Liczenie dzików. Akcja w nadleśnictwach rozpocznie się 17
Moderator: Moderatorzy
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3763
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Zszokowany pismami jakie wysyłane są "z góry" pragnę przestrzec pracowników niższego szczebla rozważających faktyczne użycie dronu do inwentaryzacji dzika w kukurydzy.
Moi mili jest kilka aspektów których nasi znawcy inwentaryzacji prowadzonych z fotela nie biorą pod uwagę:
1) Drony zazwyczaj mają zasięg 200m od operatora - większość pola kukurydzy nie obskoczy (chyba, ze operator będzie wożony na pace pickupa...
2) Drony zazwyczaj mogą latać około 0,3-0,5 godziny - pola kukurydzy może to nie obskoczyć (bo trzeba zrobić kilka nalotów, a też trzeba "śledzić" przemieszczające się dziki).
3) Drony nie mają zazwyczaj szerokokątnych obiektywów pozwalających na objęcie wzrokiem pola kukurydzy - więc jeśli dzik schowa się za pole widzenia to może być liczony drugi raz.
4) Do takiej akcji jest niezbędny dron profesjonalny z transmisją na żywo do operatora (inaczej można wróżyć z fusów z większą dokładnością).
5) I to jest najważniejsze - dron zazwyczaj nie wypłoszy dzika, nie spowoduje jego ruchu, poruszenia kukurydzy. A bez tego operator jest w stanie zauważyć maskującą go sierść na kilku-kilkunastu metrach szerokości pod dronem.
Nie wiem, któremu dyrektorowi to przyśniło się wykorzystanie tej technologii... ale już opisywane przez DAKa przejście naganiaczy przez pole powie więcej (naganiacze będą wiedzieć, że dzik jest bo będą wiedzieć ze chrumka i mlaska... a co któremu to się nawet uda na dzika nadepnąć). Nie wierzcie w zapewnienia nawet profesjonalnych, drogich firm - jak sądzę nigdy takiego przedsięwzięcia nie przetestowali. Nawet jeśli są odpowiedzialni i po mailowym/telefonicznym zapytaniu pojechali nad pole kukurydzy i sprawdzili czy uda się dostrzec dzika... to nie wierzę, że zorganizowali obstawę miotu i faktycznego oblotu nad kilkuset hektarowym polem!
Gdyby chodziło o dostrzeżenie dzika w zbożu niewiele wyższym od dzika to bym się zgodził, że jest to możliwe... Jeśli macie możliwość odwieść przełożonych od tego planu, albo jeśli sami się zastanawiacie - to radzę wam odejść od tego pomysłu bo zaoszczędzicie szefowi i sobie wstydu przy zapytaniach "zaciekawionych osób z fotela" o skutki swego wyboru.
Pomyślcie... myszołów latając nad łąką choć upoluje mysz... to nie jest w stanie policzyć myszy na łące. Latając nad lasami też ludzi w lesie się nie widzi... nawet litej sośninie
Moi mili jest kilka aspektów których nasi znawcy inwentaryzacji prowadzonych z fotela nie biorą pod uwagę:
1) Drony zazwyczaj mają zasięg 200m od operatora - większość pola kukurydzy nie obskoczy (chyba, ze operator będzie wożony na pace pickupa...
2) Drony zazwyczaj mogą latać około 0,3-0,5 godziny - pola kukurydzy może to nie obskoczyć (bo trzeba zrobić kilka nalotów, a też trzeba "śledzić" przemieszczające się dziki).
3) Drony nie mają zazwyczaj szerokokątnych obiektywów pozwalających na objęcie wzrokiem pola kukurydzy - więc jeśli dzik schowa się za pole widzenia to może być liczony drugi raz.
4) Do takiej akcji jest niezbędny dron profesjonalny z transmisją na żywo do operatora (inaczej można wróżyć z fusów z większą dokładnością).
5) I to jest najważniejsze - dron zazwyczaj nie wypłoszy dzika, nie spowoduje jego ruchu, poruszenia kukurydzy. A bez tego operator jest w stanie zauważyć maskującą go sierść na kilku-kilkunastu metrach szerokości pod dronem.
Nie wiem, któremu dyrektorowi to przyśniło się wykorzystanie tej technologii... ale już opisywane przez DAKa przejście naganiaczy przez pole powie więcej (naganiacze będą wiedzieć, że dzik jest bo będą wiedzieć ze chrumka i mlaska... a co któremu to się nawet uda na dzika nadepnąć). Nie wierzcie w zapewnienia nawet profesjonalnych, drogich firm - jak sądzę nigdy takiego przedsięwzięcia nie przetestowali. Nawet jeśli są odpowiedzialni i po mailowym/telefonicznym zapytaniu pojechali nad pole kukurydzy i sprawdzili czy uda się dostrzec dzika... to nie wierzę, że zorganizowali obstawę miotu i faktycznego oblotu nad kilkuset hektarowym polem!
Gdyby chodziło o dostrzeżenie dzika w zbożu niewiele wyższym od dzika to bym się zgodził, że jest to możliwe... Jeśli macie możliwość odwieść przełożonych od tego planu, albo jeśli sami się zastanawiacie - to radzę wam odejść od tego pomysłu bo zaoszczędzicie szefowi i sobie wstydu przy zapytaniach "zaciekawionych osób z fotela" o skutki swego wyboru.
Pomyślcie... myszołów latając nad łąką choć upoluje mysz... to nie jest w stanie policzyć myszy na łące. Latając nad lasami też ludzi w lesie się nie widzi... nawet litej sośninie
Może stąd pomysł liczenia? Bo jeśli się dziki widzi w "naturalnym środowisku" tylko przy okazji Hubertusa w OHZ...DAKa pisze:jeszcze pare tygodni, czekaja w zagrodach "hodowli zagrodowej" i tam je moze kazdy analfabeta policzyc
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Potrzebny jest profesjonalny sprzet i profesjonalny operator. Dziki jak najbardziej mozna "podniesc" z powietrza. Te zabawy sie praktykuje rowiez w celu policzenia dzikow. W chlodni. Po polowaniu przy wizurkach w kukurydzy.crocidura pisze:Zszokowany pismami jakie wysyłane są "z góry" pragnę przestrzec pracowników niższego szczebla rozważających faktyczne użycie dronu do inwentaryzacji dzika w kukurydzy.
Moi mili jest kilka aspektów których nasi znawcy inwentaryzacji prowadzonych z fotela nie biorą pod uwagę:
1) Drony zazwyczaj mają zasięg 200m od operatora - większość pola kukurydzy nie obskoczy (chyba, ze operator będzie wożony na pace pickupa...
2) Drony zazwyczaj mogą latać około 0,3-0,5 godziny - pola kukurydzy może to nie obskoczyć (bo trzeba zrobić kilka nalotów, a też trzeba "śledzić" przemieszczające się dziki).
3) Drony nie mają zazwyczaj szerokokątnych obiektywów pozwalających na objęcie wzrokiem pola kukurydzy - więc jeśli dzik schowa się za pole widzenia to może być liczony drugi raz.
4) Do takiej akcji jest niezbędny dron profesjonalny z transmisją na żywo do operatora (inaczej można wróżyć z fusów z większą dokładnością).
5) I to jest najważniejsze - dron zazwyczaj nie wypłoszy dzika, nie spowoduje jego ruchu, poruszenia kukurydzy. A bez tego operator jest w stanie zauważyć maskującą go sierść na kilku-kilkunastu metrach szerokości pod dronem.
Nie wiem, któremu dyrektorowi to przyśniło się wykorzystanie tej technologii... ale już opisywane przez DAKa przejście naganiaczy przez pole powie więcej (naganiacze będą wiedzieć, że dzik jest bo będą wiedzieć ze chrumka i mlaska... a co któremu to się nawet uda na dzika nadepnąć). Nie wierzcie w zapewnienia nawet profesjonalnych, drogich firm - jak sądzę nigdy takiego przedsięwzięcia nie przetestowali. Nawet jeśli są odpowiedzialni i po mailowym/telefonicznym zapytaniu pojechali nad pole kukurydzy i sprawdzili czy uda się dostrzec dzika... to nie wierzę, że zorganizowali obstawę miotu i faktycznego oblotu nad kilkuset hektarowym polem!
Gdyby chodziło o dostrzeżenie dzika w zbożu niewiele wyższym od dzika to bym się zgodził, że jest to możliwe... Jeśli macie możliwość odwieść przełożonych od tego planu, albo jeśli sami się zastanawiacie - to radzę wam odejść od tego pomysłu bo zaoszczędzicie szefowi i sobie wstydu przy zapytaniach "zaciekawionych osób z fotela" o skutki swego wyboru.
Pomyślcie... myszołów latając nad łąką choć upoluje mysz... to nie jest w stanie policzyć myszy na łące. Latając nad lasami też ludzi w lesie się nie widzi... nawet litej sośninie
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Doskonale wiesz, że wyłącznie po to, by móc napisać, że się cokolwiek zrobiło.lastel pisze:Więc po co to liczenie ?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
1. Niezaleznie od tego ile "policzy sie " dzikow i poda na papierze ta liczba nie jest do zweryfikowania.. Ani lokalnie ani w skali krajowej.Piotrek pisze:Doskonale wiesz, że wyłącznie po to, by móc napisać, że się cokolwiek zrobiło.lastel pisze:Więc po co to liczenie ?
2. Nikt nie wykaze obecnosci dzikow , zageszczen "kolidujacych" z wiosennymi planami, ktore zmuszalaby do lokalnego podniesienia planow, czy tez zaprzestania odstrzalow.
3. Obawy i przestrogi crocidury w zakresie uzycia dronow to jest pic na wode. W ramach liczenia w kukurydzy mozna puscic z dziecmi latawce. Byloby pozyteczniejszym. I tak nikt nie jest w stanie sprawdzic wyniku.....
Porazajaca i przerazajaca jest bezmyslnosc i obojetnosc tych co licza. Szyszko, Tomaszewski i spolka potrzebuja jakas papierowa liczbe - czy to pod publiczke, czy do paryjnych w gruncie rzeczy rozgryweczek z MR zeby ta liczba wygladala powaznie uprawia sie te farse.....(przypuszczam ze z udzialem naukoffcuff i nawet mozna sie domyslac z ktorej uczelni ).........A koszty , naklad ? .....ch..j z tym.....
Kto ma do dyspozycji szare komorki powinien po zakonczeniu tej farsy zerkanac do lustrka. Co tam zobaczy ? Tepego idiote sluzbiste ?
........
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Większość, drogi DAKo, zobaczy zwykłego człowieka, mającego na utrzymaniu rodzinę i kilka planów na przyszłość. Żaden z tych planów jednak nie uwzględnia utraty pracy (stanowiska?) a czasem i mieszkania.DAKa pisze:Tepego idiote sluzbiste ?
Tak więc, przy całym krytycyzmie wobec pomysłów polityków, rozumiem wykonawców tych fantasmagorii. Może dlatego, że wychowywałem się w czasach, w których śpiewaliśmy sobie (cichutko!) takie piosenki:
PS. Kronikarzom forumowego życia przypomnę, że już raz cytowałem powyższy tekst, 15-04-2011, i wówczas też w tematach "łowieckiej sprawozdawczości"...... Choć znane są wszystkim
Efekty złej pracy
Ten stan w sprawozdaniach
Wygląda inaczej
I gdy nie odróżnisz
Gdzie bluff a gdzie fakt
Za późno już będzie
Zawołać quo va... ...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek
PostWysłany: Dzisiaj 11:04 Temat postu:
DAKa napisał/a:
Tepego idiote sluzbiste ?
Większość, drogi DAKo, zobaczy zwykłego człowieka, mającego na utrzymaniu rodzinę i kilka planów na przyszłość. Żaden z tych planów jednak nie uwzględnia utraty pracy (stanowiska?) a czasem i mieszkania.
Tak więc, przy całym krytycyzmie wobec pomysłów polityków, rozumiem wykonawców tych fantasmagorii. Może dlatego, że wychowywałem się w czasach, w których śpiewaliśmy sobie (cichutko!) takie piosenki:
Tez rozumiem, bo to jest SLUZBA. A sluzba ma sluzyc a nie myslec. ....... To jednak nie usprawiedliwa do konca respektowania i akceptowania kazdej politycznie motywowanej tepoty rodzacej sie za czolkami dziadkow w wieku poemerytalnym z nadania polytycznego trzesacych lesnym folwarkiem.....
Naturalnie nie ma sensu podskakiwac, bo "kto nie z mieciem tego zmieciem" zasada jak najbardziej obowiazuje....
Aleeeee..... z drugiej strony : Gdy Pan minister z Panem derechtorem milosciwie panujacy nakaza zeby "sadzic zielonym do dolu ! " to sluzace plantatorstwo tez bedzie to ku chwale TZW i Partii bezkrytycznie respektowac i akceptowac ?.
Efektem tego liczenia bedzie przep...lenie jakiejs kwoty - strata czasu i srodkow na uzyskanie danych, ktore beda praktycznie bez wartosci. Zarowno dla rozwiazania problemu z dzikiem/ASF jak i w odniesieniu do "gereralnego" problemu zarzadzania populacja tego gatunku. Nie widze zadnego problemu zeby o tym glosno powiedziec i napisac, iz marnuje sie spoleczne srodki i wysilki, zeby stadko lesnych dziadow z politycznego moglo sie z foteli pod te cyferki i wlasny gieniusz pomasturbowac.....A do rozwiazania faktycznych problemow, ktore moga zmienic krajobraz polskiej wsi bardziej niz reforma rolna w 1944 roku ta masturbacja nie wniesie nic......
Widzi to tutaj ktus poza Panem Kwiecinskim inaczej ?
Kwestia nie w tym, zeby nie podskakiwac (bo zmiota ) ...ale jak ?.....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Szlag chce trafić, gdy się to wszystko czyta. Wyniki Poprzedniej Wielkiej Inwentaryzacji do czegoś posłużyły? Przesrane wszystko, w nadl. mają je pod ogonem, i teraz też będzie podobnie. Nieweryfikowalne dane, sufit, drzwi i plany łowieckie będą najlepszym źródłem danych. To może choćby z paintbolami do lasu wygnać, na każdy dzień inny kolor i niech znakują wszelką żywinę. Dwa razy nie policzą tych samych, a zabawa będzie lepsza. I jeszcze jakiś mądry niech podłapie temat podawania lekarstw przez strzał z paintballa to pożytek będzie.
Pracownika Służby Leśnej, który wypełnił swój obowiązek, wynikający z umowy o pracę.DAKa pisze:1. Niezaleznie od tego ile "policzy sie " dzikow i poda na papierze ta liczba nie jest do zweryfikowania.. Ani lokalnie ani w skali krajowej.Piotrek pisze:Doskonale wiesz, że wyłącznie po to, by móc napisać, że się cokolwiek zrobiło.lastel pisze:Więc po co to liczenie ?
2. Nikt nie wykaze obecnosci dzikow , zageszczen "kolidujacych" z wiosennymi planami, ktore zmuszalaby do lokalnego podniesienia planow, czy tez zaprzestania odstrzalow.
3. Obawy i przestrogi crocidury w zakresie uzycia dronow to jest pic na wode. W ramach liczenia w kukurydzy mozna puscic z dziecmi latawce. Byloby pozyteczniejszym. I tak nikt nie jest w stanie sprawdzic wyniku.....
Porazajaca i przerazajaca jest bezmyslnosc i obojetnosc tych co licza. Szyszko, Tomaszewski i spolka potrzebuja jakas papierowa liczbe - czy to pod publiczke, czy do paryjnych w gruncie rzeczy rozgryweczek z MR zeby ta liczba wygladala powaznie uprawia sie te farse.....(przypuszczam ze z udzialem naukoffcuff i nawet mozna sie domyslac z ktorej uczelni ).........A koszty , naklad ? .....ch..j z tym.....
Kto ma do dyspozycji szare komorki powinien po zakonczeniu tej farsy zerkanac do lustrka. Co tam zobaczy ? Tepego idiote sluzbiste ?
........
Wykonaliśmy polecenie wynikające z decyzji Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych nr 498 z dnia 29.09.2016 r. w sprawie przeprowadzenia inwentaryzacji dzików w obwodach łowieckich dzierżawionych i wyłączonych z wydzierżawienia.
Każdy robi swoje. I za swoje decyzje i działania odpowiada.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Spróbowalibyście policzyć mrówki no nijak nie da się
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
spróbowałbyś na mojej posesji .. nie da rady na 25 arachDa się. Raz policzyłem... Dużo ich było
Życie wymaga celnego oka i twardej ręki. http://www.solidarnosc.org.pl/
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
A gnębiciele naszego Narodu "Umacniają się w złym zamiarze, zamyślają potajemnie zastawić sidła i mówią sobie:Któż nas zobaczy i zgłębi nasze tajemnice?"
Rota https://www.youtube.com/watch?v=o_VL6ZYv2bE
https://youtu.be/r71UOZHy140
- lesnik1980
- początkujący
- Posty: 127
- Rejestracja: poniedziałek 20 lis 2006, 11:13
- Lokalizacja: Polska zachodnia
To norma.lesnik1980 pisze:Kto w RDLP szczecin wymyślił liczenie w sobotę i niedzielę? Chciałbym mu pogratulować pomysłu...
Bo liczenie ma być w jednym terminie w całej rdlp.
A w liczeniu mają brać udział myśliwi. Którzy w tygodniu pracują.
PS. U nas prawie wszystkie liczenia, inwentaryzacje, pędzenia, taksacje pasowe itp. zawsze odbywają się w weekendy.
I my bierzemy w tym udział.
A później odbieramy sobie za to dni wolne.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)