ciekawe przystanki autobusowe
Moderator: Moderatorzy
ciekawe przystanki autobusowe
Obiekty powszechne w naszym krajobrazie acz nie wszystkie ciekawe. Dominuja plastikowe obrzydlistwa pisane przez kalke, czesto stawiane za obłędna kase, nie dosc ze niemile dla oka to jeszcze zapewnieja srednia ochrone przed deszczem i wiatrem. Czasem minimalizacja poszla jeszcze dalej- jest tylko slup z symbolem autobusu i rozkladem- acz to drugie tez nie zawsze Acz czasem zdarzaja sie perełki. Male domki. Z drzwiami, oknami, szczelne i zaciszne. Bylby jeszczew srodku piec to by mozna zamieszkac! Kazdy inny i zapadajacy w pamiec swa orginalnoscia. I to im zamierzam poswiecic spora czesc tego tematu.
Mikłaszewo (woj.podlaskie)
Ten to nawet z balkonikiem i zdobionymi okapami. Ławeczki zarowno w srodku jak i na powietrzu
Rózyna (woj.opolskie)
Bez architektonicznego szału ale szczelny i przytulny. Szkoda ze chyba nic z niego nie odjezdza
Kwitajny (woj.warminsko-mazurskie)
Szachulcowy, odremontowany, obsadzony kwiatkami. Chyba duma calej wioski. Spotkalismy babcie ktora zbierala rzucone wewnatrz smieci, zlorzeczac na mlodziez ktora sprofanowala "nasz przystanek!"
Burdajny (woj.warminsko-mazurskie)
Z balkonem, schodkami. Szkoda tylko ze obstawili go szczelnie smietnikami.
Bogacica (woj.opolskie)
Cztery okienka- kazde inne!
Gruszki (podlaskie)
gdzies kolo Kętrzyna- tu niby taki zwykly- ale na kurzej stopce
gdzies na Pogorzu Przemyskim- troche nadgryziony juz zębem czasu.. Idzie sie do niego przez mostek!
Biorac dla odmiany pod uwage nie ksztalt a zdobnictwo- tu najciekawiej wypadaja stare przystanki na Ukrainie, takie pamietajace jeszcze czasy poprzedniego systemu, wylozone mozaikami przedstawiajacymi scenki rodzajowe z zycia miast i wsi.
Mikłaszewo (woj.podlaskie)
Ten to nawet z balkonikiem i zdobionymi okapami. Ławeczki zarowno w srodku jak i na powietrzu
Rózyna (woj.opolskie)
Bez architektonicznego szału ale szczelny i przytulny. Szkoda ze chyba nic z niego nie odjezdza
Kwitajny (woj.warminsko-mazurskie)
Szachulcowy, odremontowany, obsadzony kwiatkami. Chyba duma calej wioski. Spotkalismy babcie ktora zbierala rzucone wewnatrz smieci, zlorzeczac na mlodziez ktora sprofanowala "nasz przystanek!"
Burdajny (woj.warminsko-mazurskie)
Z balkonem, schodkami. Szkoda tylko ze obstawili go szczelnie smietnikami.
Bogacica (woj.opolskie)
Cztery okienka- kazde inne!
Gruszki (podlaskie)
gdzies kolo Kętrzyna- tu niby taki zwykly- ale na kurzej stopce
gdzies na Pogorzu Przemyskim- troche nadgryziony juz zębem czasu.. Idzie sie do niego przez mostek!
Biorac dla odmiany pod uwage nie ksztalt a zdobnictwo- tu najciekawiej wypadaja stare przystanki na Ukrainie, takie pamietajace jeszcze czasy poprzedniego systemu, wylozone mozaikami przedstawiajacymi scenki rodzajowe z zycia miast i wsi.
W niektórych spokojnie można się przespać
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- MartaBaranowska
- dyrektor generalny
- Posty: 16534
- Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
- Lokalizacja: Nowiny
- Turkuć Podjadek
- podleśniczy
- Posty: 405
- Rejestracja: poniedziałek 13 kwie 2009, 18:37
- Lokalizacja: z lasu
- Blues Brothers
- nadleśniczy
- Posty: 5591
- Rejestracja: niedziela 31 mar 2013, 17:46
ale są takie http://zielonagora.naszemiasto.pl/artyk ... m,zid.htmlCapricorn pisze:U nas takich nie ma.
To samo chciałem napisaćDĂśhler pisze:Oryginalny i ładny, ale czoperki ładniejsze.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Oj, koledzy. Czoperki... A nie przyszła wam do głowy myśl taka, że oto na ścianie przystanku wydarzył się fakt, jaki opisał Szaniawski w jednym z opowiadań o profesorze Tutce?
Profesor Tutka a hasło „sztuka dla sztuki”
Ktoś z rozmawiających twierdził, że kierunki i hasła w sztuce, które pozornie są już przestarzałe i zapomniane, zjawiają się znów, jak powracająca fala. Ale ktoś inny twierdził z uporem, że na przykład takie hasło, jak „sztuka dla sztuki”, już nigdy nie wróci.
Uciszono się, bowiem Profesor Tutka zaczął opowiadać:
– Byłem wówczas w Brazylii i znalazłem się tam na skraju dziewiczego lasu. W pewnej chwili posłyszałem, jak ktoś powiedział: „szczenię szczeka w szczawiu”. Czy mnie słuch nie myli? Znów słyszę: „szczenię szczeka w szczawiu”. Nasłuchuję: i znów – „szczenię szczeka w szczawiu”.
Opowiadanie przerwał sędzia.
– Proszę pana, jeżeli mi pan jeszcze czwarty raz powtórzy – „szczenię szczeka w szczawiu”, to – za siebie nie odpowiadam! Bo rozumiem: nie wszystko o czym mówimy, ma posiadać myśl głębszą. Ale musi być w tym jaki taki sens. A pan nam tu opowiada… dlaczego w szczawiu, pytam, dlaczego – w szczawiu?!
– Panie sędzio. Gdyby wobec pana kobieta-Polka powiedziała: „szczenię szczeka w szczawiu”, mógłby pan słusznie wysunąć zarzut, że w tym nie ma myśli głębszej. Ale: gdyby to powiedziała cudzoziemka, toby pana przede wszystkim zastanowiło to, że może ona wymówić tak trudne słowa.
– Ano to mów pan od razu, że to była cudzoziemka.
– Tak. Papuga.
– Papuga?
– Papuga. Zacząłem się zastanawiać, skąd papuga na skraju dziewiczego lasu mówi po polsku? Zacząłem myśleć jak detektyw. A ponieważ czytywałem i książki kryminalne, wiedziałem, jak powinien myśleć detektyw. Naprzód musi się zastanowić i dopiero – wywnioskować. Nigdy odwrotnie. Zastanowiłem się i wywnioskowałem, że tu musi mieszkać jakiś Polak, który nauczył mówić papugę po polsku. I nie jest to Polak zwykły. Bo że zdolny, a nawet utalentowany, to – nie ma w tym nic nadzwyczajnego: Polacy są zdolni i utalentowani; ale był to przy tym Polak – cierpliwy. Zacząłem się zastanawiać, jaki cel miał ten Polak, który uczył papugę, jaka idea mu przyświecała? Bo tego, czego dokonał, nie można nawet nazwać „szerzeniem kultury polskiej za granicą”. I nie można przypuścić, aby to zrobił dla zabawki. Owszem, znałem rodaków na obczyźnie, co uczyli dla zabawki. Uczyli cudzoziemkę słów nieprzyzwoitych, a potem taki nicpoń za boki się łapał, kiedy cudzoziemka w dobrej wierze to powtarzała. Ale trzeba zauważyć, że we wszystkich językach słowa nieprzyzwoite mają to do siebie, że są łatwe do wymówienia. A tu – coś wręcz innego: bo i przyzwoite, i trudne. A więc człowiek ten wkładał w tę naukę trud, silną wolę, upór – i niewątpliwie poważną pracę. Dlaczego to robił? Widocznie hołdował on hasłu: „sztuka dla sztuki”.
Słuchacze Profesora Tutki orzekli, iż jest to przykład doskonały: ten Polak zdolny, utalentowany, a w dodatku Polak cierpliwy – nie zrobił nic, jak to inteligentnie zauważono, ani dla kraju, ani dla Brazylii. A więc hasło „sztuka dla sztuki”, któremu hołdował, jako bezużyteczne – już nie powinno powrócić.
Opowiadanie pochodzi z książki Jerzego Szaniawskiego, "Profesor Tutka", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Trzebule
Przystanki nieco zapomniane, zżerane przez roslinnosc- ze Wzgórz Strzelinskich
okolice Włóczysk
Dawny przystanek.. Do wsi od lat juz nie docieraja autobusy, wiec zostal przeksztalcony w miejsce imprezowe
Stary Bubel- jakby wprawic drzwi to tez jak domek
i jeszcze ze znakiem PKSu
Augamy- z krzeselkami z kina albo innej klubokawiarki
Dobków - pustaki moga byc wesole!
Bilczyce. Sam przystanek nieszczegolny- ale wspoloczekujacy przesympatyczni!
Podgórki-znaczek PKSu prawie jak nowy!
miedzy Strzelinem a Nysa
gdzies na trasie Ziemiany- Rogale- Audyniszki- taki jakis z grubego szkla
Przystanki nieco zapomniane, zżerane przez roslinnosc- ze Wzgórz Strzelinskich
okolice Włóczysk
Dawny przystanek.. Do wsi od lat juz nie docieraja autobusy, wiec zostal przeksztalcony w miejsce imprezowe
Stary Bubel- jakby wprawic drzwi to tez jak domek
i jeszcze ze znakiem PKSu
Augamy- z krzeselkami z kina albo innej klubokawiarki
Dobków - pustaki moga byc wesole!
Bilczyce. Sam przystanek nieszczegolny- ale wspoloczekujacy przesympatyczni!
Podgórki-znaczek PKSu prawie jak nowy!
miedzy Strzelinem a Nysa
gdzies na trasie Ziemiany- Rogale- Audyniszki- taki jakis z grubego szkla
Mikułowa - w polach za miejscowoscia stoi kamienny przystanek autobusowy. Ktos zadbal aby nie byl szary i smutny. Sciany ozdabiaja kolorowe kwiaty i deseczki ozdobione dekupażem. Wyglada jakby lokalne kolo gospodyn wiejskich mialo co robic jakis czas!
Brzostowo- przystanek z przylepiona upiorna kapliczka. Kapliczka z modlaca sie kobieta o twarzy zombiaka i lezaca u jej stop czachą. Wszystko pomalowane w "gustowne" rażące kolorki
Ukraina
[/img]
A tu z malowidłami przedstawiajacymi przyrode i rozne mniej lub bardziej ladne plenery
Znak ostatnich czasow - przystanki autobusowe z mocnym akcentem patriotycznym...
GRUZJA
Przystanki wykładane mozaikami, podobne do tych ukrainskich, acz w odroznieniu od nich - tu nie pisze sie nazwy miejscowosci na wiatach (Rukhi i okolice Zugdidi)
Przy glownej drodze wschod - zachod (tej przez tunel) przystanki czesto sluza jako miejsce handlu przydroznego. Obok stoi zbudowany z kamieni piecyk i grzeje sie w garze kukurydza.
A tu gdzies w malej wiosce w okolicach Katski. Czy autobusy tu dojezdzaja to nie wiem (rozkladu nie bylo). Widac jednak wyraznie, ze przystanek spelnia funkcje swietlicy wiejskiej Stolik, krzeselka, doprowadzone oswietlenie. Na stole resztki ogryzionych jabłek, rozrzucone gry odlozone na pozniej. Pod stolem nadpita flaszka. Chyba uczestnicy biesiady poszli na obiad albo co?
Sam przystanek to niby nic ciekawego. Ale ma plotek. I wyraznie widac do czego on mial sluzyc
Niektore wygladaja jak twierdze!
Ten kiedys chyba byl solidny ale mocno sfatygowal go czas...
RUMUNIA
W Luncavita mijamy dziwny przystanek. Na nim namalowani jakby swieci ale w dosyc nietypowy sposob. Postacie sa smukle, w sukniach o pstrokatych barwach i dziwnych nieprzytomnych twarzach. Troche jakby wizja na jakims haju, po grzybach albo czyms jeszcze lepszym. Postacie kojarza sie bardziej z galeria artystyczna lub komuna hipisow niz kosciolem..
Brzostowo- przystanek z przylepiona upiorna kapliczka. Kapliczka z modlaca sie kobieta o twarzy zombiaka i lezaca u jej stop czachą. Wszystko pomalowane w "gustowne" rażące kolorki
Ukraina
[/img]
A tu z malowidłami przedstawiajacymi przyrode i rozne mniej lub bardziej ladne plenery
Znak ostatnich czasow - przystanki autobusowe z mocnym akcentem patriotycznym...
GRUZJA
Przystanki wykładane mozaikami, podobne do tych ukrainskich, acz w odroznieniu od nich - tu nie pisze sie nazwy miejscowosci na wiatach (Rukhi i okolice Zugdidi)
Przy glownej drodze wschod - zachod (tej przez tunel) przystanki czesto sluza jako miejsce handlu przydroznego. Obok stoi zbudowany z kamieni piecyk i grzeje sie w garze kukurydza.
A tu gdzies w malej wiosce w okolicach Katski. Czy autobusy tu dojezdzaja to nie wiem (rozkladu nie bylo). Widac jednak wyraznie, ze przystanek spelnia funkcje swietlicy wiejskiej Stolik, krzeselka, doprowadzone oswietlenie. Na stole resztki ogryzionych jabłek, rozrzucone gry odlozone na pozniej. Pod stolem nadpita flaszka. Chyba uczestnicy biesiady poszli na obiad albo co?
Sam przystanek to niby nic ciekawego. Ale ma plotek. I wyraznie widac do czego on mial sluzyc
Niektore wygladaja jak twierdze!
Ten kiedys chyba byl solidny ale mocno sfatygowal go czas...
RUMUNIA
W Luncavita mijamy dziwny przystanek. Na nim namalowani jakby swieci ale w dosyc nietypowy sposob. Postacie sa smukle, w sukniach o pstrokatych barwach i dziwnych nieprzytomnych twarzach. Troche jakby wizja na jakims haju, po grzybach albo czyms jeszcze lepszym. Postacie kojarza sie bardziej z galeria artystyczna lub komuna hipisow niz kosciolem..
Białoruskie wiaty przystankowe w porownaniu np. z ukrainskimi nie są bardzo ciekawe. Wiekszosc jest podobnych, swiezo odmalowanych i nijakich. Mozna jednak od czasu do czasu dostrzec jakies perełki.
Chyba najciekawszy przystanek z calego wyjazdu. Stylizowany na domek z okienkami, ozdobiony kołchozowym malunkiem. Gdzies na trasie Rużany- Łyskowo. Niestety bez ławeczki.
Przystanek w tereneach chyba okresowo podmokłych bo prowadzi do niego kładka. Na trasie z Żełudka do Szczuczyna.
Dymniki- na trasie Widomlia- Prużany. Mozaika z artystycznie krzywymi gębami a jeden osobnik nawet w budionówce.
Paddubna. Niedaleko od poprzedniego. Bryła budyneczklu podobna, tez wylozony mozaiką. Tym razem bohaterką jest baba w chuścinie
Sporo białoruskich przystanków charakteryzuje sie tym, ze sama zadaszona budka jest mała ale calosc jest okolona dlugim i wysokim murem. Po kiego diabła?
Z kominem? Manciaki- na trasie z Łyskowa do Zelwy
Gdzies wsrod wiosek w Lipiczanskiej Puszczy
Tu widac wkład miejscowych- ktos chyba przyniosł sobie zydelek.
Słabudka na trasie Prużany- Linowo. Tez mozaikowe
Linowo. Niby taki calkiem zwykly ale ozdobiony rysunkami
Mocno juz sfatygowany drewniano-kamienny przystanek. Na kazdej z kolumn inna płaskorzezba. Gdzies na trasie Rużany- Łyskowo.
Chyba najciekawszy przystanek z calego wyjazdu. Stylizowany na domek z okienkami, ozdobiony kołchozowym malunkiem. Gdzies na trasie Rużany- Łyskowo. Niestety bez ławeczki.
Przystanek w tereneach chyba okresowo podmokłych bo prowadzi do niego kładka. Na trasie z Żełudka do Szczuczyna.
Dymniki- na trasie Widomlia- Prużany. Mozaika z artystycznie krzywymi gębami a jeden osobnik nawet w budionówce.
Paddubna. Niedaleko od poprzedniego. Bryła budyneczklu podobna, tez wylozony mozaiką. Tym razem bohaterką jest baba w chuścinie
Sporo białoruskich przystanków charakteryzuje sie tym, ze sama zadaszona budka jest mała ale calosc jest okolona dlugim i wysokim murem. Po kiego diabła?
Z kominem? Manciaki- na trasie z Łyskowa do Zelwy
Gdzies wsrod wiosek w Lipiczanskiej Puszczy
Tu widac wkład miejscowych- ktos chyba przyniosł sobie zydelek.
Słabudka na trasie Prużany- Linowo. Tez mozaikowe
Linowo. Niby taki calkiem zwykly ale ozdobiony rysunkami
Mocno juz sfatygowany drewniano-kamienny przystanek. Na kazdej z kolumn inna płaskorzezba. Gdzies na trasie Rużany- Łyskowo.
Mi się wydaje, że to może być bardziej prozaiczny cel ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Może. Ale nie sądzę.Sten pisze:to może być bardziej prozaiczny cel
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.