Jak bronic się przed przyznaniem lasu w spadku?

Kto nie chciałby być właścicielem lasu, ale to nie jest takie proste...

Moderator: Moderatorzy

maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

ULAN 01 -odpowiadam. Tak, poza lasem są mieszkania, z których 1/3
sa juz w ich posiadaniu .Więc domagaja sie przyznania całego udziału w lesie synowi
i dokonanie niewielkiej dopłaty. Lasu one nie chcą, bo po co im taki kłopot.
PIOTREK
Tylko dwoje z nich chce aby cały udział w lesie 5/30 dostał syn i aby
nie musieli jego spłacić. Jak wynika z tego o czym wiem i co Panowie
tu napisali sąd może przyznac synowi las z którego nie bedzie miał
żadnych korzyści. Nikt go nie kupi za te pieniadze i korzystać z niego nie bedzie /za daleko
i nie ma takiej potrzeby/ a las...będzie... albo one sobie go wytnią bo
mieszkają w niedalekiej odleglości.
Wg mnie las powinny otrzymać osoby dajace minimum gwarancji
sprawowania opieki nad drzewostanem, blisko mieszkajace,
ew. kwalifikacje i chęć posiadania. Ale coż...widocznie w naszym
Państwie ochrona lasów jest tylko wtedy jak trzeba właściciela
pociągnąć za kieszeń. Za kilka dni sprawa sie wyjasni co
zrobi sąd. Miałam nadzieję,że prawo będzie po naszej stronie
się zawiodłam. Raz jeszcze dziekuję za wszystkie rady i porady.
Zajrzę jeszcze do Was, może ktoś wpadnie na jakis pomysł..
Pozdrawiam cieplutko bo słonko dość przygrzewa - mari :roll:
mari
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

Jest dwunastu, jeden zmarł ale teraz spadkobiercow do lasu jest trzech.
Tylko dwoje z nich chce aby cały udział w lesie 5/30 dostał syn i aby
nie musieli jego spłacić. Jak wynika z tego o czym wiem i co Panowie
tu napisali sąd może przyznac synowi las z którego nie bedzie miał
żadnych korzyści. Nikt go nie kupi za te pieniadze i korzystać z niego nie bedzie /za daleko
i nie ma takiej potrzeby/ a las...będzie... albo one sobie go wytnią bo
mieszkają w niedalekiej odleglości.
Wg mnie las powinny otrzymać osoby dajace minimum gwarancji
sprawowania opieki nad drzewostanem, blisko mieszkajace,
ew. kwalifikacje i chęć posiadania. Ale coż...widocznie w naszym
Państwie ochrona lasów jest tylko wtedy jak trzeba właściciela
pociągnąć za kieszeń. Za kilka dni sprawa sie wyjasni co
zrobi sąd. Miałam nadzieję,że prawo będzie po naszej stronie
się zawiodłam. Raz jeszcze dziekuję za wszystkie rady i porady.
Zajrzę jeszcze do Was, może ktoś wpadnie na jakis pomysł..
Pozdrawiam cieplutko bo słonko dość przygrzewa - mari :roll:
mari
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

Prosze wybaczyc emerytce ale ostatni wpis chyba jest powtorzeniem, coś pokreciłam z wklejeniem tekstu.
mari
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

W postępowaniu sądowym z reguły to sąd decyduje, który podział, fizyczny czy cywilny, należy w danej sprawie zastosować, jednakże jeżeli spadkobiercy zgłoszą sposób podziału to z reguły sąd takim wnioskiem jest związany i jest zobowiązany go uwzględnić.

http://www.adwokatjsosnowski.pl/co-gdy- ... lu-spadku/

Poczytaj, bo tu chyba jest coś, co Ciebie dotyczy
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

Dziekuję Aminie. :) Zaraz poczytam, chociaz prawie wszystko co mozliwe wyczytałam.
Znam z widzenia /w tv/ tego sympatycznego i mądrego Pana mecenasa.
mari
Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Vlad_Draco »

Mario ja już nie rozumiem o co w końcu Tobie chodzi.
Biegły przesadził z wyceną wszystkich skladników spadku i
mimo naszych odwołan nic nie zmienił
Biegły zawyżył wartości? To dla Ciebie i Twojego syna super sytuacja. Powinniście mu flaszkę jakąś dobrą zafundować po sprawie :wink:

Może przedstawie Ci to bardzo jasno w punktach:
- Żona Twojego byłego męża i jej córka w tej chwili zarządzają majątkiem po mężu.
- Jego udział we wszystkim będzie dzielony na 3 części.
- 1/3 udziału Twojego męża w tych nieruchomościach dostanie Twój syn.
- Żona i córka będą musiały albo przyjąć to, że wszędzie on jest współwłaścicielem, albo go spłacić.
- Jeżeli Twój były mąż nie zostawił testamentu w którym jasno określił, że syn ma dostać las, a one resztę, to nikt mu tego lasu na siłę wcisnąć nie może.
- To, że one dają propozycje to jest ich sprawa.
- Żeby ta opcja, że Twój syn ma las, a one resztę weszła w życie konieczna jest zgoda TWOJEGO SYNA.
- Jeżeli takiej zgody nie ma, to Twój syn jest współwłaścicielem we wszystkich nieruchomościach.
- Sąd nie może przyznać nikomu nic na siłę. To jest sprawa spadkowa (cywilna) a nie karna. Tutaj na każdą rzecz konieczne są zgody wszystkich otrzymujących spadek.


Czyli Twój syn powinien nie zgadzać się na wszelkie takie propozycje i chcieć normalnego podziału majątku. Oczywiście proponując opcję spłacenia jego udziałów. Jeżeli biegły tak zawyżał wszystkie wartości, to może być z tego niezła sumka.

Capricorn to co przytoczyłeś dotyczy sytuacji gdy WSZYSCY spadkobiercy zgłoszą jaką formę podziału chcą zastosować. Czyli w sytuacji gdy są dogadani.

A i żeby nie było, nie jestem prawnikiem tylko akurat mamy w rodzinie "trochę zabawy" ze spadkiem i chcąc nie chcąc przepisy musiałem poznać bardzo dokładnie. :)
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

VALD DRACO zawyzenie wartości lasu byłoby okey gdyby
syn miał dostac gotówkę. Z tego co wiem sędzia chce przyznać
cały lub pół udziału synowi a reszte żeby spłaciły .
Czyli 40 tys. gotówka + za 40 tys.las/cały udział/=80tys co stanowi ok.1/3 .udziału w schedzie
lub 60tys.gotowka + udział 1/2 lasu dla syna /ca 20tys/.
Od poczatku domagają sie Panie aby syn w calości otrzymał udział w lesie.
Sprawa jest dla nas trudna bo to pracownicy wymiaru sprawiedliwości
a miasto niezbyt duże. 3 razy była zmiana sedziego i trwa 4 lata
Córka dostała darowiznę /siedlisko/ przewyższającą ?/niewiele/ wartośc schedy.?
brak jeszczce dokładnych rozliczeń
Nie wiem czy moglibysmy zgodzic sie ostatecznie tylko na
1/3 udziału a reszta spłata.
Ten las to KoN Trojański w schedzie bo wszystko co było wartościowe
i duża gotówka jest u nich. B.mąż chorował przewlekle
i przed smiercia wszystko przejęły na ile bylo mozna
aby syn nic nie dostał.Tak to w zyciu bywa.
Obecnie żałuję że bierzemy udział w tej całej "zabawie" w sprawiedliwość.
Ale to już końcówka więc trwamy. :roll:


Od początku syn żąda spłaty udziału.
mari
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Vlad_Draco pisze:Capricorn to co przytoczyłeś dotyczy sytuacji gdy WSZYSCY spadkobiercy zgłoszą jaką formę podziału chcą zastosować. Czyli w sytuacji gdy są dogadani.
Być może. Nie jestem pewien. Gdy wszyscy spadkobiercy zgadzają się co do formy, to wystarczy umowa.
Umowny dział spadku możliwy jest tylko w sytuacji, gdy wszyscy spadkobiercy są zgodni co do samej konieczności podziału spadku oraz sposobu jego dokonania. Spadkobiercy w takim przypadku mogą dowolnie ukształtować sposób oraz warunki dokonania podziału spadku, jedynym obostrzeniem jest zgodność takiej umowy z naturą samego stosunku, ustawą oraz zasadami współżycia społecznego.
Tu nie ma zgody, więc będzie inna sytuacja:
Z sądowym podziałem majątku spadkowego będziemy mieć natomiast do czynienia zazwyczaj wówczas, gdy pomiędzy spadkobiercami istnieje spór co do sposobu dokonania podziału nabytego spadku.

I teraz
Jeżeli w ramach tego podziału wartość otrzymanych przez danego spadkobiercę przedmiotów jest niższa niż wysokość posiadanego w majątku spadkowym udziału, wówczas możliwe jest ustalenie dopłat na rzecz takiego spadkobiercy wyrównujących wskazane różnice. Ponadto, w ramach wskazanego podziału możliwe jest przyznanie niektórych przedmiotów spadkowych jednemu lub niektórym ze spadkobierców, oczywiście z obowiązkiem dokonania spłaty na rzecz pozostałych spadkobierców w wysokości przewyższającej należny udział spadkobierców, którzy otrzymali przedmioty spadkowe. Wskazany sposób podziału majątku spadkowego jest jednakże możliwy tylko w sytuacji, gdy spadkobiercy wyrażą taką wolę.
Być może wystarczy wniosek jednej strony (brak w wytłuszczonym słowa "wszyscy"), by sąd nie dał jednej stronie domu, a drugiej problemowego lasu i dlatego myślę wniosek o podział cywilny może być złożony przez jedną ze stron.Spierał się jednak nie będę, bo pewności nie mam żadnej :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Vlad_Draco »

Capricorn to "wszyscy" jest domyślne. Jest napisane spadkobiercy, czyli wszystkie osoby dostające spadek. W tym co teraz wkleiłeś chodzi o sytuacje w których jest np. jako spadek jedna kawalerka i jedno duże mieszkanie, a jest dwoje spadkobierców którzy nie chcą się bawić we współwłasność. Wtedy spadkobierca biorący większe mieszkanie daje temu biorącemu kawalerkę różnicę wartości udziałów w spadku.

Nie wyobrażam sobie sytuacji w której sędzia miałby brać pod uwagę tylko formę dziedziczenia prezentowaną przez część spadkobierców. W takim wypadku zaraz pojawiłyby się oskarżenia o stronniczość. No i wtedy np. kolejni spadkobiercy mogliby zaproponować inna formę, a wtedy spór w sądzie trwałby wieki :twisted:

Z drugiej strony sędzia może wziąć pod uwagę propozycję wszystkich spadkobierców i stworzyć wyrok mieszając je tak, żeby każdemu to pasowało.


Mario no niestety tak robi wiele osób, że gdy czują nadchodzącą śmierć osoby z rodziny po której będzie dziedziczyć więcej osób, po prostu przelewają jego pieniądze na swoje konta, albo robią darowizny.

Sprawy spadkowe tyle w sądach trwają. Wiem to z własnego doświadczenia. Żona i szwagier dziedziczą nieruchomości po ich zmarłym dziadku. Jest testament notarialny w którym wszystko jest opisane co kto dostaje, a kto jest wydziedziczony. Normalnie sprawa powinna być załatwiona u notariusza, ale ci u których była babcia żony stwierdzili, że testament jest zbyt skomplikowany (a jest wręcz debilnie prosty, wystarczy czytając patrzeć na mapkę) i sprawę trzeba dać do sądu. No to dała. Mija już rok i czekamy na trzecią rozprawę.

Tak więc 4 lata przy sytuacji spornej to pikuś. ;/

Hmmm rzeczywiście w takim wypadku jak opisujesz najlepszy byłby jak najmniejszy udział w lesie, a jak największa gotówka. Jeżeli oczywiście panie zadeklarują, że bez problemu spłacą twojego syna. Piszę tak bo mam obawy co one mogą wykombinować. Na pewno uważałbym z opcjami spłacania na raty. Nie raz już były takie sytuacje, że nagle "oficjalnie" takie ustawione osoby wykazywały minimalne dochody i to, że nie dadzą rady spłacić swoich rat. Jeżeli zaczęłyby coś takiego mówić to radzę brać cały udział w lesie i 40 tys. zł. No i zawsze z tym udziałem 5/30 coś można zrobić, a jak to się jeszcze bardziej rozdrobni to wtedy już zupełnie nic z tego lasu nie będzie.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Vlad_Draco pisze:Nie wyobrażam sobie sytuacji w której sędzia miałby brać pod uwagę tylko formę dziedziczenia prezentowaną przez część spadkobierców.
A ja sobie wyobrażam. Właśnie dlatego, że w tym przypadku dwie panie mogłyby wziąć na własność mieszkanie/dom/posesję, a trzeci w imię sprawiedliwości otrzyma las we współwłasności, z którego korzystać nie będzie mógł bez zgody współwłaścicieli. Dlatego owej domyślności nie zauważam zwłaszcza, że wcześniej zgodność wszystkich jest podkreślana. Po co tworzyć specjalny zapis skoro przy zgodności w prosty sposób można skorzystać ze zwykłej umowy?
Vlad_Draco pisze:No i wtedy np. kolejni spadkobiercy mogliby zaproponować inna formę, a wtedy spór w sądzie trwałby wieki :twisted:
Nie. Dlatego, że są jedynie dwie formy postępowania fizyczna i cywilna. Domyślna jest fizyczna, ale jeśli ktoś zgłasza wniosek o cywilną, to sąd się do niej przychyla. Trzeciej opcji nie ma, a przynajmniej tak napisano na linkowanej przeze mnie stronie.
Zauważ, że
Z wnioskiem do sądu o dokonanie podziału majątku spadkowego może zwrócić się każdy ze spadkobierców lub nabywca spadku, a więc osoba, która nabyła udział w spadku od spadkobiercy.


przy czym
Majątek spadkowy może być podzielony między spadkobierców poprzez podział fizyczny lub poprzez podział cywilny.
To co stoi na przeszkodzie, żeby we wniosku do sądu zawrzeć formę cywilną podziału?
To dlatego myślę, że wnioskować może każdy spadkobierca, a nie wszyscy razem.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Vlad_Draco pisze:Jeżeli oczywiście panie zadeklarują, że bez problemu spłacą twojego syna.
Właśnie o to trwa spór - panie nie chcą spłacić w pieniądzu a w zamian za gotówkę proponują tę nieruchomość.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

Witam i wracam pytaniem do setna sprawy.
Czy nie powinno byc jakiegoś przepisu regulującego
kto może nabyć/otrzymac las? Nie chodzi mi wyłącznie
w tym pytaniu o sprawy dziedziczenia syna.
Obwarowania w tym zakresie jak np.brak kwalifikacji w dbaniu o niego,
duża odleglość od miejsca zamieszkania,
brak środków finansowych na odnawianie drzewostanu
przecież to nic innego jak pchanie komuś w ręce
czegoś czym sie nie będzie zajmować. :roll:
Sami zreszta Panowie przyznajecie,że ze zbyciem
będzie problem. :roll:
mari
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

maria pisze:Czy nie powinno byc jakiegoś przepisu regulującego
kto może nabyć/otrzymac las?
Czy być powinno? Na mój gust nie. To ograniczanie wolności obywatelskiej. Już teraz grunt rolny mogą nabywać rolnicy i niech mi ktoś odpowie, czy np. pan Rewiński, który był aktorem posłem, a z wykształcenia fachowcem od budowy silników lotniczych spowodował, że jego gospodarstwo rolne upadło? Uważam, że ograniczając możliwości obrotem gruntami rolnymi wylano dziecko z kąpielą.
Moim zdaniem nie powinno być żadnych ograniczeń dla obywateli polskich.
maria pisze:Obwarowania w tym zakresie jak np.brak kwalifikacji w dbaniu o niego,
duża odleglość od miejsca zamieszkania,
Nie, gdyż możesz jako właściciel scedować nadzór nad swym lasem komukolwiek. Zauważ, że ludzie miewają swe włości daleko poza granicami kraju. Jaka różnica, czy dba się o działkę na Mazurach, czy też na Pomorzu, a mieszka w Bielsku Białej, czy też dba o las na Białostocczyźnie? Tu i tu trzeba pewne prace wykonywać, a jakimi środkami się to czyni to już sprawa właściciela.
Idąc dalej tym tokiem myślenia - czy mieszkając na drugim końcu kraju ów spadkobierca będzie potrafił skutecznie zarządzać mieszkaniem, które ewentualnie zamiennie mógłby otrzymać?
maria pisze:brak środków finansowych na odnawianie drzewostanu
przecież to nic innego jak pchanie komuś w ręce
czegoś czym sie nie będzie zajmować. :roll:
Cóż, jeśli spadkobierca wie, że nie potrafi utrzymać terenu to zawsze może zbyć swe udziały :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

cyt."Zawsze może zbyć swe udziały"...?
w tym przypadku gdy współudziałowców będzie co najmniej 13tu
i nie wiadomo jaki jest stan prawny poszczegolnych udziałów
wyodrebnienie swojej działki lesnej to koszty przewyższające jakość.
Nikt tego nie kupi w tak wielkim współudziale,
bo Skarb Państwa tez nie chce. :shock:
Zbycie- dać osobie obcej prezent za 40 tys.?- nie wiem
jak mam to rozumieć. Zyjemy b.skromnie i nie stac nas na taki gest.
Ograniczenia prawne jesli maja zapobiec złu są potrzebne
a nawet konieczne.Tak tez w tym przypadku . :shock:
mari
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

maria, bądźmy szczerzy - tobie zależy tylko na tym, aby otrzymać spadek w pieniądzu. I szukasz wszelkich możliwości aby wykazać, że możesz otrzymać swój udział (przepraszam, udział syna) wyłącznie gotówką , na konto. Takiej możliwości w prawie nie ma, musisz się z tym pogodzić.
Aby nie zostać współwłaścicielem tego lasu trzeba, zaraz po nabyciu praw spadkowych, zbyć swój udział. Nie osobie obcej, bo obcy nie weźmie takiej współwłasności. Możesz sprzedać pozostałym udziałowcom (po 3 tys. od osoby?) albo dokonać darowizny.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Właśnie dlatego wcześniej proponowałem złożyć wniosek o cywilny podział majątku :)
maria pisze:Zbycie- dać osobie obcej prezent za 40 tys.?
Dlaczego zbycie rozumiesz wyłącznie jako darowiznę?
maria pisze:Ograniczenia prawne jesli maja zapobiec złu są potrzebne
a nawet konieczne.
Jeśli mają zapobiegać złu to i owszem, ale jakie jest zło w tym, że chcę kupić sobie las/rolę/jezioro itp.? A gdyby ów las nie wymagał żadnych nakładów, a przynosił dochód (znajduje się klient na drewno, pozyskuje je własnym sumptem, a pieniądze za drewno przekazuje zgodnie z udziałami właścicielom) to też byś miała coś przeciwko?
W takim wypadku nie byłoby żadnego zła, a wręcz przeciwnie.
Wam jako spadkobiercom zależy na tym, by nie otrzymać lasu, bo z nim jest kłopot. Problem w tym, że tłumaczenie "bo jestem daleko i nie mogę zarządzać" jest nietrafiony, dlatego, że reszta nieruchomości jest równie daleko i też nie można nią zarządzać, co już wcześniej napisałem. Dlatego ja bym próbował zawnioskować o cywilną formę podziału, jeśli nie da się inaczej.
Teraz jeszcze z innej beczki - dziedziczysz sama gospodarstwo rolne, czy tam leśne. Czy wówczas też chciałabyś zakazu tego dziedziczenia tylko dlatego, że nie jesteś rolnikiem, czy leśnikiem? Przecież jako właściciel możesz je traktować jako inwestycja nawet, gdy cały grunt wydzierżawisz włącznie z budynkami. Zakaz nabywania jakąkolwiek drogą nie powinien mieć miejsca, a w szczególności spadkową, bo to majątek rodzinny.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

Capricorn przeinaczasz fakty.
Synowi nalezy sie udziaL nie tylko w lesie ale
i w innych skladnikach schedy
Przed skierowaniem sprawy do sądu, która trwa 4 lata syn rok czasu pisał
i prosił o zawarcie ugody , ale bezskutecznie.
One dziedziczyć chcą wartośc 2 wkladów mieszkaniowych chociaż
1/3 to syna udział w tej wartości oraz mają darowiznę siedlisko
którego też mu nie dadzą, stąd chca wykpic sie tym lasem.
Fakt,że mozna na odleglość zarządzać majatkiem . Wszystko to
zalezy jednak od tego czy ktoś ma mozliwosci, finansowe, czasowe, zdrowotne etc.
ale najwazniejsze to czy tak przyznany majatek w postaci lasu
może byc równowarty z pozostałymi skladnikami
jakie inni spadkobiercy dostaną.
Wcale nie neguję,że chcemy spłaty.
Bo niby dlaczego syn ma byc obarczony "TAKIM KLOPOLIWYM LASEM"
który stanowi w spadku jedyną nieruchomość trudną do pozbycia się
niechcianą przez pozostałe osoby biorace udział w spadku.
Twoje opinie w sprawie tego wpychania spadkobiercy lasu
są dla mnie zastanawiające a szczególnie,że to nie
kłopot i mozna sobie z nim poradzić.
Więc odpowiem zależy - dla kogo.
mari
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67167
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

maria pisze:Więc odpowiem zależy - dla kogo.
Otóż to. Dlatego regulacja prawna zakazująca wszystkim nabywania jakichkolwiek gruntów jest złem samym w sobie i to właśnie miałem na myśli :)
maria pisze:Synowi nalezy sie udziaL nie tylko w lesie ale
i w innych skladnikach schedy
Nigdy tego nie negowałem, ale o ile rozumiem to pozostali spadkobiercy chcą w taki sposób przeprowadzić podział majątku, by wysiudać syna z pozostałych elementów.
Jeśli więc wniosek o ugodę nic nie dał, to zaproponowałem podział cywilny, który polega
na sprzedaży rzeczy wchodzących w skład majątku spadkowego, a następnie na podziale kwoty uzyskanej ze sprzedaży pomiędzy spadkobierców stosownie do wysokości posiadanych przez nich udziałów.
O to ci przecież chodzi :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Vlad_Draco
początkujący
początkujący
Posty: 27
Rejestracja: poniedziałek 22 sie 2016, 12:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Vlad_Draco »

Mario ograniczenia prawne o których piszesz to jest właśnie zło. Obecna ustawa ograniczająca obrót ziemią skutecznie zablokowała realizację mojego marzenia.

Jestem z miasta, ale pierwsze 5 lat życia i prawie każde wakacje spędzałem z dziadkami na wsi. O uprawie ziemi, hodowli zwierzaków i utrzymaniu lasu mam większą wiedzę niż większość "mieszczuchów". Zawsze chciałem mieć swoje gospodarstwo rolno-leśne i chciałem kiedyś zakupić sobie ziemię i pobudować się tam. Byłem bardzo bliski zakupu działek tylko, że to miała być inwestycja rodzinna, bo samemu nie miałem tyle kasy. Niestety Szwagier się wycofał z zakupu i do tego przekonał moją żonę, że to się nie opłaca.

Niestety po 1.05.2016 mogę już tylko marzyć o kupnie ziemi. Nie mam niezbędnego papieru, że jestem rolnikiem. Nie posiadam też gospodarstwa w gminie w której będzie się zanajdowała ziemia która mnie zainteresuje. Owszem jest opcja dzierżawy przez wymaganą ilość lat, ale średnio mi pasuje praca na czyjejś ziemi z której mogę dostać kopa i na której będę blokowany przez właściciela co do inwestycji.

Takich osób jak ja jest więcej. Tak więc prawo ograniczające możliwość zakupu ziemi jest dla nas złe. A wedle tego co proponujesz w sprawie lasów... to nie mógłbym kupić też lasu, tylko bym musiał spełniać kolejne chore wymagania.
maria
początkujący
początkujący
Posty: 63
Rejestracja: niedziela 28 sie 2016, 20:45

Post autor: maria »

Sprzedaz lasu jest nie realna w szybkim czasie
siedlisko jest darowane i wchodzi tylko jego wartośc do wartości spadku
oraz do spadku wchodzi wartość wkladów na dwa mieszkania lokatorskie,
które zgodnie z prawe spółdzielczym przejeła zona
i je przekształciła na własne posmierci męża.
Mieszkania te stanowią teraz jej własnośc a udzial syna jest 1/3 w
wartości wkładu. Nie ma więc czego teraz sprzedawać poza lasem.
mari
ODPOWIEDZ