Umierający kasztan?
Moderator: Moderatorzy
Umierający kasztan?
Na mojej działce występuje ponad 100 letni potężny kasztan, jest piękny, daje wspaniały cień, od lat bytują w nim kaczki i puszczyki, ma dwie dziuple, niestety gnije i próchnieje. Do tej pory nie interweniowałem w to drzewo, nie mogłem się zdecydować aby usunąć wątpliwe wnętrze, tej wiosny się za to zabrałem i odkryłem że ok 90% wnętrza tuż przy korzeniach jest zgnite i spróchniałe, po usunięciu wnętrza drzewo praktycznie stoi "w powietrzu", problem tym większy że w odległości ok 25 m od drzewa znajduje się mój dom i inne zabudowania gospodarcze. Czy takie drzewo da się jeszcze uratować czy jedynym wyjściem będzie usunięcie drzewa? Bardzo proszę o fachową poradę. Załączam zdjęcia drzewa po usunięciu chorego wnętrza. Wiesław z miejscowości Kozin, Czarna Dąbrówka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nawet nie wiem czy tzw plomba by pomogła ... Byle silniejszy wiatr i kasztanowiec może legnąć. Z drugiej strony świetnie sobie radzi patrząc na widoczną na zdjęciach część korony.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2616
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Żeby go ustabilizować trza by mu postawić rusztowania prawie do samej góry oraz usunąć zgniliznę i całość ustabilizować siakimś żelbetem... Myślę, że to nie ma sensu choćby z powodu kosztów. Samo wykonanie tego zabezpieczenia byłoby bardzo pracochłonne i niebezpieczne. Dodaj do tego czas potrzebny na wykonanie projektu, a w międzyczasie zagrożenie przewróceniem się istnieje.
Reasumując należy go jak najszybciej usunąć zanim zrobi komuś krzywdę, albo do szkód materialnych doprowadzi.
Reasumując należy go jak najszybciej usunąć zanim zrobi komuś krzywdę, albo do szkód materialnych doprowadzi.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Nieprawda! Kij ma dwa końce!j24 pisze:Wszystko ma swój początek i koniec...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Dziękuję za podpowiedzi, usunięcie to ostateczność bo to drzewo ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną (choć powoli dochodzi do mnie, że jak obali się na dom to nie wiem która wartość przeważy...), i tak - koronę ma potężną. Postaram się ją odciążyć i zmniejszyć o ok 1/3 od strony na którą się lekko pochyla, zapewne muszę z tym poczekać do jesieni? Teraz pełno w nim ptaków.
Obawiam się, że jakiekolwiek ingerencje w tak niestabilny układ mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc...WiesławG pisze:Postaram się ją odciążyć i zmniejszyć o ok 1/3
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Popieram stanowisko Piotra. Nie wiesz jaki jest system korzeniowy. Może się okazać, że zredukowanie korony zdecydowanie pogorszy jego stabilność. Czy czekanie do jesieni jest dobre? Mocno bym się zastanowił, bo najbliższa burza czy też silny wiatr mogą go przewrócić.
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
robienie plomb wyszło z mody . Teraz raczej oczyszcza się ubytki (nie do twardego drewna) żeby je obsuszyć i spowolnić proces rozkładu drewna. Moim zdaniem można spróbować zdjąć trochę korony żeby zmniejszyć obciążenie, zrobić podpory. Jak masz dużą działkę i często gości to warto zastanowić się nad wygrodzeniem terenu wokół drzewa żeby na kogoś nie poleciało. Polecam nowsze opracowania Chachulskiego, Siewniaka lub wyszukać firmę zajmującą się pielęgnacją drzew posiadającą dobre opinie i skonsultować w terenie.
Z takimi drzewami to trochę loteria. Z jednej strony widywałem podobne, stojące od lat, więc bardzo możliwe, że i ten kasztanowiec niejednego z nas by przeżył. Z drugiej strony - wiatr nieraz bez problemu powala dużo stabilniejsze drzewa, więc istnieje sporo szansa, że przy mocniejszym podmuchu łatwo by się wyłożył, szczególnie że koronę ma sporą.
Co można zrobić? Na pewno niczym nie wypełniać i nie smarować. Chyba jedynie solidne rusztowanie na dociążonej stronie mogłoby nieco oddalić widmo wywalenia się tego drzewa.
A co należy zrobić? Ciężko cokolwiek na pewno powiedzieć o statyce drzewa z pustym pniem stojącego na "trzech nogach". Przez to ewentualne prace przy redukcji korony itp. jak wcześniej wspominano, mogłyby się skończyć bardzo różnie. Myślę, że biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw najlepiej byłoby go wyciąć. Nigdy nie wiadomo kiedy nad twoim domem przejdzie solidna burza, której raczej się nie oprze i poleci na dom. Ewentualne rusztowanie też nie wydaje mi się dobrym pomysłem. W to można się bawić przy takim dębie bartku, gdzie przy ewentualnym wywaleniu się konstrukcji na głowę ona nikomu nie spadnie. Przy domu raczej bym w to nie szedł. No i estetyka takiego rozwiązania też pozostawia wiele do życzenia.
Co można zrobić? Na pewno niczym nie wypełniać i nie smarować. Chyba jedynie solidne rusztowanie na dociążonej stronie mogłoby nieco oddalić widmo wywalenia się tego drzewa.
A co należy zrobić? Ciężko cokolwiek na pewno powiedzieć o statyce drzewa z pustym pniem stojącego na "trzech nogach". Przez to ewentualne prace przy redukcji korony itp. jak wcześniej wspominano, mogłyby się skończyć bardzo różnie. Myślę, że biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw najlepiej byłoby go wyciąć. Nigdy nie wiadomo kiedy nad twoim domem przejdzie solidna burza, której raczej się nie oprze i poleci na dom. Ewentualne rusztowanie też nie wydaje mi się dobrym pomysłem. W to można się bawić przy takim dębie bartku, gdzie przy ewentualnym wywaleniu się konstrukcji na głowę ona nikomu nie spadnie. Przy domu raczej bym w to nie szedł. No i estetyka takiego rozwiązania też pozostawia wiele do życzenia.