Trudne tematy ?

Piękno lasu, czyste powietrze, zbiorniki wodne...

Moderator: Moderatorzy

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

haru112 pisze:..................... A właśnie, poszczególne wystąpienia będą gdzieś opublikowane ?
.............Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem przesłanie :lol: Teoretycznie celem tego typu konferencji jest wypracowanie "systemu edukacji" społeczeństwa mającego na celu jego uświadomienie, a tym samym zmniejszenie w przyszłości presji na PGL LP ze strony pewnych grup "nacisku". Ciekawe.
http://www.cepl.sggw.pl/sim/zeszyty.htm
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105148
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

I od razu temat z Klubami Seniora sprowadzony na ziemię...
Konsumpcja dziczyzny i jej wpływ na postrzeganie myślistwa - badania pilotażowe w Klubach Seniora
Patrycja Opalińska (1), Adrian Łukowski (1,2), Małgorzata Krokowska-Paluszak (1), Agnieszka Błasiak (1), Anna Wierzbicka (1), Maciej Skorupski (1), Adriana Jaszczak
(1) Katedra Łowiectwa i Ochrony Lasu, Wydział Leśny, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu,
(2) Instytut Dendrologii PAN w Kórniku

Łowiectwo w Polsce w ostatnich latach nie cieszy się wysokim poziomem akceptacji społecznej. Myśliwi argumentują, że to dzięki właściwie prowadzonej gospodarce łowieckiej są w stanie kontrolować liczebności populacji zwierząt łownych. Europejskie badania potwierdzają, że dostępność do dziczyzny i jej spożywanie ma wpływ na pozytywny odbiór łowiectwa. W Polsce podobnie, jak w większości krajów europejskich, dopuszczalny jest handel dziczyzną. Celami przeprowadzonych badań jest sprawdzenie zależności między spożywaniem dziczyzny, a akceptacją łowiectwa, ustalenie, na ile styczność ze środowiskiem myśliwych wpływa na podejście do nich samych i ich działań. Wykonano badania ankietowe na grupie 92 członków Klubów Seniora w Poznaniu i Oleśnicy. Zadano 18 pytań zamkniętych dotyczących zarówno wiedzy o myślistwie i dziczyźnie jak i stosunku do łowiectwa. Większość ankietowanych seniorów uważa dziczyznę za zdrowsze mięso, a myśliwych za potrzebnych w społeczeństwie. Efekty badań mogą pozwolić na podjęcie działań w kierunku zwiększenia akceptacji społecznej łowiectwa, a także mogą służyć, jako argument w dyskusji na temat zasadności prowadzenia gospodarki łowieckiej.
Swoją drogą to wśród protestujących przeciwko myślistwu nie zauważa się raczej członków Klubów Seniora. Może więc próba była dobrana nieszczególnie?

Natomiast moje sztandarowe zdziwienie czyli ten plejstocen prezentuje się przy bliższym poznaniu jako temat... delikatnie mówiąc "z czapy". Przynajmniej w kontekście tej konferencji, która nosi wszak tytuł: "TRUDNE TEMATY W EDUKACJI PRZYRODNICZO-LEŚNEJ"
Wizerunek myśliwych w krajobrazie górnego plejstocenu na Wyżynie Krakowsko-Wieluńskiej
Katarzyna Kasprowska-Nowak - Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie, Instytut Wychowania Fizycznego, Turystyki i Fizjoterapii, Zakład Turystyki i Rekreacji

W opracowaniu dokonano charakterystyki stylu życia i wizerunku człowieka starszej epoki kamienia (paleolitu) opartego na zbieracko-łowieckim typie gospodarowania w oparciu o metody rekonstrukcji środowiska przyrodniczego, które są stosowane w paleogeografii. Prezentację oparto na analizie i interpretacji składników osadów wybranych jaskiń położonych na Wyżynie Krakowsko-Wieluńskiej badanych metodami wykopaliskowymi (również z udziałem autorki). Najwięcej uwagi poświęcono materiałom paleozoologicznym (kości zwierząt) i paleobotanicznym (ślady organiki, węgle drzewne i pył drzewny). W celu odtworzenia najważniejszych zajęć ówczesnego człowieka, do których niewątpliwie należało myślistwo, oparto się przede wszystkim na analizie wybranych artefaktów z wykorzystaniem metod stosowanych w tzw. traseologii pod kątem poznania ich funkcji rozpatrywanych w aspekcie różnych praktyk (technik) łowieckich. Ważna była tutaj analiza inwentarzy (narzędzi) wykonanych nie tylko z kamienia (głównie krzemienia jurajskiego), ale także z drewna i kości fauny plejstoceńskiej (m.in. niedźwiedzia jaskiniowego, poroży jeleni i reniferów). Kamienne kule przypominające patagońskie bolas z Jaskini Koziarni, harpuny z Jaskini Maszyckiej, topory z Jaskini na Biśniku i inne materiały, pozwoliły na odtworzenie wizerunku paleolitycznych myśliwych w krajobrazie Wyżyny, który zmieniał się w zależności od oscylacji lądolodu skandynawskiego (transgresje i regresje) na ziemiach polskich. Istotna w opracowaniu była także analiza węgli drzewnych. Ich obecność w osadach jaskiniowych dowodzi umiejętności wzniecania ognia. Ogień miał nie tylko znaczenie w przygotowaniu posiłków oraz podniesieniu komfortu termiczno-świetlnego, zwłaszcza w jaskini. Zapewniał on także poczucie bezpieczeństwa przed dzikimi zwierzętami i był zapewne stosowany w praktykach łowieckich, do których należały np. nagonki łączone z podpalaniem traw i wpędzaniem pojedynczej sztuki do jaskini przez pierwotnych myśliwych.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

No....to sa trudne pytania... :cry:

Dlatego te referaty stanowia element trudnej konferencji...znaczy konferencji o trudnosciach.... :roll:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
KejKej
początkujący
początkujący
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek 28 lis 2016, 01:45

Post autor: KejKej »

Szanowny Panie Piotrze, dobrze byłoby, gdyby Pan się bardziej wgłębił w problematykę planowanej konferencji. Polecam wnikliwie przestudiować jej stronę, w której wyraźnie zaznaczono, iż dotyczy "ona trudnych pytań dotyczących ekologii, w tym głównie relacji: człowiek - las / środowisko, a także " wizerunku leśników i myśliwych w odbiorze społecznym tożsamym i nie zawsze jednoznacznym". Zalecam przede wszystkim wgłębić się w problematykę paleoekologii człowieka i warunków (paleo)środowiskowych w plejstocenie, a zwłaszcza zmienności krajobrazowej. Plejstocen to nie tylko "czapa lodowa" w nawiązaniu do glacjałów, ale również okresy ocieplenia (interglacjały), w których na Jurze coś rosło bo i skąd węgle drzewne w osadach jaskiniowych (?) Polecam przede wszystkim literaturę z zakresu zmienności stref klimatyczno-roslinnych w zależności od położenia lądolodu skandynawskiego.
Uważam, iż "współcześni myśliwi" powinni mieć na uwadze, że początki myslistwa prowadzą nas do paleolitu, w którym była i tajga - mam zmienić myślenie, że to nie las?
Ponadto człowiek jest częścią środowiska przyrodniczego już od zarania dziejów. Z pozdrowieniami - Katarzyna Kasprowska-Nowak
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105148
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Szanowna Pani Katarzyno, niechże mnie pani nie przekonuje do swego punktu widzenia. Dla Szanownej Pani jest to temat istotny, tego nie neguję, szanuję tę odrębność poglądów i Pani przekonanie. Natomiast najbardziej nawet wnikliwa (zmierzająca nawet w kierunku analizy!) lektura tej strony (i jej podobnych/pochodnych) nie przekona mnie, że w dniu dzisiejszym, istotne jest jak myślistwo (a poprawniej - łowiectwo) było postrzegane w plejstocenie. Dlaczego? Chociażby dlatego, że "mięso" dzisiejszemu Kowalskiemu kojarzy się wyłącznie z "Tesco", "Lidlem" lub "Biedronką", które to skojarzenie skutecznie pogłębiają i utrwalają reklamy (zwłaszcza te z celebrytami-kucharzami), natomiast dla człowieka plejstocenu tylko z łowiectwem, bo nie było innych sposobów jego uzyskania (pozyskania?). Pewne zjawiska/zachowania wynikają z naszych atawizmów ale akurat postrzeganie myśliwych kształtowane jest przez media a nie nasze nawyki.
I jeszcze jedno, na co szczególnie zwracam uwagę Szanownej Pani - na pochopne stawianie znaku równości pomiędzy leśnikiem a myśliwym
KejKej pisze:wizerunku leśników i myśliwych w odbiorze społecznym
Tym samym powiela pani schemat wszczepiony dziatwie przy pomocy baśni o Czerwonym Kapturku. To w niej bowiem pojawił się leśniczy, który z flinty zabił wilka. To od tamtej pory duża część (śmiem twierdzić, że większość) społeczeństwa kojarzy leśnika jako gościa w kapelusiku z piórkiem i flintą na ramieniu, przemierzającego lasy i bory w poszukiwaniu zwierzyny.
A przecie współczesny leśnik nie przemierza kniei w celu ubicia zwierzyny. Duża część leśników nawet nie jest myśliwymi, ci zaś którzy są, oddają się swemu hobby w czasie wolnym od pracy a nie w jej trakcie.
Dlatego - odmiennie niż Pani - uważam, że na takiej konferencji, ten temat, jest z "czapy wzięty".
Z wielką atencją całując rączki Szanownej Pani kończę moje występowanie w tym temacie. Przedstawiliśmy bowiem oboje nasze (odmienne) punkty widzenia i dalsze roztrząsanie sprawy nie ma sensu. Mogło by bowiem doprowadzić nas wkrótce do etapu inwektyw a tego chciałbym w stosunkach miedzy nami uniknąć...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

KejKej pisze: Ponadto człowiek jest częścią środowiska przyrodniczego już od zarania dziejów. Z pozdrowieniami - Katarzyna Kasprowska-Nowak
To jest - Pani Katarzyno - jak z Radiem Jerewan. Człowiek jest częścią środowiska przyrodniczego - w zasadzie tak. W zasadzie, bowiem na forum ma Pani do czynienia z lesnikami, ktorzy niekoniecznie zaliczaja sie do pszyrody.

Tutaj ma Pani piekny przyklad:

PGL Lasy Państwowe uprawia taki piekny blog educhacyjny :

http://blogedukatora.erys.pl/blog/?p=1& ... _post=4499

Gdzie w lekcji pod tytulem : "Nie wszystko zalicza się do przyrody" zawodowa edukatorka lesna wyklada dzieciom ze jest :

- pszyroda zywa
- pszyroda martwa (znaczy nieozywiona )
- oraz dzielo rak czlowieka ( w komentarzach ktus podpowiada, zeby nie zapomniec pasnika i karmnika - dziela rak lasnikow )

Taka segregacja MUSI prowadzic u myslacych dzieci (a wbrew pozorom takie sie zdarzaja ) do wniosku, ze poza przyroda (zywa i niezywa) jest cus jeszcze na tym padole. Lesnik. Prawdopodobnie. Nie zaliczajacy sie do przyrody zywej ani nieozywionej. Wytwarzajacy nieprzyrodnicze pasniki oraz karmiki i mieszkajacy w lesniczowce. Tez nie bedacej przyroda.

W palejo...tym tam....nie bylo lesnikow. Stad moze te uprzedzenia w stosunku do tematu ktory Pani zaproponowala. Ja bym sobie zreszta Pani referat mogl doskonale wyobrazic jako lekcje "na zywo". W ramach edukacji lesnej. Z materialem pogladowym. Np przeprowadzic te lekcje w ktores z chlodni w ktorych PGL LP oferuje obywatelom dziczyzne w sprzedazy bezposposredniej. (Bo chociaz - jak u gory widac, lesnicy wstydza sie otwarcie przyznac ze poluja - zabijaja w Polsce 1/5 jeleni padajacych w naszym kraju od kul) - to nie wstydza sie sprzedawac cial zwierzat ).

Moznaby w takiej chlodni lesnej przeprowadzic np. lekcje pogladowa sprawiania dziczyzny przy pomocy typowych narzedzi , ktore staly obywatelom do dyspozycji w okolicach Wielunia, w czasie tego palejo ....wie pani...... Nastepnie dac dzieciom pogrilowac , pod warunkiem, ze sobie rozpala ognisko przy pomocy srodkow, jakie staly do dyspozycji ludzi te 40 - 50 tysiecy lat temu.....

Takie lekcje nie sa czyms nadzwyczajnym - szczegolnie w kontekscie "trudnych tematow" ... ktore wlasciwie nie sa trudnymi. Bo trudnosci to ma raczej TZW. O ile Pani wie co sie pod tym skrotem kryje...Trudnosc polega ze tego typu edukacja lezy juz dawno poza horyzontem lesnych edukatorow.... :roll: Take it easy....
serdecznie pozdrawiajac
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Piotrek pisze:Tym samym powiela pani schemat wszczepiony dziatwie przy pomocy baśni o Czerwonym Kapturku. To w niej bowiem pojawił się leśniczy, który z flinty zabił wilka. To od tamtej pory duża część (śmiem twierdzić, że większość) społeczeństwa kojarzy leśnika jako gościa w kapelusiku z piórkiem i flintą na ramieniu, przemierzającego lasy i bory w poszukiwaniu zwierzyny.
A przecie współczesny leśnik nie przemierza kniei w celu ubicia zwierzyny. Duża część leśników nawet nie jest myśliwymi, ci zaś którzy są, oddają się swemu hobby w czasie wolnym od pracy a nie w jej trakcie.
W bajce braci Grimm - orginale z poczatku XIX wieku wystepuje "Jäger" - mysliwy. Teoretycznie juz wtedy istniala profesja zawodowych plantatorow desek - o ktorej w naszych szerokosciach (kulturowych) mozna mowic w zasadzie od XVIII wieku, lecz w czasach kiedy bracia Grimm spisali bajke o Czerwonym Kapturku granice miedzy gospodarka mysliffska i deskami byly b. plynne. Wlasciwie nie istnialy. Plantator desek/mysliwy pilnowal zarowno desek, jak i paletajacych sie po lesie ogonow. Z tego wzgledu zamienne FÜrster/Jäger w bajkach braci Grimm. Polecenie zaszlachtowania w lesie krolewny Sniezki dostaje od macochy krolowej np. przedstawiciel personelu lesnego "FÜrster" - nie z tego wzgledu, iz wspolczesni byli przekonani, ze lesnicy maja wyjatkowa wprawe w rznieciu.

Najlepszy model gospodarki lesnej pod sloncem a nawet w Europie ma do gospodarki ogonami i hodowli rogow w lesie stosunek schizofreniczny, rezultujacy z wykastrowania TZW z gospodarki mysliffskiej w koncu lat 60-tych, na poczatku 70-tych ub. wieku. Przelomem bylo partyjne polecenie wypier..lenia lesnikow ze struktur zajmujacych sie lowiectwem i wytrzebienie z dwururek poprzez zniesienie wymogu posiadania uprawnien do polowania poczatkujacych lesnikow - nalesnikow. Reforma sredniego szkolnictwa lesnego pod egida POprzedniego MS jest/byla w zasadzie konsekwentym cieciem po korzeniach. Jajkach w zasadzie. Trudno sie dziwic, ze plantatorzy desek wstydza sie dwururek, choc do liczenia dzikow byli pierwszymi. Aczkolwiek czytajac powyzsze mozna domniemac, ze lesnicy powinni nastepnym razem skoncentrowac sie raczej na liczeniu mrowek. Gdyby derechtor zagwarantowal szeroki udzial Telimen, taka inwentaryzacja cieszylaby sie w lesnych kregach wieksza popularnoscia niz liczenie dzikich swin. Nie przystajace wlasciwie plantatorom desek wstydzacym sie wlasnej przeszlosci.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Wszyscy, ktorzy zdecydowali sie wziasc udzial w konferencji zostali obdarowani
ksiazka "Umarly las" autorstwa Tomasza Samojlika i Adama Wajraka.
O ksiazce /komiksie powstalym w wyniku wspolpracy dziennikarza Gazety Wyborczej
i pracownika IBS Bialowieza tak pisze w recenzji Joanna Olech:

"Umarly Las" to zabawny ptasi western. Ale ani czytelnik sie obejrzy, jak zostanie niechcaco
wyedukowany. Lyknie zdrowa porcje wiedzy o lesie, a byc moze pomnozy grono szlachetnych obroncow przyrody"


Ksiazka jest bardzo ladna. Jest w niej duzo obrazkow.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

@Piotr
Natomiast najbardziej nawet wnikliwa (zmierzająca nawet w kierunku analizy!) lektura tej strony (i jej podobnych/pochodnych) nie przekona mnie, że w dniu dzisiejszym, istotne jest jak myślistwo (a poprawniej - łowiectwo) było postrzegane w plejstocenie.
Z przykosciom wypada stwierdzic, iz choc temat zaproponowany przez Pania Katarzyne znalazl sie na konferencji wylacznie jako prezentacja posteru, to myslistffo w plejstocenie
w kontekscie wspoczesnym zostalo jak najbardziej uwzglednione w innym
referacie......jak widac w zalaczniku przedstawiajacym folie zaprezentowana w Rogowie.

Niestety ramy czasowe byly zbyt krotkie by podywagowac tez nad tym, dlaczego plantatorzy desek wstydza sie myslistffa.....Ale ten temat - nietrudny, lecz stwarzajacy plantatorom najwyrazniej desek trudnosci - ...NA PEWNO nie ucieknie..... :mg: :lol: :lol:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105148
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

DAKa pisze:podywagowac tez nad tym, dlaczego plantatorzy desek wstydza sie myslistffa
Moim zdaniem, plantatorzy desek w ogóle nie powinni się zajmować myślistwem. No chyba, że po godzinach jako hobby. Ale nawet wówczas jako tylko członkowie PZŁ a nie pracownicy PGL LP. Wyszło by to na zdrowie wszystkim.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Piotrek pisze:
DAKa pisze:podywagowac tez nad tym, dlaczego plantatorzy desek wstydza sie myslistffa
Moim zdaniem, plantatorzy desek w ogóle nie powinni się zajmować myślistwem. No chyba, że po godzinach jako hobby. Ale nawet wówczas jako tylko członkowie PZŁ a nie pracownicy PGL LP. Wyszło by to na zdrowie wszystkim.
Schzofrenia jeszcze nikomu nie wyszla na zdrowie.... :mg: ....Kapitalne zdanie lesnika....Chyba nie masz nic przeciw zaprezentowaniu tej opinii szerszej publiczce ?. :roll:

A z boku patrzac - bije sie piane na temat Trwalej, Zrownowazonej i WIELOFUNKCYJNEJ....
Majac do lasu w praktyce wlasnie takie jednofunkcyjne i jednowymiarowe podejscie redukujace widok na las do perspektywy tartacznej i zatrudnienia
w fabryce hodowli i strugania desek. A myslisftffo do ministra z biskupem w karocy. Tymaczasem las i nie tylko las stanowi kompleksowy organizm przy ktorym pracuja chirudzy w zielonym. Postrzegani zreszta coraz bardziej jako konowaly. Czego odzegnanie sie od mordowania Bambi, handlu smiercia zwierzat i kastracja z zielonego kapelusika nie zmieni nawet o jote...
Plantatorzy desek DEKLARUJA ze nie chca miec nic wspolnego z bucem w zielonym, jednoczesnie czerpiac zyski z osrodkow handlu odstrzalami i wpier...lajac sie z butami a czasami boso w gospodarke mysliffska....

Jesli juz rozwod z myslistffem to kompletny.. :lol:

- odebranie plantatorom desek prawa do wydzierzawiania obwodow.(No bo na jaki ch...j ze wstretem odnoszacy sie do zabijania Bambi Nadlesniczy ma miec moralnego kaca po kontakcie z brudnymi odrazajacymi i w zielonych kapelusikach z piorkami ?)

- likwidacja Osrodkow Handlu odstrzalami - jw. No bo po co one ?

- zakaz ingerencji plantatorow desek w myslistffo - plany pozyskania etc.
(skoro sie tym brzydza = nie maja kompetencji)

- nakaz zakladania w kazdym N. ctwie filii Vivy...

itd....

Wstret do buca deklarowany przez plantatorow desek da sie uzasadnic historycznie - to homo - soviejtikus zaczal przemawiac ......tyle, ze wysuniete ramie tartakow o nazwie PGL LP wyznajac podobne teorie nie zdaje sobie sprawy ze sprzecznosci...... :roll: O duzej zawartosci humoru i hipokryzji nie wspominajac....Tak trzymac i nie popuszczac. Ku chwale
Trwalej i nie calkiem zrownowazonej o funkcjach...hmmmm.... :lol:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105148
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

DAKa pisze:Chyba nie masz nic przeciw zaprezentowaniu tej opinii szerszej publiczce ?. :roll:
Nie mam. Tylko zaznacz, że jestem leśnikiem nieczynnym. Ani zawodowo ani myśliwsko. :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

O tym jak Bambi goes to Rogow oraz o rogowskich podrobach z dzieci tudziez innych trudnych smakolykach....wlacznie z oswojonymi osmiorniczkami w tradycyjnym staropolskim sosie mysliwskim....

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ODPOWIEDZ