Robale na jodle

Szkodniki, pożyteczna fauna, profilaktyka i zwalczanie...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
cranach
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: czwartek 12 kwie 2007, 15:31
Lokalizacja: Kraków

Robale na jodle

Post autor: cranach »

Proszę szanowne grono o pomoc. Mam piękną piętnastoletnią srebrną jodłę kanadyjską. Chluba okolicy ;-) Jakiś czas temu niskie gałęzie pokryły się lepką, mazistą, czarną cieczą która obficie skapywała. Myślałam, że to żywica. Nigdzie nie mogłam znaleźć informacji co może być przyczyną takiego stanu. Szukałam pomocy u fachowców w ogrodzie botanicznym. Bezskutecznie. Kilka dni temu drzewo przestało "płakać" za to wyroiło się u nasady igieł tysiące czarnych robali. Łażą na ziemi, gałęziach, pniu i spadają obfitym deszczem. Wyglądają tak: http://oczkowodne.net/fauna/mszyca.jpg Dorodne okazy są wielkie i tłuste gabarytów drobnej jagody. Po zatłuczeniu rozmazują się czarną plamą. Początkowo przeszukując internet myślałam, że to smolik, ale potem znalazłam mszyce. W sklepie ogrodniczym zalecili opryski Mospilanem lub Pimorem. Podobno to kapiące to nie była żywica tylko ciecz wydzielana przez te mszyce.
Czy ktoś wie co to jest, skąd się wzięło, czy to poważna choroba i jak się tego skutecznie pozbyć? Dodam, że na jesieni kupiłam korę którą podsypałam pod jodłę. Czy to możliwe, że zaraza przyszła stamtąd?
Z góry dziękuję za wszelkie rady i uwagi. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

cranach pisze:Dodam, że na jesieni kupiłam korę którą podsypałam pod jodłę. Czy to możliwe, że zaraza przyszła stamtąd?
Możliwe, ale gdyby była to mszyca (wnioskuje po zdjęciu) to nie przeszłaby z kory.
cranach pisze:Czy ktoś wie co to jest, skąd się wzięło, czy to poważna choroba i jak się tego skutecznie pozbyć?
Jeżeli występuja też biedronki to wskazywałoby to na mszyce. Wtedy polecam Pirimor-preparat selektywny-zabija tylko mszyce. Jeśli nie bedzie działał, to po kilkunastu dniach zastosuj inny srodek owadobójczy. najlepiej z grupy pyretroidów (Karate,Patriot,Alphaguard,itd.)-mniej szkodliwe i krótszy okres karencji w porównaniu do srodków fosforoorganicznych.
gki17
początkujący
początkujący
Posty: 68
Rejestracja: piątek 18 lis 2005, 18:31

smolik

Post autor: gki17 »

Nie potrafie rozpoznać tego co jest na zdjeciu. Ale smolik znaczony jest b. charakterystyczny ze względu na głowę - wydłużony ryjek oraz dł - 5-6mm; owady wylatuja na żer uzupełniający w maju.Jaja składają w szyszkach so larwy uszkadzają trzpień oraz nasiona. owad doskonały pojawia sie w sierpniu/wrześniu, po opuszczeniu szyszki zimuje w ziemi.
Szyszeń pospolity w postaci dorosłej jest motylem charakteryzującym się nerkowatą plamką na I parze szarych skrzydeł. Motyl pojawia się od maja do września; jaja składane są w podstawie szyszek; larwy drążą w nich chodniki niszcząsc nasiona i łuski nasienne ale zostawiajac nietknięty trzpień. Owszem szyszki wypełnione są obficie żywicą i skrzywione; Po opadnięciu szyszki owad przepoczwarcza sie w oprzędzie zrobionym pod nia a po przezimowaniu opuszcza go i robi kolejny w którym przepoczwarcza się; latem wychodzi motyl. generacja 1 roczna.
Awatar użytkownika
Chrobry
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1048
Rejestracja: piątek 03 mar 2006, 19:12
Lokalizacja: Białowieża

Post autor: Chrobry »

To są mszyce. Mrówki wręcz je hodują i "doją", a to co kapało to tzw. spadź, za któą przepadają mrówki. Na mszyce - dowolny preparat owadobójczy. Jodłą niewiele straci z urody, najwyżej będzie miała gorszy przyrost w tym roku. W ogródku mojej żony mszyce co roku atakują kalinę, bez koralowy i czarny, wiśnie, porzeczki i wiele wiele innych roślin. Używamy różnych preparatów owadobójczych - zawsze skutecznie. Zanim się wyboierze, warto przeczytać ulotkę. Bo inny będzie na rośliny owocujące, a inny na kwiatowe (chodzi by się samemu nie struć). Zawsze znajduje się w ulotce informacja o szkodliwości dla innych zwierząt: owadów, ssaków, ryb itd.).
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

cranach pisze:Czy ktoś wie co to jest, skąd się wzięło, czy to poważna choroba i jak się tego skutecznie pozbyć?
Na mszyce mam dwie propozycje (oprócz chemii, rzecz jasna):
1. Wywar nikotynowy z wymoczonych papierosów (potrafi nawet konia zabić) :twisted: idealny na mszyce masowo przesiadujące na różach; stosuję od lat.
2. zsiadłe mleko - ponoć dobra metoda na mszyce sosnowe (na jodłowych też powinna się sprawdzić).

[ Dodano: 2007-06-02, 14:48 ]
mavericksn pisze:Jeżeli występuja też biedronki to wskazywałoby to na mszyce
W pracy mieliśmy kwiatka doniczkowego z mszycami. A że tuż za oknem mrowisko więc... kwiatek wylądował na kilka dni obok mrówek.
Pierwsze pojawiły się oczywiście biedronki - największy sprzymierzeniec w walce z mszycami.
Reszty dokonały mrówki - mszyce "wyczyszczone" do czysta; po kilku dniach kwiatek wrócił na parapet. I to bez użycia chemii! :D
PS. Choć w słoiku już się szykował wywar nikotynowy :twisted: :lol:
Awatar użytkownika
pio
początkujący
początkujący
Posty: 121
Rejestracja: środa 02 maja 2007, 23:29
Lokalizacja: blisko centrum)

Post autor: pio »

borodziej pisze:Reszty dokonały mrówki - mszyce "wyczyszczone" do czysta; po kilku dniach kwiatek wrócił na parapet. I to bez użycia chemii!
Do tej porady dorzucę jeszcze jedną- załóż pasiekę ! :D

pszczółki znakomicie radzą sobie z mszycami (a miodek pycha)
:roll:
Awatar użytkownika
maverick
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6752
Rejestracja: czwartek 24 sie 2006, 22:09

Post autor: maverick »

borodziej pisze:Reszty dokonały mrówki - mszyce "wyczyszczone" do czysta; po kilku dniach kwiatek wrócił na parapet. I to bez użycia chemii!
Mrówki nie atakują mszycy.Są ich naturalną ochroną. Powodują,ze wszelkie drapieżcy mszyc są wypedzani a one wzamian za ochrone otrzymuja wysokoenergrtyczna spadź.
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

Tylko niektóre gatunki mszyc żyją w symbiozie z niektórymi gatunkami mrówek. I choć najczęściej dochodzi do symbiozy między mrówkami i mszycami (mrówki są jedynym bezpośrednim odbiorcą spadzi mszycowej), to jednak nie jest regułą wystpującą za każdym razem.
Największym naturalnym wrogiem mszyc są biedronki. Mrówki atakują biedronki w obronie mszyc.
Tak czy inaczej - mszyce zniknęły. Albo zjadły je mrówki nie hodujące mszyc na spadź, albo były to biedronki nic nie robiące sobie z mrówek (np. atak nocny) ;)
Dzisiaj swoje mszyce na różach zwalczyłem 100% skutecznym wywarem nikotynowym :twisted:
Awatar użytkownika
kater
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4494
Rejestracja: piątek 03 lut 2006, 16:54

Post autor: kater »

borodziej pisze:Dzisiaj swoje mszyce na różach zwalczyłem 100% skutecznym wywarem nikotynowym :twisted:
Wiadomo, palenie szkodzi... :)
Awatar użytkownika
borodziej
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 10250
Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
Kontakt:

Post autor: borodziej »

kater pisze:Wiadomo, palenie szkodzi...
To nie było palenie, tylko polewanie :lol:
ODPOWIEDZ