Ryczałt za używanie samochodu w okresie zastępstwa ???

Pieniądze nie tylko w lasach są ważne...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
rutbekia
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 17310
Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: rutbekia »

Piotrek pisze:większego niż 1500 km ryczałtu, bo rozporządzenie zabrania. :)
To już nie jest ryczałt tylko zwrot poniesionych kosztów i wyrażany jest w kwocie a nie km. Ale w Zarz. 19/2008 (? nie jestem pewna nr) DG jest mowa o limicie na jazdy lokalne w wysokości 1500 i mam wątpliwości czy taki zwrot kosztów jest zgodny z zarządzeniem.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170017
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

A może rozliczać te nadmiary jako delegacje ... :wink:
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
borowiak

Post autor: borowiak »

Sten pisze:A może rozliczać te nadmiary jako delegacje ... :wink:
Nie możesz delegować pracownika na terenie Jego leśnictwa...... ;)
Awatar użytkownika
Sten
prezydent
prezydent
Posty: 170017
Rejestracja: czwartek 13 gru 2007, 18:40
Lokalizacja: Łuh

Post autor: Sten »

Stąd też owe przymrużenie oczka ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
borowiak

Post autor: borowiak »

Sten pisze:Stąd też owe przymrużenie oczka ...
Prowokator.... ;)
Obliczenie ilości przysługujących kilometrów na dane leśnictwo w poszczególnych nadleśnictwach to jest dopiero matrix.
Było o tym w artykule w LP nr 20/2012 poruszającym temat limitów....
Awatar użytkownika
rutbekia
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 17310
Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: rutbekia »

borowiak pisze:Nie możesz delegować pracownika na terenie Jego leśnictwa..
Dawniej, gdy mieliśmy małe leśnictwa z obsadą jednoosobową i 2 "lotnymi" podleśniczymi, nie było takich problemów.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67151
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Piotrek pisze:Podajcie podstawę prawną większego niż 1500 km ryczałtu
U nas jest inaczej. Otrzymujesz swój ryczałt i co do tego nie ma problemów. W wypadku zastępstwa u sąsiada nie otrzymuję jego ryczałtu, za to dostaję delegację na teren jego leśnictwa i rozliczam kilometry według rzeczywiście przejechanych. Trzeba popełniać rozpiskę skąd i dokąd oraz którędy jadę. Dzięki temu mam swój ryczałt i kilometry z delegacji, które ryczałtem już nie są (a może i są, gdyż po przekroczeniu łącznie 1,5 tys km naliczają mi podatek).
W wypadku zastępowania leśniczego przez podleśniczego, podleśniczy "kilometrówkę" leśniczego, ale jednocześnie ma zabrane swoje kilometry, więc nie ma szansy przekroczyć 1,5 tys km. Leśniczy nie dostaje dodatkowych pieniędzy za nieobecność podleśniczego.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
rutbekia
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 17310
Rejestracja: poniedziałek 24 sie 2009, 08:51
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: rutbekia »

Zastępstwo w innym leśnictwie to zawsze delegacja, chyba że na czas zastępstwa zmieniono delikwentowi miejsce pracy. Kontrowersje budzą zastępstwa leśniczy - podleśniczy w ramach jednego leśnictwa.
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.(Frank Zappa)
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5595
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

rutbekia pisze:Kontrowersje budzą zastępstwa leśniczy - podleśniczy w ramach jednego leśnictwa.
Cóż w tym dziwnego, raczej zdrowy rozsądek. W normalnych warunkach obaj mają do siebie zaufanie, znają aktualne warunki pracy, zadania i potrzeby. Nie bez znaczenia jest sprawa przyzwyczajenia i przygotowania podleśniczego do przyszłego awansu - uczy się na swoim, ma kancelarię do wglądu....... i wie gdzie wszystko w niej leży :lol:
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105109
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Capricorn pisze:Dzięki temu mam swój ryczałt i kilometry z delegacji, które ryczałtem już nie są (a może i są, gdyż po przekroczeniu łącznie 1,5 tys km naliczają mi podatek).
I to mi się kłóci ze zdrowym rozsądkiem. No ale gdy chodzi o podatki w Polsce to rozsądek już dawno ocipiał.
Capricorn pisze:W wypadku zastępowania leśniczego przez podleśniczego, podleśniczy "kilometrówkę" leśniczego, ale jednocześnie ma zabrane swoje kilometry, więc nie ma szansy przekroczyć 1,5 tys km.
Może i słuszne w sytuacji gdy obaj mają różne ilości km. Jeśli obaj maja maksymalną ilość? Chyba wówczas nikt nie bawi się w zamienianie "miski na miednicę"?
Capricorn pisze:Leśniczy nie dostaje dodatkowych pieniędzy za nieobecność podleśniczego.
Co jest bez sensu. Dlaczego wychodzić z założenia, że gdyby nie miał podleśniczego to i tak by musiał sam robotę ogarnąć? To po co w ogóle mu podleśniczy? Nie twórzmy leśnictw z dwuosobową obsadą - leśniczowie i tak wszystko zrobią...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

rutbekia pisze:Zastępstwo w innym leśnictwie to zawsze delegacja, chyba że na czas zastępstwa zmieniono delikwentowi miejsce pracy. Kontrowersje budzą zastępstwa leśniczy - podleśniczy w ramach jednego leśnictwa.
Nie powiedziałbym że przy zastępstwie w innym leśnictwie nie ma kontrowersji. Są nadleśnictwa które dają delegacje ale płacą tylko za kilometry przejechane po terenie leśnictwa na którym jest zastępstwo, w innych zaś płacą za kilometry od miejsca zamieszkania zastępcy, a jeszcze w innych od leśnictwa w których zastępujący pracuje. Krótko mówiąc jeden wielki galimatias którego nie potrafi wyjaśnić ani kadrowa ani nadleśniczy. Gdzie leży prawda :D ?
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

bromarek pisze:Gdzie leży prawda :D ?
To wszystko jest prawda. Znaczy - jest wiele prawd...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67151
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Piotrek pisze:Jeśli obaj maja maksymalną ilość?

U nas nie ma takiej sytuacji. Leśniczy ma w obowiązkach służbowych zapisaną większą ilość zadań i szef uznali, że musi jeździć nieco więcej, natomiast jako przełożony podleśniczego musi kontrolować wykonane przez niego prace więc i te kilometry przejeżdża :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4264
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

Ludzie!!!
wszystko jest zapisane w PUZP!!!
+ stosowne "wytyczne" do obliczania dni roboczych vs kalendarzowe... :wink:
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105109
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Capricorn pisze:jako przełożony podleśniczego musi kontrolować wykonane przez niego prace więc i te kilometry przejeżdża
Wiesz, że to bezsens, prawda?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67151
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Wiem :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

Fichtel pisze:Ludzie!!!
wszystko jest zapisane w PUZP!!!
+ stosowne "wytyczne" do obliczania dni roboczych vs kalendarzowe... :wink:
A mianowicie w którym miejscu?
Ja znalazłem tylko:
§ 18

1. Za zgodą pracodawcy pracownicy mogą używać do celów służbowych własnych środków transportu. Koszty z tego tytułu pokrywa pracodawca.
1a. Pracodawca wyrażając zgodę na używanie do celów służbowych własnych środków transportu, określa corocznie limit kilometrów po zasięgnięciu opinii zakładowych organizacji związkowych.
1b. Limit kilometrów, o którym mowa w ust. 1a powinien wynikać z potrzeb stanowi-ska pracy i możliwości finansowych pracodawcy, a także z odrębnych przepisów, określających zasady zwrotu kosztów poniesionych przez pracownika z tytułu
używania pojazdów stanowiących własność pracownika, dla potrzeb zakładu pra-cy.
2. W przypadku, gdy codzienny dojazd do pracy publicznymi środkami lokomocji jest utrudniony, kierownikom jednostek organizacyjnych oraz osobom przez nich upoważ-nionym, przysługuje prawo do bezpłatnego używania samochodów służbowych do tego celu.
3 Maksymalną odległość dojazdu do pracy samochodem służbowym określa kierow-nik jednostki organizacyjnej, a dla kierownika jednostki - kierownik jednostki nadzorującej.
4. Pracownicy, wykonujący zadania służbowe w terenie, mogą korzystać z pomocy udzielonej przez pracodawcę, na zakup prywatnych samochodów używanych do ce-lów służbowych. Formy i zakres udzielonej pomocy ustala pracodawca, uwzględniając skalę własnych potrzeb transportowych oraz możliwości finansowe .
Nie widać tu odpowiedzi na nurtujące niejasności :D
zgredek
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: środa 25 lut 2015, 11:59

Post autor: zgredek »

Mozna limity kilometrów wyliczyć na cały rok wg róznej metodyki:pozyskanie, powierzchnia, zadania z ochrony, hodowli, szkodnictwo leśne, pow.lnp, ilość kompleksów, rodzaje rębni, współczynnik trudności dla leśnictwa, itp. itd. Limit uzgodnić ze zw.zawodowymi.
Tak obliczony limit mozna podzielić przez 11 (pomijamy 1 miesiąc -urlop wypoczynkowy, szacunkowo miesiąc ma ok.21-22 dni roboczych - stąd potrącenie 1/22) i mamy limit miesięczny na dany rok. Podlesniczy dostaje % limitu lesniczego lub limit na leśnictwo dzielimy na pół, lub w układzie 60/40 czy innym -kwestia uzgodnień, planowanych kosztów, czy też innych czynników. W przypadku urlopu podlesniczego lub lesniczego limit tychże nie ulega zmianie - brak ciągłych przeliczeń, aneksowania umów.Można później wprowadzić do zarzadzenia miękki zapis np. w stylu: "Ustalone w zarządzeniu wielkości limitów mogą ulec zmianie. Zmiany mogą wynikać m.in. z zaistnienia szczególnych potrzeb pracodawcy; zwiększenia bądź zmniejszenia stałej obsady leśnictwa np. długotrwałej nieobecności leśniczego lub podleśniczego, skutkującej istotną zmianą zakresu obowiązków; korekty parametru wyjściowego z obliczeń limitów dla leśnictwa; wystąpienia nadzwyczajnych zdarzeń losowych związanych z gospodarką leśną i innych zdarzeń niemożliwych do przewidzenia na etapie planowania. Zmiana może być dokonana z urzędu przez nadleśniczego lub na wniosek zastępcy nadleśniczego lub też na uzasadniony wniosek leśniczego lub podleśniczego, zaopiniowany przez zastępcę nadleśniczego."
W tym układzie, w przypadku zwiększenia jakiegoś czynnika ujętego w metodyce obliczeń np. wielkości pozyskania, wprowadza się korektę masy, która wpływa na korektę limitów. Wielkość korekty wprowadza się aneksem do umów tak aby wykorzystać ten zmieniony limit roczny. Problemem jest granica 1500 km...
Awatar użytkownika
Blues Brothers
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 5595
Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46

Post autor: Blues Brothers »

A co zrobisz, jeżeli wyliczenia znacznie przewyższają limit 1500 km :roll:
Awatar użytkownika
bromarek
dyrektor regionalny
dyrektor regionalny
Posty: 6102
Rejestracja: poniedziałek 24 mar 2008, 23:58
Lokalizacja: Las Palmas

Post autor: bromarek »

zgredek pisze: Problemem jest granica 1500 km...
Problemem nie są limity, ani sposoby ich wyliczania. Problemem jest wysokość stawki za przejechane kilometry oraz brak jasnych kryteriów jak naliczać koszty używania swojego pojazdu w czasie czasowej zmiany stanowiska pracy.
ODPOWIEDZ