Wyborcza atakuje...
Moderator: Moderatorzy
Wyborcza atakuje...
Skaranie Boskie z tymi niedouczonymi ekologistami wyborcza pl ręce opadają.
"W teorii teoria i praktyka to to samo. W praktyce - coś zupełnie innego"
To jest dopiero logika pokrętna. Wydajmy grubą kasę na odnowienie, ochronę, zabiegi itp. itd. a potem przetrzymajmy jeszcze kilkadziesiąt lat dłużej ze względu na enigmatyczne "walory przyrodnicze", żeby finalnie ponieść same straty na sprzedaży pustych w środku drewnianych tubekNie mam nic przeciwko cięciom w monokulturach w ramach ich przebudowy, ale niestety tnie się też często w starodrzewach, które ze względu na ich walory przyrodnicze powinny jeszcze co najmniej kilkadziesiąt lat rosnąć – wyjaśnia Paweł Pawlaczyk z Klubu Przyrodników.
Tak sobie czasem myślę, czy jeden z drugim nigdy się nie zastanowił czemu drzewa w danych warunkach tnie się właśnie w wieku np. 120 lat? Że nie jest to wartość przypadkowa i dodatkowe "kilkadziesiąt lat" nie wchodzą w grę? Że to jak mówienie maklerowi, żeby nie sprzedawał lecących na łeb na szyję (bez możliwości poprawy) akcji?
A i jeszcze jedno:
No to k... wypada się chyba cieszyć, że nasze lasy nie są tak eksploatowane jak na zachodzie. O co w ogóle chodzi w tym artykule, bo nie rozumiem? Przyznawanie racji rzecznikowi LP, że lasów jest coraz więcej i zapas rośnie, ale z drugiej strony jojczenie bo... no właśnie, bo co? Naprawdę, jak jestem całym sobą za wolnością prasy (i wolnością w ogóle), tak ten gość jest tak oderwany od rzeczywistości i tak męczy tymi swoimi wypocinami, że zaczynam się od własnych poglądów niebezpiecznie odsuwaćTo prawda, ale w krajach, które wskazuje Anna Malinowska, większość lasów to lasy prywatne, zwykle bardziej eksploatowane niż te należące do państwa.
Bardzo ciekawy jest też model leśnictwa, widocznie lansowany przez Wajraka i wyborczą (z linku w artykule):
Czy my tego już nie przerabialiśmy? I co to oznacza w praktyce - że zamiast ładnych lasów, spełniających funkcje produkcyjne i pozaprodukcyjne (lepiej lub gorzej, ale jednak, spełniające), będziemy mieli lasy "naturalne" i, co tu dużo mówić, zwyczajne plantacje drzew. A że intensywna produkcja surowca drzewnego wymaga żyznego podłoża, to w efekcie dostaniemy regiony, w których lasy "naturalne" będą przeważać i takie, w których będą rosły praktycznie same produkcyjne plantacje. Faktycznie, na pewno spodoba się to mieszkańcom tychże regionów, o takich właśnie okolicznych "lasach" marzyli.Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest znacznie większa specjalizacja, niż ma to miejsce obecnie. Mam na myśli taki model leśnictwa, w którym funkcje rozdziela się przestrzennie, czyli że z jednej strony są lasy, w których prowadzi się bardzo intensywne gospodarcze użytkowanie, a z drugiej - w lasach o wysokim potencjale przyrodniczym i w sąsiedztwie dużych skupisk ludności wszystkie działania podporządkowuje się realizacji funkcji pozaprodukcyjnych.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,15491510,Jak ... z4SH9JubPD
W ogóle całe to badanie mnie trochę śmieszy. Oczywistym jest, że ludziom nie podobają się ślady prowadzenia gospodarki w lesie. Co w tym dziwnego? To tak jakby dziwić się, że ludziom nie podoba się praca rzeźnika (ale podoba im się mięso z tej pracy wynikłe). No ludzie, myślcie trochę... Łatwo sobie bajać o jakimś "innym modelu leśnictwa", ale pomiędzy teorią a praktyką zawsze jest rozbieżność. A praktyka jest taka, że pewnych sprzeczności nie da się pogodzić i trzeba postawić na mniejszy lub większy kompromis, jakim jest model obecny. Oczywiście nie jest on idealny, ale śmiem wątpić, że taki może w ogóle istnieć.
Minął mi czas na edycję, a jeszcze jedno mnie po oczach uderzyło:
Coś mie się wydaje, że jest dokładnie odwrotnie i ponad połowa lasów (ok 53%) to lasy państwowe i gminne. A już kompletnie nie rozumiem co ma piernik do wiatraka i co ma zapas drewna na pniu do struktury własnościowej szczególnie w kontekście wcześniejszego pisania o tym, że w prywatnych tnie się więcej? Tym bardziej, że zapas jest większy, bo Niemcy mają zwyczajnie więcej lasów... No i przy tym nie tną 40 mln m3 tylko ok 50 bodajże. Kto te artykuły tam w ogóle przyklepuje do publikacji, merytorycznie leżą i kwiczą.To prawda, ale w krajach, które wskazuje Anna Malinowska, większość lasów to lasy prywatne, zwykle bardziej eksploatowane niż te należące do państwa. W sąsiednich Niemczech, gdzie ponad połowa lasów jest w rękach prywatnych, zapas drewna na pniu jest większy niż w Polsce.
A mnie się wydaje, że to tylko część agitacji. Sporo osób mi mówi, że to oszołomy, a jeszcze nikt, że mają racjęPiotrek pisze:Szlag mnie trafia, że to oni zdobywają posłuch w społeczeństwie.
Znaczy mam te same spostrzeżenia niż Kredek, choć nie wynikają z obserwacji zmniejszenia popytu, a zwyczajnie rozmów z ludkami
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Chciałem zwrócić uwagę że posługują się tam w tym gwnie starym wyrobnikiem, który mieszał na tym forum już kilka lat temu, przez którego byłem tutaj banowany, niejakim robertemC ... Facet już tu nie pisze, ale widać ze był i jest cynglem POpaprańców, bufetowej, psudoekologów, teraz pewnie kodziarzy i dalej bardzo kocha leśników... On z tego nieźle żyje od dawna... Hej!
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
OTniziołek pisze: Chciałem zwrócić uwagę że posługują się tam w tym gwnie starym wyrobnikiem, który mieszał na tym forum już kilka lat temu, przez którego byłem tutaj banowany, niejakim robertemC ... Facet już tu nie pisze, ale widać ze był i jest cynglem POpaprańców, bufetowej, psudoekologów, teraz pewnie kodziarzy i dalej bardzo kocha leśników... On z tego nieźle żyje od dawna... Hej!
To nie ten sam Robert C.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
aldebaran pisze:Minął mi czas na edycję, a jeszcze jedno mnie po oczach uderzyło:
Coś mie się wydaje, że jest dokładnie odwrotnie i ponad połowa lasów (ok 53%) to lasy państwowe i gminne. A już kompletnie nie rozumiem co ma piernik do wiatraka i co ma zapas drewna na pniu do struktury własnościowej szczególnie w kontekście wcześniejszego pisania o tym, że w prywatnych tnie się więcej? Tym bardziej, że zapas jest większy, bo Niemcy mają zwyczajnie więcej lasów... No i przy tym nie tną 40 mln m3 tylko ok 50 bodajże. Kto te artykuły tam w ogóle przyklepuje do publikacji, merytorycznie leżą i kwiczą.To prawda, ale w krajach, które wskazuje Anna Malinowska, większość lasów to lasy prywatne, zwykle bardziej eksploatowane niż te należące do państwa. W sąsiednich Niemczech, gdzie ponad połowa lasów jest w rękach prywatnych, zapas drewna na pniu jest większy niż w Polsce.
nie wiadomo ile tna. Niemcy sami tego nie wiedza.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Te 50 ( ?) milionow to sa dane z ichniego ministerstwa - szacunki i statystyki urzedowe.aldebaran pisze:Pisząc to opierałem się na danych z 2009r, wtedy to było podobno 48mln m3, ale okorowanego surowca. Ile w tym prawdy to nie wiem, po niemiecku to umiem się co najwyżej przedstawić z imienia, więc do źródeł nie zajrzęnie wiadomo ile tna. Niemcy sami tego nie wiedza.
Tabelka nr 2 w tym opracowaniu - /strona 14 pdfu/ uwidacznia problem. W lasach prywatnych nie ma PULu - przy 2 milionach posiadaczy lasow nie funkcjonuje ujecie pozyskania.
https://www.thuenen.de/media/publikatio ... per_57.pdf
Opracowanie w linku to bilans gospodarki drewnem w Niemczech w ostatnich dekadach. Oni (TI) szacuja roznice miedzy papierowym i rzeczywistym pozyskaniem na podstawie zuzycia biomasy drzewnej - analizy importu i eksportu etc. Wychodzi im, ze ta roznica wynosi w poszczegolnych latach od 7 do 20 milionow m3...O tyle wiecej sie prawdopodobnie pozyskuje . Srednie szacowane w tym kraju pozyskanie lezy wg tego opracowania w granicach 75 milonow m3....
Generalnie to chyba lepiej byloby zeby jakis gramotniejszy polski drzewiarz w to opracowanie opracowanie sie raczej tak doglebnie nie zaglebial....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5573
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2616
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Telewizja tylko w godzinach gdy nikt nie ogląda albo jest w pracy dlatego ma mały wpływ na opinie. Co do naszych gazet to jedynie Echa leśne ale ich dystrybucja przez nadleśnictwa zostaje tylko w tych nadleśnictwach zamiast np w urzędach gmin , czytelniach itp . I tu widać że materiały mamy na bardzo wysokim poziomie ale kierunek odbiorcy mija się z przesłaniem . Lepiej jest z informacją taką jak sensacje biologiczne bo to łykają wszystkie stacje telewizyjne .
Dopiero były by jaja jakby wybiórcza zamiast o LP rządzonych przez PiS, nagle napisała o TK rządzonym w całości przez PO... Wiarygodność tego gwna wydawana przez obcy kapitał i antypolskiego komucha Michnika jest zerowa już od dawna... Możemy się tylko cieszyć że LP, ostoja Polskości, są solą w oku takich zdradzieckich kreatur... Hej!Blues Brothers pisze:Mnie zastanawia tylko jedno, jak LP z potężnym kapitałem, edukacją, telewizją i innymi "Bedoniami" , daje sobie w kaszę dmuchać mało poczytnej gazecie
PS
i jaki efekt przynosi nasza edukacja ...... za niemałą kasę.
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Blues Brothers, sprawa jest bardzo prosta. Te wszystkie "Wajraty" i inne "Cynickie" wmontowały LP w mechanizm identyczny jak wszelkie inne teorie spiskowe. Dzięki temu cokolwiek zrobią LP będzie wykorzystane przeciwko nim.
Jeśli nie będą dementować i wyjaśniać to atakujący wszędzie ogłoszą: "Widzicie? Nawet nie próbują się bronić, tłumaczyć! Widać mają zdrowo za uszami a my tylko czubka góry lodowej dotknęliśmy..."
Jeśli LP wystąpią z dementi, jeśli zaatakują w odpowiedzi - jeśli zrobią cokolwiek, to nastąpi taka reakcja: "Widzicie? Jak próbują się bronić, tłumaczyć! Widać mają zdrowo za uszami a my tylko czubka góry lodowej dotknęliśmy..."
Czyli i tak źle i tak niedobrze. Jak to z teoriami spiskowymi bywa...
Jeśli nie będą dementować i wyjaśniać to atakujący wszędzie ogłoszą: "Widzicie? Nawet nie próbują się bronić, tłumaczyć! Widać mają zdrowo za uszami a my tylko czubka góry lodowej dotknęliśmy..."
Jeśli LP wystąpią z dementi, jeśli zaatakują w odpowiedzi - jeśli zrobią cokolwiek, to nastąpi taka reakcja: "Widzicie? Jak próbują się bronić, tłumaczyć! Widać mają zdrowo za uszami a my tylko czubka góry lodowej dotknęliśmy..."
Czyli i tak źle i tak niedobrze. Jak to z teoriami spiskowymi bywa...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Sosnowisko
- początkujący
- Posty: 205
- Rejestracja: poniedziałek 04 lip 2011, 09:36
- Lokalizacja: Z lasu
Wiecie co...są różni ludzie, mają różne postawy, jedni robią coś, bo tak podpowiada im sumienie, inni (i niestety mam wrażenie, iż to większa część społeczeństwa) zrobią wszystko dla pieniędzy. Takie uproszczenie, wiem...Piotrek pisze:Blues Brothers, sprawa jest bardzo prosta. Te wszystkie "Wajraty" i inne "Cynickie" wmontowały LP w mechanizm identyczny jak wszelkie inne teorie spiskowe. Dzięki temu cokolwiek zrobią LP będzie wykorzystane przeciwko nim.
Jeśli nie będą dementować i wyjaśniać to atakujący wszędzie ogłoszą: "Widzicie? Nawet nie próbują się bronić, tłumaczyć! Widać mają zdrowo za uszami a my tylko czubka góry lodowej dotknęliśmy..."
Jeśli LP wystąpią z dementi, jeśli zaatakują w odpowiedzi - jeśli zrobią cokolwiek, to nastąpi taka reakcja: "Widzicie? Jak próbują się bronić, tłumaczyć! Widać mają zdrowo za uszami a my tylko czubka góry lodowej dotknęliśmy..."
Czyli i tak źle i tak niedobrze. Jak to z teoriami spiskowymi bywa...
Wydaje mi się, że jeśli komuś zależy na tym, aby bronić LP, powinien właśnie dementować nieprawdziwe informacje i robić to spokojnie, nie obrażając nikogo, bo to nic nie daje. Nie przekręcając nazwisk, nazw, itd. Agresywne zachowanie, pisanie... jedynie wywołuje niesmak, potwierdza teorie osób "atakujących" (jeśli to można w ogóle tak nazwać). Proszę nie narzucajcie takiego poziomu. Jesteśmy leśnikami, ludźmi często bardzo wrażliwymi, wykształconymi, osobami, które mają za sobą wiele lat pracy, bardzo doświadczonymi. Jesteśmy często osobami, które cieszą się szacunkiem i sympatią wśród środowisk, w których mieszkamy. Naprawdę możemy być dumni . Jednak na taki wizerunek pracuje się latami, muszą robić to wszyscy solidarnie ponad różnymi podziałami.
Pozdrawiam wszystkich, którym zależy na LP
"Kochaj, ucz się i pracuj - to trzy najważniejsze przykazania życia Inków. Kochaj siebie jako człowieka, kochaj innych ludzi i kochaj Boga, który Cię stworzył. Ucz się, czyli poszukuj wiedzy, rozwijaj się i Bądź coraz lepszym człowiekiem. I pracuj. Bo praca uszlachetnia." (B.Pawlikowska)
Helenka, ja mogę być dżentelmenem wobec ludzi, którzy prowadzą dżentelmeńską walkę. Wobec ludzi, którzy na co dzień wykorzystują manipulację, kłamstwo i świadomie przeinaczone fakty, nie czuję się zobowiązany do zachowań fair play i zgodnych z savoir-vivre.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Deczko bardziej zlozone.....Przede wszystkim wybiorcza jest w sytuacji trzymajacego LP w garsci. Moznaby napisac, za jajka, ale w LP pracuje sporo kobiet - wiec to by nie odpowiadalo prawdzie.Wydaje mi się, że jeśli komuś zależy na tym, aby bronić LP, powinien właśnie dementować nieprawdziwe informacje i robić to spokojnie, nie obrażając nikogo, bo to nic nie daje. Nie przekręcając nazwisk, nazw, itd. Agresywne zachowanie, pisanie... jedynie wywołuje niesmak, potwierdza teorie osób "atakujących" (jeśli to można w ogóle tak nazwać). Proszę nie narzucajcie takiego poziomu. Jesteśmy leśnikami, ludźmi często bardzo wrażliwymi, wykształconymi, osobami, które mają za sobą wiele lat pracy, bardzo doświadczonymi. Jesteśmy często osobami, które cieszą się szacunkiem i sympatią wśród środowisk, w których mieszkamy. Naprawdę możemy być dumni . Jednak na taki wizerunek pracuje się latami, muszą robić to wszyscy solidarnie ponad różnymi podziałami.
Pozdrawiam wszystkich, którym zależy na LP
Prawdzie odpowiada natomiast to, co napisal Adas Wajrak:
Odbywa się wielkie rżnięcie naszych lasów. I są zakusy na więcej
Ktos zaprzeczy ze tak WIELKIEGO pozyskania nie bylo jeszcze w LP ?
Czy ktos zaprzeczy, ze maja miejsce dyskusje nad obnizeniem wieku rebnosci niektorych drzewostanow ?.
A wiec ?.
O co sie rozchodzi ?
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever