http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... 81959,4199Grozi nam niekontrolowana wycinka drzew w skali całego kraju - alarmują marszałkowie województw w kontekście zmian prawa szykowanych przez resort środowiska. Władze na samym dole się cieszą.
Zgoda gminy na wycinkę drzew i krzewów będzie niepotrzebn
Moderator: Moderatorzy
Zgoda gminy na wycinkę drzew i krzewów będzie niepotrzebn
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
A propos podbiję wątek.
Chciałem na jednym hektarze, gdzie mam R w ewidencji i RP3 w planie uzyskać decyzję od wójta na wycinkę samosiejek. Ok. 15 lat, b. gesto rosną. Urzędnik na oględzinach powiedział, że nie udzieli mi zgody na całość, tylko mam po 100 sztuk zgłaszać. Kompletma bzdura. Chciałem, aby urzędnik powołał się na przepis prawny, co ten skwitował "u nas jest taka praktyka i inaczej się nie da". Widać woli przyjechać 10 razy i 10 razzy wydawać decyzje. Jak go zmusić do zdroworozsądkowego myślenia? Gdybym miał zgodę na całość to firma by wycięła je w zamian za trocinę, a tak to sam się bede z tym bujał. W sąsiedniej gminie 30-letni drzewostan na roli ok. 4 ha wycięto w ten sposób, a mi gadają o 100 sztukach. Absurd.
Chciałem na jednym hektarze, gdzie mam R w ewidencji i RP3 w planie uzyskać decyzję od wójta na wycinkę samosiejek. Ok. 15 lat, b. gesto rosną. Urzędnik na oględzinach powiedział, że nie udzieli mi zgody na całość, tylko mam po 100 sztuk zgłaszać. Kompletma bzdura. Chciałem, aby urzędnik powołał się na przepis prawny, co ten skwitował "u nas jest taka praktyka i inaczej się nie da". Widać woli przyjechać 10 razy i 10 razzy wydawać decyzje. Jak go zmusić do zdroworozsądkowego myślenia? Gdybym miał zgodę na całość to firma by wycięła je w zamian za trocinę, a tak to sam się bede z tym bujał. W sąsiedniej gminie 30-letni drzewostan na roli ok. 4 ha wycięto w ten sposób, a mi gadają o 100 sztukach. Absurd.
"Grunt to podejście"
- Sosnowisko
- początkujący
- Posty: 205
- Rejestracja: poniedziałek 04 lip 2011, 09:36
- Lokalizacja: Z lasu
Mi w podobnej sytuacji powiedział, że decyzji nie wyda ...ale jeśli usunę je z korzeniami i posprzątam teren to drzew nie było i sprawy nie było ... ... i drzewka sobie rosną przeszkadzając w uprawie pola. Dobra wola urzędnika to wciąż podstawa jego pracy.syferus pisze:A propos podbiję wątek.
Chciałem na jednym hektarze, gdzie mam R w ewidencji i RP3 w planie uzyskać decyzję od wójta na wycinkę samosiejek. Ok. 15 lat, b. gesto rosną. Urzędnik na oględzinach powiedział, że nie udzieli mi zgody na całość, tylko mam po 100 sztuk zgłaszać. Kompletma bzdura. Chciałem, aby urzędnik powołał się na przepis prawny, co ten skwitował "u nas jest taka praktyka i inaczej się nie da". Widać woli przyjechać 10 razy i 10 razzy wydawać decyzje. Jak go zmusić do zdroworozsądkowego myślenia? Gdybym miał zgodę na całość to firma by wycięła je w zamian za trocinę, a tak to sam się bede z tym bujał. W sąsiedniej gminie 30-letni drzewostan na roli ok. 4 ha wycięto w ten sposób, a mi gadają o 100 sztukach. Absurd.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Złóż wniosek, czekaj na decyzję, odwołuj się. Co Ci szkodzi, to nic nie kosztujesyferus pisze:na jednym hektarze, gdzie mam R w ewidencji i RP3 w planie uzyskać decyzję od wójta na wycinkę samosiejek. Ok. 15 lat, b. gesto rosną. Urzędnik na oględzinach powiedział, że nie udzieli mi zgody na całość, tylko mam po 100 sztuk zgłaszać.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3742
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
ZZłóż 100 wniosków na 100 sztuk w każdym podając średnice przeciętne - oczywiście jeśli są to drzewa na które jest wymagana zgoda (bądź perfidny i napisz w uzasadnieniu na każdym, że składasz 100 wniosków z uwagi na informację od Pana X który stwierdził, ze masz zgłaszać po 100 sztuk). Oczywiście koniecznie zaznacz we wniosku, że przepisy prawa nie nakładają na ciebie obowiązku numerowania drzew przed oględzinami, a każde z tych drzew możesz wskazać podczas oględzin.
Ksero A4 to koszt kilkunastu groszy za stronę - więc jeden wniosek skseruj 100 razy (koszt kilkunastu zł) i poświęć godzinę na nadanie każdemu numeru i podpisania. Oczywiście w sekretariacie zmuś sekretarkę do przyjęcia wszystkich i wpisania do dziennika...
Jeśli normalnie się nie da - można bardzo mocno przyspieszyć sprawę. Myślę, że sekretarz/zastępca burmistrza bardzo szybko znajdzie inną interpretację zasad urzędnika - jeszcze zanim sekretarka zacznie wpisywać wnioski.
Ksero A4 to koszt kilkunastu groszy za stronę - więc jeden wniosek skseruj 100 razy (koszt kilkunastu zł) i poświęć godzinę na nadanie każdemu numeru i podpisania. Oczywiście w sekretariacie zmuś sekretarkę do przyjęcia wszystkich i wpisania do dziennika...
Jeśli normalnie się nie da - można bardzo mocno przyspieszyć sprawę. Myślę, że sekretarz/zastępca burmistrza bardzo szybko znajdzie inną interpretację zasad urzędnika - jeszcze zanim sekretarka zacznie wpisywać wnioski.
Zapytałem o to crocidura, powiedziano mi, że mam je składać co powiedzmy trzy miesiące. poreba, nie chcę być spalonym. Moze whisky pomoże. W osobnym wątku pytałem o zamianę użytku leśnego na rolę. Jeśli uzyskam zgodę od starosty, to będę 5 lat wycinał drzewa składając co 3 miechy wniosek na 100 drzew..... Ale to inna działka. W tym wątku to po prostu zaniedbał ojciec pioski i zarosły samosiejkami. Muszę po dobroci.
Te nowe regulacje zliberalizują temat wycinki? Bo już sprzeczne informacje do mnie docierają.
Te nowe regulacje zliberalizują temat wycinki? Bo już sprzeczne informacje do mnie docierają.
"Grunt to podejście"
Nie ma podstaw do tego, a ponadto jeżeli jest R to podciągasz to pod przywrócenie gruntu do przeznaczenia zgodnie z MPZP i nie ponosisz opłat skoro wszystkie są max 15 lat to obwody powinny być małesyferus pisze:Urzędnik na oględzinach powiedział, że nie udzieli mi zgody na całość, tylko mam po 100 sztuk zgłaszać.
art. 86 ust. 7 ustawy o ochronie przyrody.
Nie nalicza się opłat za usunięcie:
drzew, których obwód pnia mierzony na wysokości 130 cm nie przekracza:
a) 75 cm - w przypadku topoli, wierzb, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego,
b) 50 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew
- w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego lub do innego użytkowania zgodnego z przeznaczeniem terenu, określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu;
Dokładnie, głupota niektórych urzędników mnie przeraża. Wymyślają sobie działania niepoparte jakimikolwiek przepisami czy nawet logiką.poreba pisze:Złóż wniosek, czekaj na decyzję, odwołuj się. Co Ci szkodzi, to nic nie kosztuje
syferus nie dyskutuj z urzędnikami tylko pisemnie wszystko (piszę to sam będąc urzędnikiem ). Pisemnie żądaj wyjaśnienia dlaczego tylko 100 ze wskazaniem przepisów, które o tym mówią. Nie wyda zezwolenia na całość to się odwołuj. Pamiętaj, że przed wydaniem decyzji przysługuje Ci prawo do wglądu w całość zabranych materiałów, możesz w tym czasie wnosić uwagi i żądania, skorzystaj z tego prawa. Nie baw się w żadne zgłaszanie po 100 szt. Możesz też go poinformować, że sposób który on proponuje naraża Cię na koszty, bo zamiast załatwić sprawę wycinki za 1 razem, będziesz musiał się fatygować kilkanaście razy, a każdorazowe dojazdy, ew wynajęcie sprzętu to wszystko kosztuje.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Jako osoba fizyczna, dla celów nie związanych z działalność gosp. też by nie płacił. I pełna zgoda: nie ma podstaw, chociaż kreatywny coś wymyśli.Travers pisze:Nie ma podstaw do tego, a ponadto jeżeli jest R to podciągasz to pod przywrócenie gruntu do przeznaczenia zgodnie z MPZP i nie ponosisz opłatsyferus pisze:Urzędnik na oględzinach powiedział, że nie udzieli mi zgody na całość, tylko mam po 100 sztuk zgłaszać.
I widzisz? Znowu się z Tobą zgadzam, pogadać i posłuchać to można towarzysko, z urzędami się nie gada, z urzędami się koresponduje!Travers pisze:Dokładnie, głupota niektórych urzędników mnie przeraża. Wymyślają sobie działania niepoparte jakimikolwiek przepisami czy nawet logiką.poreba pisze:Złóż wniosek, czekaj na decyzję, odwołuj się. Co Ci szkodzi, to nic nie kosztuje
syferus nie dyskutuj z urzędnikami tylko pisemnie wszystko
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Nijak, zamiana Ls>R dokonuje się m.in. przez usunięcie drzew, wycinasz jeszcze z lasu (na podstawie decyzji Ls>R, żeby mnie tu Travers nie zakrzyczał, że wbrew uPUL cięte być nie może ), a wycięte drzewa leżą już na roli.syferus pisze:Jak przenieść te realia na uzyskanie zgody na wycinkę po otrzymaniu decyzji na zamianę użytku leśnego na rolny?
Wprawdzie najpierw napisałem 'wycinasz z Ls, drzewa padają na R', ale to jednak zbyt duże uproszczenie. Nie ma aż tak szybkich geodetów klasyfikatorów i tak szybkiego obiegu dokumentów w geodezjach powiatowych.
Nie ma znaczenia (dla wycinki), jak starosta w łaskawości swojej uznał, że masz 'szczególnie uzasadnione potrzeby' to wywyższył je ponad zapisy planistyczne, uPULulowskie, i inne.syferus pisze:ZL w planie, RP w studium.
poreba, ile Ty mi w życiu pomożesz...
Odnośnie usunięcia samosiejek, ponawiam pytanie: korzystając z powyższego przepisu o muszę zawrzeć ilość drzew? Czy wówczas powierzchniowo stwierdzam, że cała działka? Czy tak na oko mam ująć? Uśredniając ilość sztuk na np. 100 m2?
A odnośnie ZL>R, to po uzyskaniu decyzji gmina nastręczy mi problemów na bank, jeśli jakiś sąsiad przychylny zadzwoni. Nie będą znali tego przepisu o zmianie Ls na R.
Odnośnie usunięcia samosiejek, ponawiam pytanie: korzystając z powyższego przepisu o muszę zawrzeć ilość drzew? Czy wówczas powierzchniowo stwierdzam, że cała działka? Czy tak na oko mam ująć? Uśredniając ilość sztuk na np. 100 m2?
A odnośnie ZL>R, to po uzyskaniu decyzji gmina nastręczy mi problemów na bank, jeśli jakiś sąsiad przychylny zadzwoni. Nie będą znali tego przepisu o zmianie Ls na R.
"Grunt to podejście"
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3742
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Musisz podać liczbę drzew. Ale nie ma żadnej sankcji za pomyłkę - burmistrz, wójt, czy prezydent winien umorzyć w części wniosek na zbyt dużą liczbą drzew, lub na drzewa które nie wymagają uzyskania zgody. Oczywiście na resztę powinien wydać zgodę, lub odmówić z uzasadnieniem (i podaniem drogi odwołania).
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
O zgodę na usuwanie drzew w trybie uoop (z nie-lasu) pytasz? A fuj, leń jesteś (pokadziłeś to masz ), toż w ustawie literalnie napisano:syferus pisze:korzystając z powyższego przepisu o muszę zawrzeć ilość drzew? Czy wówczas powierzchniowo stwierdzam, że cała działka? Czy tak na oko mam ująć? Uśredniając ilość sztuk na np. 100 m2?
słowem: wniosek MUSI zawierać wykaz wszystkich sztuk, dla każdej wymiarArt. 83b. 1. Wniosek o wydanie zezwolenia na usunięcie drzewa lub krzewu zawiera:
1) imię, nazwisko i adres albo nazwę i siedzibę posiadacza i właściciela nieruchomości albo właściciela urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1 Kodeksu cywilnego;
2) oświadczenie o posiadanym tytule prawnym władania nieruchomością albo oświadczenie o posiadanym prawie własności urządzeń, o których mowa w art. 49 § 1 Kodeksu cywilnego;
3) zgodę właściciela nieruchomości, jeżeli jest wymagana, lub oświadczenie o udostępnieniu informacji, o której mowa w art. 83 ust. 4;
4) nazwę gatunku drzewa lub krzewu;
5) obwód pnia drzewa mierzony na wysokości 130 cm, a w przypadku gdy na tej wysokości drzewo:
a) posiada kilka pni - obwód każdego z tych pni,
b) nie posiada pnia - obwód pnia bezpośrednio poniżej korony drzewa;
6) wielkość powierzchni, z której zostanie usunięty krzew;
7) miejsce, przyczynę, termin zamierzonego usunięcia drzewa lub krzewu, oraz wskazanie czy usunięcie wynika z celu związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej;
8 ) rysunek, mapę albo wykonany przez projektanta posiadającego odpowiednie uprawnienia budowlane projekt zagospodarowania działki lub terenu w przypadku realizacji inwestycji, dla której jest on wymagany zgodnie z ustawą z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane - określające usytuowanie drzewa lub krzewu w odniesieniu do granic nieruchomości i obiektów budowlanych istniejących lub projektowanych na tej nieruchomości;
9) projekt planu:
a) nasadzeń zastępczych, rozumianych jako posadzenie drzew lub krzewów, w liczbie nie mniejszej niż liczba usuwanych drzew lub o powierzchni nie mniejszej niż powierzchnia usuwanych krzewów, stanowiących kompensację przyrodniczą za usuwane drzewa i krzewy w rozumieniu art. 3 pkt 8 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony środowiska lub
b) przesadzenia drzewa lub krzewu
- jeżeli są planowane, wykonany w formie rysunku, mapy lub projektu zagospodarowania działki lub terenu, oraz informację o liczbie, gatunku lub odmianie drzew lub krzewów oraz miejscu i planowanym terminie ich wykonania;
10) decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach albo postanowienie w sprawie uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia w zakresie oddziaływania na obszar Natura 2000, w przypadku realizacji przedsięwzięcia, dla którego wymagane jest ich uzyskanie zgodnie z ustawą z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, oraz postanowienie uzgadniające wydawane przez właściwego regionalnego dyrektora ochrony środowiska w ramach ponownej oceny oddziaływania na środowisko, jeżeli jest wymagana lub została przeprowadzona na wniosek realizującego przedsięwzięcie;
11) zezwolenie w stosunku do gatunków chronionych na czynności podlegające zakazom określonym w art. 51 ust. 1 pkt 1-4 i 10 oraz w art. 52 ust. 1 pkt 1, 3, 7, 8, 12, 13 i 15, jeżeli zostało wydane.
2. Oświadczenia, o których mowa w ust. 1 pkt 2 i 3, składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.
Uzgodnijmy symbolikę, ja przez 'ZL>R' rozumiem zmianę m.p.z.p., przez 'Ls>R' 'zamianę lasu na użytek rolny' w trybie ustawy o lasach. I nie rozumiem o co Ci tu chodzi. Jak masz decyzję starosty 'zamiana lasu na uż. rolny' to oprawiasz w ramki/foliujesz i świecisz w oczy sąsiadom, geodetom, leśnikom i innym aktywistom.syferus pisze:A odnośnie ZL>R, to po uzyskaniu decyzji gmina nastręczy mi problemów na bank, jeśli jakiś sąsiad przychylny zadzwoni. Nie będą znali tego przepisu o zmianie Ls na R.
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Łorgan może zrobić jak piszesz, może jednak zawiesić postępowania ze względu na istotne wątpliwości co do zakresu wniosku, do czasu wyjaśnienia przez wnioskodawcę (co de facto oznacza dla wnioskodawcy poprawienie wniosku). W podobnej sprawie AFAIR skarga na bezczynność została oddalona.crocidura pisze:Musisz podać liczbę drzew. Ale nie ma żadnej sankcji za pomyłkę - burmistrz, wójt, czy prezydent winien umorzyć w części wniosek na zbyt dużą liczbą drzew, lub na drzewa które nie wymagają uzyskania zgody. Oczywiście na resztę powinien wydać zgodę, lub odmówić z uzasadnieniem (i podaniem drogi odwołania).
1. Oczywiście, że chodziło mi o Ls > R, oczywista pomyłka, przepraszam. Spoko, pytam głupio, bo będę pionierem w gminie i na pewno ktoś się dowali i nie znając przepisów będzie starał się udowodnić, że moje jest mojsze niż Twojsze, cytując klasyka.
2. Jak jest ze sprzedażą drzewa? Trzeba cechować? Część chce przetrzeć na kantowiznę i dechy, a drobnice opylić handlarzom, żeby mi się koszty zwróciły za paliwo, łańcuchy i wsparcie robocze kolegów spod GS-u.
3. Będzie tego liczenia... Urzędnik musi być na oględzinach? Może chodzi mu o to, że nie chce mu się liczyć z wnioskodawcą i woli sobie przyjechac 10 razy po 100 sztuk. Oj, czeka mnie przeprawa.
4. Gdzieś czytałem, żeby opryskać pniaki w gruncie po samosiejkach jakimiś grzybami, które rozłożą korzenie szybciej aniżeli miałoby to miejsce w sposób naturalny. Znacie nazwę tego preparatu i sposób dawkowania? Jak to funkcjonuje w praktyce? Wyrywanie odpada ze względu na koszty. Z 8 tys. by puknęło z wywozem karp. Po prostu chcę tę działkę uporządkować, żeby moje niepoczęte potomki mnie na starość z sercem traktowały (rada W. Pawlaka) Więc uprawa rolna może odczekać trochę.
2. Jak jest ze sprzedażą drzewa? Trzeba cechować? Część chce przetrzeć na kantowiznę i dechy, a drobnice opylić handlarzom, żeby mi się koszty zwróciły za paliwo, łańcuchy i wsparcie robocze kolegów spod GS-u.
3. Będzie tego liczenia... Urzędnik musi być na oględzinach? Może chodzi mu o to, że nie chce mu się liczyć z wnioskodawcą i woli sobie przyjechac 10 razy po 100 sztuk. Oj, czeka mnie przeprawa.
4. Gdzieś czytałem, żeby opryskać pniaki w gruncie po samosiejkach jakimiś grzybami, które rozłożą korzenie szybciej aniżeli miałoby to miejsce w sposób naturalny. Znacie nazwę tego preparatu i sposób dawkowania? Jak to funkcjonuje w praktyce? Wyrywanie odpada ze względu na koszty. Z 8 tys. by puknęło z wywozem karp. Po prostu chcę tę działkę uporządkować, żeby moje niepoczęte potomki mnie na starość z sercem traktowały (rada W. Pawlaka) Więc uprawa rolna może odczekać trochę.
"Grunt to podejście"
- poreba
- inżynier nadzoru
- Posty: 1929
- Rejestracja: niedziela 06 lip 2008, 11:01
- Lokalizacja: wracali Litwini
Nie chodzi o pomyłkę, a przepływ informacji jednoznaczny.syferus pisze:1. Oczywiście, że chodziło mi o Ls > R, oczywista pomyłka, przepraszam
Jeżeli wycinasz z lasu - trzeba.syferus pisze:2. Jak jest ze sprzedażą drzewa? Trzeba cechować?
Jak wycinasz z nie-lasu - musisyferus pisze:3. Będzie tego liczenia... Urzędnik musi być na oględzinach?
cytat dobrany tendencyjnie, bo dalej jest: w zakresie występowania w ich obrębie gatunków chronionych, ale z treści art. 86, 87a i innych wynika, że oględziny trza zrobić żeby sensownie wydać decyzję. Naprawdę, rzuć okiem na art. od 83 do 90 z linku: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20040920880Art. 83c. 1. Organ właściwy do wydania zezwolenia na usunięcie drzewa lub krzewu przed jego wydaniem dokonuje oględzin /.../
To flebia giganta, znaczy żylica olbrzymia, znaczy preparat IBL-numerek-nie-pamietam. Lepiej żebyś o taki preparat (i jego nową alternatywę) skuteczność, dostępność itd. zadał pytanie w nowym wątku, możne w dziale Hodowla - prędzej od praktyków jakąś wskazówkę dostaniesz.syferus pisze:4. Gdzieś czytałem, żeby opryskać pniaki w gruncie po samosiejkach jakimiś grzybami, które rozłożą korzenie szybciej aniżeli miałoby to miejsce w sposób naturalny. Znacie nazwę tego preparatu i sposób dawkowania? Jak to funkcjonuje w praktyce?
A tak BTW, bo nie ogarniam: Ty masz dwie powierzchnie, jedną leśną zamienianą na rolę a drugą rolną i z obu wycinkę zamierzasz uskuteczniać?
Pogubiłem się trochę, wcześniej pisałeś, że masz role i w MZPZP jest użytkowanie rolne...syferus pisze:Jak przenieść te realia na uzyskanie zgody na wycinkę po otrzymaniu decyzji na zamianę użytku leśnego na rolny? ZL w planie, RP w studium.
Natomiast co do samej wycinki przy odlesieniu gruntu czyli Ls > R to powiem Ci szczerze, że szukałem w przepisach, ale nic nie znalazłem, musiałbym w pracy poszperać w orzeczeniach może coś znajdę, ale (niestety jak to w wielu przypadkach) przepisy naszego pięknego prawa nie zawierają takich instrukcji. Na moją logikę wydaje mi się, że otrzymując decyzję "odlesieniową" (która przecież nalicza opłatę za przedwczesny wyrąb) nabywasz prawo do wycięcia drzew, ale... wciąż to jest Ls bo są tam drzewa. Zmiana w ewidencji gruntów następuje w momencie faktycznej zmiany użytkowania, czyli wycinasz te drzewa, legalnie je cechujesz (wg ustawy o lasach) i dopiero jak masz zaorane pole bierzesz klasyfikatora i zgłaszasz zmianę do ewidencji gruntów. Ale uprzedzam, nie praktykowałem jeszcze tego, to tylko mój tok myślenia jak ja bym to zrobił z urzędniczego punktu widzenia...
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3742
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Doczytałem - te preparaty z ogrodnictwa to preparaty bakteryjne (typy aktywator kompostu) z dawką nawozów azotowych, czasem również siarki i potasu. Kiedyś znajomy arborysta przedstawił mi je jako preparaty grzybowe - przez co byłem w błędzie.
Idea jest prosta PG powinno być stosowane na pnie odpowiednio grube i odpowiednio wcześnie pozyskane - najskuteczniejszy jest od razu po ścięciu... a maksymalnie zalecany jest do 2-3 tygodni od pozyskania. No i oczywiście grzybnia produkowana dla lasów - nie służy szybkiemu rozkładowi pni (to mit szeroko popularyzowany w mediach - pora by choć leśnicy poprawnie opisywali jego przeznaczenie) a walce przede wszystkim z korzeniowcem wieloletnim - pniak porażony przez żylaka jest niechętnie zasiedlany przez korzeniowca. Uwaga - żylak zajmuje niszę korzeniowca (rozkłada celulozy, hemicelulozy i ligniny w całej objętości pnia o dostatecznej wilgotności), ale korzeniowiec nie zajmuje niszy żylaka (słabiej rozkłada celulozę), przez co w badaniach laboratoryjnych na porażonym pniu przez korzeniowca często odnajdowano żylaka.
Grzyb ten zasiedla również pnie szybciej od opieńki "pasożytniczej" przez co również nadaje się do zabezpieczania przed nią drzew sąsiednich w drzewostanach nieporażonych przez opieńkę. Jeśli drzewostany są porażone przez opieńkę - żylak byłby nakładany zazwyczaj na drzewa zainfekowane, już uszkodzone, zamierające lub nawet martwe. Ale uwaga opieńka żerująca saprotroficznie przeżyje inwazję żylaka i wolno zacznie zajmować jego siedlisko!
Warto wspomnieć że rozkład pnia przez żylaka trwa kilkanaście lat. Rozkład przez bakterie kompostowe przy podlewaniu saletrą amonową i siarczanem amonu... trwa kilka lat ( w przypadku młodych drzew po roku pień można wyłamać ręką i wyjąć.
A stosowanie PG na pnie drzew kilkunastoletnich przy cięciu do powierzchni otwartej jest po prostu bez sensu (wyschną zanim grzyb się rozrośnie, a nawet zanim się je posmaruje preparatem).
Idea jest prosta PG powinno być stosowane na pnie odpowiednio grube i odpowiednio wcześnie pozyskane - najskuteczniejszy jest od razu po ścięciu... a maksymalnie zalecany jest do 2-3 tygodni od pozyskania. No i oczywiście grzybnia produkowana dla lasów - nie służy szybkiemu rozkładowi pni (to mit szeroko popularyzowany w mediach - pora by choć leśnicy poprawnie opisywali jego przeznaczenie) a walce przede wszystkim z korzeniowcem wieloletnim - pniak porażony przez żylaka jest niechętnie zasiedlany przez korzeniowca. Uwaga - żylak zajmuje niszę korzeniowca (rozkłada celulozy, hemicelulozy i ligniny w całej objętości pnia o dostatecznej wilgotności), ale korzeniowiec nie zajmuje niszy żylaka (słabiej rozkłada celulozę), przez co w badaniach laboratoryjnych na porażonym pniu przez korzeniowca często odnajdowano żylaka.
Grzyb ten zasiedla również pnie szybciej od opieńki "pasożytniczej" przez co również nadaje się do zabezpieczania przed nią drzew sąsiednich w drzewostanach nieporażonych przez opieńkę. Jeśli drzewostany są porażone przez opieńkę - żylak byłby nakładany zazwyczaj na drzewa zainfekowane, już uszkodzone, zamierające lub nawet martwe. Ale uwaga opieńka żerująca saprotroficznie przeżyje inwazję żylaka i wolno zacznie zajmować jego siedlisko!
Warto wspomnieć że rozkład pnia przez żylaka trwa kilkanaście lat. Rozkład przez bakterie kompostowe przy podlewaniu saletrą amonową i siarczanem amonu... trwa kilka lat ( w przypadku młodych drzew po roku pień można wyłamać ręką i wyjąć.
A stosowanie PG na pnie drzew kilkunastoletnich przy cięciu do powierzchni otwartej jest po prostu bez sensu (wyschną zanim grzyb się rozrośnie, a nawet zanim się je posmaruje preparatem).
poreba, tak, mówimy o dwóch powierzchniach.
Travers, zwróć uwagę na zapytanie kolegi poreba, w jednym przypadku mam Ls > R (ZL w planie), a w drugim po prostu chcę wyciąć samosiejki (R w ewidencji, RP w planie). Mówiąc o "przeniesieniu realiów" rozważałem ewentualne problemy ze strony gminy po uzyskaniu zgody od starosty na zamianę użytku leśnego na rolny. Na pewno ktoś mi będzie uprzykrzał życie, bo nie będą kumali co to za decyzja i w oparciu o jakie przepisy. Zapytałem mimowolnie, wątek dotyczy raczej działki Y, czyli tej rolnej z samosiejkami. Ta Ls>R to tak nawiasem.
Decyzja odlesieniowa? A to nie przy decyzji uzyskiwanej u dyrektora RDLP?
crocidura, dziękuję za wyjaśnienia.
Travers, zwróć uwagę na zapytanie kolegi poreba, w jednym przypadku mam Ls > R (ZL w planie), a w drugim po prostu chcę wyciąć samosiejki (R w ewidencji, RP w planie). Mówiąc o "przeniesieniu realiów" rozważałem ewentualne problemy ze strony gminy po uzyskaniu zgody od starosty na zamianę użytku leśnego na rolny. Na pewno ktoś mi będzie uprzykrzał życie, bo nie będą kumali co to za decyzja i w oparciu o jakie przepisy. Zapytałem mimowolnie, wątek dotyczy raczej działki Y, czyli tej rolnej z samosiejkami. Ta Ls>R to tak nawiasem.
Decyzja odlesieniowa? A to nie przy decyzji uzyskiwanej u dyrektora RDLP?
crocidura, dziękuję za wyjaśnienia.
"Grunt to podejście"