Szacunki brakarskie i plan sprzedaży
Moderator: Moderatorzy
-
- podleśniczy
- Posty: 360
- Rejestracja: piątek 23 sie 2013, 15:16
trzezwylesnik, masz rację. Ale w LP do tego słowa dodano przymiotnik. I to już nie jest ten szacunek z definicji. A także dlatego, że szacunek po przetransferowaniu z raptularza (miarą nowoczesności jest, że nie z papierka tylko elektronicznego) staje się sztywnym planem sortymentowym. I pozyskania i sprzedaży.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Za którego wykonanie odpowiada osobiście i jednoosobowo leśniczy. Bo to on sporządził dokument weryfikując go na gruncie i jest ściśle oraz nader precyzyjnie zeń rozliczany...Piotrek pisze:staje się sztywnym planem sortymentowym. I pozyskania i sprzedaży.
Tyle, że nikt nie potrafi odpowiedzieć skąd akurat takie, a nie inne widełki marginesu błędu.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
No właśnie. Wszędzie inaczej. Jedni pilnuję procentów, inni nie, jeszcze inni mają widełki o różnych wartościach... Dlatego mnie zastanowiło po co te statystyki i czy jest jakiś zapis mówiący o kontroli, czy też to zwykła upierdliwość biura, które mając nadmiar wolnego czasu każe się tłumaczyć z czegoś, co jest nie do obronienia przy obecnie wykonywanych sposobach prowadzenia szacunków. Zwłaszcza, że chyba nawet była mowa kiedyś o tym, że nie powinno się/nie można (nie pamiętam ) rozliczać już szacunków do poziomu pozycji planu. Tylko nijak nie potrafię znaleźć takiego zapisu...
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Ewentualnie nadleśniczy.Capricorn pisze:Dokładnie. Natomiast przy innych można, ale jakie przyjmuje się wówczas dopuszczalne marginesy błędu?
Czyżby to specjalista w DT sam sobie je ustalał?
Lub ktoś z zewnątrz, kontrolujący nadleśnictwo.
PS. Dokładnej podstawy prawnej (zarządzenia) w tym temacie nie znam.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
No właśnie. Jeśli nadleśniczy nie ustali swoich kryteriów nie ustali jakimś zarządzeniem (choć też nie wiem skąd by wziął dane dotyczące możliwego rozrzutu mas przy obowiązujących metodach), to właściwie nie ma podstaw do takiej kontroli, a w konsekwencji żądania wyjaśnień od leśniczych przez DT. Natomiast osoba kontrolująca z zewnątrz musi mieć informację o obowiązującej normie. Sam jej nie ustala.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Władza, taka czy inna, ma ten wspólny mianownik, że potrzebuje udowadniać swą wyższość poprzez posiadanie t.zw. chłopców do bicia. A czym łatwiej chłopca uderzyć jak nie właściwie dobranym procentem, który jest pochodną krzywej Gaussa...
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że żeby to wszystko działało tak jak powinno, powinien istnieć jakiś mechanizm weryfikacji opisu taksacyjnego. Bo jak widzę, że urządzanie podaje, że w drzewostanie cięcie uprzątające ma dać masę 2500 m3 a leśniczy podaje 900 m3 i twierdzi, że zostały tylko przewidziane zasadami kępy starodrzewu to ja się pytam kto i gdzie wywiózł resztę? Bo niech urządzanie zawyży nawet o 30%...
A jak to wygląda od strony sprzedaży? U mnie kontrola wewnętrzna dopuszcza odchyłkę na masie ogółem do 20% na pozycji. Budując plan sprzedaży podaje się ilości do sprzedaży na umowy do kubika. 100% masy z puli ofertowej na conajmniej kilka miesięcy przed jej pozyskaniem jest sprzedane za konkretne - nieraz niemałe pieniądze. Puli detalicznej, w której próbuje się upchnąć wszystkie "syfy" nie pozwalają zrobić więcej niż 10% a trzeba tu zmieścić wszystkie opały itp. Jak to wszystko na koniec roku zamknąć? I niektórzy się dziwią, że nie uwzględnione są potrzeby hodowlane ...
Niestety jedynym wyjściem z tej matni jest uznanie, że szacunek jest tylko szacunkiem, taksacja też jest pewnego rodzaju uogólnieniem i danie ludziom pewnego marginesu - nawet nie błędu - bezpieczeństwa jest koniecznością. Trzeba wydzielić z puli ofertowej 10-20 % na sprzedaż bieżącą na aukcjach w e-drewnie i skończyć z fikcją docinania lasu do tabelki. Tylko, że wtedy dużo trudniej będzie o chłopców do bicia... a to już nie wszystkim będzie odpowiadać. Bo dla niektórych wszyscy pracownicy to leserzy i oszuści i tylko patrzą jak wykorzystać firmę do swych prywatnych celów.
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że żeby to wszystko działało tak jak powinno, powinien istnieć jakiś mechanizm weryfikacji opisu taksacyjnego. Bo jak widzę, że urządzanie podaje, że w drzewostanie cięcie uprzątające ma dać masę 2500 m3 a leśniczy podaje 900 m3 i twierdzi, że zostały tylko przewidziane zasadami kępy starodrzewu to ja się pytam kto i gdzie wywiózł resztę? Bo niech urządzanie zawyży nawet o 30%...
A jak to wygląda od strony sprzedaży? U mnie kontrola wewnętrzna dopuszcza odchyłkę na masie ogółem do 20% na pozycji. Budując plan sprzedaży podaje się ilości do sprzedaży na umowy do kubika. 100% masy z puli ofertowej na conajmniej kilka miesięcy przed jej pozyskaniem jest sprzedane za konkretne - nieraz niemałe pieniądze. Puli detalicznej, w której próbuje się upchnąć wszystkie "syfy" nie pozwalają zrobić więcej niż 10% a trzeba tu zmieścić wszystkie opały itp. Jak to wszystko na koniec roku zamknąć? I niektórzy się dziwią, że nie uwzględnione są potrzeby hodowlane ...
Niestety jedynym wyjściem z tej matni jest uznanie, że szacunek jest tylko szacunkiem, taksacja też jest pewnego rodzaju uogólnieniem i danie ludziom pewnego marginesu - nawet nie błędu - bezpieczeństwa jest koniecznością. Trzeba wydzielić z puli ofertowej 10-20 % na sprzedaż bieżącą na aukcjach w e-drewnie i skończyć z fikcją docinania lasu do tabelki. Tylko, że wtedy dużo trudniej będzie o chłopców do bicia... a to już nie wszystkim będzie odpowiadać. Bo dla niektórych wszyscy pracownicy to leserzy i oszuści i tylko patrzą jak wykorzystać firmę do swych prywatnych celów.
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
Hmmmm, miałem kiedyś zrąb sanitarny, na którym urządzanie planowało pozyskanie 150 m3, szacunki wykazały 280 m3, pozyskano 300 m3......Jaźwiec pisze:Bo niech urządzanie zawyży nawet o 30%..
Na szczęście nie dla wszystkichJaźwiec pisze:Bo dla niektórych wszyscy pracownicy to leserzy i oszuści i tylko patrzą jak wykorzystać firmę do swych prywatnych celów.
U mnie system sam wyrzuca do detalu ponad 20%......Jaźwiec pisze:Puli detalicznej, w której próbuje się upchnąć wszystkie "syfy" nie pozwalają zrobić więcej niż 10%
Bywa... Miewałem i takie, i w drugą stronęborowiak pisze:Hmmmm, miałem kiedyś zrąb sanitarny, na którym urządzanie planowało pozyskanie 150 m3, szacunki wykazały 280 m3, pozyskano 300 m3......
Rb IA 14,29Ha, wg PUL 2800m3 na gruncie 2300 m3,
Rb IA 10,80Ha wg PUL 2170m3, na gruncie 1537m3
Rb IB 1,20Ha wg PUL 180m3, na gruncie 132m3
Rb IA 9,00Ha wg PUL 1808m3, na gruncie 550m3
Rb IB 3,98Ha wg PUL 781 m3 na gruncie 1280m3...
...i zrób tu plan sprzedaży
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Niby tak, ale plan dziesięcioletni ustala się nie z kapelusza, a na podstawie PUL prawda? No to jeśli masz pozyskać 10% masy wskazanej przez PUL rocznie, a szacunek wykaże, że pobierając pożytek z 10% powierzchni uzyskasz powiedzmy 15% masy, to po upływie sześciu lat masz już 90% masy przewidzianej przez PUL, a nadal tylko 60% wykonania powierzchniowego.Jaźwiec pisze:Plan sprzedaży to robię na podstawie szacunków.
Nie pisałbym tego ot tak, ale właśnie tak się zdarzyło, że chcąc wykonać operat powierzchniowo, braknie mi masy, bo na początku uzyskałem jej sporo więcej. Tak więc teraz wypadałoby ograniczyć się jedynie do TW, które są obligatoryjne oraz do rębni, ale tu trzeba się modlić, żeby masa znowu nie wyszła zbyt duża...
Owszem, PUL rozlicza się dla nadleśnictwa, ale też nie ma żadnej pewności, że w innych leśnictwach będzie na tyle mało masy, by zbilansować tak powierzchnie, jak i masy.
Inna rzecz, że może się zdarzyć coś całkiem odwrotnego, a wówczas albo zabraknie kasy, albo dla kasy będzie się wchodzić z silnymi cięciami.
Zwróć uwagę jak rozkładały się masy na wykonanych pozycjach klęskowych. Spore różnice wychodziły na minus. Teraz wychodzą na plus, ale to nie z powodu zasobności, ale trudności z uzgodnieniami z urządzaniem. Zapomnieli dodać masy wycinanej na międzygniazdówkach (cięcia odsłaniające) i jednocześnie dali pozycje do odnowienia. Skutek jest widoczny
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Jedno drugiemu nie przeczy. Problem generalnie leży w rozliczeniu PUL. Plan sprzedaży jeśli nie ma nieprzewidzianych przygodnych raczej jest się w stanie utrzymać w ryzach. Chyba, że ktoś robi szacunki na podstawie opisu taksacyjnego...
Kolejny zonk wynika z faktu że w trakcie trwania operatu wyznaczono drzewostany referencyjne. Jeśli wcześniej w tych d-nach nie wykonano planowanych zabiegów mamy do wykonania mniej masy i mniej powierzchni - jak to domknąć? 5% masy to bywa kilkadziesiąt tyś. m3...
Kolejny zonk wynika z faktu że w trakcie trwania operatu wyznaczono drzewostany referencyjne. Jeśli wcześniej w tych d-nach nie wykonano planowanych zabiegów mamy do wykonania mniej masy i mniej powierzchni - jak to domknąć? 5% masy to bywa kilkadziesiąt tyś. m3...
Uśmiechnij się! Jutro możesz nie mieć zębów...
-
- początkujący
- Posty: 40
- Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26
Nie ma takich zarządzeń dotyczących dopuszczalnych odchyleń na linii plan/wykonanie, co więcej kontrola instytucjonalna też tego nie sprawdza. Nie ma tego w metodyce kontroli na żadnym szczeblu kontroli instytucjonalnej.
PUL jest tworzony podobną metoda do metody obrębowej szacunków brakarskich (stąd tez ona się wywodzi). Porównywanie wykonania szacunków w pojedynczym wydzieleniu do planu PUL w tymże wydzieleniu jest bezcelowe i świadczy...świadczy o czym świadczy.
To co pisze Capricorn już w nowo tworzonych operatach się nie powtórzy - dostrzeżono to kuriozum.
Jednocześnie, to nie Urządzanie czegoś nie zrobiło,a nadleśnictwo, a dokładnie gospodarz terenu. Może jest tam u was inaczej, ale w poprawnie działającej jednostce leśniczy weryfikuje z urządzaniem plany odnoszące się do jego leśnictwa. Jeśli zaś wyniknęły pomyłki? Cóż nie myli się ten co nic nie robi.
W razie pytań służę pomocą.
PUL jest tworzony podobną metoda do metody obrębowej szacunków brakarskich (stąd tez ona się wywodzi). Porównywanie wykonania szacunków w pojedynczym wydzieleniu do planu PUL w tymże wydzieleniu jest bezcelowe i świadczy...świadczy o czym świadczy.
To co pisze Capricorn już w nowo tworzonych operatach się nie powtórzy - dostrzeżono to kuriozum.
Jednocześnie, to nie Urządzanie czegoś nie zrobiło,a nadleśnictwo, a dokładnie gospodarz terenu. Może jest tam u was inaczej, ale w poprawnie działającej jednostce leśniczy weryfikuje z urządzaniem plany odnoszące się do jego leśnictwa. Jeśli zaś wyniknęły pomyłki? Cóż nie myli się ten co nic nie robi.
W razie pytań służę pomocą.
Wielokrotnie i na każdym etapie. Po czym po powrocie do biura urządzania uzgodnienia często wylatują w kosmos i w trakcie nowych uzgodnień zabawa zaczyna się od początkuKapitanTytan pisze:ale w poprawnie działającej jednostce leśniczy weryfikuje z urządzaniem plany odnoszące się do jego leśnictwa.
KapitanTytan pisze:To co pisze Capricorn już w nowo tworzonych operatach się nie powtórzy - dostrzeżono to kuriozum.
Tylko czemuś od nas się wymaga pisania wyjaśnień na okoliczność odchyłek. Ech...KapitanTytan pisze:Nie ma takich zarządzeń dotyczących dopuszczalnych odchyleń na linii plan/wykonanie, co więcej kontrola instytucjonalna też tego nie sprawdza. Nie ma tego w metodyce kontroli na żadnym szczeblu kontroli instytucjonalnej.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
-
- początkujący
- Posty: 40
- Rejestracja: sobota 05 mar 2016, 11:26
A to się pytaj swojego przełożonego zamiast jęczeć na forum.
Nie ma, powiadam Ci i basta.
To jak z karencją wywozową - nie ma!
W zeszłym roku nawet DGLP popełniła pismo w tej sprawie (karencji znaczy).
Jak wystąpisz z pismem, też Ci odpowiedzą, że nie ma!
Nie ma znaczenia ile czego było planowane i gdzie. To taj jak wiele osób w DT uważa, że plan sprzedaży winien się równać planowi pozyskania (zarówno miąższościowo jak i w układzie sortymentów). Nie powinien, a wręcz nie może.
Nie ma, powiadam Ci i basta.
To jak z karencją wywozową - nie ma!
W zeszłym roku nawet DGLP popełniła pismo w tej sprawie (karencji znaczy).
Jak wystąpisz z pismem, też Ci odpowiedzą, że nie ma!
Nie ma znaczenia ile czego było planowane i gdzie. To taj jak wiele osób w DT uważa, że plan sprzedaży winien się równać planowi pozyskania (zarówno miąższościowo jak i w układzie sortymentów). Nie powinien, a wręcz nie może.