Witam!!!
celowo tutaj.
Pytanie:
Jak "pozbyć się" drewna kornikowego powstałego po wykonaniu zrębu sanitarnego.
A ściślej gatunku/sortymentu/artykułu, którego nie było w planie sprzedaży (brak umów)?
e-drewna BRAK i raczej nie będzie do wiosny (czytaj termin wylotu chrząszczy)
Jakieś pomysły?
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
A co ma do czynienia socjalistyczna gospodarka planowo - nakazowo - rozdzielcza z ochrona przyrody (bo tak ten dzial tak sie nazywa) w XXI wieku do czynienia ?. Tak z ciekawosci ( i na pewno niemerytorycznie w o dniesieniu do problemu) zapytowywujac?
Zgodnie z nowymi wytycznymi w planie sprzedaży sortymenty niezbywalne zostają przekazane nadleśniczemu do dyspozycji przez leśniczego a ten ma to przekazać do dyrekcji w celu znalezienia nabywcy czy jakoś tak .
DAKa pisze:A co ma do czynienia socjalistyczna gospodarka planowo - nakazowo - rozdzielcza z ochrona przyrody (bo tak ten dzial tak sie nazywa) w XXI wieku do czynienia ?. Tak z ciekawosci ( i na pewno niemerytorycznie w o dniesieniu do problemu) zapytowywujac?
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Się o to rozchodzi, że na etapie szacunków "kornik nie był planowy", przeto ni gatunku ni sortymentu w planie sprzedaży nie ma.
Chodzi mi o to jak teraz (na dzisiaj) sprzedać dodatkowe drewno?
Gdyby nie fakt, że to iglaste to bym na rynku lokalnym sprzedał ale "IGŁY" nikt na opał kupić nie chce a nic poza S4/S2A (cienkim) nie pozyskam.
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
nadleśniczy może sam kształtowć cenę....są jeszcze różne "organizacje" które chętnie kupią trochę taniej