Odległość uprawy leśnej od sąsiada

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Lukasz105
początkujący
początkujący
Posty: 201
Rejestracja: poniedziałek 07 gru 2015, 12:37
Lokalizacja: z Puszczy

Odległość uprawy leśnej od sąsiada

Post autor: Lukasz105 »

Witam ,

Mam problem z odległością mojej uprawy od sąsiedniej działki która w EGiB jest sklasyfikowana jako R. Otóż las posadzony był w 2001 roku bez żadnej pomocy wsparcia - w sumie nie było jeje jeszcze wtedy unia i w ogóle. Otóż właściciel straszy, że muszę usunąć 3 metrowy pas lasu. Zgadzam się z tym że USTAWA z dnia 8 czerwca 2001 r. o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia mówi o osunięciu sę od granicy sąsiedniej działki jeżeli jest to grunt R 3 metry a od lasu 1,5 m.
Ponadto te ,5 metra dotyczy :

Grunt rolny będący częścią gospodarstwa rolnego lub stanowiący jego całość
może być przeznaczony do zalesienia, jeżeli spełnia co najmniej jeden z niżej
wymienionych warunków:
1) jest gruntem klasy VIz, VI i V, a także klasy IV, jeżeli jego powierzchnia
w łącznej powierzchni gruntu przeznaczonego do zalesienia nie
przekracza 10%,
2) jest gruntem położonym na stoku o średnim nachyleniu powyżej 15%,
3) jest gruntem zdegradowanym w rozumieniu ustawy z dnia 3 lutego 1995
r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (Dz.U. Nr 16, poz. 78 z późn.
zm.)1),
i jeżeli jest przewidziany do zalesienia w miejscowym planie
zagospodarowania przestrzennego lub w decyzji o warunkach zabudowy i
zagospodarowania terenu.

Pozostałe przypadki to 3 metry.
Co oznacza słowo ,, może być założona'' oznacza że może ale nie musi ?

Ponadto ta ustawa dotyczy gruntów objętych programem a ja sadziłem kiedy programu nie było i ustawy też bo było to przed wyjściem ustawy tj 8 czerwcem 2001 roku ?


Pomóżcie....
,,Rób w życiu to co lubisz a nigdy nie będziesz musiał pracować''
Lukasz105
początkujący
początkujący
Posty: 201
Rejestracja: poniedziałek 07 gru 2015, 12:37
Lokalizacja: z Puszczy

Post autor: Lukasz105 »

W tych zapisach ustawy nie widzę nic działającego na moją jiekorzysć ale za to sąsiad może powołać się na kodeks cywilny art. 144 ustawy 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r. Nr 16, poz.93, z późn. zm.) właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Z kolei, mając na uwadze art. 143 Kodeksu cywilnego, mówiący o tym, że własność gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod jego powierzchnią, należy stwierdzić, że drzewa należałoby sadzić w takiej odległości od granicy, aby gałęzie zwisały nad gruntem tego właściciela, do którego należą drzewa. Ewentualne roszczenia w tym zakresie są rozstrzygane tylko w postępowaniu cywilnych przed sądem powszechnym
,,Rób w życiu to co lubisz a nigdy nie będziesz musiał pracować''
crocidura
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3743
Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
Lokalizacja: Węgorzyno

Post autor: crocidura »

Nic nie musisz. Jeśli dobrze żyjesz z sąsiadem sprawa do dogadania. Jeśli gorzej to zapytaj za ile. Masz prawo mieć drzewa nawet przy danej granicy... A sąsiad będzie uprawniony jedynie do wlasnorecznego i na własny koszt przecięcia gałęzi przechodzących na jego działkę.
Awatar użytkownika
Kuna lesna
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 2620
Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
Lokalizacja: Z puszczy

Post autor: Kuna lesna »

Te przepisy odległości maja zastosowanie podczas sadzenia drzew do istniejących już nie .
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105066
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

crocidura pisze:A sąsiad będzie uprawniony jedynie do wlasnorecznego i na własny koszt przecięcia gałęzi przechodzących na jego działkę.
Przy czym nie zawsze będzie uprawniony, bowiem:
... Należy jednak zwrócić uwagę na pewną kwestię. Otóż w doktrynie prezentowany jest pogląd, zgodnie z którym usunięcie gałęzi, a przede wszystkim korzeni, w sytuacji, w której ich przenikanie nie zakłóca korzystania z nieruchomości sąsiedniej, a może spowodować zniszczenie żywotnego drzewa lub krzewu, byłoby ze strony właściciela nieruchomości sąsiedniej korzystaniem z przysługującego mu prawa własności niezgodnie z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Jeżeli więc obcięcie gałęzi mogłoby doprowadzić do zniszczenia drzewa, to właściciel nie ma prawa tego zrobić. Sam fakt obcięcia gałęzi nie oznacza, iż drzewo zostało uszkodzone czy zniszczone. Dopiero, gdy na skutek takiego działania drzewo mogło by obumrzeć lub się przewrócić, usuniecie gałęzi może być uznane za niezgodne z prawem. ...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

olifant
początkujący
początkujący
Posty: 249
Rejestracja: piątek 22 paź 2010, 08:39

Post autor: olifant »

czyli parafrazując łacińskie przysłowie i reasumując wątek: somsiad dupa gdy prawników kupa :D

ahoj
"Naturalnym dziedzictwem każdego, kto zdolny jest do życia duchowego, jak dziewicza
puszcza, gdzie wyje wilk i skrzeczy plugawy ptak nocy."
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4264
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

kiedyś było coś o gruszy i prawach do owoców.
Grusza rosła na działce nr 1 ale gałęzie wystawały na działkę nr 2.
I owoce opadłe na działkę nr 2 nie były własnością właściciela drzewa...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105066
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Fichtel pisze:I owoce opadłe na działkę nr 2 nie były własnością właściciela drzewa...
No bo nie są. Były, w momencie powiązania z drzewem, którego właścicielem jest sąsiad. W momencie utraty połączenia z drzewem są własnością tego na czyim gruncie leżą. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Travers
początkujący
początkujący
Posty: 89
Rejestracja: poniedziałek 13 cze 2016, 11:24

Post autor: Travers »

Fichtel pisze:kiedyś było coś o gruszy i prawach do owoców.
Grusza rosła na działce nr 1 ale gałęzie wystawały na działkę nr 2.
I owoce opadłe na działkę nr 2 nie były własnością właściciela drzewa...
Mówi o tym Kodeks Cywilny:
Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67107
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Jak jest zgodnie z prawem już powiedzieliście. Teraz warto się zastanowić jakie to ma konsekwencje w praktyce. Sadzenie drzewek na trzy palce od miedzy skutkuje tym, że po kilkunastu, czy tam kilkudziestu latach i tak trzeba wejść na tę działkę celem wykonania cięć oraz pobrania pierwszego pożytku. Wówczas okazuje się, że nie ma którędy zawrócić wózkiem, bo albo będzie trzeba wejść do sąsiada na działkę, albo i tak wyciąć sobie pasek drzew na potrzeby szlaku operacyjnego... Może lepiej zrobić to już teraz i przygotować sobie drogę na przyszłe potrzeby unikając zwady i konieczności jazdy po pniakach, bo przecie równo z gruntem drzew się nie utnie :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ