http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/katarzyna ... 10321.html- To nie są dobre zmiany. Mamy sygnały ze strony samorządów, że przepisy są niejasne. Zwracają się do nas wójtowie, burmistrzowie z prośbą o pomoc w ochronie przyrody - mówi Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska. Przypomina, że projekt poselski nie był konsultowany. Jej zdaniem, Polska jest narażona na "kolejny konflikt z Komisją Europejską". Nie zgadza się z tym Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych...
Jesteśmy narażeni na kolejny konflikt z Brukselą
Moderator: Moderatorzy
Jesteśmy narażeni na kolejny konflikt z Brukselą
To jest pomieszanie z poplątaniem. Szkoda tylko, że rzeczniczka DGLP musiała w tym brać udział. Bo co innego jest gospodarowanie na gruntach zarządzanych przez LP, a co innego zmiana przepisów o możliwości wycinania drzew na terenie prywatnych nieruchomości oraz terenach komunalnych, kościelnych itd. Zastanawiam się jak długo będzie trwał ten chocholi taniec, który wykorzystują ludzie korporacji biznesowych typu Zielonypokój. Przecież chyba MŚ ma kompetentnego rzecznika, który mógłby wyjaśnić o co chodzi, a MŚ poprzez inne organy ochrony przyrody powinno jeśli coś jest niezrozumiałego wyklarować. Nie sądzę, by w samorządach były wyłącznie niekumate osoby.
Ale się porobiło.
Dodam również, że zakładanie a priori, iż właściciele nieruchomości będą bez zastanowienia wycinać drzewa, które mogłyby być pomnikami przyrody jest obarczone poważną wadą logiczną. Jeśli takie drzewo będzie stanowiło zagrożenie dla materialnej infrastruktury osadniczej, zwłaszcza sąsiedzkiej, to trzeba było by zapisać dokładnie, kto poniesie odpowiedzialność materialną, a może i karną. Jeśli tak analizować będziemy nowelizację uop, to jest ona niedopracowana. Jednocześnie jest wyraźny zapis o obwodzie jakiegoś wycinanego drzewa, np. topola pow. 100 cm w obwodzie, czyli średnica to zaledwie niecałe 32 cm, w przypadku topoli, to stosunkowo młode drzewo, podobnie jak lipa i inne szybko rosnące. Czyli, np. mające zaledwie około 20-30 lat., jeśli rosną na wolnej przestrzeni.
W gminie Białowieża, wiele, wiele lat temu dr inż. Amelia Kawecka opracowała wykaz drzew do wykorzystania przy zadrzewianiu wzdłuż ulic, dróg gminnych i na prywatnych posesjach poza drzewami owocowymi. Inną kwestią jest to czy władze gmin to wykorzystują. W moim przekonaniu takie wskazanie powinno znaleźć się w prawie miejscowym dotyczącym zagospodarowania przestrzennego.
Protest samorządowców świadczy o ich miernej chęci do myślenia i planowania. Chcieliby by ktoś za nich myślał i prowadził ich za rączkę, najlepiej ministrowie, wojewodowie.
Obłęd
W gminie Białowieża, wiele, wiele lat temu dr inż. Amelia Kawecka opracowała wykaz drzew do wykorzystania przy zadrzewianiu wzdłuż ulic, dróg gminnych i na prywatnych posesjach poza drzewami owocowymi. Inną kwestią jest to czy władze gmin to wykorzystują. W moim przekonaniu takie wskazanie powinno znaleźć się w prawie miejscowym dotyczącym zagospodarowania przestrzennego.
Protest samorządowców świadczy o ich miernej chęci do myślenia i planowania. Chcieliby by ktoś za nich myślał i prowadził ich za rączkę, najlepiej ministrowie, wojewodowie.
Obłęd
Ale się porobiło.
To nie jest niechęć do myślenia i planowania. To jest wynik niechęci do podejmowania odpowiedzialności. Wielokrotnie już stosowali metodę: "No ja bym nawet chciał tak zrobić, ale co poradzę gdy mi 'ci z góry' każą robić inaczej?" albo: "Z pretensjami proszę iść do Starosty/Wojewody - to on tak zarządził, a ja tylko wykonuję...".Chrobry2 pisze:Protest samorządowców świadczy o ich miernej chęci do myślenia i planowania. Chcieliby by ktoś za nich myślał i prowadził ich za rączkę, najlepiej ministrowie, wojewodowie.
To świadczy o energicznym myśleniu i planowaniu. Własnych dupochronów.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Hahahah, Pani Rzecznik mówi, że żaden polityk nie będzie mówił leśnikowi co ma robić, że LP mają wewnętrzne zasady itd. Wiecie co, wystarczy, że jeden człowiek machnie palcem i będziecie posłusznie postępować wedle "nieco" zmienionych zasad.
Oczywiście, będzie przy tym podwyżka Kij i marchewka zawsze działa, szczególnie u mundurowych.
Oczywiście, będzie przy tym podwyżka
Kij i marchewka zawsze działa, szczególnie u mundurowych.Ja tam nie mam boreliozy.
W ogóle nie zna. Cała jej wiedza to gazety i telewizja. No może także internet.
Ale to na jedno wychodzi - umysł zaprawiony, dobrze zaprogramowany.
Ale to na jedno wychodzi - umysł zaprawiony, dobrze zaprogramowany.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Niestety...Za długo pracuję w tej branży, leśno-ochroniarskiej, bym nie miał bogatego doświadczenia w zakresie wymuszania na podwładnych merdania ogonem. Ci co nie merdają nie są lubiani i dość często wywalani z pracy. Ale tak się potem dziwnie składa, że ci co ich wywalają (bo taka jest chwilowa potrzeba polityczna) za chwilę łaszą się do wywalonych jak najcieplej. Taki mają interes i czują,że bez nich nie dadzą rady na dłuższą metę. Czasami idą w dłuższe zaparte - ale oliwa zawsze na wierzch wypływa, taka ci ona sprawiedliwa. I teraz też mamy z tym do czynienia. Niestety Prawo Kopernika o wypieraniu lepszego pieniądza przez gorszy w branży leśnej też się uwidacznia. Z tym jednak, że jak dotąd - ostatnich zmian - udawało się nam dość skutecznie sobie z tym radzić. Czy i tym razem tak będzie? Oby.
Reguła: "mierny, bierny, ale wierny" na długo w zarządzaniu się nie przydaje.
Reguła: "mierny, bierny, ale wierny" na długo w zarządzaniu się nie przydaje.
Ale się porobiło.
W czym? Używasz słów obcych i w lasach niespotykanych. Lasami się nie zarządza, nimi się dyryguje. I jeszcze długo się będzie dyrygowało bo na zmianę ordynacji wyborczej i złamanie monopolu partyjnego nie ma szans.Chrobry2 pisze:w zarządzaniu się nie przydaje
A w dyrygenturze zasada BMW spełnia swą rolę doskonale.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek, jestem idealistą i w Lasach przeszedłem szkołę super manager'ów, którzy mimo systemu, który ponoć przestał istnieć w 1989 umieli zarządzać, a nie tylko słuchać dyrygentów. W moim przekonaniu tworzyli wybitną kadrę, która wieloma swoimi inicjatywami wyprzedziła czasy, w których pracowali. Stąd uważam, że musimy mówić o zarządzaniu.Piotrek pisze:Używasz słów obcych i w lasach niespotykanych
To, że teraz przyszedł upadek, to mam nadzieję, że jednak chwilowy. Łatwo rozszyfrować klucz zmian jeśli się zna cechy charakterologiczne nominatów. Jeśli miałaby ta zmiana jednak dłużej potrwać, to niestety PGL LP nie wróżę dobrej przyszłości i zmian na miarę cywilizacji XXI w., która wymaga od zarządzających dobrami przyrodniczymi i odnawialnymi szerszych niż dotąd horyzontów myślowych.
Nie możemy jednak zrezygnować z pamiętania i z przekazania wiedzy, i umiejętności młodym, i chętnym do myślenia oraz pełnym merytorycznej inicjatywy.
Ty wiesz co było dla mnie największym uznaniem. Gdy kilku moich podwładnych powiedziało mi, że jestem ich mentorem (i nie była to wazelina oraz "dzień bez podlizywania należy uznać za stracony"). Cała reszta, to "czipucha" - jak mawia mój znajomy ze wschodniej ściany.
Ale się porobiło.
Też takich poznałem, z niektórymi dane mi było spotkać się i pracować. Co nie zmienia faktu, że stanowią mniejszość. Skutecznie eliminowaną...Chrobry2 pisze:i w Lasach przeszedłem szkołę super manager'ów, którzy mimo systemu, który ponoć przestał istnieć w 1989 umieli zarządzać, a nie tylko słuchać dyrygentów
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Moim skromnym zdaniem , zmiana regulacji prawnej to taki pierwiosnek ..., zakwitnie, Ci co "lubią" nacieszą się tym faktem ( bo wcześniej ich wie lat blokowano z rożnych powodów) i przekwitnie. Dalej sprawa regulacji wróci na stare tory , bądź równoległe i to z góry jest zamierzone. Dlatego wszelkie organizacje pro i para eko mogą manifestować i z ich punktu widzenia odniosą sukces. Ekologiczny czy propagandowy , nie ważne, przecież sukces to sukces.
Natomiast kolejny temat poboczny, który powstał odnośnie zachowań na przykładzie LP, mnie jako osobę postronną dziwi. Nie zajmuję się studium przypadku, natomiast LP jak WP czy Policja i wiele innych ma strukturę hierarchiczną. Wszystko jest wypadkową tej struktury , bo tak to działa przecież. Można mieć życzenia , ale i trzeba mieć świadomość.
Natomiast kolejny temat poboczny, który powstał odnośnie zachowań na przykładzie LP, mnie jako osobę postronną dziwi. Nie zajmuję się studium przypadku, natomiast LP jak WP czy Policja i wiele innych ma strukturę hierarchiczną. Wszystko jest wypadkową tej struktury , bo tak to działa przecież. Można mieć życzenia , ale i trzeba mieć świadomość.
Nie rób sobie DAKa podśmiechujek. To jest całkiem poważna sprawa. To jest struktura pozioma (głośne były takie struktury w końcówce PZPR). Tutaj tylko taki myk, że to w ramach regionu ta osoba ma reprezentować Dyrektora Regionalnego, coś uzgadniać - być jego emisariuszem - to po co ci wszyscy zastępcy i naczelnicy merytoryczni. No, bo z innymi regionalnymi to sprawę prowadzi DyrGen, poprzez których kieruje lasami. Z kolei nadleśniczowie są samodzielni - niby, bo jednak rdLP ma b. dużo do powiedzenia.DAKa pisze:Hmmmm........................
Ale się porobiło.