nie zrozumiałeś chodzi mi o sytuację gdy obaj mają w miesiącu nieobecność ale te nieobecności się mijają (nie zachodzą) - jak jest u was w jednostkach?? zależy mi na zdaniu rutbekii i borowiakaCapricorn pisze:Najpewniej polecenie zastępstwa otrzymuje któryś kolega po sąsiedzku i delegację na ten czas. Tą delegacją rozlicza przejechane kilometry.cossus pisze:A co w przypadku gdy w danym miesiącu obaj mają nieobecność
Ryczałt za używanie samochodu w okresie zastępstwa ???
Moderator: Moderatorzy
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17303
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
Proste, podwyższony za zastępowanie kolegi i jednocześnie pomniejszony o 1/22 za każdy dzień własnej nieobecności.cossus pisze: A co w przypadku gdy w danym miesiącu obaj mają nieobecność (np. tygodniowy urlop leśniczego początkiem miesiąca i tygodniowe zwolnienie lekarskie podleśniczego końcem miesiąca)
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Czy dobrze rozumiem?? za tydzień nieobecności leśniczego dostaję prócz swoich kilometrów 5/22 z kilometrówki leśniczego a za tydzień mojej nieobecności jest mi ujmowane 5/22 z mojej kilometrówki i należne leśniczemu??rutbekia pisze:Proste, podwyższony za zastępowanie kolegi i jednocześnie pomniejszony o 1/22 za każdy dzień własnej nieobecności.cossus pisze: A co w przypadku gdy w danym miesiącu obaj mają nieobecność (np. tygodniowy urlop leśniczego początkiem miesiąca i tygodniowe zwolnienie lekarskie podleśniczego końcem miesiąca)
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17303
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
Niezupełnie tak. Ryczałt (np 800 km) masz na podstawie umowy. Ponieważ kogoś zastępujesz to szef może podnieść (zmieniając na dany m-c umowę) do np. do 1000 km. Obydwa te ryczałty dotyczą całego miesiąca bo taka jest istota ryczałtu. Jeżeli po zastępstwie zachorujesz to z 1000 km zostanie odjęta 1/22 ryczałtu za każdy dzień absencji.
Tak mówi prawo, a w nadleśnictwach jest różnie.
Tak mówi prawo, a w nadleśnictwach jest różnie.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
rutbekia, a co mówi prawo gdy masz maksymalny ryczałt z rozporządzenia (1500 km). I twój podleśniczy ma też 1500. Czy wówczas też można dać większy za zastępstwo?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Piotrek po przekroczeniu limitu płaci się podatek po przekroczeniu i to wszystko
Szkoda, że nie ma jednolitości, bo fajnie byłoby otrzymywać kasę za nieobecność podleśniczego (nie mówiąc o kasie za nieobecność obu)
Szkoda, że nie ma jednolitości, bo fajnie byłoby otrzymywać kasę za nieobecność podleśniczego (nie mówiąc o kasie za nieobecność obu)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
nie chodzi mi o dłuższe zastępstwo i zmianę wysokości ryczałtu aneksem do umowy itp. raczej zwykłą sytuacje w której mijam się z leśniczym kilkudniowymi absencjami.rutbekia pisze:Nie zupełnie tak. Ryczałt (np 800 km) masz na podstawie umowy. Ponieważ kogoś zastępujesz to szef może podnieś (zmieniając na dany m-c umowę) do np. do 1000 km. Obydwa te ryczałty dotyczą całego miesiąca bo taka jest istota ryczałtu. Jeżeli po zastępstwie zachorujesz to z 1000 km zostanie odjęta 1/22 ryczałtu za każdy dzień absencji.
Tak mówi prawo a w nadleśnictwach jest różnie.
podam przykład: leśniczy 1200 km podlesniczy 800 km; pierwszy tydzień miesiąca nieobecny leśniczy, ostatni tydzień podleśniczy.
Liczę więc tak: z ryczałtu leśniczego ujmuję tydzień (5/22 z 1200 km) i przekazuję podleśniczemu, który swoich kilometrów ma 17/22 bo oddał swój tydzień leśniczemu.
Licząc dalej: jeden dzień nieobecności leśniczego to 54 km mniej a jeden dzień nieobecności podleśniczego to 36 km mniej. 5 dni leśniczego to 270 km mniej a 5 dni podleśniczego to 180 km mniej.
Podsumowując: lesniczy otrzyma na koniec miesiąca otrzymuje 1110 km ( 1200 - 270 plus 180) a podlesniczy otrzymuje 890 km (800 - 180 plus 270)
Potwierdź proszę czy dobrze rozumuje bo już nie wim...
szkoda że tak u mnie nie ma bo tak powinno być wszędzie...Capricorn pisze:Piotrek po przekroczeniu limitu płaci się podatek po przekroczeniu i to wszystko
u mnie jest chociaż wg mnie źle liczone stąd moje wątpliwości, szkoda ze u ciebie tak nie maCapricorn pisze:Szkoda, że nie ma jednolitości, bo fajnie byłoby otrzymywać kasę za nieobecność podleśniczego (nie mówiąc o kasie za nieobecność obu)
Leśniczy ma odliczony pierwszy tydzień, podleśniczy doliczoną różnicę z jednoczesnym odliczeniem ryczałtu podleśniczego za te dni.cossus pisze:podam przykład: leśniczy 1200 km podlesniczy 800 km; pierwszy tydzień miesiąca nieobecny leśniczy, ostatni tydzień podleśniczy.
Leśniczy nie otrzymuje kasy za podleśniczego.cossus pisze:ostatni tydzień podleśniczy.
Tak jest u nas.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Nie bardzo. W rozporządzeniu jest napisaneCapricorn pisze:Piotrek po przekroczeniu limitu płaci się podatek po przekroczeniu i to wszystko
I jak to ugryziesz?Limit, o którym mowa w ust. 1, dla pojazdów do celów służbowych w służbie leśnej może zostać podwyższony, przy czym nie może on przekroczyć 1 500 km.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17303
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
Poprosiłam o opinię na ten temat radcę. Dotychczas było u nas tak:Piotrek pisze: wówczas też można dać większy za zastępstwo
- za poprzedniego szefa 1500 i koniec
- za obecnego - wypłacać ponad jako zwrot kosztów (z podatkiem i zus), jak pokazałam zarządzenie DG to się wycofał i kazał wypłacone potrącić (co wcale nie jest oczywiste)
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Fichtel pisze:Opłacając składki od każdego kilometra powyżej 1500?
Mnie nie chodzi o opodatkowanie i składki. Podajcie podstawę prawną większego niż 1500 km ryczałtu, bo rozporządzenie zabrania.rutbekia pisze:Poprosiłam o opinię na ten temat radcę. Dotychczas było u nas tak:
- za poprzedniego szefa 1500 i koniec
- za obecnego - wypłacać ponad jako zwrot kosztów (z podatkiem i zus), jak pokazałam zarządzenie DG to się wycofał i kazał wypłacone potrącić (co wcale nie jest oczywiste)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- rutbekia
- dyrektor generalny
- Posty: 17303
- Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
- Lokalizacja: mazowieckie
To już nie jest ryczałt tylko zwrot poniesionych kosztów i wyrażany jest w kwocie a nie km. Ale w Zarz. 19/2008 (? nie jestem pewna nr) DG jest mowa o limicie na jazdy lokalne w wysokości 1500 i mam wątpliwości czy taki zwrot kosztów jest zgodny z zarządzeniem.Piotrek pisze:większego niż 1500 km ryczałtu, bo rozporządzenie zabrania.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
A może rozliczać te nadmiary jako delegacje ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Stąd też owe przymrużenie oczka ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa