Co się dzieje w Puszczy Białowieskiej?

Zagadnienia z szeroko pojętej ekologii, przyrody, środowiska i biologii...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

Anna Kujawa pisze:Jak czytam teksty reprezentantów wydziałów leśnych i innych leśnych jednostek badawczych(np. Szwagrzyk, Danielewicz, Gutowski, Rykowski, itd),
Pozostaje pytanie na ile reprezentatywni są ci reprezentanci ;-)
Anna Kujawa pisze: Fakt jest taki: Puszcza Białowieska ma ponadeuropejską wartość jako obiekt światowego dziedzictwa ludzkości. Zwiększenie etatu cięć koliduje z zapisami obowiązującego Planu Zadań Ochronnych dla tego obszaru.
Etat cięć został wzięty z sufitu przez ministra poprzez podzielenie etatu wyliczonego przez Biuro Urządzania Lasu na podstawie potrzeb hodowlanych drzewostanów przez jakąś liczbę całkowitą (przez 2 lub przez 3, nie pamiętam). Tak więc jego wielkość ma genezę polityczną (ustępstwo ze strachu przed zielonymi bojówkarzami) a nie merytoryczną.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

A właściwie kto jest ekosiem, zielonym wojownikiem itd?
A kto jest leśnikiem?

Moze fragment drugoobiegowej literatury przedmiotu - "ocenurowanego" kiedys tekstu, ktorego ktos tam kiedys nie chcial puscic mimo ze autor nie uzywal - jak zwykle - kur...ew ani chu...ow zamiast przecinkow i myslnikow. ................


"Prowadzaca wywiad dr ........................zadaje
mu pytanie: Czy mozliwe jest porozumienie na linii ekolog – mysliwy (lesnik) ?.

Jest to pytanie zadane pod niewlasciwym adresem. Co zreszta zauwazyl sam adresat. Ekologia jest dziedzina nauk przyrodniczych a ekolodzy to ludzie zajmujacy sie ta galezia wiedzy. XXXX........... nie jest ekologiem. Jak sam przyznaje i co jednoznacznie wynika z jego wypowiedzi w dalszej czesci wywiadu. „Ekolog“ - obiegowe, modne pojecie , sugerujace kompetencje i wiedze jako tlo dzialalnosci zwiazanej z przyroda przywlaszczyl sobie swego czasu raczkujacy ruch spoleczny na rzecz ochrony srodowiska naturalnego. Stalo sie ono w wiekszym stopniu niz w innych krajach Europy synonimem aktywnosci spolecznej zwiazanej z relacjami z przyroda. Jego tresc zostala w Polsce bardzo szybko zdeprecjonowana i ulegla swoistej inflacji. Funkcjonuje obecnie w wielu srodowiskach jako rodzaj inwektywy. Wlasciwie nalezy wspolczuc ludziom nauki, ekologom, stawianych w jednym rzedzie z XXX............, ktorych koledzy - parajacy sie rowniez naukami przyrodniczymi - tytulowani „ty biologu“ czy „ty zoologu“ nie musza sie dopatrywac w tych okresleniach negatywnych podtekstow.
Nikt tez raczej nie obrazi kogos okresleniem „pseudobotanik“. O „pseudofizyku“ czy „pseudochemiku“ nie wspominajac. Trend i moda na „ eko“ jest pewnoscia problemem tej galezi nauki – ekologii, rzutujacym na jej wiarygodnosc i postrzeganie. Pionier ekologii, Ernst Haeckel , ktory wykreowal pojecie ekologia 150 lat temu, obraca sie zapewne w grobie wobec faktu uzywania go dzis jako reklamy proszku do prania. Z wzajemnym oddzialywaniem organizmow i ekosystemow majacego raczej niewiele do czynienia. XXXX........ jest zas przedstawicielem ideologicznie motywowanego ruchu na rzecz ochrony przyrody i zwierzat – ekologizmu - dla ktorego przeslanki bazujace na wiedzy, kompleksowym i racjonalnalnym postrzeganiu rzeczywistosci sa raczej balastem niz srodkiem do realizacji celow. Zmarly kilka lat temu Michael Crichton amerykański pisarz, producent filmowy i lekarz, autor scenariusza do filmu Jurajski Park swego czasu tak zdefiniowal ekologizm: " ……jest dzis jedna z najbardziej wplywowych religii zachodniego swiata.........wydaje sie byc szczegolnie atrakcyjny dla ateistow z przestrzeni zurbanizowanej. Mamy jednak w tym wypadku z typem religijnosci, ktora sama definiuje sie jako racjonalna, wrecz udowodniona naukowo. Tak jak chrzescijanie z epoki przed Oswieceniem, czy wielu muzulmanow po dzis dzien, tak samo ekologisci traktuja swoja wiare nie jako wiare lecz jako zbior niepodwazalnych. zgodnych z naukami przyrodniczymi faktow." ....mudlmy siem wienc......Notabene pojecie "ekologizm" funkcjonuje dosc powszechnie w krajach anglosaskich („ecologism“) , wystepuje w krajach niemieckojezycznych Ökologismus (rowniez Ökoismus) - z jednoznacznie negatywnym "podtekstem".


U nas uzywal go pare lat temu
Prof. dr hab. Ludwik Tomiałojć w ramach proby "posegregowania" spolecznego ruchu na rzecz ochrony przyrody:

„Ekologiści” (może jednak „środowiskowcy”?), czyli niezawodowi aktywiści, zwykle bez przyrodniczych studiów, ale posiadający sporą wiedzę nabytą w trakcie praktycznej działalności, chcący jak najlepiej, czasem jednak ulegający mylącym hasłom i niesprawdzonym opiniom. Wynika to z braku wpojonego nawyku nieufności i sprawdzania w miarę możności każdej informacji, zwłaszcza tej pochodzącej z kręgu „swoich” zwolenników. Przykładem jest bezkrytyczne, a uparte, głoszenie jakoby nasza Puszcza Białowieska była jedynym pierwotnym lasem nizinnej Europy (choć jest kilka innych, nawet lepiej zachowanych lasów na niżu w Rosji i Skandynawii). Innym jest protestowanie przeciw normalnej gospodarce leśnej, prowadzonej w drzewostanach
stworzonych przez człowieka i to w jednoznacznym celu ich późniejszej eksploatacji.
Stąd mogą oni czasem bardziej szkodzić sprawie niż jej pomagać, z racji opierania się na niesprawdzonych wiadomościach z drugiej ręki, zbyt alarmistycznych, zbyt entuzjastycznych lub radykalizujących sprawę, kiedy akurat potrzebny jest kompromis. Mimo tego zastrzeżenia, jest to bardzo wartościowa grupa (bo zwykle rozwojowa), pod warunkiem przyswojenia sobie z czasem naukowych podstaw ekologii, rozumianej jako sprawdzona wiedza empiryczna, a nie tylko jako emocjonalna postawa ideowa, przyjmująca konsekwencje naszego światopoglądu (zwanego ekologizmem) zbyt mechanicznie. To z szeregów tych ludzi wywodzą się niektórzy bardzo wartościowi i skuteczni w działaniu ekolodzy-praktycy z NGO’sów. To z tych kręgów powinni też zostać wyłonieni przyszli „zieloni” radni w samorządach i administracji wszelkiego szczebla." Zrodlo: Dzikie Zycie 2/2011


Niestety nie przyjelo sie. A szkoda, bo jego wieksza popularnosc umozliwilaby wiele, bardzo kreatywnych, zastosowan.
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

filipesku, właśnie! Dlaczego nie wyciągamy wniosków i nie bierzemy przykładu z Bawarczyków, którzy klęskę świerkową potraktowali jako materiał do obserwacji spontanicznej regeneracji lasu?

Co prawda trochę przykładów pozytywnych mamy – np. obserwowane powierzchnie pohuraganowe (

Kod: Zaznacz cały

https://www.ibles.pl/-/szast-i-lesnictwo-jutra
).
W ogóle ten prof. Rykowski to jakiś dziwny leśnik - kryptoekofiś może?

3006hc, w takim razie panowie Pawlaczyk, Gutowski, Bobiec i Zub to leśnicy.
Piszą w książę „Drugie życie drzewa: „Grupa organizmów saproksylicznych to jedna z najcenniejszych części fauny, flory i mykoflory Puszczy Białowieskiej, świadcząca o puszczańskości tego obiektu i tym samym o jego unikatowych walorach na niżu europejskim. [..] PB jest unikatowym kompleksem leśnym w skali Europy, nie tylko ze względu na wielką różnorodność form życia, zwłaszcza grzybów i zwierząt, ale także z uwagi na naturalny (zbliżony do pierwotnego) charakter zbiorowisk roślinnych oraz żyjących w nich zespołów zwierząt. [..]. Ze względu na swoje walory, PB należy traktować jako obiekt bazowy – model, do którego można porównywa inne obiekty leśne niżowej Europy.

Brzost – mam nadzieję, że coraz bardziej reprezentatywni ;-)
Zieloni bojówkarze to prof. Wesołowski, prof. Tomiałojć, dr Pawlaczyk – tak?
filipesku
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 21561
Rejestracja: wtorek 29 lis 2011, 11:36

Post autor: filipesku »

Anna Kujawa pisze:klęskę świerkową potraktowali jako materiał do obserwacji spontanicznej regeneracji lasu?
to w takim razie trzeba całą Europę w pole doświadczalne?? Niemcy żałują, że nie podjęli skutecznych działań. Potem na "hura" odnawiali te powierzchnie aby nie doszło do degradacji siedliska i erozji gleby.
"Lepiej palić fajkę niż czarownice" ks. Adam Boniecki
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

filipesku, właśnie! Dlaczego nie wyciągamy wniosków i nie bierzemy przykładu z Bawarczyków, którzy klęskę świerkową potraktowali jako materiał do obserwacji spontanicznej regeneracji lasu?
Psze Pani - gdybysmy wzieli przyklad z Bawarczykow to nie byloby tej dyskusji. Niekontrolowanej gradacja kornika (z paroma innymi "katastrofami") oraz pozostawienie tych powierzchni procesom naturalnej sukcesji mialo miejsce wylacznie w centralnej strefie NP BW,

W roku 2010 miala tam miejsce zreszta zabawna sytuacja, poniewaz grupa miejscowych przyrodnikow "wdarla sie " do tej centralnej czesci i po partyzancku zasadzila nielegalnie 500 swierkow w protescie przeciw bezczynnosci PN. Ekologisci Pani pokroju domagali sie powieszenia tych ludzi na pozostalych przy zyciu swierkach takoz kierownictwo parku grzmialo grozac drakonskim karami z powodu naruszenia kilku paragrafow....Po reakcji mediow politycy zalecili szefowi parku popukanie sie w czolko....

W PN - poza strefa scislej ochrony kornik jest zwalczany tak samo jak w otaczajacych ten przybytek lasach gospodarczych.....

Gdyby - analogicznie jak w Bawarii - pozostawiono w PB kornikowi rezerwaty i PN PB tej naszej dyskusji nie byloby zapewne w ogole....ale komus braklo wyobrazni...
Brzost – mam nadzieję, że coraz bardziej reprezentatywni ;-)
Zieloni bojówkarze to prof. Wesołowski, prof. Tomiałojć, dr Pawlaczyk – tak?
Przypomina mi sie pewien ekoterrorysta z tytulem profesorskim z Wroclawia, ktory jako srodek dyskusji propagowal zapychanie skrzynek majlowych, dosc niewybrednie nawolujac do linczu na osobie, ktora odwazyla sie miec inne zdanie na temat PB niz on sam.........ale jakos nazwiska zapomnialem......moze Pani, Pani Anno sie ono przypomni ? Co ?
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Filipesku – Niemcy w Parku czy poza Parkiem?
http://www.npsumava.cz/gallery/3/997-sg ... eurich.pdf

DAKa, jakoś Bawarczycy się nie ustrzegli „klęski” na ponad 2000 ha.
I Czesi, którzy mają bardziej zdecydowany stosunek do kornika – także.

Prof. z Wrocławia. Tak :D wkurzył się bardzo.
Z tamtych komentarzy pamiętam też innego Profesora, który napisał: „Artykuł opublikowany w „Polityce” (nr 49 (2836) sprawił, że jest mi wstyd. Jest mi wstyd, ponieważ, podobnie jak podpisany pod artykułem adiunkt, również pracuję w Instytucie Badawczym Leśnictwa, a rzeczą, której nigdy nie życzyłbym swojemu Instytutowi, jest publiczne prezentowanie przez jego pracowników takich właśnie dowodów ignorancji. Ale tak się stało.”
Zdanie podobnie negatywne wobec treści tamtego artykułu, ale klasa prezentacji nieco inna.

Ekologistka? Nie bardziej, niż niektórzy cytowani przeze mnie leśnicy. Hm.. może nawet dużo bardziej umiarkowana. Eh, te łatki.
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

Anna Kujawa pisze:W ogóle ten prof. Rykowski to jakiś dziwny leśnik
Tak.
Anna Kujawa pisze:Z tamtych komentarzy pamiętam też innego Profesora, który napisał: „Artykuł opublikowany w „Polityce” (nr 49 (2836) sprawił, że jest mi wstyd. Jest mi wstyd, ponieważ, podobnie jak podpisany pod artykułem adiunkt, również pracuję w Instytucie Badawczym Leśnictwa, a rzeczą, której nigdy nie życzyłbym swojemu Instytutowi, jest publiczne prezentowanie przez jego pracowników takich właśnie dowodów ignorancji. Ale tak się stało.”
Tak, w ten sposób obraził publicznie jednego z moich największych przyjaciół. Nie była to wielka chwila tego profesora.
Anna Kujawa pisze:Zieloni bojówkarze to prof. Wesołowski, prof. Tomiałojć, dr Pawlaczyk – tak?
Prof. Wesołowski to ten guru ekobojowników co nawoływał do spamowania skrzynki mailowej dyrektora IBL.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

prof Wesołowski - wiem, że to o Niego chodzi, przecież wiesz, że znam tamte komentarze.

prof. Wesołowski – ornitolog o uznanym, międzynarodowo dorobku, autor prawie setki artykułów naukowych. Nie dziwię się, że guru dla wielu. Badał ptaki w PB, kiedy wielu z uczestników tego forum nie było jeszcze na świecie.
Awatar użytkownika
Cephalanthera
podleśniczy
podleśniczy
Posty: 326
Rejestracja: wtorek 25 paź 2005, 11:02
Lokalizacja: z lasu i gór

Post autor: Cephalanthera »

A propos prof Wesołowskiego. Aż mnie kusi, aby jego definicję starodrzewi zastosować przy okazji analiz struktury wiekowej drzewostanów w Nadleśnictwach. Pewnie bez specjalnych działań podnieślibyśmy udział ponad 100 letnich drzewostanów w wielu jednostkach. ;-)
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

:spoko:
Cephalanthera pisze:A propos prof Wesołowskiego. Aż mnie kusi, aby jego definicję starodrzewi zastosować przy okazji analiz struktury wiekowej drzewostanów w Nadleśnictwach. Pewnie bez specjalnych działań podnieślibyśmy udział ponad 100 letnich drzewostanów w wielu jednostkach. ;-)
:spoko:
Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Brzost
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 22054
Rejestracja: piątek 22 lip 2005, 00:00

Post autor: Brzost »

Brzost pisze:prof Wesołowski - wiem, że to o Niego chodzi, przecież wiesz, że znam tamte komentarze.
Akurat "Jest mi wstyd. Jest mi wstyd" to nie on pisał, ale prof. Rykowski, który najwyraźniej uznał, że nie wystarczy milczeć, gdy publicznie jest lżony jego młodszy kolega z Instytutu, ale uznał za swoją powinność włączyć się w nagonkę aby według dobrze znanych wzorów pokazać, że "odcina się od wichrzycieli". Odcięło się również (choć w łagodniejszej formie) ówczesne kierownictwo Lasów Państwowych. W tym miejscu muszę oddać sprawiedliwość ówczesnemu Dyrektorowi IBL (był nim wówczas prof. Tomasz Zawiła-Niedźwiecki), że nie ugiął się przed naciskami aby zwolnić niepokornego pracownika i w godnej formie odpowiedział na zarzuty wobec Instytutu.
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

@Brzost, gdyby jakas mlodsza osoba - z krotszym stazem - odwzyla sie wyrazic publicznie "antyekologistyczna" opinie na forum publicznym tak jak dochtor, wywalono by od razu na zbity ryj....

A aktualnie zapowiada sie tez ciekawie...... Wojna z zachłannymi skurwysynami i pisiorowskich Lasów Państwowych.....Adas wici rozsyla.....




I najprawdopodobniej w najbliższym czasie czeka nas mała ekologiczna wojna o Puszczę.

http://natemat.pl/164127,wolanie-na-pus ... pojda-pily

Ciekawe jak wyjdzie rospuda - reloaded.... :roll:
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105131
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

DAKa pisze:Adas wici rozsyla.....
Cieszą natomiast komentarze pod tym "wyszukanym" tekstem :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
3006hc
inżynier nadzoru
inżynier nadzoru
Posty: 1129
Rejestracja: piątek 22 sie 2008, 03:25
Lokalizacja: z lasu

Post autor: 3006hc »

Pan Wesołowski sam sobie wystawia świadectwo nawoływaniem do spamowania skrzynki mailowej. Takie metody stosują dzieciaki z gimnazjum córki mojej szwagierki. I to są właśnie ekolodzy. Ja bym ich nawet nie wpuścił do lasu jako profilaktykę przed szkodnictwem.
A co do Adasia to chyba nie jest tajemnicą, że pozwala sobie na tyle na ile mu nasi pozwolą... A niby wszyscy jesteśmy jedną wielką leśną rodziną... :lol:
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Cieszą natomiast komentarze pod tym "wyszukanym" tekstem :)
Adas to zrobil zbyt chyba nachalnie i troche sie "przejechal" ale "ekologizacja polityki" albo
" upolitycznienie ekologizmu" powinno nabierac rumiencow....
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
Awatar użytkownika
magda55
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 16544
Rejestracja: środa 22 mar 2006, 16:24
Lokalizacja: krakow

Post autor: magda55 »

Dobry humor nie załatwi wszystkiego ale wkurzy tyle osób, że warto go mieć :)
Anna Kujawa
początkujący
początkujący
Posty: 237
Rejestracja: piątek 20 sty 2006, 11:37
Lokalizacja: Turew

Post autor: Anna Kujawa »

Cephalantera:
Tak, ta definicja jest hm… dość szczególna. Mam nadzieję, że poza PB się nie przyjmie (chyba, że warunki i okoliczności będą podobne czyli duży obiekt o podobnej wartości przyrodniczej przerabiany w części wbrew zapisom w zadaniach ochronnych na deski).

Brzost – z tego, co pisałam wynika, że:
tak – prof. Wesołowskiemu puściły nerwy i pisał o skrzynkach
tak – autorem odżegnywania się od poglądów Autora artykułu w Polityce jest prof. Rykowski.

Co do komentarzy pod tekstem Adama Wajraka na Fb – popieram to, co do tej pory napisał Mateusz Ciechanowski i Ewa Chećko (leśnik??).
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105131
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Anna Kujawa pisze:popieram to, co do tej pory napisał Mateusz Ciechanowski
To popierasz:
... setki i tysiące lat przeżył ten las również bez leśników. ...
oraz to:
... włączenie lasów (nawet hodowanych przez leśników) do Karkonoskiego PN będzie skutkowało stopniowym wyłączeniem ich z gospodarki leśnej? Bo w PN nie prowadzi się takowej? ...
Gratuluję. Widocznie tak samo skończyłaś studia jak ów MC - z dobrym wynikiem tylko bez wiadomości.
Natomiast z opiniami pani EC nie zamierzam dyskutować. Po lekturze tego:
... studia leśne (zresztą, jak każde inne same w sobie) przekazują tylko wycinek wiedzy którą trzeba samodzielnie poszerzać. Sama będac leśnikiem widzę że te studia dają super podstawę do zdobywania wiedzy ekologicznej bo są przekrojowe. ...
dochodzę bowiem do wniosku, że samodzielne zdobywanie wiedzy ekologicznej spowodowało u tej pani wpadnięcie w tak krytykowany dogmatyzm. Tylko w inną niż u leśników stronę skierowany. Zamiast być dobrym leśnikiem stała się ekologistką. Ale zachłystywanie się przyrodą jest powszechne u mieszczuchów w każdej epoce i pod każdą szerokością geograficzną.
Natomiast chętnie bym posłuchał tej pani, gdyby tak z 10 lat pomieszkała w którejś puszczańskiej miejscowości i musiała tak jak miejscowi wyżyć z jej eksploatacji...
I nie odbijaj mi tu piłeczki, że nasz kochany maturzysta mieszka w Teremiskach. Tak, mieszka. Ale tam nie żyje i tam nie zarabia.

Ps. Nie sądziłem, że cokolwiek mnie zmusi do odpowiedzi na twoje pisanie. Jakże głęboko się myliłem. Niniejszym więc przepraszam obecnych, że nie wytrwałem w postanowieniu z 4 grudnia bieżącego roku i postępuje niezgodnie z zaleceniami lekarza. Casus est maior vis cui humana infirmitas resistere non potest...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

Anna K.
Tak, ta definicja jest hm… dość szczególna. Mam nadzieję, że poza PB się nie przyjmie (chyba, że warunki i okoliczności będą podobne czyli duży obiekt o podobnej wartości przyrodniczej przerabiany w części wbrew zapisom w zadaniach ochronnych na deski).




Defincja jak definicja......w odroznieniu od defincji 2X2 =4 "drzewostan 100 letni" jest definicja rozciagliwa jak guma od majtek a nawet bardziej. Arbitralna i subiektywna. Ktora w tym wypadku sluzy pszyrodnikom i naukoffcom. Naukowcow powinno obowiazywac przykazanie "nie naduzywaj imenia drzewostanu naszego 100 letniego "......interpretowana niestety pszyrodniczo dzis raczej jako "nie naduzywaj imienia drzewostanu naszego 100 letniego nadaremno".

Przejscie sie po lesie i stukniecie czolkiem w jakies dorodne drzewo prowadzi mianowicie do pytan :
- dlaczego akurat 100 lat a nie 80 albo 150 lat ?
- w stosunku do jakich gatunkow drzew ?
- dlaczego akurat na 10 000 metrach kwadratowych (tyle ma 1 hektar) a nie na 1000 ?, albo 100 000 ?

Czy ta definicja, wywodzaca sie w prostej linii z plantatorstwa desek moze dac cos wiecej w odniesieniu do oceny "wartosci przyrodniczej"(tez razciagliwej jak gumka od stringow) niz podstawe do nawiedzonego bicia piany ?.

Czy nawiedzone bicie piany moze byc instrumentem czegos, co sie przyjelo nazywac "nauka" ?

PS. Czy wybralo sobie Pani, Pani Anno juz jakis dorodniejszy egzemplarz rosliny zwanej drzewem zeby po zalecanej procedurze odpowiedziec SOBIE na powyzsze pytanka "dlaczego" ?

(prosze zwrocic uwage na to, ze niektore co grubsze okazy roslin zwanych drzewami charakteryzuja sie duza iloscia obumarlych elementow, ktore przy stukaniu czolkiem w te rosliny moga spasc i zrobic powazniejsza krzywde)

pozdr
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
ale987

Post autor: ale987 »

DAKa,

chyba młody jesteś i nie pamiętasz tych dyskusji to Ci powiem...100 lat wzięło się z arbitralnego przyjęcia pod koniec lat 90-tych(nie pamiętam dokładnie w 1996 czy w 1998), że jak d-stan ma 100 lat...to powstał naturalnie a nie z odnowienia sztucznego. Później już poszło z górki...jak w d-stanie jakiś gatunek ma 100 to w d-stanie pojawił się naturalnie...i warto taki d-stan chronić. Pomimo tego, ze reszta jest młodsza...To tak w dużym bardzo uproszczeniu. Warto o tym pamiętać, że zrobiono to zanim prof. Sokołowski wskazał " swoje d-stany naturalne".
ODPOWIEDZ