Borelioza? Bez paniki. Nie wydawaj niepotrzebnie pieniędzy

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Piotrek pisze:No i mamy odpowiedź na pytanie
Piotrze nie mamy. Nie wiemy ani jaka jest opinia TEGO lekarza, o którym wspomniał Glaca na temat ELISA (a nie Western Blot)
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Anna Kujawa pisze:Nie wiemy ani jaka jest opinia TEGO lekarza, o którym wspomniał Glaca
Zapewne zgodna ze strategią rekomendowaną przez Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Na to wskazuje logika... :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Piotrek pisze:Zapewne zgodna ze strategią rekomendowaną przez Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Na to wskazuje logika...
Piotrze, może zapytany odpowie. Opinia, że ELISA jest dokładniejsza i pewniejsza od PCR w diagnozowaniu boreliozy byłaby dość... hm.. podważająca zaufanie do tego lekarza. Moje zaufanie.
A pytam, bo temat boreliozy kiedyś dość mocno mnie interesował.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Anna Kujawa pisze:Piotrze, może zapytany odpowie. Opinia, że ELISA jest dokładniejsza i pewniejsza od PCR w diagnozowaniu boreliozy byłaby dość... hm.. podważająca zaufanie do tego lekarza. Moje zaufanie.
A pytam, bo temat boreliozy kiedyś dość mocno mnie interesował.
Napisałem dosłownie jak lekarz skomentował dodatni wynik badania PCR.
Od razu dał skierowanie na badanie metodą ELISA - wynik był wątpliwy, zalecił ponowne badanie za 6 miesięcy ( wynik negatywny).
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Anna Kujawa pisze: Opinia, że ELISA jest dokładniejsza i pewniejsza od PCR w diagnozowaniu boreliozy byłaby dość... hm.. podważająca zaufanie do tego lekarza. Moje zaufanie.
Polecam skan pół strony poradnika:

LINK

Źródło:
"Borelioza w praktyce klinicznej" Wydawnictwo lekarskie PZWL 2010 r., Anna Grzeszczuk (poradnik skierowany do lekarzy rodzinnych)
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Przepraszam - nie czepiam się, ale ten pierwszy podkreslony fragment rodzi pytanie.

Metodą PCR wykrywamy DNA boreli TAKŻE w okresie, kiedy testy serologiczne jeszcze MUSZĄ wyjść ujemne, bo organizm nie wytworzył przeciwciał.

Załóżmy taką sytuację - hipotetyczną:
Wyciągasz ze skóry kleszcza. Przesyłasz do badań. Jest pozytywny. W Twojej krwi znajdują (PCR-em) DNA boreli. Wiadomo, że czas leczenia i jego skuteczność zależy od szybkości wdrożenia leczenia. Nie masz objawów - bo jeszcze nie możesz mieć. Przeciwciał też. Leczymy? Czekamy na rozwój ?


Lekarz, który wie, że pacjent przyszedł kilka dni po ukąszeniu każe mu czekać na objawy i wyniki testów serologicznych?
Wiedząc, że leczenie będzie trudniejsze i bardziej inwazyjne, jak borelioza się rozwinie?

Co do drugiego podkreślenia. Tak, należy sprawdzić, czy test obejmuje sekwencjonowanie produktu. Jeśli tak - to jest bardzo dokładny.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Anna Kujawa, lekarz który wdroży antybiotykoterapię "na wszelki wypadek" to idiota. A w każdym razie lekarz nieodpowiedzialny. Skąd pewność, że człowiek zachoruje? Natomiast gdy pojawią się przeciwciała mamy pewność, że choroba się zaczyna. Wykonanie testów ELISA po pozytywnym wyniku PCR jest badaniem różnicującym pomiędzy kontaktem z bakterią a zarażeniem chorobą.
Anna Kujawa pisze:Wiedząc, że leczenie będzie trudniejsze i bardziej inwazyjne, jak borelioza się rozwinie?
Jak wyżej - dopóki nie ma przeciwciał - nie ma boreliozy. To po co leczyć? Profilaktycznie podać antybiotyk?!
W Polsce (chyba nie tylko) nadużywa się antybiotyków, w dodatku podając je bez sporządzenia antybiogramu...
http://www.rynekzdrowia.pl/Farmacja/Ant ... 201,6.html
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Piotrek pisze:lekarz który wdroży antybiotykoterapię "na wszelki wypadek" to idiota. A w każdym razie lekarz nieodpowiedzialny. Skąd pewność, że człowiek zachoruje? Natomiast gdy pojawią się przeciwciała mamy pewność, że choroba się zaczyna. Wykonanie testów ELISA po pozytywnym wyniku PCR jest badaniem różnicującym pomiędzy kontaktem z bakterią a zarażeniem chorobą.
Piotr, nie na wszelki wypadek. Pewnie nikt jeszcze nie badał jaki procent ludzi "radzi sobie sam" z tą bakterią po wprowadzeniu jej do organizmu. Znając możliwe scenariusze i trudność w leczeniu oraz właściwie niemożność stwierdzenia, że jest się na 100% wyleczonym, osobiście wolałabym krótkotrwałą antybiotykoterapię na samym początku, niż czekanie na rozwój choroby i długotrwałe leczenie. Nikogo nie namawiam do takiego postępowania. Mamy wybór.

To nie jest tak, że nie ma przeciwciał = nie ma boreliozy, są przeciwciała = jest borelioza. Byłoby za prosto ;-)

http://www.akademiamedycyny.pl/wp-conte ... ja_002.pdf
http://www.pm.microbiology.pl/web/archi ... 015283.pdf


I nie byłoby wieloletniego sporu pomiędzy lekarzami-specjalistami od leczenia boreliozy.

No i na szczęście diagnostyka się rozwija.
Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

Anna Kujawa pisze:Znając możliwe scenariusze i trudność w leczeniu oraz właściwie niemożność stwierdzenia, że jest się na 100% wyleczonym, osobiście wolałabym krótkotrwałą antybiotykoterapię na samym początku
zbyt wiele niewiadomych a jak wszyscy wiemy antybiotyki nie są obojętne dla organizmu ,ciągle zbyt mało wiemy o podłym krętku , o tym jak go namierzyć ,jakie daje objawy i czy naprawdę można się go pozbyć w 100% .
Anna Kujawa pisze:To nie jest tak, że nie ma przeciwciał = nie ma boreliozy, są przeciwciała = jest borelioza
jeszcze jest opcja wynikająca z pamięci komórkowej i produkcji p/ciał choć teoretycznie krętka nie ma lub śpi . Trochę szkoda ,że tak kiepsko nam idzie poznaniem francy bo mam wrażenie ,że sporo ludzi może być zainfekowanych i źle leczonych z powodu błędnej diagnozy.
per aspera ad astra
.....carpe diem....
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Anna Kujawa pisze:Pewnie nikt jeszcze nie badał jaki procent ludzi "radzi sobie sam" z tą bakterią po wprowadzeniu jej do organizmu.
Ale już wiadomo, że nie każde ukąszenie (nawet zarażonego kleszcza) powoduje w organizmie człowieka rozwój choroby.
Anna Kujawa pisze:właściwie niemożność stwierdzenia, że jest się na 100% wyleczonym
I to implikuje pewność, że tak naprawdę "wyleczony" może znów musieć rozpocząć kurację antybiotykową...
Anna Kujawa pisze:niż czekanie na rozwój choroby i długotrwałe leczenie
Po pozytywnym badaniu PCR nie trzeba długo czekać by test ELISA potwierdził zakażenie. Choroba nie rozwinie się drastycznie.
Anna Kujawa pisze:To nie jest tak, że nie ma przeciwciał = nie ma boreliozy, są przeciwciała = jest borelioza. Byłoby za prosto ;-)
To dlaczego uważasz, że trzeba podać antybiotyk bez uzyskania tej pewności? Po jednym tylko teście?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Piotrek pisze: lekarz który wdroży antybiotykoterapię "na wszelki wypadek" to idiota. A w każdym razie lekarz nieodpowiedzialny. Skąd pewność, że człowiek zachoruje?(...)
Piotrze, materia w której się wypowiadasz jest nie do końca uporządkowana, wymagająca wysokospecjalistycznej wiedzy teoretycznej i praktycznej więc proszę Cię o mniej kategoryczne formułowanie wyroków. Głównie dla dobra innych czytających.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

OK, Glaca. Nie zmienia to faktu, że uważam antybiotyki za zło konieczne i to że wrzuca się je przy podejrzeniu boreliozy jest dla mnie taką samą zbrodnią jak zalecanie ich przy lada przeziębieniu.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Anna Kujawa pisze: Załóżmy taką sytuację - hipotetyczną:
Wyciągasz ze skóry kleszcza. Przesyłasz do badań. Jest pozytywny. W Twojej krwi znajdują (PCR-em) DNA boreli. Wiadomo, że czas leczenia i jego skuteczność zależy od szybkości wdrożenia leczenia. Nie masz objawów - bo jeszcze nie możesz mieć. Przeciwciał też. Leczymy? Czekamy na rozwój ? (...)
Bardzo ważne i dobrze sformułowane pytanie :prosze:
W praktyce spotkałem kilka opcji:
1. Kilka osób z dodatnim wynikiem PCR na boreliozę trafia do poradni (szpital) w wszyscy dostają antybiotyk ( to było ponad 10 lat temu...).
2. W innej poradni (klinika) ten sam dodatni wynik PCR skutkował zleceniem testu ELISA.
3. Pacjent po ugryzieniu kleszcza, gorączka i klasyczny rumień wędrujący - tydzień antybiotyki bez dodatkowych badań, kontrola testem ELISA po pół roku.
Glaca
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6954
Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
Lokalizacja: wielkopolska

Post autor: Glaca »

Piotrek pisze:OK, Glaca. Nie zmienia to faktu, że uważam antybiotyki za zło konieczne i to że wrzuca się je przy podejrzeniu boreliozy jest dla mnie taką samą zbrodnią jak zalecanie ich przy lada przeziębieniu.
Diagnostyka boreliozy jest dla mnie laika zagmatwana :oops:
Przypomina mi to grę w Scrabble - jak wg lekarza nazbierasz odpowiednią ilość "punktów" to "wygrywasz" antybiotyk.
Ps. Pisząc lekarza ma na myśli doświadczonego lekarza z poradni leczenia boreliozy a nie rodzinnego :wink:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Glaca pisze:Przypomina mi to grę w Scrabble - jak wg lekarza nazbierasz odpowiednią ilość "punktów" to "wygrywasz" antybiotyk.
Ale cała diagnostyka to jedna wielka zgadywanka - analiza i synteza faktów. Przy każdym schorzeniu. Dlatego tak cenni są lekarze posiadający coś zwanego "intuicją diagnostyczną". Tym bardziej, że wiele chorób (jak np. nasza bohaterka :wink: ) daje identyczne lub zbliżone objawy z całkiem niegroźnymi schorzeniami.
No i pamiętajmy o głównej hipokratesowej zasadzie: "Primum non nocere", którą też należy stosować rozważnie, bo często zaniechanie jest właśnie szkodzeniem...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

Piotrek pisze:Tym bardziej, że wiele chorób (jak np. nasza bohaterka ) daje identyczne lub zbliżone objawy z całkiem niegroźnymi schorzeniami.
ale bywa też Piotrze dokładnie odwrotnie :( leżąc w szpitalu widziałam ludzi z zanikiem funkcji słyszenia , widzenia , z objawami klinicznymi jako żywo świadczącymi o udarze , podstępna cholera jest :(
per aspera ad astra
.....carpe diem....
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Piotrek pisze:Po pozytywnym badaniu PCR nie trzeba długo czekać by test ELISA potwierdził zakażenie. Choroba nie rozwinie się drastycznie.
To dlaczego uważasz, że trzeba podać antybiotyk bez uzyskania tej pewności? Po jednym tylko teście?
Piotr, oczywiście, że nie każdy kleszcz nosiciel nas zaraża.
Oczywiście są niedoleczone boreliozy (o schemat leczenia też trwają niekończące się spory pomiędzy lekarzami-specjalistami) i trzeba ponowić leczenie.

Po pozytywnym PCR zrobionym na kilka dni po ukąszeniu masz około miesiąca do testów serologicznych. Czekasz spokojnie na rozwój? Wiedząc, że:

a) nie wiadomo, jaką postać przyjmie choroba, jak się rozwinie - osłabi Ci serce, stawy, układ nerwowy, mięśniowy itd..
b) nie wiadomo, jak będzie podatna na leczenie
c) jak się rozwinie, to antybiotykoterapia będzie dłuższa i drastyczniejsza od antybiotykoterapii podjętej przy PEWNYM zakażeniu bakterią, ale wdrożonym jak najprędzej po zakażeniu.

Jeśli PCR (wykonany prawidłowo, ze sprawdzeniem uzyskanego produktu - czy na pewno jest to DNA Borrelia) jest dodatni, to nie ma możliwości, żeby nie było bakterii w naszej krwi. Trzeba lepszego dowodu?
Glaca pisze:W praktyce spotkałem kilka opcji:
I z tego, co obserwuję, pewnie nie byli potem monitorowani (chodzi mi o wywiad, i testy - wywiad, czy po roku, dwóch, pięciu mają objawy mogące świadczyć o niedoleczonej boreliozie). Czy byli?

W praktyce spotkałam się z takim działaniem:
co roku testy ELISA u wszystkich pracowników nadleśnictwa i przy wysokim mianie przeciwciał - antybiotykoterapia. Niektórzy tak mają co rok. W sumie pokrywa się to nieco z "metodą pulsacyjnej antybiotykoterapii". Nie wiem, czy jest to powszechna praktyka.

Ponieważ biolodzy nie przechodzą rutynowych badań pod kątem boreliozy i każdy z nas musi sobie radzić, jak potrafi, więc obserwuję cały wachlarz schematów zachowań.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

biedronka, nie przeczę. Jednak takie następstwa, jak opisujesz, to skutki leczenia podjętego ze zwłoką kilku lat a nie kilkunastu tygodni. To podstępna choroba, ale jej nie demonizujmy.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
biedronka
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 18058
Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
Lokalizacja: Polska Pd

Post autor: biedronka »

Piotrek pisze: Jednak takie następstwa, jak opisujesz, to skutki leczenia podjętego ze zwłoką kilku lat a nie kilkunastu tygodni. To podstępna choroba, ale jej nie demonizujmy.
owszem , zrobiłam badania bo miałam objawy , sama zaproponowałam lekarzowi kierunek choć uwaga !!!!! absolutnie nie kojarzę ani ukąszenia ,ani żadnych rumieni, jedyne ekscesy dotyczyły pogryzienia przez meszki . Sama poprosiłam o test ELISA , WB z PMR zrobiono mi w szpitalu. Pytanie brzmi ile jest takich ludzi ? Wy jesteście pod kontrolą niejako służbowo i bardzo dobrze ale co z resztą populacji ? ;) niewielu lekarzy rodzinnych wie jak zadziałać .
per aspera ad astra
.....carpe diem....
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105181
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

biedronka pisze:niewielu lekarzy rodzinnych wie jak zadziałać
Błąd rozumowania. Bardo wielu lekarzy rodzinnych wie jak POWINNO zadziałać, niestety limity narzucane przez NFZ każą im rezygnować z tego co powinni, na rzecz tego co MOGĄ. Bo za badanie ciebie płaci Ośrodek, który zleca badanie z bardzo mocno ograniczonych środków. W moim przypadku wizyta u lekarza pierwszego kontaktu, w GOZ, obciąża NFZ kwotą zryczałtowaną, która do astronomicznych nie należy. Raczej jest symboliczna...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

ODPOWIEDZ