Wiecej do pieca.

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

lastel

Post autor: lastel »

Wiesław pisze:Dodam, że takie nadleśnictwo Białowieża ma roczny formalny rozmiar pozyskania drewna w wysokości 2 tys m3 (wszystkie sortymenty łącznie, nie tylko S4) i nie ma prawa go przekroczyć.
Więc nie powinna być nadleśnictwem tylko leśnictwem . My w leśnictwie mamy 13 tys m3 .
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105066
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

lastel pisze:Więc nie powinna być nadleśnictwem tylko leśnictwem .
Powierzchnia deczko za duża :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Piotrek pisze:
lastel pisze:Więc nie powinna być nadleśnictwem tylko leśnictwem .
Powierzchnia deczko za duża :)
Nie gra roli. Przeciez i tak nic nie maja do roboty. Do prowadzenia tego nctwa wystarczy wiec
lesniczy na cwierc etatu. Reszte mozna uzbroic w kosze i wyslac do lasu zeby zbierali papierki i zuzyte prezerwatywy. Trwale Zrownowazona Wielofunkcyjna gospodarka lesna na tym chyba nie ucierpi ? :|
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105066
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

DAKa pisze:Przeciez i tak nic nie maja do roboty.
Naprawdę uważasz, że robota w lesie jest tylko przy pozyskaniu? :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

DAKa pisze:Przeciez i tak nic nie maja do roboty.
Tłumaczy Cię wyłącznie nieznajomość realiów pracy w leśnictwie.
Twoim zdaniem również kobieta, która nie pracuje zawodowo (opiekuje się w domu trójką dzieci i utrzymuje dom w porządku) też nie ma nic do roboty?

W leśnictwach gdzie pozyskanie drewna jest małe (mało zrębów - tylko różne prace pielęgnacyjne) pracy jest zazwyczaj po uszy i jest to takie czasochłonne dłubanie/porządkowanie wokół pojedynczych drzewek/kęp odnowienia, coby im zapewnić dobre warunki rozwoju. A sekator/tasak jest używany częściej niż młotek do numerowania sztuk drewna. W leśnictwach towarowych po prostu nie ma na to czasu (ze szkodą dla stanu lasu)... Niestety, nie jest tak że rolnik/leśnik śpi i mu rośnie... :wink:
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67108
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Wiesław pisze:pracy jest zazwyczaj po uszy
Często są to leśnictwa blisko miast, gdzie przebiega pierdylion dróg, torów, linii energetycznych, po sąsiedzku budują się nowe osiedla i firmy, które niekoniecznie dbają w kamienie graniczne i prawa własności. Okazania granic, przekazania terenów i inne takie to codzienność. Podobnie naruszenia granic, a za tym idą sprawy sądowe i całe korowody z tym związane. Dodaj do tego obowiązkową ekologizację w szkołach i przedszkolach, śmieci, rozwalanie ogrodzeń przez grzybiarzy, których w mieście jest więcej niż na wioskach, kradzieże i już nie masz kiedy wydać drewna o innych pracach nie wspomnę.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4264
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

Capricorn pisze:
Wiesław pisze:pracy jest zazwyczaj po uszy
Często są to leśnictwa blisko miast, gdzie przebiega pierdylion dróg, torów, linii energetycznych, po sąsiedzku budują się nowe osiedla i firmy, które niekoniecznie dbają w kamienie graniczne i prawa własności. Okazania granic, przekazania terenów i inne takie to codzienność. Podobnie naruszenia granic, a za tym idą sprawy sądowe i całe korowody z tym związane. Dodaj do tego obowiązkową ekologizację w szkołach i przedszkolach, śmieci, rozwalanie ogrodzeń przez grzybiarzy, których w mieście jest więcej niż na wioskach, kradzieże i już nie masz kiedy wydać drewna o innych pracach nie wspomnę.
:spoko:
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Wiesław pisze:
DAKa pisze:Przeciez i tak nic nie maja do roboty.
Tłumaczy Cię wyłącznie nieznajomość realiów pracy w leśnictwie.
Twoim zdaniem również kobieta, która nie pracuje zawodowo (opiekuje się w domu trójką dzieci i utrzymuje dom w porządku) też nie ma nic do roboty?

W leśnictwach gdzie pozyskanie drewna jest małe (mało zrębów - tylko różne prace pielęgnacyjne) pracy jest zazwyczaj po uszy i jest to takie czasochłonne dłubanie/porządkowanie wokół pojedynczych drzewek/kęp odnowienia, coby im zapewnić dobre warunki rozwoju. A sekator/tasak jest używany częściej niż młotek do numerowania sztuk drewna. W leśnictwach towarowych po prostu nie ma na to czasu (ze szkodą dla stanu lasu)... Niestety, nie jest tak że rolnik/leśnik śpi i mu rośnie... :wink:
Nie o to sie rozchodzi......smrod wilgotnych ciuchow, bezyny i oleju mam do dzis dzien w nosie.

Średnie roczne pozyskanie drewna w Nadleśnictwie Białowieża do 2021 r. wyniesie 18,8 tys. m3. To o połowę mniej niż zakładał plan pozyskania w poprzedniej dekadzie. Dla porównania, w przeciętnym pozapuszczańskim nadleśnictwie wycina się ponad 90 tys. m3 drewna rocznie, czyli pięć razy więcej. Nawet kilka parków narodowych pozyskuje więcej drewna niż planowane jest w Nadleśnictwie Białowieża. Co ważne, na obszarze tym przyrośnie cztery razy więcej drewna niż zostanie wycięte.

http://www.bialowieza.bialystok.lasy.go ... lesnictwie

Nadleśnictwo Białowieża obejmuje swoim zasięgiem część Puszczy Białowieskiej, która jest ostatnim wielkim lasem w Europie niżowej, zbliżonym swą strukturą do odwiecznego lasu pierwotnego.

= odwieczni i pierwotni beda pozyskiwac ok 1/10 sredniej.....w porownaniu z okresem wczesniejszym - chyba 1/30. Zatrudnienie dla ludzi sie znajdzie....to nie jest problem. Papierki, te zuzyte prezerwatywy itd........ Aleeeeeee........2. 000 m3 to maks. jedna wyplata dla personelu nadlesnictwa - moze dwie ?. To n-ctwo jest "skazane na produkcje strat. I to duuuuuzych strat. Lasy sa bogate - przykreci sie srube Zulom, podniesie cene jako monoplista i bedzie gralo i bucalo.....

Kasa sie znajdzie. Ze zysku i z przychodu innych n-ctw. Ale te zupelnie swiadomie i premedytacja generowane straty uszczuplaja tez danine odporowadzana do Skarbu Panstwa. Przychod Lasow sie zmniejsza. W gruncie rzeczy utrzymywanie tych N-ctw - z calkowita premedytacja jest dzialaniem na szkode Skarbu Panstwa ze strony podmiotu, ktorym jest PGL LP........

Rozchodzi sie co prawda o przekladanie kasy z kieszeni lewej do prawej......ale gotow jestem sie zalozyc, ze ten argument o podmiocie "oszukujacym" skarb panstwa pojawi sie predzej czy pozniej mediach i opinii publicznej z pytaniem o zasadnosc utrzymywania tych struktur "odwiecznych i pierwotnych" w PGL - LP...........I co dalej lesniku bialowieski ?.

Las Bialowieski JEST juz de facto Parkiem Narodowym - tylko tabliczki jeszcze nie ma.....i konsekwencji.....Ale one beda.....bo dlaczego ich ma nie byc ?
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
lastel

Post autor: lastel »

Wiesław pisze: różne prace pielęgnacyjne) pracy jest zazwyczaj po uszy i jest to takie czasochłonne dłubanie/porządkowanie wokół pojedynczych drzewek/kęp odnowienia, coby im zapewnić dobre warunki rozwoju. A sekator/tasak jest używany częściej niż młotek do numerowania sztuk drewna. W leśnictwach towarowych po prostu nie ma na to czasu (ze szkodą dla stanu lasu)..
A ile to lat dłubałeś bezpośrednio w lesie , nie w biurze :D I dowiedziałem się że szkodzę lasowi :) .Można podzielić drzewo na osiem jak kiedyś zapałki i przy nim dłubać :D .
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

lastel pisze: I dowiedziałem się że szkodzę lasowi :)
Skoro nie odróżniasz szkody dla lasu wynikłej z braku możliwości czasowych wykonania różnych prac od szkody dla lasu wynikłej ze świadomego zaniechania wykonania tych prac - nie będę Ci tłumaczył różnicy...
Jeśli zaś uważasz że szkodzisz lasowi, nie nadążając (w czasie 8 godzinnego dnia pracy) z wykonaniem różnych prac, które warto by wykonać, to oczywiście nie zabraniam Ci pracować dłużej (choćby i 24 godz/ dobę)... :wink:
W każdym razie zawsze w lesie jest coś pilnego do zrobienia i zawsze jest za mało czasu na wykonanie wszystkiego idealnie.
lastel

Post autor: lastel »

W każdym razie zawsze w lesie jest coś pilnego do zrobienia i zawsze jest za mało czasu na wykonanie wszystkiego idealnie.
Teoria ,teoria , teoria , tylko że i ja i ci co mają po kilkaset m3 na rok mają takie same płace :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67108
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Wiesław pisze: dłubanie/porządkowanie wokół pojedynczych drzewek/kęp odnowienia, coby im zapewnić dobre warunki rozwoju.
A dla mnie to przerost formy nad treścią. Leśniczy to nie działkowiec, żeby się pojedynczym krzaczkiem zajmować. Owszem, należy dostrzegać mikrosiedliska, rośliny chronione, samosiewy itepe, ale do pierona dajmy choć małą szansę naturze na zadziałanie... :roll:
lastel pisze:tylko że i ja i ci co mają po kilkaset m3 na rok mają takie same płace :)
To akurat nie ma znaczenia. Ci "towarowi" mają inne obowiązki, a wierz mi, że odbiórka jednego auta 4,5-5 m sklejki z trzebieży, czy innej sekcyjnej odbiórki liściastych, gdzie przeciętna sztuka ma 0,4-05m3 zajmuje mnóstwo czasu, który musisz znaleźć, bo nie można pracować jedynie za pieniążki zarobione przez masodajne nadleśnictwa...
Mnie nieraz wystarczą dwa drzewa, by mieć auto tartaczki bukowej, ale na ten przykład robiąc sklejkę brzozową musiałem zużyć prawie 140 numerków... Na wóz W0 też kilkadziesiąt sztuk mi schodzi i każda odbierana sekcyjnie, po trzy, cztery sekcje na sztukę.
Dlatego licytowanie się metrami jest dla mnie bez sensu dokładnie tak, jak porównanie rodzicielstwa ryb i ludzi. Rybka też może powiedzieć, że ma kilkaset dzieci jednorazowo, a ludzie aż jedno, czasem dwa na całe życie... 8)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Nie o to sie rozchodzi - zeby przebijac sie kubikami. To dyktuja warunki - wszedzie inne.

W Lesie Bialowieskim panuje kuriozalna sytuacja z roznych wzgledow. Po pierwsze spadek pozyskania raczej sie nie odbil na zatrudnieniu.( nie jest problem - jak sie nie sadzi, nie sieje nie scina, nie wygania starych bab z lasu, to mozna zajac sie prostowaniem bananow - na przyklad.) Po drugie plantatorzy desek sadza, pielegnuja, hoduja ale nie po to, zeby ich prawnuki, pra pra wnuki albo pra pra pra wnuki mogly sobie to sciac, i sprzedac w jakims horyzoncie czasowym jako material na trumny, kolyski albo szkuty zeglujace na Marsa lub Wenus, lecz po to by to wszystko sadzone i pielegnowane moglo sobie kiedys zgnic.

To wynika jednoznacznie z papieru, ktory podpisem uswiecil pare lat temu derechtor /derechtor RDLP tylko ale zawsze....../ I tutaj wypadalby moze , by ten czy ow z hodowcow zgnilizny postawil sobie pytanie - Quo vadis ?......
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

DAKa pisze:wypadalby moze , by ten czy ow z hodowcow zgnilizny postawil sobie pytanie - Quo vadis ?
On nie musi sobie tego pytania stawiać. Ma w ustawie o lasach w art 7 to wyłożone jasno - gospodarkę leśną prowadzi się z uwzględnieniem w szczególności następujących celów:
1) zachowanie lasów i korzystnego ich wpływu na klimat, powietrze, wodę, glebę, warunki życia i zdrowia człowieka oraz na równowagę przyrodniczą;
2) ochrona lasów, zwłaszcza lasów i ekosystemów leśnych stanowiących naturalne fragmenty rodzimej przyrody lub lasów szczególnie cennych ze względu na:
a) zachowanie różnorodności przyrodniczej,
b) zachowanie leśnych zasobów genetycznych,
c) walory krajobrazowe,
d) potrzeby nauki;
3) ochrona gleb i terenów szczególnie narażonych na zanieczyszczenie lub uszkodzenie oraz o specjalnym znaczeniu społecznym;
4) ochrona wód powierzchniowych i głębinowych, retencji zlewni, w szczególności na obszarach wododziałów i na obszarach zasilania zbiorników wód podziemnych;
5) produkcja, na zasadzie racjonalnej gospodarki, drewna oraz surowców i produktów ubocznego użytkowania lasu.

Czyli produkcja drewna jest tylko jednym z wielu punktów i wcale nie jest pierwsza na liście...
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Wiesław pisze:
DAKa pisze:wypadalby moze , by ten czy ow z hodowcow zgnilizny postawil sobie pytanie - Quo vadis ?
On nie musi sobie tego pytania stawiać. Ma w ustawie o lasach w art 7 to wyłożone jasno - gospodarkę leśną prowadzi się z uwzględnieniem w szczególności następujących celów:
1) zachowanie lasów i korzystnego ich wpływu na klimat, powietrze, wodę, glebę, warunki życia i zdrowia człowieka oraz na równowagę przyrodniczą;
2) ochrona lasów, zwłaszcza lasów i ekosystemów leśnych stanowiących naturalne fragmenty rodzimej przyrody lub lasów szczególnie cennych ze względu na:
a) zachowanie różnorodności przyrodniczej,
b) zachowanie leśnych zasobów genetycznych,
c) walory krajobrazowe,
d) potrzeby nauki;
3) ochrona gleb i terenów szczególnie narażonych na zanieczyszczenie lub uszkodzenie oraz o specjalnym znaczeniu społecznym;
4) ochrona wód powierzchniowych i głębinowych, retencji zlewni, w szczególności na obszarach wododziałów i na obszarach zasilania zbiorników wód podziemnych;
5) produkcja, na zasadzie racjonalnej gospodarki, drewna oraz surowców i produktów ubocznego użytkowania lasu.

Czyli produkcja drewna jest tylko jednym z wielu punktów i wcale nie jest pierwsza na liście...
Przy calym szacunku. Trzeba moze wreszcie zdac sobie sprawe, iz powyzszy cytat z ustawy czyli papieru przytaczany jest przez kogos, kto jest CALKOWICIE zalezny od tego "jednego z wielu punktow - nie bedacego pierwszym na liscie".....CALKOWICIE. Gdyby nie ten " jeden z wielu punktow" autor powyzszego stalby w kolejce za zupka Sp. Jacka Kuronia i mogl dowoli dyskutowac o wplywach za zachowanie lasow, ochrone lasow a szczegolnie o premiach za zachowanie bioroznorodnosci i zaspokojenie potrzeb nauki........Nie wiem czy jakas Pani naukowiec dalaby 100 zloty za zaspokojenie potrzeb przez sluzbe lesna. Moze jakas starsza - nic nie jest wykluczone. Ale faktem jest, ze potega, dobre samopoczucie, arogancja nawet plantatorow desek maja swoje zrodlo w tym jednym jedynym punkciku. Pogardzanym, wstydliwie ukrywanym - ignorowanym wrecz. Plantatorowi desek nikt nie postawi wodki za zachowanie i ochrone oraz zaspokojenie. Za kawalek drewna owszem. Powiedzy, ze cytowany papier powstal w dosc szczegolnych warunkach - poczatek lat 90- tych....jest ok. ladnie brzmi i jest wyrazem poprawnosci politycznej. Ale tez stanowi gigantyczny przyklad gigantycznej hipokryzji w ktora wierza najgorecej sami zainteresowani..... Ok. w lesie rzadzi teraz generacja, ktorej perspektywy zamyka przejscie na emeryture w najblizszej dekadzie (niektorzy powinni na nia juz dawno przejsc) .......Ale czy mlodsza generacja , ktorej perspektywy siegaja roku 2040 czy 2060 powinna uzywac przy czytaniu tego papieru tylko okulary ?. A dlaczego nie szare komorki ?........Dorosli podobno sa. Niektorzy.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Długi wywód DAKi, z którego ma wynikać że "plantator desek" nie ma nic innego do roboty w lesie, tylko ... produkować deski? :wink:
Dopóki LP jako całość są finansowo na plusie, dopóty muszą i mogą wykonywać także pozostałe punkty z Art. 7 uol. A skoro akurat w przypadku PB pan minister (były już) był łaskaw zatwierdzić PUL z tak nikłym pozyskaniem drewna, to pracujący tam leśnicy muszą wykonywać jego wolę, bo to jego podpis/wola "robi" za wolę właściciela (skarbu państwa) nadzorującego PLG LP.
Twoje sugestie nie wiadomo do czego zmierzają - do jakiejś rebelii?
Obecny pan minister mówi, że sprawę odkręci (zmiana planów Urządzania lasu) - na razie poza mówieniem konkretów niewiele... 8)
Jak rzeczywiście odkręci - wtedy będzie realizowana nowa wola właściciela (skarbu państwa) - bez dorabiania ideologii (antyekologicznej)....
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Dlugiego wywodu Daki to Ty Wieslawie jeszcze nie czytales. Niedawno bylem zaproszony na krzciny dziecka poczetego przy lekturze postu Daki. Co musi przeciez troche potrwac. Nawet jak 50 % czytelnikow nie interesuje sie trescia samego postu. Naprawde.... :|
"plantator desek" nie ma nic innego do roboty w lesie, tylko ... produkować deski? :wink:
Przede wszystkim - polski - plantator desek sprzeniewierza siem naukom ojca krzestnego TZW. Jasia Karola Carlowitza. Ktory TZW opiera na trzech nogach. Ekologicznej, ekonomicznej i spolecznej. Ale przyroda i srodowisko - spoleczne - to juz jakos ureguluja. Bez obaw. Take it easy.....

Sugestie nie zmierzaja do niczego. Nie bedzie zadnej rebeli, bo lokaje nie inicjuja rewolucji.
Po prostu pisze jak to widze i niestety zawsze znajdzie sie dziecko ktore napisze, ze cysorz chodzi z golym tylkiem. Czasami bez spodni jest lokaj, czasami sluzba. Roznie to bywa.
Nie wiem czy to jest bardziej smieszne czy bardziej irytujace.

Irytujaca jest naiwnosc i/albo zaklamanie. Przeciez obaj wiemy ze Pan minister juz niczego nie odkreci...... :mg: ......A w Lesie Bialowieskim , to juz w ogole.Choc - teroetycznie - moglby. To moze byc - i z pewnoscia jest - deprymujace, ale tak jest. Ani nie ruszy DS, ani Dziewictwa. Dziedzictwa znaczy. To obecna parka derechtorialno - ministerialna byla zreszta zrodlem zakazow i /samo/ograniczen bedacych krokiem na drodze do zrobienia z Lasu Bialowieskiego Swietego Gaju. To tylko i wylacznie plantatorzy desek byli jedynymi sposrod uzytkownikow krajobrazu ktorzy podpisali cyrograf zamieniajcy dziewictwo w dziki las naturalny ....Byl tam ktus jeszcze ?....

W roku Panskim 1635 mieszkancy Wenecji postanowili, ze postawia po epidemii dzumy katedre Santa Maria della Salute. Doza Nicolò Contarini zlozyl sluby, ze jak dzuma odpusci to magistrat sypnie nowy - zaje...scie wielki kosciol. Dzuma po tych slubach rzeczywiscie odpuscila, zabrawszy soba 46 000 mieszkancow - 1/3 miasta. Zobowiazanie - zobowiazaniem - wiec Wenecjanie zabrali sie do jego realizacji. I tu wyskoczyl maly problem. Pod fundamenty trza bylo wyciac prawie caly - chroniony w celu uzytkowania las miejski Il Montello. Prawie cale zasoby deba z polozonego na polnoc od Trevisa lasu mialy zostac poswiecone spelnieniu duchowych potrzeb owczesnego spoleczenstwa. Okoniem postawili sie jednak weneccy lesnicy - Provvedere de la boschi. Mowiac twardo : Njet.
Koniec koncow doszlo do kompromisu Kosciol stoi. Las tez stal. Do prywatyzacji pod Napoleonem, reszte dala mu wojna swiatowa nr 1.


Moral z tej historii ?. Mozna widziec analogie z lasem bialowieskim. Las bialowieski tez zostal poswiecony dla spelnienia duchowych potrzeb spoleczenstwa. To wyszystko jedno czy strzelisty dab zgnije w dnie laguny pod jakims kosciolem czy za tabliczka "Park Narodowy" (na razie nieobecna). Tyle tylko ze w jednym przypadku obywatele modlili sie do sw. Marii a w drugim do sw. Ekologii. W pierwszym wypadku jednak opcja w postaci uzytkowania lasu pozostala. W drugim - nie wiadomo. :| W kazdym badz razie sluby tez skladano - w Brukseli i Unesco......Amen
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Gdyby faktycznie LP kierowały się głównie względami ekonomicznymi, powinny byłyby naśladować praktykę gospodarowania w lasach południowej Szwecji. Na przykład więc powinny mieć:
a) wiek rębności sosny w granicach 65-70 lat;
b) drewno tartaczne o grubości 12 cm w czubie;
c) standardową długość sztuk drewna tartacznego 3,7 mb;
d) w drzewostanach 20-letnich maksymalnie 2500 szt. sosen/ha;
e) a w wieku 50 lat już tylko 500-700 szt. sosen/ha (ułatwia dostęp maszynom);
f) formalne ograniczenie zrębów do 3 ha, ale praktyka zakładania ich jeden przy drugim w tym samym roku, co daje „lotniska” o powierzchni do 40 ha (akceptowane certyfikacją FSC);
g) na nizinach do wyrobu drewna wyłącznie maszyny wielooperacyjne, pracujące całą dobę (na 3 zmiany robocze);
h) itd., itp.;
Fakt że tego jeszcze u nas nie ma, wynika z woli realizacji przez LP wszystkich punktów art. 7 uol.

A najfajniejsze że ekologiści i tak wskazują nam Szwecję jako przykład wzorcowy dbałości o przyrodę… :twisted:
Kiedyś było: cudze chwalicie - swego nie znacie... dziś poszło się dalej i drugi człon przybrał formę "swoje ganicie"...
lastel

Post autor: lastel »

Jak się ma do tego zwiększenie u nas w ciągu 20 lat trzykrotnie pozyskania tj o 300% i tworzenie nadleśnictw parkowych . W tym drugim przypadku przyroda zrobi swoje ,teraz gradacja kornika , póżniej innego szkodnika , w międzyczasie wywroty i złomy . My również będziemy mieli lasy parkowe , tylko odwrotnie ze zmniejszoną zasobnością delikatnie mówiąc .
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

lastel pisze:Jak się ma do tego zwiększenie u nas
Nie twierdzę, że jesteśmy w Polsce całkowicie odporni na ciągotki do zwiększania wpływów finansowych z lasu. Twierdzę, że w znacznie mniejszym stopniu temu ulegliśmy niż Szwecja...
I użyłem słowa "jeszcze", bo nie mam złudzeń co będzie dalej... dalej to właściciel "odpuści" PB i cała będzie "świętym gajem", za to do innych lasów wejdzie komercja podobna do szwedzkiej ( z "retuszowaniem" bieżącego przyrostu miąższości oczywiście). Oczywiście najpierw od nowa się napisze "nowoczesną" ustawę o lasach.... Ciekawe jak to odbiorą aktualni "krytycy" LP... - ale raczej to "kupią" ... :wink:
ODPOWIEDZ