kładki bujane

O miejscach, które zwiedziliście, o których chcecie opowiedzieć...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
buba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1888
Rejestracja: poniedziałek 18 lis 2013, 20:40

kładki bujane

Post autor: buba »

Kładki bujane to chyba moj ulubiony typ mostu. Na linach i drutach, z drewna i pordzewialego metalu, skrzypiace i bujajace sie na wszystkie strony. Mostek, ktory sie chwieje na skutek krokow i podmuchow wiatru. Ktory ugina sie pod nogami a po przejsciu nieraz sie troche kreci w glowie. Gdzie mozna usiasc na srodku i czasem poczuc sie na hustawce.



GRUZJA

Na kolejnych trzech klimatycznych mostkach wiszą znaki okreslajace chyba nośność owych budowli. Dwa pierwsze mozna spotkac przy drodze Achalcyche- Ahalakalaki

Tu mamy most 7 tonowy- czyli na ciezarowki. Skodusia wazy niecałą tone.. Hmmmmm.... moze lepiej nie?


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drugi mostek zaklada dopuszczalna mase udzwigu jedną tone. Właze na jego skraj, ale dalej troche boje sie isc.. Wydaje mi sie, ze jestem za ciezka.. Gdy tak sie przygladam, robie zdjecia, podchodzi miejscowy (koles widzi ze obok stoi skodusia) “Dziewuszka, ale to most nie na samochod! Za wąsko! Tą tone na znaku powiesili, zeby krowy przepedzac pojedynczo!”. Naprawde nie wiem jak te krowy tu przechodza i nie spadna.. Na zdjeciu tego nie widac, ale tak bujajacej sie kladki nigdy wczesniej nie spotkalam. Po dwoch moich krokach miala chyba pol metra odchylu w kazda strone, zdołalam cofnac sie trzymajac drutow. Zwykle na kładkach, rowniez tych gruzinskich, jest boczna poręcz. Tu nie ma... Nie naleze do osob majacych lęk wysokosci, wrecz lubie przestrzen pod stopami.. Ale musialabym miec spora motywacje aby pokonac ta kladke. Ladne zdjecie na srodku taka motywacja nie bylo ;) Wiec pelen szacun dla lokalnych krow! Moze by zrobily kariere w cyrku chodzac po linie albo co?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tmogvi. Tu juz kładka naprawde wypaśna! 12 ton zobowiazuje! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tmogvi. Mala, bardzo chybotliwa kladeczka, ale rowniez bardzo sympatyczna i jakas taka urocza! Chyba jedna z moich ulubionych!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Okolice Zvare (miedzy przelecza Goderdzi a Batumi). Gdy wychodzimy na jedna z kładek i robimy zdjecia to zatrzymuje sie tez bus z francuskimi turystami. Kierowca Gruzin potem mi powiedzial, ze nie planowal tu postoju bo kładka jak kładka. Ale skoro Polacy przyjechali tu i tak namietnie fotografuja- musi to byc atrakcja turystyczna i postanowil ją pokazac Francuzom. Francuzy maja nieco glupie miny :) Akurat padło na niezbyt spektakularna kładke... ;) No moze jedynie to, ze fajnie hurgotała jak przejezdzalo auto bo te wszystkie zelazne plyty sie wtedy ruszaly. Ale wtedy Francuzy juz odjechaly...

Obrazek

Kawalek dalej kladka przy przystanku autobusowym. Zielona. Widac skrupulatnie łatana przez miejscowych. Chyba kazdy mieszkaniec wioski ma tu swoja deseczke.

Obrazek

Obrazek

Gdzies w Swanetii. Kladka oczywiscie samochodonośna.

Obrazek

Przy drodze prowadzacej z Wardzi do wsi Miraszkani. Kladka juz raczej nieczynna, od kiedy powstal nowszy most.

Obrazek

Obrazek

Mostek prowadzacy na tereny dawnej wsi Akalskheni, gdzie obecnie jest tylko malutki kosciolek i pastwiska. Na "belce" wyryte jakies cyfry, moze data budowy?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy twierdzy Mokcewi. Wieczorem i nad ranem wedruje kladką bydełko w strone swoich pastwisk

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy trasie Borzomi - Achalcyche. Samochod miesci sie na niej z ledwoscia ale jednak :) Nie udalo mi sie uwiecznic na zdjeciu ale bus tez sie zmiescil!

Obrazek

Obrazek

Przy trasie Borzomi - Achalcyche. Piesza kladka o zasiatkowanych bokach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Borżomi. Ogromna kladka, po ktorej ochoczo jezdza rowniez ciezarowki z gruzem. Prowadzaca w strone dawnych sanatoriow, obecnie zamieszkanych przez uchodzcow.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzies przy trasie Zestaponi- Khaszuri

Obrazek

Miedzy Oni a Szowi. Mostek prowadzacy ponoc do zrodel Gverita. (ponoc bo zrodel nie znalazlam ;) )

Obrazek

Okolice Dzwari. Z zalozenia most mial byc chyba szerszy i solidniejszy a ostatecznie skonczyl jako kladka dla pieszych

Obrazek

Obrazek

Przy drodze Mestia- Zugdidi, tam gdzie rzeka sie rozszerza i przechodzi w zbiornik Dzwari. Wyglada solidnie acz buja sie poteznie!

Obrazek

Obrazek

Khaiszi. Kladka nad wzburzonym potokiem Enguri, zaraz za hotelikiem w ktorym spalismy. Szeroka, solidna, chyba mniejsze samochody z niej tez korzystaja.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Okolice Khaiszi. Podwieszana ale nie do konca bujana kladka bo wzmocniona zelaznymi sztabami, ale wedlug mnie warta uwagi :) Prowadzaca obecnie donikad bo tylko do opuszczonych sztolni i ewentualnie na miejsca biesiadkowe przy nich. Niegdys chyba przeznaczona na samochody, obecnie juz raczej tylko dla pieszych i to dosc zdeterminowanych ;) Posrodku na poreczy stoi "kapliczka". Taka w ktorej zapala sie swieczki i zostawia jedzenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




UKRAINA

Okolice Osmolody w Gorganach, przy trasie na Wysoka i Ihrowiec (Ukraina)
Obrazek

druga kladka w rejonie Osmolody
Obrazek

kolo Kołoczawy (Ukraina) kladka uszkodzona przez powodz, nia nie przechodzilismy
Obrazek

druga kladka kolo Koloczawy
Obrazek
Obrazek
Obrazek

na rzece Stochid niedaleko Lubieszowa (ukrainskie Polesie)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Serhi (Ukraina, Karpaty Bukowinskie)
Obrazek
Obrazek

Kriworiwnia (Ukraina)
Obrazek




RUMUNIA

Bukowina, okolice wsi Barsana
Obrazek
Obrazek

W wiosce Paltineni. Prosto z mostku wlazi sie na czynne tory kolejowe. U nas pewnie milosnicy bezpieczenstwa zeszli by na serce a potem na wszelki wypadek rozebrali i kładke, i tory ;) Owa kładka wyjatkowo mało sie bujała!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Kolo Sapoca znow bujana kladka, chyba najwezsza z tych co poki co widzialam. Tęższa osoba mialaby problem sie przecisnac.

Obrazek




ALBANIA

Miedzy Petranem a Carshove, rzeka L.i Vjoses. Nie schodzilismy do niej, byla dosyc daleko. Wydawalo sie, ze ktos na niej stoi. Po zblizeniu na zoomie okazalo sie, ze nie stoi ale wisi i to chyba nie czlowiek...

Obrazek

Obrazek

Na trasie Terpelene- Kelcyre. Kladka chyba nieuzywana zbyt czesto bo dostep do niej lekko utrudniony ;)

Obrazek

Obrazek

Na trasie Kelcyre- Permet. Teoretycznie wygladalo na to, ze za pomoca tej kladki da rade sforsowac rzeke, ale sie nie skusilismy!

Obrazek

Obrazek

Obrazek



POLSKA

Nasz kraj nie jest zbyt kładkowy. W zachodniej Polsce wogole nigdzie nie spotkalam takowych...

Kąty- Beskid Niski. Prowadzaca do kilku gospodarstw za rzeka

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ta niby tez kladka ale malo sie hustala. Na Wisłoce na drodze z Kątów do Myscowej. Obok niej brod dla samochodow ale w przypadku wezbranej po deszczu rzeki trudny do przebycia

Obrazek

W okolicy miejscowosci Nozdrzec, posrodku niczego, wsrod pol, z dala od zabudowan
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kolo Bachowa na Pogorzu Przemyskim. Wieksza, solidniejsza, praktycznie normalny most- ale tez bujany. Troche zesmy sie zastanawiali czy wjezdzac skodusia. Ale skoro lokalne traktory daly rade? to damy i my!
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Okolice Morochowa. Kladka ociekająca od zakazow i regulaminow. Tak na oko, mysle, ze w Gruzji dali by jej 10 ton :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

Również mam taki obiekt w swojej kolekcji. Most Capillano koło Vancouver, byłem tam prawie 10 lat temu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

Na drugim zdjęciu lepiej widać wielkość mostu:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Awatar użytkownika
buba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1888
Rejestracja: poniedziałek 18 lis 2013, 20:40

Post autor: buba »

Ale kawal kladki!!!!!!! :D
kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

W zachodniej Polsce wogole nigdzie nie spotkalam takowych...
Taak? :roll: A np. most nad Jeziorem Lubachowskim?
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170021
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

No i w Bieszczadach w Dwerniczku ... Kładka wybudowana dla harcerzy.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105112
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kolorowe kredki pisze:most nad Jeziorem Lubachowskim
Jeziorem Bystrzyckim, miałeś zapewne na myśli... :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

kolorowe kredki

Post autor: kolorowe kredki »

Piotrek pisze: Jeziorem Bystrzyckim, miałeś zapewne na myśli... :wink:
Obie nazwy dotyczą tego samego zbiornika :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105112
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

kolorowe kredki pisze:Obie nazwy dotyczą tego samego zbiornika :)
Z tym, że jedna jest tylko uznana przez Państwowy Rejestr Nazw Geograficznych i jest to nazwa "Jezioro Bystrzyckie". Nazwa "Lubachowskie" jest nazwą 'zwyczajową' i powstałą nieprawidłowo, z przeniesienia na jezioro nazwy zapory, która nosi nazwę "Zapory Lubachowskiej". Urzędowo bywała używana zamiennie do 2015 roku gdy dokonano ostatecznie standaryzacji. :)

PS. Źródło: raport PRNG_OBIEKTY_FIZJOGRAFICZNE_XLS.zip ze strony: http://www.codgik.gov.pl/index.php/darm ... /prng.html
Wiersz 28097. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Piotrek pisze:Nazwa "Lubachowskie" jest nazwą 'zwyczajową' i powstałą nieprawidłowo
To mi przypomina dylemat: ziemniak, czy kartofel... (kurka czy gąska)... itd...
...też jedna ze stron twierdzi iż ziemniak jest nazwą powstałą nieprawidłowo... :wink:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105112
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

:ot:
Wiesław pisze:...też jedna ze stron twierdzi iż ziemniak jest nazwą powstałą nieprawidłowo... :wink:
No i z nią się nie zgadzam, bowiem nasz "ziemniak" jest bliższy nazwie, pod którą zawitał do Polski (polskiej kuchni) czyli pomme de terre. Kartofel jest zapożyczeniem z języka niemieckiego i mnie osobiście przeszkadza w mowie potomków Piastów... :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

No i z nią się nie zgadzam, bowiem nasz "ziemniak" jest bliższy nazwie, pod którą zawitał do Polski (polskiej kuchni) czyli pomme de terre. Kartofel jest zapożyczeniem z języka niemieckiego i mnie osobiście przeszkadza w mowie potomków Piastów... :wink:
no bo to som grule . Wielkie mecyje g:hmm
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105112
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

magda55 pisze:no bo to som grule . Wielkie mecyje g:hmm
Wcale że nie, bo bùlwy. :)
  • barabola – dialekt południowokresowy (gwara lwowska), - nawiasem mówiąc po czesku to są "brambory"...
  • bulba – dialekt południowokresowy (gwara lwowska),
  • kompera – język łemkowski,
  • grula – gwara góralska, wschodnie Podhale,
  • rzepa – Orawa, zachodnie Podhale,
  • swapka – Orawa,
  • ziymiok – Śląsk Cieszyński,
  • pyra – gwara poznańska,
  • perka – (dawniej) od Peru,
  • bùlwa – język kaszubski,
  • kartofel (z niem. Kartoffel) – zwłaszcza etnolekt śląski, ale także w całym kraju.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Piotrek pisze:nasz "ziemniak" jest bliższy nazwie, pod którą zawitał do Polski (polskiej kuchni) czyli pomme de terre. Kartofel jest zapożyczeniem z języka niemieckiego
cyt: Owszem, kartofel przyszedł do nas z języka niemieckiego (Kartoffel, dawn. Tartuffel), ale tak w ogóle jest proweniencji włoskiej - pochodzi od włoskiej formy tartufo znaczącej tyle, co "trufla".

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Piotrek pisze:nasz "ziemniak" jest bliższy nazwie, pod którą zawitał do Polski (polskiej kuchni) czyli pomme de terre.
Jest mitem, że na ziemiach I Rzeczpospolitej powszechnie znane było pojęcie pomme de Terre… Owszem królowa Bona sprawę zainicjowała jeszcze w I RP, ale sprawy nie upowszechniła, zresztą bulwy te były dla niej w smaku zbyt ziemiste (!)- jak to opisała – upowszechniła za to marchewkę, która bardzo dobrze się przyjęła w naszym klimacie…
Do naszej kuchni ziemniaki/kartofle powszechnie weszły po tym dopiero jak weszły do produkcji na polach. A stało się to dopiero w zaborach, w wyniku realizacji obowiązujących centralnych zarządzeń upowszechniających ich produkcję, wydanych najpierw przez Piotra I w Rosji, następnie przez Fryderyka II w Prusach.
Zapewniam Cię, w tych dekretach nie używano słowa „ziemniak” (w carskiej wersji użyto „карто́фель”)…
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105112
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Wiesław pisze:Do naszej kuchni ziemniaki/kartofle powszechnie weszły po tym dopiero jak weszły do produkcji na polach.
Oczywiście. Ale ja miałem na myśli ich pojawienie się w Polsce w ogóle. Po raz pierwszy, czyli w kuchniach dworskich, za czasów Jana III Sobieskiego. A ponieważ trafiły tu z Francji w ślad za Marią Kazimierą de La Grange d’Arquien a także Ludwiką Marią Gonzagą de Nevers. I dlatego ta nazwa była znana. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

Piotrek pisze:magda55 napisał/a:
no bo to som grule . Wielkie mecyje g:hmm
Wcale że nie, bo bùlwy. :)
no jak nie jak tak. PATRZ PKT 4 :P
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105112
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

magda55 pisze:no jak nie jak tak. PATRZ PKT 4 :P
Wiem. Tak dla jaj napisałem - ja na Kaszubach, to u mnie bùlwy, ty bliżej Podhala - to masz grule. :D
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ