Drzewiarze przeciw nowym zasadom...
Moderator: Moderatorzy
Nie po reformie GrabskiegoDAKa pisze:W markach tez placono za drewno .....jako i frankach (?)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Zwal jak zwal - wg mnie te ceny drewna byly wlasciwie zabojcze - w odniesieniu do zarobkow na wsi.....Pewne rzeczy z opowiesci "przypieckowych" mozna lepiej zrozumiec....Piotrek pisze:Nie po reformie GrabskiegoDAKa pisze:W markach tez placono za drewno .....jako i frankach (?)
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Ano właśnie. Za metr bukowych szczap opałowych można było kupić pół tony ziemniakówDAKa pisze:Ceny drewna byly zaskakujaco wysokie......
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek pisze:Ano właśnie. Za metr bukowych szczap opałowych można było kupić pół tony ziemniakówDAKa pisze:Ceny drewna byly zaskakujaco wysokie......
Hmmmmmm.....
http://www.newsweek.pl/biznes/wiadomosc ... 6,1,1.html
Najtańsze panie lekkich obyczajów za pojedynczą usługę liczyły sobie 1,5 zł.
Trza by przeliczyc ile numerkow potrzeba bylo takiej pani na metr bukowych szczap opałowych przed wojna a lle dzisiaj. No i naturalnie pozycje lesniczego w tych ukladach....
Proponowalbym przeniesc do "historii" zeby tutaj nie ...ten no....zasmiecac tematu.
Interesujace.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- początkujący
- Posty: 20
- Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 13:58
- Lokalizacja: Stara puszcza
Te numerki sa bardziej miarodajne niz kartofle.Hermogenes pisze:W takim razie co powiesz o dzisiejszej cenie drewna opałowego skoro za tonę ziemniaków dają 160 zł .poz HermogenesPiotrek pisze:Ano właśnie. Za metr bukowych szczap opałowych można było kupić pół tony ziemniakówDAKa pisze:Ceny drewna byly zaskakujaco wysokie......
W Polsce centralnej lesniczy mogl sobie pozwolic w 1928 roku na 10 numerkow jak sprzedal kubik opalu w formie szczap sosnowych.
W roku Panskim 2017 jak pan lesniczy sprzeda kubik opalu w metrowkach /pociety / to dostanie 60 - 100 zlotych. Czyli starczy mu na 1- 2 (?) numerki (tu musieliby sie wypowiedziec fachowcy plci obojga , znajacy sie na rzeczy) .
Roznica 5-10 krotna....
Z punktu widzenia tej pani - ona musiala popracowac 5-10 razy dluzej przed wojna niz obecnie zeby sobie napalic w piecu (zakladajac, ze dzis nadal jest w stanie wykonywac te sama prace )....
Mniej powaznie do rzeczy podchodzac - wypadaloby odniesc ceny drewna do plac - na wsi :
a te wynosily wg. malego rocznika statystycznego z 1939 roku :
(źródło: Mały rocznik statytyczny 1939)www. historycy.pl
Miesięczne "płace umowne stałych robotników rolnych" (1937/38):
województwa centralne: 88 zł
wschodnie: 72 zł
zachodnie: 95,5 zł
południowe: 69 zł
Trudno powiedziec jaka byla roznica w cenach drewna miedzy 1928/1938 - jednak z duzym prawdopodobienstwem robotnik rolny przed wojna za miesiac pracy mogl kupic 4 - 5 m 3 opalu ......?
Jesli zalozymy, ze dzisiejszy odpowiednik takiego "wolnego najmity" ma do dyspozycji miedzy 1000 a 2000 zlotych - to moze sobie pozwolic za miesiczny zarobek na te 10 - 20 m3 opalu .....
Moze troche wiecej ?......
A co ja chcialem wlasciwie powiedziec......dzisiejsza propaganda Lasow Panstwowych operuje argumentalmi ala "przyroslo nam" - przyrosly nam procenty, /powierzchni lesnej/, przyrosly nam miliony kubikow m3, wyhodowalismy tyle wilkow, niedzwiedzi i zubrow, ze hohohohoho.......chwala Trwalej Zrownowazonej Wielfunkcyjnej CHWALA !....i jej derechtorowi prowadzacemu w jeszcze Trwalsza, jeszcze bardziej Zrownowazona jeszcze bardziej Wielofunkcyjna (Calkiemfunkcyjna).....po trzykroc chwala !.....
Obywatele to jakos slabo kupuja......
Tymczasem ta propaganda wydaje siem zapominac, ze przyziemna wartosc TZW dla przecietnego obywatela wcale nie lezy w milionach hektarow lasu ani setkach wilkow ani w abstrakcyjnych milionach kubikow lecz w tym, ze dzisiaj prostytutka nie musi robic 10 razy loda zeby sobie kupic kubik opalu, lecz tylko raz......ze dzisiaj wojny najmita nie musi zap...dalac dwa miesiace zeby zapewnic opal drzewniany na caly rok........I wlasnie w tej przyziemnosci tkwi prawdziwa WARTOSC i znaczenie zrownowazonego rozwoju.......
(Jescze raz apeluje do leniacych sie modow o przeniesienie wpisow do educhacji, histori albo do ohydnego parku....bo z drzewiarzami to wlasciwie ma malo do czynienia. Poza tym w powyzszym kontekscie warto tez nadmienic o prolematyce " slawojka a sprawa lesna".....Co ma sracz wiejski zwany tak od nazwiska premiera z TZW ?.....Ktus siem moze zapytac. Ano ma..... )
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- początkujący
- Posty: 20
- Rejestracja: niedziela 23 sty 2011, 13:58
- Lokalizacja: Stara puszcza
Nie. Nieprawda. Drewno tanieje. I to by sie nadawalo do prasy - w charakterze przykladu, ktorym moznaby zilustrowac kolejne sprostowanie do publikacji w Nowej Gazecie Obywatelskiej - gdyby zaczela twierdzic cos przeciwnego.Hermogenes pisze:Widać że w tem kraju prostytutki idą w cenę. poz Hermogenes
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
A właśnie, że nieprawda. Przed wojną "panienek" było więcej. Można powiedzieć - były powszechne i dostęp do nich był znacznie łatwiejszy. Oprócz tego nie było ścigane stręczycielstwo i ułatwianie nierządu. Wszystko było opodatkowane. To wszystko powodowało drastyczne obniżki cen. Bo kosztów raczej w tej dziedzinie gospodarki ciąć się nie da...DAKa pisze:Nie. Nieprawda.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A wlasnie ze prawda....Nie mozna - napalajac sie na te prostytutki - tracic desek z oczu. Nie pamietam dokladnie jakie byly ceny tych uslug przed wojna . Wiadomo - pamiec nie ta i wiek nie ten.....Nie rochodzi sie tez zasadniczo o to..../pomysl co bylo gdyby Twoja slubna zerknela przez ramie i zobaczyla z jakim samozaparciem i znawstwem wypisujemy dyrdymaly na ten temat.....Rany Boskie,,,, /Piotrek pisze:A właśnie, że nieprawda. Przed wojną "panienek" było więcej. Można powiedzieć - były powszechne i dostęp do nich był znacznie łatwiejszy. Oprócz tego nie było ścigane stręczycielstwo i ułatwianie nierządu. Wszystko było opodatkowane. To wszystko powodowało drastyczne obniżki cen. Bo kosztów raczej w tej dziedzinie gospodarki ciąć się nie da...DAKa pisze:Nie. Nieprawda.
A przed wojna byly braki i zarazem nadmier....Te deski odniesione do uslug wszelkiego rodzaju przed i po wojnie oraz obecnie odzwierciedlaja problemy ekologiczny i spoleczne - Niska lesistosc po I WS - 19 % duze zapotrzebowanie na drewno jako opal, budulec etc. w sferze spolecznej bylo jak bylo etc...Z tego rezultuje kontekst cywilizacyjno - kulturowo - ekonomiczy jesli odniesc to do : dzisiaj, tutaj i teraz.....I o to sie rozchodzi a nie o to ze za mlodosci dziadka za kazdym rogiem staly cichodajki.....
"Przypomniec" i zaakcentowac wypada nieco inne rzeczy - raczej zwiazane z deskami niz cichodajkami.....Chociaz te sa naturalnie bardziej interesujace....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Gazeta Obywatelska runda 3
http://nowa.gazetaobywatelska.info/mate ... 887b887d90
http://nowa.gazetaobywatelska.info/mate ... 887b887d92
http://nowa.gazetaobywatelska.info/mate ... 887b887d90
http://nowa.gazetaobywatelska.info/mate ... 887b887d92
.......Tym razem Lasy przegraly.....
Nie wiem jak inni ale ja juz tego slowotoku nie czytam. Zeby jeszcze jakie obrazki ladne byly....Tylko licze. Znaczy kompjuter liczy...
Przegrana Lasow bierze sie stad, ze Lasy napisaly tylko 9.768 znakow ze spacjami a pan Bobiec 10.041......Ewidentnie jest gora. Na miejscu pani Malinowskiej bym siem silnie zaczerwienil bo do tej pory bylo odwrotnie......
Nie wiem jak inni ale ja juz tego slowotoku nie czytam. Zeby jeszcze jakie obrazki ladne byly....Tylko licze. Znaczy kompjuter liczy...
Przegrana Lasow bierze sie stad, ze Lasy napisaly tylko 9.768 znakow ze spacjami a pan Bobiec 10.041......Ewidentnie jest gora. Na miejscu pani Malinowskiej bym siem silnie zaczerwienil bo do tej pory bylo odwrotnie......
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3754
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
O tym nie słyszałem...
http://www.e-handeldrewnem.pl/rynek-drz ... -strykowieK. Tomaszewski ponownie zabrał głos i ponownie mówił o doniosłej roli LP. Stwierdził, że LP są wręcz „nadopiekuńcze” w stosunku do przemysłu drzewnego. Nawiązując ponownie do wniosków ze Strykowa, powiedział, że umocowanie zasad sprzedaży w postaci zapisu ustawowego byłoby „tragedią dla tego przemysłu” i doprowadziłoby szybko do pełnego „urynkowienia” sprzedaży i pozbawienia przemysłu ochrony. Umowy wieloletnie nie są w ogóle potrzebne, bo rolę stabilizatora zaopatrzenia spełnia „historia zakupów”, a umowy „zamknęłyby rynek”. LP prowadzą niezwykle otwartą politykę informacyjną, a jedyne czego nie udostępnią, to nazw firm wygrywających przetargi – mogą one zrobić to same. Prowadzą za to cały czas dialog z przemysłem – ale jeśli on tego nie chce – to mogą nawet zlikwidować Komisję Drzewną. Rentowność przemysłu wynika z koniunktury na rynku, a ceny drewna mają na nią mały wpływ. Pula rozwojowa będzie utrzymana, a ceny objętego nią drewna będą takie same, jak pozostałego. Utrzymana będzie możliwość kupienia 100% ilości drewna wynikającej z historii. Nie ma mowy o żadnych opustach cen na 2017r.. Ceny te są właściwe, a LP pełniące tak wiele ważnych funkcji nie mogą przecież zanotować straty. Będzie natomiast badanie ich wpływu na branżę drzewną. Oczywiście LP mogą się zwrócić do Rady Ministrów o decyzję zmiany cen, ale same tego nie zrobią.
Następnie K. Tomaszewski personalnie zaatakował B. Czemko, stwierdzając że jest osobą która tylko atakuje LP, z którą nie można znaleźć porozumienia. Usiłował nie dopuścić do odpowiedzi B. Czemko, który stwierdził tylko, że na takie demagogiczne zarzuty nie będzie odpowiadał.
Następnie do dalszego ataku przystąpił dyrektor RDLP w Toruniu J. Kaczmarek oraz dyrektor RDLP w Krakowie J. Kosiorowski. Stawiali B. Czemko zarzuty głoszenia nieprawdy i „nieetycznego” zachowania. Na jego żądanie, aby zechcieli sprecyzować fakty, na których to opierają, nie udzielili odpowiedzi.
Z pozostałych obecnych głos zabrał tylko J. Kasprzak (Kronopol Żary), oceniając bardzo negatywnie wystąpienia obu panów dyrektorów i popierając żądanie B. Czemko, aby przekazali konkretne dowody na swe zarzuty, jeśli je mają. Takiej odpowiedzi nie było.
Z góry przepraszam za słownictwo, ale jest ono niezbędne, żeby w pełni oddać obraz stosunków, panujących między Czemką (PIGPD), LP i kolejnymi rządami RP.
Prawda jest taka, że Czemko od lat traktuje LP jak k****, którą można publicznie wyruchać, plując jej przy tym w twarz i kłócąc się o zapłatę, a wszystko to dzieje się z aprobatą alfonsa, bo tylko tak można określić zachowanie i rolę kolejnych rządów (niezależnie od politycznego pochodzenia), którym LP odprowadzają niemałe daniny do budżetu.
Nie rozumiem tylko, po co kolejni dyrektorzy generalni zapraszają Czemkę do rozmów, skoro wiadomo, jaki to "partner". U nas na wsi poszczuliby takiego psem i więcej nie właziłby na cudze podwórko.
Prawda jest taka, że Czemko od lat traktuje LP jak k****, którą można publicznie wyruchać, plując jej przy tym w twarz i kłócąc się o zapłatę, a wszystko to dzieje się z aprobatą alfonsa, bo tylko tak można określić zachowanie i rolę kolejnych rządów (niezależnie od politycznego pochodzenia), którym LP odprowadzają niemałe daniny do budżetu.
Nie rozumiem tylko, po co kolejni dyrektorzy generalni zapraszają Czemkę do rozmów, skoro wiadomo, jaki to "partner". U nas na wsi poszczuliby takiego psem i więcej nie właziłby na cudze podwórko.
Nie dość że otwartym tekstem hasła żeby nie urynkowić, to przywracanie czegoś na kształt zasad nieznanych w Polsce już od ćwierć wieku - reglamentacji, rejonizacji i do tego weryfikacji / kontroli / prywatnych podmiotów gospodarczych. Nic wspólnego z wolnym rynkiem.
Szokujące. Owszem, kilka instytucji mogłoby się tym zainteresować.
Szokujące. Owszem, kilka instytucji mogłoby się tym zainteresować.