Szacunki brakarskie i plan sprzedaży

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4268
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

KapitanTytan pisze:...Nie ma znaczenia czy szacunek metoda porównawczą wykonywany jest na powierzchni pokrytej tylko sosną, brzozą, mieszanką karagany z orzechem laskowym czy baobabem. Znaczenie ma powtarzalność zbiegów. Powtarzalność ta zapisana w bazach danych pozwala...
A jak nie ma drugiego takiego "drzewostanu" to do czego porównać? :wink:
Mało tego w tym roku jest tak, że ACER wskazuje powierzchnię do porównania a potem jej nie chce... :P
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Fichtel
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4268
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:02
Lokalizacja: las-y

Post autor: Fichtel »

j24 pisze:Capricorn - a jak to wygląda nie w skali jednego drzewostanu, ale w skali całego nadleśnictwa? :?:
Robiliście takie symulacje? :?:
Jeśli nie Oni - to Inni robili...
DT=>Podleśniczy<=>Leśniczy
"Co się polepszy, to się popieprzy. Co się zbuduje, to się zrujnuje. Co się ustali, to się obali. Polak musi mieć łeb i dupę ze stali."
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67271
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Fichtel pisze:A jak nie ma drugiego takiego "drzewostanu" to do czego porównać? :wink:
Problem polega na tym, że nawet jeśli ACER znajduje drzewostan podobny, to on w terenie wcale nie musi taki być. Sama forma zmieszania gatunków może być różna i już taki szacunek będzie niewiarygodny. Inaczej wykonuje się przecież cięcia, gdy brzoza i osika tworzą osobne kępy, a inaczej gdy rosną między dębami. Dlatego wyłażą później takie kwiatki jak na wspomnianej wyżej powierzchni. Niby gatunki pasują i nawet masa prawie idealnie się zeszła z pomiarem posztucznym, ale ich udział procentowy nijak nie pasuje.
KapitanTytan proponuje zastosować metodę obrębową lub masową. Jednak nie odpowiada na pytanie w jaki sposób zweryfikować prawidłowość tak wykonanych szacunków. Tak, czy inaczej jakaś wartość m3 musi być przyjęta jako plan sprzedaży i niezbędnym jest, by owe masy odpowiadały stanowi faktycznemu.

Pytam więc jeszcze raz - za pomocą jakiego narzędzia leśniczy ma wyliczyć konkretne i co najważniejsze rzeczywiste masy m3 danego gatunku do pozyskania przy zastosowaniu metody masowej oraz do weryfikacji prawidłowości szacunków w przypadku stosowania innych metod?
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22752
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

Fichtel pisze:
j24 pisze:Capricorn - a jak to wygląda nie w skali jednego drzewostanu, ale w skali całego nadleśnictwa? :?:
Robiliście takie symulacje? :?:
Jeśli nie Oni - to Inni robili...
My robimy.
Jeśli w skali drzewostanu, czy nawet i leśnictwa, szacunek (plan) ma się później nijak do wykonania, to w skali całego nadleśnictwa te błędy się znoszą i wszystko "trzyma się kupy".
Warunki są dwa:
- niezbyt skomplikowane drzewostany (u nas około 80 % planu sprzedaży dla firm to sosna).
- inne podejście do realizacji umów = przeciwieństwo tego, co jest u Capricorna. Specjalista z DT ma wprawdzie trochę więcej roboty, za to w skali roku i wszystkich umów wszystko się generalnie dopina.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Lis nie dolisek
początkujący
początkujący
Posty: 65
Rejestracja: środa 04 lis 2015, 19:10
Lokalizacja: Gdzieś z Polski

Post autor: Lis nie dolisek »

Kol. doskonale wiem co to jest plan sprzedaży i skąd się bierze, natomiast dziwne dla mnie jest że w jednym z wywiadów DGLP stwierdził że przeniesiemy LP na wyższy poziom. Tylko jaki poziom skoro DGLP wydaje zarządzenia w sprawie szacunków a Nadleśnictwa robią po swojemu, zatem moje pytanie czy zarządzenia DGLP mają być tylko opublikowanie w BILP czy mają wejść w życie w pracy. Kilka lat temu miałem zajęcia z przedmiotu dendrometria przy zastosowaniu pewnych metod pomiarowo- szacunkowych zrobię szacunek na pozycji na której mamy 6-9 gatunków o pow. 15 ha za 2 godz. w terenie łącznie z raptularzem i masami i sortymentami pomyłka 15% więc po co chodzić od drzewa do drzewa i klupować w III kl. w. jaki to ma sens kto miał dendrometrię powie po co było się jej uczyć skoro robimy jak za czasów zaborów, jaka metoda porównawcza co to jest, podstawą powinna być metoda pomiarowo-szacunkowa. Idziemy przez drzewostan i zapisujemy gat. do pozyskania na raptularz, potem sortymenty, potem mierzymy kilka drzew próbnych wys. pierśnica i podłączamy do programu i mamy szacunek i do planu sprzedaży idzie co i ile, wyznaczamy zabieg czyli kropkujemy drzewa do końca listopada, można, wiem ale co będą robić brakarze -inspektorzy.
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

Sorry chłopaki, Capricorn patrzy przez pryzmat swojego nadleśnictwa i RDLP Katowice, gdzie niestety kilku nienormalnych brakarz ma ewidentne braki w poznaniu idei szacunków. A nie wszyscy bo jest ich 7 i jest u kogo pytać.

Nikt nie nakazuje rozliczania szacunków w wydzieleniu, więcej, wszelkie kontrole pełne negują istotę takiego podejścia. Więc jest to wymysł tylko i wyłącznie kierownika jednostki i tam należy kierować pretensji i nie wylewać ich na całe PGL LP. Uważasz, że jest inaczej? Napisz do RDLP a oni do DGLP i się sprawa wyjaśni. Chyba potrzebne są kontrole przedmiotowe, bo poprzednia ekipa za dużo luzu wprowadziła :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67271
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

KapitanTytan pisze:Capricorn patrzy przez pryzmat swojego nadleśnictwa
Cóż, trudno mi patrzeć przez pryzmat miejsc innych niż te, w których pracuję :)
KapitanTytan pisze:Nikt nie nakazuje rozliczania szacunków w wydzieleniu, więcej, wszelkie kontrole pełne negują istotę takiego podejścia
Prawda, ale... nadal szacunki mają być podstawą do planu sprzedaży. Jakie będą konsekwencje dla nadleśnictwa (finansowe, ale i utrata wiarygodności) jeśli nie wykona umów z powodu rozjechania się planu i wykonania? Kto wówczas odpowie za takie gospodarowanie? Czy to nie kierownik jednostki odpowiada za jej stan finansowy i wizerunek?
KapitanTytan pisze:poprzednia ekipa za dużo luzu wprowadziła :)
A może poprzednia ekipa znała realia i wiedziała jak trudne i niejednorodne są te tereny... :roll: :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
KapitanTytan
początkujący
początkujący
Posty: 40
Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26

Post autor: KapitanTytan »

Nie umiem rozmawiać, bez słów niecenzuralnych... wycofuję się z dyskusji. Nawalaj posztucznie nawet w CP-P i jojcz sobie jako to źle jest na świecie :)

Podstawą planu sprzedaży jest plan sprzedaży :) Możesz sobie w nim dowolnie nawalić czego chcesz tak jak i w szacunkach. Możesz w ogóle nie szacować tartaczki.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67271
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

No to do czegoś dochodzimy. Szacunki są bez znaczenia, plan sprzedaży też. To po co są robione i na podstawie czego tworzony jest plan finansowy oraz budżet? Na podstawie czego w końcu daje się drewno do przetargu? Może raczysz odpowiedzieć choć na jedno z moich pytań zamiast pisać, że właściwie od lat teren i księgowość robią wszystko bez sensu i znaczenia dla ekonomii, a nawet jej wbrew... :roll:
Ja naprawdę chcę usłyszeć jakiekolwiek konkrety zamiast "nie, bo nie" :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105180
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Tu się dzieje jakaś rewolucja :) Plan sprzedaży (masowy i sortymentowy) oraz szacunki robimy właściwie nie wiadomo po co...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Capricorn pisze:Szacunki są bez znaczenia, plan sprzedaży też. To po co są robione i na podstawie czego tworzony jest plan finansowy oraz budżet? Na podstawie czego w końcu daje się drewno do przetargu?
Moim zdaniem leśniczy robiąc w terenie szacunki brakarskie kojarzy kilka faktów jednocześnie:
- potrzeby hodowlane lasu (drzew które mają pozostać w drzewostanie);
- cechy drzew, które są przeznaczone do wycięcia z drzewostanu;
- potrzeby nabywców którzy aktualnie są na rynku;

Formalnie głównie tą pierwszą sprawą powinien kierować się leśnik, zaś dwie kolejne powinny być sprawą wtórną i wynikającą z potrzeb lasu jako priorytetu...
Ale czy tak jest w praktyce? Skąd się w KJW natworzyło tych ...dziesiąt sortymentów?
Odpowiedz mi, na jakiej podstawie leśniczy wklepuje w szacunkach, że w tym akurat wydzieleniu będzie wykonywana głównie kłoda, a w innym będzie głównie dłużyca standard? Z tego wynika późniejszy plan sprzedaży...
Podobnie jest w wielu przypadkach z S2a , S2b, S2ap...
Także wyodrębnianie WB1 w trzebieży nie ma nic wspólnego z hodowlą pozostającego w lesie drzewostanu...
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105180
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Wiesław pisze:- potrzeby nabywców którzy aktualnie są na rynku;
Czy pod tym kryterium rozumiesz myślenie: "Nikt mi po 1 m3 sortymentu nie przyjedzie, zróbmy inny."? Jeśli tak to rzeczywiście jest jak piszesz. Ale jeśli miałbym wchodzić na powierzchnię z założeniem, że muszę "wyciągnąć" jak najwięcej długiego S2 to tak chyba nikt nie robi...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105180
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Wiesław pisze:Skąd się w KJW natworzyło tych ...dziesiąt sortymentów?
Moim zdaniem z chęci "dopasowania" KJW chociażby do przepisów o VAT...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

lastel

Post autor: lastel »

Podstawą powinien być plan 10letni jeżeli już taki mamy sporządzany . Do planu sprzedaży wystarczą wyniki sprzedaży z lat ubiegłych i potrzeby rynku . Oczywiście niektóre sortymenty nie występujące cyklicznie należy wyszacować i podać do sprzedaży np wielkość WA1 , WAO WB1 itp . :)
Wiesław
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4746
Rejestracja: czwartek 08 paź 2015, 19:30

Post autor: Wiesław »

Piotrek pisze:Czy pod tym kryterium rozumiesz myślenie: "Nikt mi po 1 m3 sortymentu nie przyjedzie, zróbmy inny."? Jeśli tak to rzeczywiście jest jak piszesz.
Nie tylko to. Mam również na myśli wklepywanie do szacunków brakarskich takich rzeczy jak S11 (cienkie słupy teletechniczne), oraz baaaardzo zróżnicowanych S2b (raz to jest gruba papierówka dla "paleciarzy", w innym wydzieleniu jest to cienka papierówka dla "otaczarek" - w praktyce tylko leśniczy wie dla kogo ma być które S2b, w planie sprzedaży różnicy nie widać)... :wink:
I czym się wypaczona takimi szacunkami KJW różni w praktyce od starej klasyfikacji przeznaczeniowej?
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67271
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

lastel pisze:Podstawą powinien być plan 10letni jeżeli już taki mamy sporządzany .
... i tu rodzi się inne pytanie - plan powierzchniowy zabiegów, czy też plan cięć, bo i one również potrafią się przepięknie rozjechać? ;)
Co prawda względem nadleśnictwa niekoniecznie, ale już względem leśnictwa i owszem. Leśniczy zaplanuje 1/10 powierzchni i nagle ma dwuletnie wykonanie cięć... Ja osobiście nie patrzę na plan cięć, a zawsze na plan powierzchniowy. Wówczas jest szansa, że ktoś inny będzie miał mniejsze masy i jakoś damy radę wyjść na zero. Jednak drzewostany liściaste są bardziej "masodajne" niż iglaste, więc to, co wynikałoby z PUL nijak się będzie miało do podaży drewna, co znowu powoduje, że i udział procentowy gatunków i sortymentów będzie się zmieniał, co skutecznie utrudnia planowanie.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
lastel

Post autor: lastel »

Capricorn pisze:. i tu rodzi się inne pytanie - plan powierzchniowy zabiegów, czy też plan cięć, bo i one również potrafią się przepięknie rozjechać?
Przede wszystkim miałem na myśli rozliczenie 10letnie , nie roczne , a do paranoi zaliczam rozliczenie każdej powierzchni .
Wiesław pisze:Mam również na myśli wklepywanie do szacunków brakarskich takich rzeczy jak S11 (cienkie słupy teletechniczne), oraz baaaardzo zróżnicowanych S2b (raz to jest gruba papierówka dla "paleciarzy", w innym wydzieleniu jest to cienka papierówka dla "otaczarek" - w praktyce tylko leśniczy wie dla kogo ma być które S2b, w planie sprzedaży różnicy nie widać)...
Czysta teoria :D
Najważniejsze są wymagania odbiorców . Drewno jak to drewno jest okrągłe i można z niego różne rzeczy zrobić . Najważniejsze żeby był na nie kupiec :D
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67271
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

lastel pisze:Najważniejsze są wymagania odbiorców .
Niekoniecznie. Dla nas powinny być najważniejsze normy. To, czego klient oczekuje jest całkiem inną sprawą i za spełnienie dodatkowych wymagań klient powinien więcej zapłacić... :roll:
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
lastel

Post autor: lastel »

Zapłacić tak :) , normy drugoplanowe :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67271
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

lastel pisze:normy drugoplanowe :)
Tu się nie zgodzę. Dla nas najważniejsze powinny być normy, bo określają sortyment do pozyskania. Wymagania klienta są sprawą dodatkową, do której możemy się przychylić lub nie, ale nie powinniśmy z góry proponować klientowi towaru zgodnego z jego wymaganiami, bo skoro sami oferujemy uszczegółowienie to za co miałby klient dopłacać? To nasza oferta, a nie jego żądanie. On jedynie łaskawie zgodzi się nabyć towar zgodny z naszą specyfikacją :)
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
ODPOWIEDZ