A tak siem dzisiaj konczy bycie bardziej papieskim od papieza ....znaczy od piekarza....
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Ste ... 77781.html
- Chleb został wysypany przez naszego leśnika łownego. Rozrzucając pieczywo nęcimy do lasu dziki z terenów miejskich. Chodzi o to, by utrzymać zwierzęta w obrębie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, bo gdy go opuszczą, to niechętnie do niego już wracają i trzeba dziki w mieście odławiać - tłumaczy Witold Ciechanowicz, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk.
Leśnictwo nie dostało chleba za darmo, tylko kupiło go w piekarni.
Ma ktos cus na zagryche ?
Chleb został wysypany przez naszego leśnika łownego
Moderator: Moderatorzy
Capricorn pisze:Kto to pytał ostatnio, czy leśnicy nie karmią?...
Sugerujesz, ze rozchodzi siem o wyjatek potwierdzajacy regule ?......
(Swoja drogo Witek Ciechanowicz ma chyba najciekwasza fuche w LP jako rzecznik czyli usta
lokalnej LP. Po rzecznikach bialowieszczanskich i pani mMalinowskiej. Nie wiem czy zazdroscic... )
A jak z ta zagrycha ?. Zeby wrocic do tematu piekarni na Saharze ?
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
To najlepszy fachman w tym co robi. Szkoda, że więcej takich nie ma.DAKa pisze:Swoja drogo Witek Ciechanowicz
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Szkoda. Lekkiego chleba to on tez nie ma....Piotrek pisze:To najlepszy fachman w tym co robi. Szkoda, że więcej takich nie ma.DAKa pisze:Swoja drogo Witek Ciechanowicz
Chcialem przebic ten chleb dla zwierzatek paczkami i bananami na mysliffskim karmisku - nie moge jednak znalezc obrazkow.....
Z dokarmianiem - szacunkiem dla zywnosci - wiaze sie ciekawy epizod z takich okolic "pruskich" - znaczy tez gdanskich tylko dalszych.
To byla tzw. "wojna owsiana" - chyba w 1944 roku (?) . III Rzesza byla krajem zamordystycznym gdzie slowu prezesa nikt sie nie mogl przeciwstawic i nie przeciwstawial.
Aleeeee.....
W Prusach Wschodnich doszlo jednak pod koniec II WS do protestow obywatelskich.
Wlasnie ze wzgledu na dokarmianie. GĂśring mial pierdolca na tle jeleni, ktore kazal dokarmiac zima owsem w puszczy Rotminckiej. Niemieckich cywilow to niesamowicie wk....wilo, bo pod koniec wojny zaczely sie braki w zaopatrzeniu i widok ton ziarna skarmianych dzikimi bydletami nie byl szczegolnie budujacy - wobec brakow, kartek na platki oswiane, ktorych brakowalo dla dzieci i zolnierzy w lazaretach tak czy owak.
Zaczely sie skargi, wlacznie z petycja do gauleitera Prus, Kocha o zaprzestanie tych praktyk dokarmieniowych. Ktore faktycznie zdaje sie ukrocono. .....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever