Ptaszysko też niczego sobiebiedronka pisze:....oba piękne ....
Szyszko chce strzelać do jeleni w rezerwacie
Moderator: Moderatorzy
Jednak lewa ręka tej dzieweczki budzi szacunek. Jeśli jest w stanie utrzymać takiego ptaka...
No może być tragicznie jeśli wyprowadzi lewy sierpowy...
No może być tragicznie jeśli wyprowadzi lewy sierpowy...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Fakt. Ptak duży jestPiotrek pisze:..lewa ręka tej dzieweczki budzi szacunek. Jeśli jest w stanie utrzymać takiego ptaka.....
Ale pozazdrościć temu orłu... Taki widok... I wszystko w zasięgu ... dzioba..
No, chyba że to orlica jest. To ona może sobie myśleć "... po cholerę tej człowieczycy takie wole? Pelikan,to rozumiem.."
Ekosystem ma generalnie rzecz biorac gleboko w dooopie czy pojawia sie wilki czy czy inne chuckapabary mordujace jelonki. Tak samo jako obojetnym jest dla ekosystemu czy przyczyna zejscia jelonka jest kula, pryszczyca, gruzlica, wilk, samochod, czy zbiorowe seppuku z glodu...Dla ekosystemu to wsio rybka. W "ekosystemie" nie ma "dobra i zla". Nie ma lepiej i gorzej. Jest jak jest. Tak ogolnie.biedronka pisze:.....nooo aaaa wilki ? ...to znaczy ,że dobrze iż się pojawiają w ekosystemach czy raczej źle ... ? trochę nie ogarniam , tak ogólnie .
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Drogi przepływu materii i energii w ekosssyssstemie nieistotne są powiadasz?DAKa pisze:Ekosystem ma generalnie rzecz biorac gleboko w dooopie czy pojawia sie wilki czy czy inne chuckapabary mordujace jelonki. Tak samo jako obojetnym jest dla ekosystemu czy przyczyna zejscia jelonka jest kula, pryszczyca, gruzlica, wilk, samochod, czy zbiorowe seppuku z glodu...Dla ekosystemu to wsio rybka.
ATSDDAKa pisze:W "ekosystemie" nie ma "dobra i zla". Nie ma lepiej i gorzej. Jest jak jest. Tak ogolnie.
A dla kogo one sa "istotne", jesli sa "istotne" ?.Drogi przepływu materii i energii w ekosssyssstemie nieistotne są powiadasz?
Zasada jest ZAWSZE ta sama.
Poza tym ekosystemow nie ma. To sa az i tylko arbitralnie ustalane i definowane modele. Czyli nic. A to, ze niektorzy ponadawali sobie tytuly zarzadcow i ochroncow "ekosystemow" swiadczy najwyzej o ekozajobie, pseudoreligijnosci i niczym wiecej. Bo sracz w budynku nadlesnictwa tez jest wedle tej wykladni ekosystemem. Jesli ktos koniecznie chce sie do Swietego Ekosystema sie pomodlic moze na piechote....by pomedytowac nad drogami przeplywu materii i energii w tym akurat ekosystemie......
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Wiesław pisze:Ten konkretny rezerwat ma 1800 ha powierzchni, z rzeźbą terenu sprzyjającą stałej bytności jelenia.Anna Kujawa pisze:A zje? w naszych warunkach, przy odstrzale poza rezerwatem?
Przy małych, kilkuhektarowych rezerwatach redukcji zwierzyny w nich nie prowadzi się, bo jeleń w takich rezerwatach bywa - nie jest tam stale (a zwłaszcza nie ma go tam po rykowisku, w okresie dozwolonych polowań).
Natomiast w rezerwatach dużych (jak Las Warmiński) jeleń bytuje cały rok, dlatego warto uwzglednić w planie MOŻLIWOŚĆ redukcji (i nie robić z tego od razu politycznego darcia mordy o PEWNOŚCI redukcji).
Przedmiotem/celem ochrony w tym rezerwacie nie jest jeleń, lecz:
1) ochrona procesów ekologicznych w ekosystemach leśnych oraz wodnych;
2) zachowanie optymalnej struktury gatunkowej i wiekowej drzewostanów;
3) utrzymanie dotychczasowej różnorodności biologicznej;
4) zachowanie do celów naukowych XIX-wiecznych nasadzeń gatunków obcych w postaci tzw. „gniazd Mortzfeldta”;
5) zachowanie stabilnych drzewostanów.
Plan ochrony rezerwatu przewiduje potencjalnie możliwość różnych działań regulujących strukturę wiekową i gatunkową - ale z wyjątkiem redukcji jeleniowatych...
Moim zdaniem to skutek ideologii ekologistycznej...
Sprawdzenie jaki wplyw wywiera bytujacy w tym Swietym Gaju caly rok jelen, jest proste jak drut. Choc wnioski zastepuje belkot adwokata przewodzacego koalicji "Niech zyja" i nawiedzonej malzonki dyrektora znajacej sie tez na wszystkim nie tylko na grzybkach. Wystarczy kilka czy kilkanascie reprezentatywnych powierzchni jeleniowi uniedostepnic - solidnie ogrodzic i poczekac a potem porownac - i do tego nie potrzeba znaffcow z PANu...
Wyzsza szkola jazdy to odlowienie kilkunastu jeleni na tym obszarze - wyposazenie w nadajniki telemetryczne i okreslenie arealow osobniczych ktore sa dosc elastyczne... Rownolegle mozna odlowic regularnie cielaki, oznakowac i ustalic ile z nich zostanie zastrzelonych poza rezerwatem....
To nie sa zadne, cuda ale pozwalaja na wyciagniecie jakichs wnioskow z lokalnej sytacji -
podjecie merytorycznie uzasadnionych decyzji....Zamiast tego jest to co jest..
Pare lat temu kolega pani Kujawy , prof. T. wzial i pierdolnal podparty autorytetem tytulu i tej samej instytucji list plomienny przeciw odstrzalowi losi. Ok. kazdy moze miec zdanie na ten temat.
Tyle, ze utytulowany w owym liscie podpieral sie "faktami" zwiazanymi z wypadkowoscia powodowana przez te zwierzeta. Poniewaz podawane liczby byly ewenementem na skale europejska pozwolilem sobie wyslac majla a potem porozmawiac z profesorem telefoniczne. Tak jak bylo mozna przypuszczac prof nie mial zielonego pojecia o czym pisal...Bo pismo przygotowal tez profesor pan R. Pan R. spytany o te fakty podal jeden przypadek. Spytany o konkrety - kto, gdzie liczyl, jak ?...wysiadl.... Dalszych kilkanascie telefonow pozniej, z drogowcami, gminami, policja, kolami lowieckimi i innymi wszystko okazalo sie banka mydlana oparta o " jedna pani powiedziala drugiej pani". Nie bylo zadnego ewenementu.... Jeden cwany polglowek z tytulem wyssal sobie z palucha, drugi solidarny naiwniak powielil i sie zrobila "opinia srodowiska naukowego". Ktora publiczka i decydenci naturalnie lykneli....
Oto nauka polska......Kujawom et. consortes niech beda dzieki....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Piszesz, że to nieistotne czy jelonka zeżrą wilcy czy padalcy, czy kłusole - znaczysia nieistotne dla kształtu i stanu ekosystemu jest, gdzie się ostatecznie materia jelonkowa znajdzie i nieistotne czy wilki z głodu zdechną, czy nażarte naprodukują kolejnych wilków itd.?DAKa pisze:obojetnym jest dla ekosystemu czy przyczyna zejscia jelonka jest kula, pryszczyca, gruzlica, wilk, samochod, czy zbiorowe seppuku z gloduA dla kogo one sa "istotne", jesli sa "istotne" ?.Drogi przepływu materii i energii w ekosssyssstemie nieistotne są powiadasz?
Aha, dlatego dla "nic", nic nie znaczy nic. Zaczynam pojmować Twą rzeczową argumentację.DAKa pisze:Poza tym ekosystemow nie ma. To sa az i tylko arbitralnie ustalane i definowane modele. Czyli nic.
Ależ sracz, oczywiście, za ekosystem może być uznawany, jednakże dopływ i odpływ materii z tego biotopu chyba zbyt duży?DAKa pisze: sracz w budynku nadlesnictwa tez jest wedle tej wykladni ekosystemem. /.../ pomedytowac nad drogami przeplywu materii i energii w tym akurat ekosystemie......
To jest istotne tylko dla porebow na tym padole. Dla nikogo wiecej.... To poreba definiuje "ekosystem" i ocenia co jest dla ekosystema "dobre i zle".Piszesz, że to nieistotne czy jelonka zeżrą wilcy czy padalcy, czy kłusole - znaczysia nieistotne dla kształtu i stanu ekosystemu jest, gdzie się ostatecznie materia jelonkowa znajdzie i nieistotne czy wilki z głodu zdechną, czy nażarte naprodukują kolejnych wilków itd.?
Obawiam sie pojmujesz mniej wiecej tyle co wyprodukuje ekosystem, o ktorym piszesz w ostatnim zdaniu swojego postu....Aha, dlatego dla "nic", nic nie znaczy nic. Zaczynam pojmować Twą rzeczową argumentację.
Po prostu jest to kwestia postrzegania calosci z dwoch roznych perspektyw. Tej biologicznej - obiektywnej i z perspektywy poreby - czyli ludzkiej. Te perspektywy niektorym sie po prostu pierd.....la czyli mieszaja i wychodzi kompletny bezsens i bzdet....Musisz pilniej postudiowac Koran Bedonski, bo sam pan derechtor zwraca uwage na te okolicznosc...
Albo po prostu jak bedziesz jutro w pracy, to wyszukaj jakies grubsze drzewo i stuknij w nie pare razy czolkiem. Ale nie za mocno. Zeby sie nie przewrocilo. Nie wiem czy to Ci pomoze, ale to dosc zabawnie powinno wygladac....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Gdzie? Jak? czy ja coś pisałem o "dobroci i złości"?DAKa pisze:To poreba definiuje "ekosystem" i ocenia co jest dla ekosystema "dobre i zle".Piszesz, że to nieistotne czy jelonka zeżrą wilcy czy padalcy, czy kłusole - znaczysia nieistotne dla kształtu i stanu ekosystemu jest, gdzie się ostatecznie materia jelonkowa znajdzie i nieistotne czy wilki z głodu zdechną, czy nażarte naprodukują kolejnych wilków itd.?
Ja się tylko uprzejmię zapytowywałem czy dla działania układu, jak skrzynka biegów, absolutnie obojętnym jest którymi trybikami się moment przeniesie.
Jednak mam coraz większą jasność, co do Twoich aktywności. Ale... w sumie co mnie obchodzi czy za mało leków, baby czy życie dożarło.DAKa pisze:Obawiam sie pojmujesz mniej wiecej tyle co wyprodukuje ekosystem, o ktorym piszesz w ostatnim zdaniu swojego postu.... /.../wyszukaj jakies grubsze drzewo i stuknij w nie pare razy czolkiem. Ale nie za mocno. Zeby sie nie przewrocilo. Nie wiem czy to Ci pomoze, ale to dosc zabawnie powinno wygladac....Aha, dlatego dla "nic", nic nie znaczy nic. Zaczynam pojmować Twą rzeczową argumentację.
Ale ja za darmowego terapeutę robił nie będę. Pas.
Dla tego ukladu - umownie zwanego "ekosystemem" jest kompletnie obojetnym jakie trybiki sie kreca i jak sie kreca...Gdzie? Jak? czy ja coś pisałem o "dobroci i złości"?
Ja się tylko uprzejmię zapytowywałem czy dla działania układu, jak skrzynka biegów, absolutnie obojętnym jest którymi trybikami się moment przeniesie.
Jednak mam coraz większą jasność, co do Twoich aktywności. Ale... w sumie co mnie obchodzi czy za mało leków, baby czy życie dożarło.
Ale ja za darmowego terapeutę robił nie będę. Pas.
Notabene z takiego poraba... porebowego podejscia, czyli jasnosci pomrocznej, rezultuje konflikt o strzelanie czy niestrzelanie do jeleni w Swietym Gaju.
Z czysto "biologicznego" punktu wiedzenia jest kompletnie obojetnym czy te zwierzatka zezra caly Swiety Las na Mazurach, czy wiekszosc i co urosnie a co nie urosnie. ( Jelenie zreszta w warunkach "wolnosciowych" nie sa dobrymi "niszczycielami lasu - ale to jest dla ekulogoff z LP chyba zbyt zlozone... ). Pod tym wzgledem jest kompletnie obojetnym ile ich jest.
Jesli celem zalozenia Swietego Gaja jest ochrona procesow (procesu) , to wszystko rybka jak jak ten ekosystem wyglada - jakie "trybiki" kreca sie dzisiaj, a jakie jutro.....Nie ma absolutnie zadnej potrzeby strzelania do czegokolwiek, czy rabania czegokolwiek. Te lekcje przerabiaja na swoich doopskach teraz plantatorzy z Lasu Bialowieskego, ktorych walki z innym szkodnikiem czyli kornikiem aby "ocalic" siedliska i "uratowac ekosystemy" nikt powaznie nie bierze...
Lecz sie sam ekoplantatorze - wypada zalecic.... . Przyjemnego weekendu.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
zakonotowaneDAKa pisze:Notabene
Jakby Ci mnie bylo malo, włala:DAKa pisze:z takiego poraba... porebowego podejscia, czyli jasnosci pomrocznej,/.../Jesli celem zalozenia Swietego Gaja jest ... /.../Lecz sie sam ekoplantatorze - wypada zalecic....
[img]http://1.bp.blogspot.com/-VqlknOatBg8/T ... choły.jpeg[/img]
walcz, napieraj! twe zwycięstwo będzie w tej walce
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Nie żebym nie zamierzał poddać się woli moda, ale...drwalnik pisze:... wracajcie do jeleni
Ja cały czas usiłuję dopytać się o stanowisko DAKi względem jeleni przecież.
On je przedstawia, z małymi dodatkami na temat poręby.
No, ale niech Ci będzie: DAKa gada jak Hitler.
To wyżej jedynie w celu usprawiedliwienia liczby mnogiej, żeby głupio nie wyglądała
Hitler mowil ladniej - niz DAKa. O porebie nie wspominajac.poreba pisze:Nie żebym nie zamierzał poddać się woli moda, ale...drwalnik pisze:... wracajcie do jeleni
Ja cały czas usiłuję dopytać się o stanowisko DAKi względem jeleni przecież.
On je przedstawia, z małymi dodatkami na temat poręby.
No, ale niech Ci będzie: DAKa gada jak Hitler.
To wyżej jedynie w celu usprawiedliwienia liczby mnogiej, żeby głupio nie wyglądała
A jelen jak jelen. Smakuje niezle a z rogow mozna ladne wisiorki zrobic. To cale stanowisko DAKi wzgledem jelenia.
Natomiast jesli idzie o ten temat, to dotyczy on "jelenia na terenach chronionych" - czy tez generalnie polowania (na jelenie) na terenach objetych (w tym przypadku ochrona ) rezerwatowa czy inna forma. Jest dosc zlozony.
W ub. roku mialy miejsce dwie wieksze imprezy poswiecone jej problematyce .
https://biostationeuskirchen.de/dokumen ... bieten.pdf
Sympozjum polsko - niemieckie " Polowanie na terenach chronionych. Co jest wazniejsze - las czy zwierzyna ?" . Zorganizowane w Criewen kolo Kostrzynia przez "Akademie Brandenburska" Notabene na tym sympozjum wystapili z referatem rowniez przedstawiciele Lasow Panstwowych.
Oraz duzo ciekawsza impreza 8.Sympozjum DWT "Jelenie a ochrona przyrody" z szeregiem intertesujacych referatow wykraczajacych poza zarzadzanie populacjami jelenia na duzych terenach chronionych, a zwiazanych z rola jeleniowatych jako elementu bioroznorodnosci (materialy z tego sympozjum nie sa dostepne jeszcze w necie )
.http://rothirsch.org/wp-content/uploads ... 16_www.pdf
( z Polski tez ktus byl.... )
O tym, o czym byla tam mowa moznaby podyskutowac. Ale z kim ?. Z nawiedzona malzanka dyrektora od grzybkow co jej Szyszko nie chcial i teraz dama od grzybkow rozladowuje swoja frustracje na bidnych jeleniach. Czy z przedstawicielem lesnego ORMO ?... No nie wiem...
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Poza tym cala historia z tymi akurat jeleniami w tym akurat Swietym Gaju jawi sie jako burdel na kolkach...
https://olsztyn.tvp.pl/29977563/bez-ods ... srodowiska
http://www.kp.org.pl/index.php?option=c ... Itemid=353
http://edzienniki.olsztyn.uw.gov.pl/Com ... ?Oid=28186
itd...
Sporzadzeniem planu zajmowali sie najwidoczniej "ekologistyczni ideolodzy" z BULiGL ...przy pomocy paru nawiedzonych z uczelni (NGOsy - ?)
W celach ochrony jest ujeta sprzecznosc sama w sobie....
O ile pierwotny PZO i jego korekta z byly konsultowane, to jaki glos dali w ogole plantatorzy desek ?. Zgryzanie odnowien naturalnych jest ujete jako zagrozenie ale "przeciwdzialanie" w postaci zakladania poletek zgryzowych jest w tym wypadku nawiedzonym idiotyzmem - kto to mial finansowac ?
Z jaki uzasadnieniem reklamowal ten PZO MS ?....Za czyj doopochron robi olsztynski RDOS ( ktory nawyrazniej wezwal "posilki" w postaci dyzurnych histerycznych babsztyli ? )
Same pytania...
Tu sie wcale nie rozchodzi o jelenie tylko zwyczajny - idiotyczny - bajzel, rodem z "ohrony pszyrody"....... z polityczna oprawa, zwyklymi aktorami i jazgotem pelniacych sluzbe dochtorek malzonek....Wnoszacych do tego jeleniego kabaretu w Ermlandzie tyle samo co ormowiec lesny...
https://olsztyn.tvp.pl/29977563/bez-ods ... srodowiska
http://www.kp.org.pl/index.php?option=c ... Itemid=353
http://edzienniki.olsztyn.uw.gov.pl/Com ... ?Oid=28186
itd...
Sporzadzeniem planu zajmowali sie najwidoczniej "ekologistyczni ideolodzy" z BULiGL ...przy pomocy paru nawiedzonych z uczelni (NGOsy - ?)
W celach ochrony jest ujeta sprzecznosc sama w sobie....
O ile pierwotny PZO i jego korekta z byly konsultowane, to jaki glos dali w ogole plantatorzy desek ?. Zgryzanie odnowien naturalnych jest ujete jako zagrozenie ale "przeciwdzialanie" w postaci zakladania poletek zgryzowych jest w tym wypadku nawiedzonym idiotyzmem - kto to mial finansowac ?
Z jaki uzasadnieniem reklamowal ten PZO MS ?....Za czyj doopochron robi olsztynski RDOS ( ktory nawyrazniej wezwal "posilki" w postaci dyzurnych histerycznych babsztyli ? )
Same pytania...
Tu sie wcale nie rozchodzi o jelenie tylko zwyczajny - idiotyczny - bajzel, rodem z "ohrony pszyrody"....... z polityczna oprawa, zwyklymi aktorami i jazgotem pelniacych sluzbe dochtorek malzonek....Wnoszacych do tego jeleniego kabaretu w Ermlandzie tyle samo co ormowiec lesny...
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever