciągnąć i bez niego w temacie sposobu działania niektórych organizacji lub ich aktywistów.Anna Kujawa pisze:O jakim rezerwacie piszesz? Ma plan ochrony? Co jest w nim przedmiotem ochrony? Bo tak bez konkretów, to nie wiadomo, co konkretnie Cię wkurza.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
I z listy owych 4 punktów ochrona bierna (ścisła) dotyczyć może tylko obszarów przypisanych do pozycji nr 1 - a tam nie ma żadnej świerczyny. Mimo to, usiłowanie cięć w świerczynach jest oprotestowywane...Anna Kujawa pisze:We wniosku z roku 2014 wnioskodawcy (2 parki + 3 nadleśnictwa) jasno określili strefy z różnym nasileniem ochrony:
1. Ścisłą
2. Częściową I
3. Częściową II
4. Aktywnej ochrony różnorodności i ochrony krajobrazu
Po czym (po wejściu z uzasadnionymi cięciami w świerczynę) natychmiast grupka "aktywistów" przykuwa się do drzew i maszyn roboczych, z hałasem że się wycina Puszczę. A fotografie z miejsc gdzie się odbywa np. przebudowa drzewostanu świerkowego posadzonego ręką ludzką na siedlisku, na którym trwałby grąd natychmiast trafiają do prasy, z gromkimi zarzutami, że tak się właśnie wycina Puszczę i że trzeba to powstrzymać... i ludzie to kupują...Anna Kujawa pisze:A tam, gdzie mamy działać (np. przebudowa drzewostanu świerkowego posadzonego ręką ludzką na siedlisku, na którym trwałby grąd), działać zgodnie z zapisami we wniosku.
I tego właśnie pani Kujawa powinna się wstydzić, bo to jest wykorzystywanie ludzkiej niewiedzy do przeforsowania swoich idei...
Racja jest jak d...pa. Kazdy ma swoja. A kazdy - nawet najracjonalniejszy argument da sie zrelatywizowac. I kazdy bzdet racjonalnie uzasadnic. Publiczka (o ktora w gruncie rzeczy chodzi) jest w tej chwili tak urobiona - miedzy innymi dzieki takim fahoffcom jak wystepujaca tutaj w baraniej skorze specjalistka od grzybkow - ze postrzega calosc "zerojedynkowo", ignorujac a priori wszelkie inne niz przyjete argumenty. To jest problem kulturowy - komunikacji spolecznej... Nie zawartosci tej komunikacji.Bogdan111 pisze:Ciekawe to co pisze Wiesław...
Na moje wyczucie racja jest po stronie Szyszki, dziwi mnie tylko ta bierność medialna - skoro temat jest drażliwy społecznie/politycznie to robiłbym co tydzień konferencje naukowe i przedstawiał argumenty (zakładam że nie wszyscy naukowcy są "ekologistami" i prelegentów nie zabraknie). Całe to lewackie ekologicznie nieuctwo może stonowałoby w obliczu jasno wyłożonej argumentacji nauki, praktyki i po prostu faktów bez zbędnej ideologizacji tematu.
Słałbym permanentnie zaproszenie do Puszczy do tych krzykaczy z Europy, niech na miejscu ocenią jak sprawy się mają.
No i w końcu trzeba by zrobić parę filmów/reportarzy dla naszej krajowej gawiedzi (przecież PIS odpowiednie narzędzia propagandowe ma), a tak zdani jesteśmy jako społeczeństwo tylko na naiwny przekaz z TVN-u.
Skoro jesteśmy zwolennikami ochrony czynnej to i PR jeż musi być czynny...
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,6 ... 51014.htmlMinister Jan Szyszko zawiadamia prokuraturę o bezprawnym wpisaniu Puszczy Białowieskiej na listę dziedzictwa przyrodniczego UNESCO. Szef resortu środowiska zjawia się w Puszczy i mówi, że obecność na tej liście uniemożliwia prowadzenie działalności przez człowieka. Poseł PO, Sławomir Nitras, przyniósł do Sejmu worek trocin i przekonywał z mównicy, że "cała Polska jest ich pełna"...
-
- początkujący
- Posty: 237
- Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
- Lokalizacja: Turew
Ba... w tym problem, że jakoś to nie wychodzi z tym parkiem, choć próby i to zaawansowane, były.Capricorn pisze:Kompromis jeśli już powinien polegać na objęciu całej powierzchni ochroną parkową. Miejscowi mieliby drewno w ramach prac parku, a leśnicy święty spokój.
Wszędzie mamy ekstrema.Capricorn pisze: Można sobie jednak pewne wnioski wyciągnąć i bez niego w temacie sposobu działania niektórych organizacji lub ich aktywistów.
Wiesław pisze:I z listy owych 4 punktów ochrona bierna (ścisła) dotyczyć może tylko obszarów przypisanych do pozycji nr 1 - a tam nie ma żadnej świerczyny. Mimo to, usiłowanie cięć w świerczynach jest oprotestowywane...
Panie Wiesławie z tej listy wynika tylko na jakie strefy podzielono Puszczę.Wiesław pisze:Po czym (po wejściu z uzasadnionymi cięciami w świerczynę) natychmiast grupka "aktywistów" przykuwa się do drzew i maszyn roboczych, z hałasem że się wycina Puszczę. A fotografie z miejsc gdzie się odbywa np. przebudowa drzewostanu świerkowego posadzonego ręką ludzką na siedlisku, na którym trwałby grąd natychmiast trafiają do prasy, z gromkimi zarzutami, że tak się właśnie wycina Puszczę i że trzeba to powstrzymać... i ludzie to kupują...
Wycinanie drzew nie jest przewidziane w strefach ( http://whc.unesco.org/uploads/nominations/33ter.pdf ): 1, 2 (poza cięciem podyktowanym względami bezpieczeństwa przy szlakach) i 3 (poza cięciem jak w "2" oraz usuwaniem gatunków obcych).
Proszę jak zwykle - bez "osobistych wycieczek".
Też racja...DAKa pisze:Racja jest jak d...pa. Kazdy ma swoja.
No zgoda. Właśnie nieśmiało nawołuję to tego urabiania. Czy Państwo Profesorowie reprezentują tylko jeden nurt nazwijmy to "ochroniarski" a całe to ekolewactwo to wykorzystuje do swoich celów? Nie ma innych naukowców, czy nauki powiedzmy leśne są gorsze?DAKa pisze: Publiczka (o ktora w gruncie rzeczy chodzi) jest w tej chwili tak urobiona - miedzy innymi dzieki takim fahoffcom jak wystepujaca tutaj w baraniej skorze specjalistka od grzybkow - ze postrzega calosc "zerojedynkowo", ignorujac a priori wszelkie inne niz przyjete argumenty. To jest problem kulturowy - komunikacji spolecznej... Nie zawartosci tej komunikacji.
Przecież choćby Ty jako czynny krytyk bambinizmu wspaniale mógłbyś wyrównywać nierówności intelektualne obecnej kultury masowej wykorzystując narzędzia komunikacji społecznej.
Bogdan
Ujmę to tak: mam na myśli pewne zjawisko społeczno-kulturowe, objawiające się grupką zaślepionych i zmanipulowanych ludzi lubiących przywiązywać się łańcuchami do drzew i tak pokazujących swoje umiłowanie przyrody ojczystej albo przyrody w ogóle, nie zaś konkretnych panów Zenka czy Adama czy Pani Ani...Capricorn pisze:Proszę nie obrażać ludzi. Nie każdy nie chcący cięć w puszczy jest nieukiem oraz ekologiem i nie każdy ekolog jest lewakiem. Cokolwiek to znaczy.Bogdan111 pisze:Całe to lewackie ekologicznie nieuctwo może stonowałoby
Syndrom naszych czasów, nie mniej jednak każdy może mieć swój punkt widzenia, ważne tylko by jedna mądrość nie tłamsiła innej, a lansowany w mediach nurt nie był monopolem, gdyż ten zawsze prowadzi do nieefektywności.
Bogdan
Bo łódeczka zaawansowanych prób rozbija się jak zwykle na rafach pieniądza...Anna Kujawa pisze:jakoś to nie wychodzi z tym parkiem, choć próby i to zaawansowane, były
I niestety one krzyczą i działają najgłośniej, co powoduje, że wbrew porzekadłu "psie głosy IDĄ pod niebiosy". Każdy bowiem salon można zmienić w wychodek, jeśli się do niego wrzuci odpowiednia ilość g...a.Anna Kujawa pisze:Wszędzie mamy ekstrema.
Po pierwsze - teorie spiskowe tak działają, że jakich by ekspertów nie przedstawiła strona oskarżana , to zawsze będą ludzie "kupieni". Którzy piszą i mówią co im obwiniony każe. Po drugie - patrz wyżej. Tam jest clou sprawy.Bogdan111 pisze:Nie ma innych naukowców, czy nauki powiedzmy leśne są gorsze?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
To niestety nie jest prawdą. Proszę zwrócić uwagę, że pod podanym linkiem pomieszane są dokumenty uzgodnione i podpisane przez strony z projektami dokumentów, które nigdy nie zostały uzgodnione i mocy nie nabrały. Tak się nie tworzy spójnej całości, bo zawsze któraś strona może całość podważyć (i to się właśnie dzieje teraz).Anna Kujawa pisze:Wycinanie drzew nie jest przewidziane w strefach (http://whc.unesco.org/uploads/nominations/33ter.pdf): 1, 2 (poza cięciem podyktowanym względami bezpieczeństwa przy szlakach) i 3 (poza cięciem jak w "2" oraz usuwaniem gatunków obcych).
Wbrew Pani słowom, na str 187 jest mapka zawierająca podział obszaru PB na strefy. Proszę sobie podłożyć lokalizację drzewostanów świerkowych i wtedy pogadamy... Zwracam uwagę, że nigdzie nie ma zgody strony białoruskiej (ani zgody naszych nadleśnictw), aby cięcia były możliwe tylko w strefie IV - a o tym chyba od dwóch dni dyskutujemy. Tradycyjnie - ideologiści swoje chciejstwo uważają za prawo... ale tego postulatu strony nie zaakceptowały i nie jest on prawem. I słusznie ostatnio zaczyna się nagłaśniać, że cały ten "projekt" nie został skonsultowany zgodnie z prawem...
Natomiast ignoruje Pani inne oficjalne dokumenty, które równolegle w tej materii były tworzone, a których "przypadkiem" do całej dokumentacji "projektu" nie dołączono, bo nie pasowały do wizji...
Mały przykład: http://www.bialystok.lasy.gov.pl/docume ... wieska.pdf
Dla podtrzymania duskusji dam inny link: http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/Interp ... y=5BEDAD56
W tym tekście pan minister Otawski przyznaje, że szczególowych badań w PB nie przeprowadzono, aby nie wydać więcej niż te 71 tys zł, przyjęto stare i nieaktualne liczby z roku 2004 (wtedy przy wstępowaniu do UE "na kolanie" dostosowywaliśmy nasze prawo do unijnego i liczby brano "z sufitu"). Przyznaje też pan minister, że tzw. "konsultacje społeczne" ograniczyły się do 4 spotkań w roku 2011, na których zebranym przedstawiono "wizję"... Przecież w 2011 nie było jeszcze nic wypracowane, prace twały do 2014, to gdzie jawność ustaleń? To są uczciwe konsultacje? Przyznaje wreszcie pan minister Otawski, że dopiero teraz (połowa 2015 roku) poznamy jaki jest stan Puszczy, że te wszystkie "strefy" mogą być już dawno nieaktualne i zapowiada nowe konsultacje... Ja bardzo przepraszam, ale wniosek już poszedł i UNESCO dokonało wpisu... To jest w porządku wobec lokalnych społeczności?
Na koniec jeszcze jeden link: https://naukadlaprzyrody.pl/2017/05/23/ ... tura-2000/
Podpisany tam jest Krzysztof Kujawa. Czy pani Anna Kujawa może wytłumaczyć panu Krzysztofowi, że są "miejsca gdzie się odbywa np. przebudowa drzewostanu świerkowego posadzonego ręką ludzką na siedlisku, na którym trwałby grąd" i tam logika wskazuje, że polepszanie stanu grądów bez wycinki świerków jest „ze względów przyrodniczych niemożliwe lub nieuzasadnione”? Bo samemu panu Krzysztofowi "trudno to zrozumieć"... No chyba, że będziemy działać zgodnie z tekstem kabaretowym - "jak się popieprzy, to się polepszy" - ale to potrwa ze sto lat najmniej, a ocena stanu siedlisk jest co lat 6...
Aha i tym razem pan Krzysztof domaga się precyzji i razi go ogólnikowość. W roku 2014 brak precyzji mu nie przeszkadzał?
Bogdan111 pisze:Też racja...DAKa pisze:Racja jest jak d...pa. Kazdy ma swoja.
No zgoda. Właśnie nieśmiało nawołuję to tego urabiania. Czy Państwo Profesorowie reprezentują tylko jeden nurt nazwijmy to "ochroniarski" a całe to ekolewactwo to wykorzystuje do swoich celów? Nie ma innych naukowców, czy nauki powiedzmy leśne są gorsze?DAKa pisze: Publiczka (o ktora w gruncie rzeczy chodzi) jest w tej chwili tak urobiona - miedzy innymi dzieki takim fahoffcom jak wystepujaca tutaj w baraniej skorze specjalistka od grzybkow - ze postrzega calosc "zerojedynkowo", ignorujac a priori wszelkie inne niz przyjete argumenty. To jest problem kulturowy - komunikacji spolecznej... Nie zawartosci tej komunikacji.
Przecież choćby Ty jako czynny krytyk bambinizmu wspaniale mógłbyś wyrównywać nierówności intelektualne obecnej kultury masowej wykorzystując narzędzia komunikacji społecznej.
Na razie przedstwicielka Lasow Panstwowych grozi mi podaniem do sadu i zeslaniem na Sybir za sabotaz wysilkow educhacji lesnej na rzecz krzewienia TZW a pozyteczni idioci szantazuja moich partnerow byznesowo literackich domagajac sie wyp....dolenia mojej skromnej osoby na zbity ryj. [... mod] Tak, ze nie ze mna takie numery Brunner...znaczy Bogdan. Ale co sie posmiejemy z tej czy innej nawiedzonej to nasze.....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Tylko widzisz droga Anno cały problem polega na tym, że jeśli któryś z leśników pojedzie po bandzie, to podpisuje się imieniem i nazwiskiem pod zleconymi pracami i ponosi odpowiedzialność materialną i funkcyjną za swe czyny oraz decyzje. Ekstremiści ekologiczni nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, a ewentualne niepowodzenia tłumaczą tym, że widać tak przyroda zechciała...Anna Kujawa pisze:Wszędzie mamy ekstrema.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Wiesław, ponownie szacun...Wiesław pisze: Przyznaje też pan minister, że tzw. "konsultacje społeczne" ograniczyły się do 4 spotkań w roku 2011, na których zebranym przedstawiono "wizję"... Przecież w 2011 nie było jeszcze nic wypracowane, prace twały do 2014, to gdzie jawność ustaleń? To są uczciwe konsultacje? Przyznaje wreszcie pan minister Otawski, że dopiero teraz (połowa 2015 roku) poznamy jaki jest stan Puszczy, że te wszystkie "strefy" mogą być już dawno nieaktualne i zapowiada nowe konsultacje... Ja bardzo przepraszam, ale wniosek już poszedł i UNESCO dokonało wpisu... To jest w porządku wobec lokalnych społeczności?
To właśnie trzeba przedstawiać szerzej, są rzeczowe argumenty, chociaż zdaję sobie sprawę że racjonalność kontra ideologia to walka z wiatrakami (Wajrakami)...
Bogdan
No tu Wiesławie czytanie dokumentów nie wystarczy...Przekazując projekt pzo, w czerwcu 2012 roku, BPN przekazał projekt planu a nie wizje... Wcześniej, w trakcie konsultacji listopadowych, wszyscy zainteresowani mogli się zapoznać nie z "wizją" ale z pełnym projektem . Projekt był wyłożony, zamieszczony na stronie BPN, portalu dla pzo prowadzonym przez BULiGL, przesłany zainteresowanym(lista wysyłkowa chyba ponad 30 pozycji). Wykonawca też wiele zrobił żeby temat szeroko przedyskutować. Także z Lasami bo przecież to z piętra na piętro... prawda ?Wiesław pisze:Przecież w 2011 nie było jeszcze nic wypracowane, prace twały do 2014, to gdzie jawność ustaleń?
Mogę zaryzykować stwierdzenie, że prace po przekazaniu projektu prowadzone przez tandem GDOŚ/RDOŚ w sumie niewiele zmieniły, w zasadzie...
Wiesławie, twierdzę, że ustalenia pzo były całkowicie jawne dla wszystkich... Teza, ze coś zrobiono "za plecami" nie da się obronić.
Dodam jeszcze, że w przestrzeni publicznej te argumenty należy przedstawiać używając ludzkiego języka, sporej liczby cytatów opatrzonych nazwiskami mówiących, bowiem mało który spośród zwykłych zjadaczy chleba ma chęć klikać na linki, tłumaczyć z naukowego bełkotu na ludzki język zawarte w wypowiedziach treści i porównywać mapy, czy plan występowania gatunków...Bogdan111 pisze:To właśnie trzeba przedstawiać szerzej, są rzeczowe argumenty
Trzeba używać języka możliwie najbardziej potocznego, a wiadomość dotrze nawet do piosenkarzy, a może i KR jakaś lampka zaświeci się w głowie
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Grzech zaniechania tez. W zasadzie wszystkie decyzje dot. "rezimow ochronnych" w lesie bialowieskim - wizji tego lasu, jego funkcji i roli - byly decyzjami administracyjnymi. Zapadajacymi bez "konsultacji". Jesli takowe byly to w charakterze "konsultacji dla konsultacji" z pustymi obietnicami. To mleko sie w zasadzie wylalo. Teraz nikogo to nie obchodzi. Pozostaja pytania retoryczne i sarkazm na oslode. Przypadkiem sluchalem niedawno kawalkow dwoch programow II programu niemieckiej tivi ZDF - w jednym chodzilo o problem wolnozyjacych zubrow w Nadrenii - Westfalii , z ktorymi maja klopoty - w drugim wlasnie o Las Bialowieski. O ile w tym pierwszym widac bylo dwie strony medalu i dopuszczono do glosu "obie strony konfliktu" (zubry nie zabieraly glosu) to w tym drugim plynela zero - jedynkowa narracja . "Dobrzy" przyrodnicy kontra "zli" lesnicy w oparach bajek o napierwotniejszym i jedynym pralesie europejskim, ktorzy lesnicy zamierzaja wyciac. Z ujeciami z obszaru ochrony scislej w BPN. Tego sie tak latwo nie odkreci - beda trudnosci - przede wszystkim ze wzgledu na te utrwalona wizje wyjatkowosci , no i podlewanie politycznym sosem.Bogdan111 pisze:Wiesław, ponownie szacun...Wiesław pisze: Przyznaje też pan minister, że tzw. "konsultacje społeczne" ograniczyły się do 4 spotkań w roku 2011, na których zebranym przedstawiono "wizję"... Przecież w 2011 nie było jeszcze nic wypracowane, prace twały do 2014, to gdzie jawność ustaleń? To są uczciwe konsultacje? Przyznaje wreszcie pan minister Otawski, że dopiero teraz (połowa 2015 roku) poznamy jaki jest stan Puszczy, że te wszystkie "strefy" mogą być już dawno nieaktualne i zapowiada nowe konsultacje... Ja bardzo przepraszam, ale wniosek już poszedł i UNESCO dokonało wpisu... To jest w porządku wobec lokalnych społeczności?
To właśnie trzeba przedstawiać szerzej, są rzeczowe argumenty, chociaż zdaję sobie sprawę że racjonalność kontra ideologia to walka z wiatrakami (Wajrakami)...
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Pełna zgoda ponownie. Ale tak sobie naiwnie myślę, że gdyby Pan Minister poradził się trochę jak rozmawiać ze współczesną społecznością fesjowo-youtubową, trochę sypnął groszem na nowoczesny PR, zrobił kilka imprez wiecowych (Ojciec Dyrektor wspomoże), to stawka jest większa niż sama Puszcza. Można by w niejednej młodocianej główce ekofiko zasiać wątpliwości, a wiadomo że im skorupka za młodu...DAKa pisze: Tego sie tak latwo nie odkreci - beda trudnosci - przede wszystkim ze wzgledu na te utrwalona wizje wyjatkowosci , no i podlewanie politycznym sosem.
Inaczej to rzeczywiście będzie tylko gorzej i głupiej po wsze czasy.
Bogdan