Teraz to już sprawa nieważna. Zeszliśmy z tematuCapricorn pisze:A to już moja droga musisz się zgłosić do nich. Nie jest kompetencją leśniczego/pracownika nadleśnictwa sprawowanie nadzoru nad pracą policji
Czy ustawa o lasach reguluje jakoś możliwość pozyskania
Moderator: Moderatorzy
Oni się sami domyślają, że ktoś chce budować i w odpowiednim momencie informują? Czy jednak to Ty zgłaszasz się do nich po informacje?ewa pisze:O dokumentach potrzebnych do pozwolenia na budowę informują w Gminie albo w Starostwie.
Leśnik ma się domyślić, że teraz własnie Chcesz coś robić w lesie (który "sobie jest") i Cię we właściwym momencie informować, że tak a tak wyglądają przepisy? Czy może jednak trzeba się zgłosić po informacje (doradztwo) do Nadleśnictwa?
Och zgłaszałam się do nich i to nie raz. A co myślisz że tak sobie poszłam wycinać? Jeszcze pozwolenia na budowę nie miałam i już się do nich zgłaszałam a oni mieli mnie w głębokiej dupie.Wiesław pisze:Oni się sami domyślają, że ktoś chce budować i w odpowiednim momencie informują? Czy jednak to Ty zgłaszasz się do nich po informacje?ewa pisze:O dokumentach potrzebnych do pozwolenia na budowę informują w Gminie albo w Starostwie.
Leśnik ma się domyślić, że teraz własnie Chcesz coś robić w lesie (który "sobie jest") i Cię we właściwym momencie informować, że tak a tak wyglądają przepisy? Czy może jednak trzeba się zgłosić po informacje (doradztwo) do Nadleśnictwa?
Mam 2 wyłączenia z produkcji leśnej i z 15 innych pozwoleń na każdego cholernego drapaka. Z tych parunastu wizyt i kilkunastu moich telefonów nie dowiedziałam się praktycznie nic konkretnego. A wystarczyło powiedzieć że muszę zapoznać się z takim i takim dokumentem.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3754
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Chciałbym nieśmiało zwrócić uwagę, że większość z osób wypowiadających się myli pojęcia, lub nietrafnie je wykorzystuje.
Ustawa o lasach jak słusznie zauważono "zakazuje" pozyskania drewna właścicielowi niezgodnie z UPUL lub decyzją. I o to pozyskanie się rozchodzi... bo oto oznacza ono ścięcie, (często również okrzesanie, przerżnięcie) oraz jego zagospodarowanie po uzyskaniu śwadectwa legalności pozyskania. W omawianym przypadku właściciel może (wg mnie) ściąć drzewo, potem odciągnąć jego pień dwa metry dalej (ale również np. okorować by nie zagrażało lasowi przez mnożenie się korników, rozdrobić by nie paliło się po roku) i pozostawić w miejscu ścięcia bez uzyskiwania świadectwa legalności pozyskania. Tym samym nie będzie przesłanki dla której nadzorujący miałby odmówić zalegalizowania surowca.
Samo ścięcie drzewa nie oznacza bowiem pozyskania drewna! Co więcej w myśl art 9 i 13 ustawy o lasach ścięcie drzewa zagrażającego bezpieczeństwu (jako ciecie pielęgnacyjne) jest uznawane za obowiązek właściciela, za który właściciel nie może być karany przez nadzorującego.
Właścicielowi - jeśli brak mu odwagi na podzielenie poglądu zalecam napisać skargę na opieszałość starosty do SKO przesyłając ją na adres opieszałego starosty.
Dziwię się że olifant tu nie bluzga.
Przekładając z ludzkiego na "nasze". W leśnictwie XY w TP wycięto 100 m3, potem okrzesano, zerwano, ułożono w stosy, sprzedano itd łącznie 100 m3. Na chwilę przed przyjazdem inspektora leśniczy zauważył, że oto jedno drzewo o miąższosci 1 m3 z kropkami stoi niewycięte. Na skutek niewytłumaczalnych zjawisk paranaukowych drzewo te oderżnęło się od pnia, pocięło w odpady zrębowe i leży rozrzucone w lesie (a leśniczy chyba ze zdziwienia aż się spocił na plecach)... Pytanie ile m3 pozyskało leśnictwo?
Ustawa o lasach jak słusznie zauważono "zakazuje" pozyskania drewna właścicielowi niezgodnie z UPUL lub decyzją. I o to pozyskanie się rozchodzi... bo oto oznacza ono ścięcie, (często również okrzesanie, przerżnięcie) oraz jego zagospodarowanie po uzyskaniu śwadectwa legalności pozyskania. W omawianym przypadku właściciel może (wg mnie) ściąć drzewo, potem odciągnąć jego pień dwa metry dalej (ale również np. okorować by nie zagrażało lasowi przez mnożenie się korników, rozdrobić by nie paliło się po roku) i pozostawić w miejscu ścięcia bez uzyskiwania świadectwa legalności pozyskania. Tym samym nie będzie przesłanki dla której nadzorujący miałby odmówić zalegalizowania surowca.
Samo ścięcie drzewa nie oznacza bowiem pozyskania drewna! Co więcej w myśl art 9 i 13 ustawy o lasach ścięcie drzewa zagrażającego bezpieczeństwu (jako ciecie pielęgnacyjne) jest uznawane za obowiązek właściciela, za który właściciel nie może być karany przez nadzorującego.
Właścicielowi - jeśli brak mu odwagi na podzielenie poglądu zalecam napisać skargę na opieszałość starosty do SKO przesyłając ją na adres opieszałego starosty.
Dziwię się że olifant tu nie bluzga.
Przekładając z ludzkiego na "nasze". W leśnictwie XY w TP wycięto 100 m3, potem okrzesano, zerwano, ułożono w stosy, sprzedano itd łącznie 100 m3. Na chwilę przed przyjazdem inspektora leśniczy zauważył, że oto jedno drzewo o miąższosci 1 m3 z kropkami stoi niewycięte. Na skutek niewytłumaczalnych zjawisk paranaukowych drzewo te oderżnęło się od pnia, pocięło w odpady zrębowe i leży rozrzucone w lesie (a leśniczy chyba ze zdziwienia aż się spocił na plecach)... Pytanie ile m3 pozyskało leśnictwo?
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3754
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
A teraz dla niedowiarków dowód prawny:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9980360201
paragraf 9 ust 3 mówi o tym, że cechowania dokonuje się po "po zawiadomieniu przez właściciela lasu o pozyskaniu drewna". Bez zawiadomienia nie można przystąpić do cechowania.
paragraf 3 ust 2 mówi o tym, że cechowania dokonuje się w miejscu pozyskania.
A zatem do momentu kiedy drewno nie wyjedzie poza miejsce ścięcia i do momentu kiedy nie będzie zawiadomienia nie można traktować drewna jako pozyskanego z zamiarem ominięcia cechowania. Tak samo jak nie można najechać na właściciela lasu prywatnego pod groźbą pozyskania niezgodnie z UPUL, któremu wiatr powalił kilkanaście drzew na drogę dojazdową, a właściciel aby przejechać przerżnął sztuki drzew i pozostawił je w lesie. Podobnie nie można mówić, że przekroczył ilość dozwolonego w UPUL do pozyskania drewna jeśli na jego działce ilość leżaniny jest większa niż w decyzji... a właściciel aby móc chodzić po lesie sobie leżaninę ułożył w kupki (stosy).
- art 9 i 13 ustawy o lasach nakłada na właściciela prawny obowiązek. Wypełnianie obowiązku przez zastosowanie działań - np wycinki - to nie przestępstwo. Właściciel w sytuacji rozwijania się pożaru ma prawo (zanim dojedzie straż pożarna) przystąpić do gaszenia swego majątku, wejść do lasu i wyciąć drzewa tworząc barierę bez materiału palnego nawet jeśli w UPUL o tym nie napisano. Właściciel ma możliwość postarać się o decyzję starosty po ugaszeniu ognia na zagospodarowanie drewna, ale też nie ma obowiązku zagospodarowywać go i nie może być z tego względu karany. Właściciel w sytuacji gradacji kornika drukarza, ma prawo ściąć drzewa posuszu czynnego, okorować je, spalić korę i pozostawić drewno do rozkładu (niezgodnie z UPUL).
Wiem że nie mieści się to w głowie nie jednemu umysłowi leśnemu, pewnie i uważanemu za guru Stanisławowi Ł. z RDLP Gdańsk. Ale w praktyce nie da się ścięcia drzew ich pocięcia, porąbania, zezrębkowania uznać za pozyskanie niezgodnie z UPUL (do momentu gdy nie powstaje płazowina, lub gdy drewno opuszcza działkę leśną).
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 9980360201
paragraf 9 ust 3 mówi o tym, że cechowania dokonuje się po "po zawiadomieniu przez właściciela lasu o pozyskaniu drewna". Bez zawiadomienia nie można przystąpić do cechowania.
paragraf 3 ust 2 mówi o tym, że cechowania dokonuje się w miejscu pozyskania.
A zatem do momentu kiedy drewno nie wyjedzie poza miejsce ścięcia i do momentu kiedy nie będzie zawiadomienia nie można traktować drewna jako pozyskanego z zamiarem ominięcia cechowania. Tak samo jak nie można najechać na właściciela lasu prywatnego pod groźbą pozyskania niezgodnie z UPUL, któremu wiatr powalił kilkanaście drzew na drogę dojazdową, a właściciel aby przejechać przerżnął sztuki drzew i pozostawił je w lesie. Podobnie nie można mówić, że przekroczył ilość dozwolonego w UPUL do pozyskania drewna jeśli na jego działce ilość leżaniny jest większa niż w decyzji... a właściciel aby móc chodzić po lesie sobie leżaninę ułożył w kupki (stosy).
- art 9 i 13 ustawy o lasach nakłada na właściciela prawny obowiązek. Wypełnianie obowiązku przez zastosowanie działań - np wycinki - to nie przestępstwo. Właściciel w sytuacji rozwijania się pożaru ma prawo (zanim dojedzie straż pożarna) przystąpić do gaszenia swego majątku, wejść do lasu i wyciąć drzewa tworząc barierę bez materiału palnego nawet jeśli w UPUL o tym nie napisano. Właściciel ma możliwość postarać się o decyzję starosty po ugaszeniu ognia na zagospodarowanie drewna, ale też nie ma obowiązku zagospodarowywać go i nie może być z tego względu karany. Właściciel w sytuacji gradacji kornika drukarza, ma prawo ściąć drzewa posuszu czynnego, okorować je, spalić korę i pozostawić drewno do rozkładu (niezgodnie z UPUL).
Wiem że nie mieści się to w głowie nie jednemu umysłowi leśnemu, pewnie i uważanemu za guru Stanisławowi Ł. z RDLP Gdańsk. Ale w praktyce nie da się ścięcia drzew ich pocięcia, porąbania, zezrębkowania uznać za pozyskanie niezgodnie z UPUL (do momentu gdy nie powstaje płazowina, lub gdy drewno opuszcza działkę leśną).
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3754
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
A teraz dla zwolenników - kontra sądu na moje dwa powyższe posty:
http://orzeczenia.olsztyn.sr.gov.pl/con ... -06-23_001
http://orzeczenia.olsztyn.sr.gov.pl/con ... -06-23_001
Nie ulega wątpliwości, iż opracowanie uproszczonego planu urządzenia lasu pozwoliłoby na przejrzyste i precyzyjne określenie podstawowych zadań dotyczących gospodarki leśnej na danym terenie. Plan taki nie został jednak opracowany. Okoliczność ta nie powoduje jednak, iż starosta, a w ramach porozumienia N. Nadleśnictwa (...), pozbawiony został możliwości sprawowania nadzoru nad gospodarką leśną na tym terenie . Nie sposób zgodzić się z argumentacja obwinionego , iż brak uproszczonego planu urządzenia lasu powoduje , iż na swoim terenie może wykonywać dowolne prace, jak określił to obwiniony „robić co chce”. Omówione przepisy nie pozwalają na wyprowadzenie takiego wniosku. Ograniczenia w tej kwestii zawiera cytowany art. 13 ustawy o lasach. W art. 158§1 kw ustawodawca wprowadził sankcję nie tylko za pozyskanie drewna w sposób niezgodny z planem czy uproszczonym planem urządzenia lasu, ale także decyzją określającą zadania z zakresu gospodarki leśnej albo bez wymaganego pozwolenia. Argumentacja obwinionego doprowadziłaby do wniosku, iż także wycięcie drzew z pozostałej części ponad 10 ha działki leśnej nie wymagałoby pozwolenia .
Mnie denerwuje od lat zwrot
A o jakie pozwolenie chodzi? Kto i kiedy ma mi wydać owo pozwolenie lub takowego odmówić? Jaki dokument nakłada na mnie obowiązek uzyskania pozwolenia?albo bez wymaganego pozwolenia
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
UOL, dokładniej w art. 23 ust. 4.Piotrek pisze:Mnie denerwuje od lat zwrotA o jakie pozwolenie chodzi? Kto i kiedy ma mi wydać owo pozwolenie lub takowego odmówić? Jaki dokument nakłada na mnie obowiązek uzyskania pozwolenia?albo bez wymaganego pozwolenia
To jedyne "zezwolenie" do którego może się odnosić do 158kw, i tylko takie starosta /nadleśniczy, może wydać.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Ja trzymam zafoliowane orzeczenie 'okolicznego' SR o przeciwnym zdaniu (a zgodnym - prawie - z Twoim powyższym) i przepinam z segregatora, do segregatora co rok - dla ew. zaniepokojonego i grającego larum "nie reagujecie? nie wnosicie? nie wszczynacie?"crocidura pisze:A teraz dla zwolenników - kontra sądu na moje dwa powyższe posty:
http://orzeczenia.olsztyn.sr.gov.pl/con ... -06-23_001
poreba, "dwudziesty trzeci" mówi właśnie u upul i decyzji. Nigdzie nie ma mowy o "zezwoleniu". Art. KW sugeruje więc, że właścicielowi ktoś ma "zezwalać" na pozyskanie. Niby dlaczego?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Decyzja zezwalająca jest "zezwoleniem"Piotrek pisze:"dwudziesty trzeci" mówi właśnie u upul i decyzji. Nigdzie nie ma mowy o "zezwoleniu".
Przykład:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... 1yCNyLseDA
Wiesław, tak, tylko ta cytowana decyzja dotyczy sytuacji, gdy podmiot ma obowiązek uzyskać zezwolenie. Z jakiego paragrafu lub artykułu wynika konieczność uzyskiwania zezwolenia na pozyskanie przez właściciela lasu?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Z Art. 14a (obowiązek legalizacji => cechowania drewna) i wydanych na podstawie tego artykułu przepisów wykonawczych i formularzy (wniosek o ocechowanie, wniosek o wydanie decyzji administracyjnej)Piotrek pisze:Z jakiego paragrafu lub artykułu wynika konieczność uzyskiwania zezwolenia na pozyskanie przez właściciela lasu?
http://www.garwolin-starostwo.pl/index. ... Itemid=604
A co ma piernik do wiatraka? Zgodnie z ustawą obywatel ma obowiązek wystąpić z wnioskiem o ocechowanie. Po pozyskaniu. Nigdzie w ustawie nie zapisano, że ma występować o zgodę na pozyskanie...
I jeszcze jedno - zastanówmy się do czego Kowalskiemu jest potrzebne ocechowanie i świadectwo legalności? Jest mu ono potrzebne tylko jeśli owo drewno chce wprowadzić do obrotu gospodarczego (sprzedać lub oddać do usługowego przetarcia). Jeśli chce je spalić we własnym piecu to świadectwo mu nie potrzebne. A jeśli niepotrzebne to i do cechowania nie musi zgłaszać.
I jeszcze jedno - zastanówmy się do czego Kowalskiemu jest potrzebne ocechowanie i świadectwo legalności? Jest mu ono potrzebne tylko jeśli owo drewno chce wprowadzić do obrotu gospodarczego (sprzedać lub oddać do usługowego przetarcia). Jeśli chce je spalić we własnym piecu to świadectwo mu nie potrzebne. A jeśli niepotrzebne to i do cechowania nie musi zgłaszać.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Podsumowując - nasza wspaniała ustawa o lasach wymaga nowelizacji. I dookreślenia pewnych pojęć. By nie było tam sprzeczności. By każdy wiedział jakie nasze leśne prawo jest oraz co dla kogo z niego wynika.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
W ustawie wprost nie napisano, lecz dano delegację do tworzenia procedur ministrowi i starostom (z tytułu pełnienia nadzoru). I to (procedura starosty) staje się prawem lokalnym.Piotrek pisze:Nigdzie w ustawie nie zapisano, że ma występować o zgodę na pozyskanie...
Stąd jest w powiecie XYZ formularz i wniosek o decyzję administracyjną na wycinkę w lesie nie posiadającym UPUL (oraz stosowna opłata za wniosek).
Tak samo w żadnej ustawie nie napisano, że krowa ma mieć w uchu żółty kolczyk z numerem identyfikacyjnym - to wynika z przepisów niższej rangi, do których delegacja jest zawarta w ustawie... I tak samo za ten kolczyk właściciel krowy "dobrowolnie" wnosi opłatę...
Jesli nowelizować, to w celu jej uproszczenia, nie w celu jej skomplikowania.j24 pisze:nasza wspaniała ustawa o lasach wymaga nowelizacji. I dookreślenia pewnych pojęć.
Naprawdę Chcecie aby w ustawie był okreslony wzór druczku, który ma wypełniać własciciel lasu? Przecież to sprzeczne z dążeniem do decentralizacji państwa...