Wyłącznie z produkcji leśnej - działka rekreacyjna

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Post autor: poreba »

Jaźwiec pisze:
poreba pisze:zawsze trzeba wczytać się dokładniej w tekstową część planu i projekt zagospodarowania działki
Pełna zgoda z tym, że /.../ hobbystycznie prawa stosowanego nie studiuję... :lol:
Ja też nie ;-)
Awatar użytkownika
Jaźwiec
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5001
Rejestracja: czwartek 29 cze 2006, 09:32

Post autor: Jaźwiec »

Nawet nie podejrzewałem...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Awatar użytkownika
poreba
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1929
Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
Lokalizacja: wracali Litwini

Re: Wyłącznie z produkcji leśnej - działka rekreacyjna

Post autor: poreba »

Mil3nkaJ pisze: 1. /.../orientacyjny koszt /.../ (orientacyjnie do wycięcia ok 11 drzew)
Widełki podane parę postów wyżej, dodam, że liczba drzew ma jakieś znaczenie jedynie dla trzeciej, najniższej opłaty -odszkodowania.
Mil3nkaJ pisze:2. Czy jest sens wyodrębniać całą działkę 1200m2 czy lepiej i taniej jedynie fragment, który będzie mi niezbędny a więc około 500-600m2?
Wyodrębnić geodezyjnie czy 'wyodrębnić do wylesienia'? Geodezyjnie w tym aspekcie powodów nie widzę. "Odlesiać' mniejszą część - oczywiście, że sens jest - finansowy, gdyż wszystkie opłaty są uzależnione od wyłączanej powierzchni.
Mil3nkaJ pisze:3. Czy zwolnienie z opłaty należności za wyodrębnienie do 500m2 dotyczy także pod zabudowę rekreacyjną/letniskową (nawet jak domek całoroczny) czy jedynie w przypadku działek budowlanych czyli pod zamieszkanie?
Jak już napisano - nie, zwolnienie dotyczy jedynie wyłączeń pod budownictwo mieszkaniowe.
Mil3nkaJ pisze:4. Czy lepszym i tańszym krokiem niż poniesienie opłaty za przedwczesny wyrąb drzew po wyłączeniu kawałka ziemi z produkcji leśnej byłoby najpierw prosić o pozwolenie na wycięcie tych drzew z mojego prywatnego lasu a potem mając "pustą przestrzeń" ubiegać się o to wyodrębnienie?
'Pozwolenie na wycięcie drzew z prywatnego lasu' jest potrzebne jedynie wtedy, gdy wycinka jest niezgodna z zasadami leśnymi (ustalenia Uproszczonego Planu Urządzenia Lasu) i wynika z przyczyn losowych. Rekreacyjne wykorzystanie działki taką nie jest.
Mil3nkaJ pisze:5. Ile kosztuje opłata taksacyjna dla leśniczego?
Leśniczy, z zasady, nie ma nic do prywatnych lasów poza obowiązkiem udzielania doradztwa. To już od konkretnej RDLP zależy czy zadowoli się opisem taksacyjnym z Upr.PUL (sprzed np. 8 lat, w którym dorodny las opisano) czy wymagać będzie opisu aktualnego (zrębu pospiesznie wykonanego przez poprzedniego właściciela na dzień przed sprzedażą) i od kogo. Są RDLP, które (nie wiedzieć czemu) angażują w to podległe sobie nadleśnictwa i ganiają leśniczych w teren w celu weryfikacji stanu działki, są takie które wymagają biegłego w post. administracyjnym - do sprawdzenia w 'swojej' RDLP.
Mil3nkaJ pisze:
6. Czy można opłacić należność za wyłączenie z produkcji leśnej w ratach? czy jedynie opłata jednorazowa?
Mil3nkaJ pisze:7. Kontynuacja 6 czyli czy na początku płacę za wyodrębnienie a potem mogę poczekać kilka lat zanim faktycznie zechce się wybudować i dopiero wtedy zapłacę za przedwczesny wyrąb oraz czy dopiero wtedy uruchomi się zegar opłaty corocznej przez te 10 lat?
O ile dobrze rozumiem sens pytania, to zmierza ono do określenia swoistego terminarza.
1. Najpierw decyzja zezwalająca na wyłączenie z prod. leśnej. Gdy ta się uprawomocni ...
2. Wykonanie faktycznego wyłączenia z prod. np. poprzez wycinkę drzew, ale niekoniecznie. Wyłączenie to rozpoczęcie innego niż leśny użytkowania gruntu, np. jako teren rekreacyjny od drzewami. Wyłączenia można dokonać i za rok od decyzji, ale... należność jednorazową trzeba uiścić już po decyzji. Dlatego nie warto zwlekać, gdyż ile faktycznie się zapłaci zależy od wartości rynkowej gruntu w chwili wyłączenia, dlatego po wyłączeniu
3. informacja o dacie faktycznego wyłaczenia i dokument potwierdzający rynkową wart. gruntu powinny trafić do RDLP przed data wymagalności uiszczenia należności jednorazowej, wtedy RDLP
4 określi wysokość należności jednorazowej i naliczy ew. wysokość jednorazowego odszkodowania.
A gdzie opłaty roczne? Opłaty roczne płaci się do 30 czerwca każdego roku i w zależności od tego, w którym miejscu roku ;-)prowadzimy procedurę pierwszą opłatę roczną (z 10) być może trzeba będzie uiścić dopiero za 11 miesięcy, albo zaraz po uprawomocnieniu się decyzji o wyłączeniu (w niej to będzie napisane).
Mil3nkaJ
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2016, 12:49
Lokalizacja: wwl

Post autor: Mil3nkaJ »

Bardzo dziękuję za więcej szczegółowych informacji :)
Większość przybliżyła mi czego się muszę spodziewać.
poreba pisze:Wyodrębnić geodezyjnie czy 'wyodrębnić do wylesienia'? Geodezyjnie w tym aspekcie powodów nie widzę. "Odlesiać' mniejszą część - oczywiście, że sens jest - finansowy, gdyż wszystkie opłaty są uzależnione od wyłączanej powierzchni.
Chodziło o wyodrębnienie od odlesienia. W moim przypadku kwota ta będzie 50% niższa niż całości (chcę odlesić 600m2 a działka ma 1200m2) więc różnica spora.
poreba pisze:O ile dobrze rozumiem sens pytania, to zmierza ono do określenia swoistego terminarza.
Zgadza się ;)


Teraz nasuwa się pytanie czy dany teren, który chce wyodrębnić musi naznaczyć na mapach geodeta bądź architekt adaptujący?
Oraz w przypadku określenia wartości gruntu - ponieważ ma być to udokumentowane to zapewne ma być to opinia rzeczoznawcy? (będzie on musiał odnieść się do wartości fragmentu wyodrębnionego oraz dodatkowo do wartości "lasu" czyli pozostałej części działki CZY jedynie do wartości fragmentu wyłączonego z tej produkcji leśnej?)

poreba pisze:3. informacja o dacie faktycznego wyłaczenia i dokument potwierdzający rynkową wart. gruntu powinny trafić do RDLP przed data wymagalności uiszczenia należności jednorazowej, wtedy RDLP
4 określi wysokość należności jednorazowej i naliczy ew. wysokość jednorazowego odszkodowania.
Tu się trochę pogubiłam.
Czyli po uzyskaniu decyzji w punkcie 1 i 2 każą mi zapłacić jakąś należność w terminie iluś tam dni. Ja otrzymując to biorę rzeczoznawcę, wylicza mi wartość nieruchomości (ten fragment który ma być wyodrębniony + pozostały teren pozostający lasem?) , z tą opinią udokumentowaną zgłaszam się do RDLP i oni ponownie wyliczają mi tą jednorazową należność pomniejszając ją o wartość gruntu.
Dobrze rozumiem?


Wybiegając na przód kolejne pytanie. Załóżmy, że mam pozytywną decyzję, opłacona należność, teren "na mapce" wyodrębniony, płacę opłaty roczne. Mija sobie kilka lat i planuje wyciąć te drzewa (a więc liczę się z tym odszkodowaniem za przedwczesny wyrąb).
- Czy chęć wycięcia z terenu wyodrębnienia muszę znowu motywować jakimś faktem (np chęć wybudowania tego domku) czy już mogę to po prostu zrobić?
- Jakie kroki muszę począć przed faktycznym ścięciem tych drzew? (mam to zgłaszać do RDLP, gminy, opłacić znowu opis taksacyjny by określili te drzewa dokładnie, potem je wyciąć a potem wezwać leśniczego do zaznaczenia drewna jako z legalnego miejsca ? )
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

Tak przy okazji tematu, bo rozumiem, że będzie zmiana z Ls na B - budowlaną (przeznaczenie w MPZP jest pod rekreację, czyli będziesz później występować o pozwolenie na budowę domu na fundamencie)... ale jest też przecież w MPZP przeznaczenie na rekreację, ale na istniejącej obecnie w ewidencji Roli, na której ludzie stawiają różne cuda - w tym tzw "domki holenderskie"..
Mam takie orzeczenie WSA w sprawie obiektów budowlanych (różnej maści), rzekomo na kółkach, to nie związane z gruntem i wszystko jest "OK" ..:)
Osobną sprawą jest też lokalizacja takiej rekreacji podchodząca pod prawo wodne, bo wielu stawia przy samej rzece, czy jeziorze, bo jest tak sympatyczniej dla ducha. Są przecież strefy ochronne (różnie w powiatach)50m/100m, w których nic nie wolno stawiać, a ludzie kupują działki, zachwyceni widokiem i dostępem do wody.
Kolejna kwestia, to obszary ochronne, które też narzucają pewne ograniczenia. Np. powiat ma ogr.50m, ale w Obszarze Chronionego Krajobrazu jest już 100..ludzie takich rzeczy nie sprawdzają..
Inna też kwestia,że nie raz na teoretycznej rekreacji bierze się przy udzielaniu pozwolenia na budowę (miejsca) pod uwagę "odległosć = 1 wysokości drzewostanu"na dzialce przylegającej do lasu...no bo przecież jakaś 100letnia sosna lub grupa drzew może sie zwalić na taką działkę przy wichurach.

Tu jest link do orzeczenia WSA w sprawie tych domków holenderskich na kółkach:
http://www.lexlege.pl/orzeczenie/261536 ... olsztynie/
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

Tu jest strona matka do stron z darmowymi warstwami .shp na całą Polskę...w tym obszary chronione:
http://gis-support.pl/baza-wiedzy/dane-do-pobrania/

a tu do darmowego programu QGIS, który się instaluje, zakłada projekt, nadaje mu odwzorowanie i dodaje do projektu warstwy.shp i sprawdza zasięgi:
http://qgis.org/pl/site/forusers/download.html

Co do długości strefy ochronnej od jeziora na działce, to podchodzi to pod prawo wodne i bierze się pod uwagę odległość od linii brzegu wody średniookresowej lub granica drzew i "traw"(szuwarów)..nie granicę z ewidencji z map, bo często działka jeziora a granica brzegu wody do jest jakieś 30-50m, a ma to znaczenie. Można wziąć geodetę i zrobi operat rozgraniczenia "wodno/gruntowego".

Piszę o tym, bo mnie to bezpośrednio dotyczyło, ale ja o tych rzeczach przed zakupem wiedziałem, bo z natury bywam upierdliwy :)
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
Mil3nkaJ
początkujący
początkujący
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2016, 12:49
Lokalizacja: wwl

Post autor: Mil3nkaJ »

Dzięki, ciekawe rzeczy więc chętnie się z nimi zapoznam :)
Z tymi domkami holenderskimi jest to o tyle zastanawiające, że w którymś prawie wyczytałam, że trzeba go co ileś tygodni przestawiać z kąta w kąt ;) Obstawiam, ze to takie zabezpieczenie by domek holenderski nie miał stałego dostępu do kanalizacji czy wody...


u mnie obecnie stanęło na darowaniu sobie opisywanej nieruchomości. Z uwagi na pewne koszta i fatygę, którą bym poniosła poinformowałam o wszystkich procedurach właściciela działki stawiając przy tym swoją niższą cenę (różnica 1/4), przekonany, że bez problemu ją komuś sprzeda bo jest zainteresowanie nie zgodził się ;) Sam wspomniał, że owszem zainteresowanie jest do momentu gdy ludzie nie dowiedzą się, że to działka rekreacyjna. Ba! i to nie wiedząc dalej że widnieje jako Las, a tego z pewnością się dowiedzą chociażby już bezpośrednio u notariusza który ma taki obowiązek. Temat jednak powoli coraz bardziej zgłębiam na wypadek gdyby trafiła się inna działeczka w pięknej dla mnie okolicy :)
szpadel
początkujący
początkujący
Posty: 92
Rejestracja: sobota 25 lut 2017, 18:32

Post autor: szpadel »

W ww. orzeczeniu jest podane, że domki holenderskie traktowane są jako obiekty budowlane (tak jak np. metalowe kontenery na budowie) i wymagają zgłoszenia co 120 dni, że coś takiego jest na działce..i po tych 120 dniach ponownie itd. Ludzie tego nie robią, bo liczą, że nikt nie będzie na tyle upierdliwy. I z reguły tak jest, no bo jest tego dużo, a urzędnicy mają inne wazniejsze sprawy. Wszystko jednak do czasu, az się pokłócimy z życzliwym sasiadem o jabłka, które spadają na naszą dzialkę, czy inne bzdury lub zapragniemy mieć przyłącza lub kilka takich domków,np.w celach zarobkowych. Ktoś da cynk i mamy inspektora.
Tego problemu nie ma z przyczepami kempingowymi z homologacją (z numerami rejestr. i po przeglądzie), ale wiadomo, ludzie wolą obiekty "zakotwiczone"..
przepraszam, czy ten kasztan to pani?
ODPOWIEDZ