Myśliwi w gimnazjum.
Moderator: Moderatorzy
Myśliwi w gimnazjum.
"Dyrekcja gimnazjum w Łomiankach zaprosiła na "spotkanie z ekologami", które okazało się wykładem członków Polskiego Związku Łowieckiego. - Łowiectwo kojarzone jest dziś z brutalnym mordowaniem zwierząt. Chcemy zmienić ten pogląd - usłyszeli uczniowie. ..."
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1, ... xLokWawImg
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1, ... xLokWawImg
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
I tak najlepszy jest ten komentarz:
Oczywiście pojawia się też wątek szlachetnego polowania "sam na sam" przy pomocy pazurów i kłów.
ah, kiedyś to były czasy... nie to co teraz.
Czyli esencja... no właściwie to nawet nie wiem już jak taką ignorancję nazwać. Nie musimy polować, bo jedzenie mamy w supermarketach!!! Chwała im i tym mięsom, które się w nich cudownie pojawiają!fakt, tylko chyba coś się zmieniło przez te parę tysięcy lat. przez tysiące lat był to jedyny sposób by coś zjeść- supermarketów nie było, do tego samo polowanie to było wyzwanie bo zwierzaka trzeba było fizycznie podejść- szanse były w jakiś sposób wyrównane. [...]Bo łowiectwo jest najstarszym zajęciem, jakim para się człowiek,
Oczywiście pojawia się też wątek szlachetnego polowania "sam na sam" przy pomocy pazurów i kłów.
ah, kiedyś to były czasy... nie to co teraz.
To jest tez problem myslistffa i dialektyki marksistowsko leninowskiejaldebaran pisze:I tak najlepszy jest ten komentarz:Czyli esencja... no właściwie to nawet nie wiem już jak taką ignorancję nazwać. Nie musimy polować, bo jedzenie mamy w supermarketach!!! Chwała im i tym mięsom, które się w nich cudownie pojawiają!fakt, tylko chyba coś się zmieniło przez te parę tysięcy lat. przez tysiące lat był to jedyny sposób by coś zjeść- supermarketów nie było, do tego samo polowanie to było wyzwanie bo zwierzaka trzeba było fizycznie podejść- szanse były w jakiś sposób wyrównane. [...]Bo łowiectwo jest najstarszym zajęciem, jakim para się człowiek,
Oczywiście pojawia się też wątek szlachetnego polowania "sam na sam" przy pomocy pazurów i kłów.
ah, kiedyś to były czasy... nie to co teraz.
W polowaniu musi istniec hierarchia - lowca i ofiara - tygrys i antylopa, wilk i baran, pajak i mucha etc. etc.... Niby logiczne ale nie do wszystkich dociera. Tam gdzie ta hierarchia nie istnieje ma miejsce walka, wojna pojedynek ale nie polowanie. Na polowaniu nie ma "rownych szans" - gdyby te istnialy to niejeden zajaczek zaczalby kolekcjonowac mysliffskie jajeczka - na Wielkanoc prezentujac trofea. Kropka. Jest tylko rozny stopien ryzyka dla lowcy; troche wiekszy dla polujacego na niedzwiedzie, mniejszy dla polujacego na szaraki. Teoretycznie. Poniewaz praktycznie wiecej mysliwych ginie na polowaniu na zajace. Poniewaz tez praktycznie wiecej poluje na zajaczki i dostaje apopleksji albo lamie sobie gnaty przeskakujac rowy. W razie ostatecznosci pomaga kolega czestujac z dwururki - srutem co prawda - ale z bliska.....
Jednak....
Polowanie ma "pelny" wymiar dopiero gdy ofiara ma realne szanse ucieczki - ujscia - unikniecia smierci. Inaczej niz krowa prowadzona na do rzezni albo tucznik w komorze gazowej..... wtedy bowiem polowanie nie jest polowaniem ale ubojem.....
Do tego.....
Jako polowanie postrzega sie - jest postrzegany - czesto tylko sam centralny akt usmiercenia zwierzecia - najistotniejszy ale nie decydujacy. Paradoksalnie polowaniem jest tez odlow w pulapki gdzie zwierze pozornie podlega "ubojowi" - usmierceniu w sytuacji bez wyjscia. Ta sytuacja poprzedzona byla jednak sytuacja w ktorej zlapane zwierze mialo szanse uniknac pulapki. Albo po prostu szczescie....
Calosc jest kompleksowa - determinowana indywidualnym i kolektywnym motywem uprawiania polowania - problematyka. To nie jest filozofia lecz - jak cale zycie - po prostu pelna sprzecznosci materia. Interpretowana z duchem czasow.
I jesli buc w zielonym publicznie zaczyna twierdzic, ze on walczy z kozlem sarny, pokonujac go kiedys tam...to nie powinien sie dziwic, ze publiczka zaczyna sie domagac aby z tym zwierzakiem zawalczyl golymi rekami, przegryzajac mu kark...Na przyklad....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
- MartaBaranowska
- dyrektor generalny
- Posty: 16534
- Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
- Lokalizacja: Nowiny
w opinii mainstreamowej uprawianie myslistffa jest czyms gorszym niz uprawianie milosci z ta sama plcia. Stad obiekcje.Jaźwiec pisze:Mogą homosie mogą i myśliwi... Co w tym złego ja się pytam?
Na ile je narod podziela ?. Trudno powiedziec. Znaki na niebie ziemi itakdalej wskazuja na rozne rzeczy.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
warto poczytać o tym. Generalnie awersja do myślistwa wzrasta. I dobrze.DAKa pisze:w opinii mainstreamowej uprawianie myslistffa jest czyms gorszym niz uprawianie milosci z ta sama plcia. Stad obiekcje.Jaźwiec pisze:Mogą homosie mogą i myśliwi... Co w tym złego ja się pytam?
Na ile je narod podziela ?. Trudno powiedziec. Znaki na niebie ziemi itakdalej wskazuja na rozne rzeczy.
inteligent
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3145
- Rejestracja: poniedziałek 22 paź 2012, 19:10
- Lokalizacja: z Księżyca;)
Generalnie to jak się obserwuje pewne zachowania społeczne to większość "awersji" wynika z niewiedzy podsycanej manipulacjami tych, którym na takim obrocie spraw z jakichś, najczęściej partykularnych przyczyn, zależy. Tak jest z awersją np. do innowierców, obcokrajowców, myśliwych, leśników, kościoła a tym bardziej kleru itd.Toni209 pisze:warto poczytać o tym. Generalnie awersja do myślistwa wzrasta. I dobrze.DAKa pisze:w opinii mainstreamowej uprawianie myslistffa jest czyms gorszym niz uprawianie milosci z ta sama plcia. Stad obiekcje.Jaźwiec pisze:Mogą homosie mogą i myśliwi... Co w tym złego ja się pytam?
Na ile je narod podziela ?. Trudno powiedziec. Znaki na niebie ziemi itakdalej wskazuja na rozne rzeczy.
W niektórych przypadkach niestety nie pozostaje nic innego jak zacytować klasyka: "dzikie dzieciaki, jesteście rąbani...". Niestety społeczeństwa dzisiejsze są bardzo niedojrzałe ...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
moondriver pisze:A co sądzisz o tego typu (poniższy obrazek) propagandzie? I czy ma ona wg Ciebie związek z rosnącą awersją do myślistwa?Toni209 pisze:Generalnie awersja do myślistwa wzrasta.A dlaczego dobrze?Toni209 pisze:I dobrze.
Bardzo ladny obrazek......
Takie obrazki malowano juz w sredniowieczu (szczegolnie poznym okresie tej epoki)
W zalaczniku wycinek z fresku sciennego z konca XV wieku, poczatku XVI wieku odkryty pare
lat temu, przedstawiajacy nie scene gotowania niemowlat, lecz scene patroszenia mysliwego (?) i znoszenia ludzkich zwlok przez zwierzeta - jelenie .....itd.
Widok takich srednowiecznych obrazkow dla ludzi pokroju Toniego - ekscytujacych sie wrzucaniem obrazkow gotowanych niemowlat ( woda powinna byc osolona), podniecajacych sie trescia sugerujaca smierc ludzkiego niemowlecia , delektujacych sie rozpowszechnieniem itd. - powinien prowadzic do zbiorowej masturbacji w tym gronie . Wlasciwie wypadaloby zaopatrzyc Toniego i jego kolezanki (to sa przewaznie kobiety - niestety ...) w grube marchewki czy co tam roslinnego potrzeba panom wegom do uprawiania onanizmu takimi roslinnymi gadzetami i
wysylac na zwiedzanie miejsc gdzie zachowaly sie obrazki i swiadectwa " Odwroconego swiata" - dosc powszechnie produkowane kilkaset lat temu. Biuro podrozy wypadaloby zalozyc..... toni ?...Nie mialbys ochoty ?
Tymczasem niedysiejsi wcale nie onanizowali sie ta trescia, ona miala dla ludzi sredniowiecza kompletnie inne znaczenie. Dzisiaj to jest problem psychologiczno - psychiczny - wyraz "miejskiej neurozy". Wystarczy spytac produkujacego takie obrazki
- czy uwaza sie czlowieka obdarzonego empatia ?
- czym jest dla niego to niemowle, czy potrawi wczuc sie w nie, wejsc w jego role ?
Poprawnosc polityczna ( na razie ) nie pozwala na publiczne postawienie ludziom ekscytujacym sie takimi obrazkami pytan.....ale....
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever