http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosc ... o-00022248Niebezpieczny barszcz Sosnowskiego ma groźnego przeciwnika - naukowców z krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego. Roślina została zniszczona na 80 proc. powierzchni w 31 małopolskich gminach...
Sukces naukowców w walce z barszczem Sosnowskiego
Moderator: Moderatorzy
Sukces naukowców w walce z barszczem Sosnowskiego
No tak. Sukces połowiczny raczej, ze względu na ogrom sił i środków jakich wymaga do powodzenia...Naukowcy podsumowali projekt naukowy, w ramach którego opracowali specjalną mieszankę herbicydów. Tam, gdzie nie można stosować oprysków herbicydami, np. nad rzekami, preparaty chemiczne były wstrzykiwane ręcznie bezpośrednio do korzenia roślin. Stosowano także ręczne wycinanie roślin poniżej szyjki korzeniowej
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ale to może rozwiązać problem z bezrobociem ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
A u nas jest takowy? Mnie się wydaje, że my mamy problem z bezrobotnymi a nie z brakiem pracy dla nich...Sten pisze:Ale to może rozwiązać problem z bezrobociem ...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
A mi profesor botaniki, prywatnie stary góral, podpowiedział metodę znacznie tańszą. Barszcz, gdy ma dobre warunki, a u nas ma dobre, jest rośliną dwuletnią. Trzeba odczekać, aż w drugim roku rośliny zakwitną i zawiążą owoce. Kiedy owoce są jeszcze niedojrzałe, rośliny się ścina i pali. I tak przez parę lat, bo nasiona z poprzednich lat leżą w glebie i będą kiełkować
Dlaczego polowiczny ?...100 % - towy. Wydano pochodzace (w wiekszosci) ze srodkow zwnetrznych 3,5 banki. Masa ludzi miala zatrudnienie - zarobila se na kieliszek chleba i nie tylko....Owszem, mozna powiedziec, ze przydaloby sie 5 baniek. Ale za 5 lat bedzie to samo.....Piotrek pisze:No tak. Sukces połowiczny raczej, ze względu na ogrom sił i środków jakich wymaga do powodzenia...Naukowcy podsumowali projekt naukowy, w ramach którego opracowali specjalną mieszankę herbicydów. Tam, gdzie nie można stosować oprysków herbicydami, np. nad rzekami, preparaty chemiczne były wstrzykiwane ręcznie bezpośrednio do korzenia roślin. Stosowano także ręczne wycinanie roślin poniżej szyjki korzeniowej
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Ile lat?
1) rośliny dwuletnie oznacza, ze ogół osobników żyje dwa lata. Ale zdarza się, ze żyją trzy. Może zdarzyć się odradzanie się roślin zamierających z fragmentów roślin (przetestowałem na wiesiołku i przegorzanie uprawianym w rabacie kwiatowej z usuwaniem nasion).
2) nasiona w ziemi mogą być aktywne jeszcze dłużej (ocenia się żywotność na cztery lata)
Wobec tego wizja jednokrotnego zabiegu wstrzykiwania herbicydu jest tańsza niż koszenie przez kilka lat połączone z wynoszeniem niedojrzałych baldachów i ich paleniem.
1) rośliny dwuletnie oznacza, ze ogół osobników żyje dwa lata. Ale zdarza się, ze żyją trzy. Może zdarzyć się odradzanie się roślin zamierających z fragmentów roślin (przetestowałem na wiesiołku i przegorzanie uprawianym w rabacie kwiatowej z usuwaniem nasion).
2) nasiona w ziemi mogą być aktywne jeszcze dłużej (ocenia się żywotność na cztery lata)
Wobec tego wizja jednokrotnego zabiegu wstrzykiwania herbicydu jest tańsza niż koszenie przez kilka lat połączone z wynoszeniem niedojrzałych baldachów i ich paleniem.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Nie do końca - bo herbicydy te są bardzo szybko biodegradowalne (np. po kilku dniach od zastosowania sterane, czy trzech tygodni dla chwastoxu można na murawie wypasać bydło mleczne).
Jedynie skłamałem w zakresie jednokrotnego stosowania herbicydu (nasiona w przypadku chemii, czy koszenia zachowują zdolność kiełkowania w takim samym stopniu i nigdy nie wystarczy jeden zabieg). Jednak stosowanie herbicydów jest o wiele tańsze od koszenia.
Jedynie skłamałem w zakresie jednokrotnego stosowania herbicydu (nasiona w przypadku chemii, czy koszenia zachowują zdolność kiełkowania w takim samym stopniu i nigdy nie wystarczy jeden zabieg). Jednak stosowanie herbicydów jest o wiele tańsze od koszenia.
Stosowanie herbicydów (ale też i wszystkich pestycydów) jest określone w etykietach środka. Mieszanie jest niedopuszczalne. Zapewne naukowcy mieli specjalną zgodę aby coś takiego zrobić w celach doświadczalnych. Dlatego takie działanie (mieszania) w zwykłych warunkach będzie zakazane.
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
To znaczy, że taki glifosat rozłoży się do węgla, tlenu, azotu, wodoru i fosforu, a nie czegoś w rodzaju botuliny?crocidura pisze:Nie do końca - bo herbicydy te są bardzo szybko biodegradowalne (np. po kilku dniach od zastosowania sterane, czy trzech tygodni dla chwastoxu można na murawie wypasać bydło mleczne).
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
crocidura pisze:Nie do końca - bo herbicydy te są bardzo szybko biodegradowalne (np. po kilku dniach od zastosowania sterane, czy trzech tygodni dla chwastoxu można na murawie wypasać bydło mleczne)(...)
Z popularnym Roundupem już nie jest tak wesoło:
Świat wg Monsanto
Monsanto to osobna bajka. Z gatunku horrorów...Glaca pisze:Świat wg Monsanto
Na przykład:
Gorzkie nasiona
Patent na świnie
I niestety wiele innych...
Czy wiesz, jaki procent produktu musi się rozłożyć samoistnie aby wolno było napisać na etykiecie, że jest "biodegradowalny"?crocidura pisze:herbicydy te są bardzo szybko biodegradowalne
I jeszcze jedno - w wielu krajach etykieta "biodegradowalny" nie oznacza, że produkt rozpada się do substancji nieszkodliwych...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Biodegradacja następuje wtedy gdy cząsteczka środka czynnego zostanie zniszczona, przestaje mieć swoją pierwotną budowę i zarazem działanie. Czy się zmieni do jakiejś botuliny? Zazwyczaj nie bo zachodzi rozpad łańcuchów, a nie synteza (a im krótszy łańcuch tym mniejsze prawdopodobieństwo toksyczności). Zerknij najpierw na budowę łańcuchów, sieci, pierścieni danej substancji - zrozumiesz o co chodzi.
Biodegradowalność różnych substancji jest różnie rozumiana w ujęciu procentowym i w ujęciu wynikowym (czasem wymagana jest redukcja do H2O i CO2 w 60%, czasem mniej).
Co do Monsanto - to nie do końca inna bajka. Tyle, że stosują zamiast pojedynczej substancji mieszaniny substancji i czegoś na kształt katalizatorów (same nie są toksyczne, ale przyspieszają lub potęgują, działanie aktywnego składnika). I oczywiście jak żadna inna firma idą w biotechnologię (ja akurat jestem zwolennikiem, pod warunkiem odpowiedniego tstowania, jak własnie w Monsanto).
Co do mieszania - na etykietach niektórych herbicydów dopuszcza się mieszanie i nie potrzeba na ich mieszanie żadnej zgody.
Biodegradowalność różnych substancji jest różnie rozumiana w ujęciu procentowym i w ujęciu wynikowym (czasem wymagana jest redukcja do H2O i CO2 w 60%, czasem mniej).
Co do Monsanto - to nie do końca inna bajka. Tyle, że stosują zamiast pojedynczej substancji mieszaniny substancji i czegoś na kształt katalizatorów (same nie są toksyczne, ale przyspieszają lub potęgują, działanie aktywnego składnika). I oczywiście jak żadna inna firma idą w biotechnologię (ja akurat jestem zwolennikiem, pod warunkiem odpowiedniego tstowania, jak własnie w Monsanto).
Co do mieszania - na etykietach niektórych herbicydów dopuszcza się mieszanie i nie potrzeba na ich mieszanie żadnej zgody.
crocidura, to co robi Monsanto nazywasz "odpowiednim testowaniem"??? Czyli uznajesz za prawidłowe takie prowadzenie testów aby wykazały słuszność przyjętego założenia???
A co do tego co napisałeś o biodegradowalności to odpowiem jednym słowem. Właśnie.
Czasem 60% a czasem mniej... Przeczytaj to "od końca" a zrozumiesz o co chodzi. Jeśli 40% a czasem więcej substancji pozostaje nadal szkodliwa to taką substancję nazywamy biodegradowalną. Dobre, nie?
A co do tego co napisałeś o biodegradowalności to odpowiem jednym słowem. Właśnie.
Czasem 60% a czasem mniej... Przeczytaj to "od końca" a zrozumiesz o co chodzi. Jeśli 40% a czasem więcej substancji pozostaje nadal szkodliwa to taką substancję nazywamy biodegradowalną. Dobre, nie?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3782
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Nie mogę posiłkować się żadnymi danymi - bo to bardzo szeroka dziedzina (zarówno mnogość substancji jak i warunków biodegradacji). Poza tym różne "normy" biodegradacji używane są do zapisu w etykietach i kartach charakterystyki - w praktyce najlepiej sugerować się karencją i prewencją w ustalaniu toksyczności środka które zawarte są na etykiecie i zdrowym rozsądkiem w stosowaniu.
Jeśli gdzieś podaje się biodegradację procentową z zaznaczeniem produktów rozkładu H2O i CO2 (np. ulega biodegradacji w 60% w ciągu 14 dni) to nie oznacza to, że z litra środka 40% nie zostało wcale ruszone, a że 60% z tego litra stanowi woda i dwutlenek węgla... a 40% może być jeszcze jakąś prostą substancją, ale nie CO2 i H2O (może być również nie rozłożoną substancją aktywną, ale to wręcz nieprawdopodobne, tak jak wygrana w dzisiejszym LOTTO). To o czym piszesz to okres zanikania - DT50, DT75, DT90.
Z biotechnologią można się nie zgadzać - jak selekcją w hodowli odmian, dzięki której mamy lobo, szarą renetę i papierówkę. Nikt jednak od tego nie ucieknie. Co do samych testów trudno mi mówić o fałszowaniu wyników bo się na tym nie znam - tak jak na medycynie. I zarówno firmie Monsanto, jak i lekarzowi który przypisuje mi lek (zrobiony i przebadany również w jakiejś procedurze) po prostu ufam. Koncern Monsanto uważam za poważną firmę, a nie firmę krzak.
Wykonywanie testów o których mówisz zdarza się w różnych miejscach - choćby VW coś o tym wie.
Co do biodegradacji i firmy Monsanto - flagowy produkt oparty na substancji glifosat przysporzył im wiele problemów. Na opakowaniach zamieszczano informację o uleganiu biodegradacji. Ktoś przed sądem udowodnił, że nie ulega biodegradacji. Nakazano zapłacić kary i wycofać napis... tyle, że ciągle inne badania potwierdzają biodegradację DT50 (w 50% glifosatu uległo rozpadowi) w ciągu 2-174 dni w zależności od warunków (najczęściej 3-7 dni). Monsanto zapłaciło więc kasę i usunęło informację. środek nadal jest w sprzedaży.
Jeśli gdzieś podaje się biodegradację procentową z zaznaczeniem produktów rozkładu H2O i CO2 (np. ulega biodegradacji w 60% w ciągu 14 dni) to nie oznacza to, że z litra środka 40% nie zostało wcale ruszone, a że 60% z tego litra stanowi woda i dwutlenek węgla... a 40% może być jeszcze jakąś prostą substancją, ale nie CO2 i H2O (może być również nie rozłożoną substancją aktywną, ale to wręcz nieprawdopodobne, tak jak wygrana w dzisiejszym LOTTO). To o czym piszesz to okres zanikania - DT50, DT75, DT90.
Z biotechnologią można się nie zgadzać - jak selekcją w hodowli odmian, dzięki której mamy lobo, szarą renetę i papierówkę. Nikt jednak od tego nie ucieknie. Co do samych testów trudno mi mówić o fałszowaniu wyników bo się na tym nie znam - tak jak na medycynie. I zarówno firmie Monsanto, jak i lekarzowi który przypisuje mi lek (zrobiony i przebadany również w jakiejś procedurze) po prostu ufam. Koncern Monsanto uważam za poważną firmę, a nie firmę krzak.
Wykonywanie testów o których mówisz zdarza się w różnych miejscach - choćby VW coś o tym wie.
Co do biodegradacji i firmy Monsanto - flagowy produkt oparty na substancji glifosat przysporzył im wiele problemów. Na opakowaniach zamieszczano informację o uleganiu biodegradacji. Ktoś przed sądem udowodnił, że nie ulega biodegradacji. Nakazano zapłacić kary i wycofać napis... tyle, że ciągle inne badania potwierdzają biodegradację DT50 (w 50% glifosatu uległo rozpadowi) w ciągu 2-174 dni w zależności od warunków (najczęściej 3-7 dni). Monsanto zapłaciło więc kasę i usunęło informację. środek nadal jest w sprzedaży.
Ale wiesz dlaczego? I zapewne wiesz doskonale, dlaczego Monsanto wpakowało miliony (a może nawet miliardy) dolarów w stworzenie roślin Roundup Ready?crocidura pisze:Monsanto zapłaciło więc kasę i usunęło informację. środek nadal jest w sprzedaży.
A poza tym wszystko o czym piszesz to prawda i tę prawdę też znam
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.