zulus pisze:Naprawdę nie dostrzegasz sprzeczności w Twojej wypowiedzi, czy tylko się droczysz?
Sformułowanie: "na co dzień tego nie widać" daje jasny przekaz, że każdy zul to wyzyskiwacz, a sam przecież stwierdzasz, że tak nie jest.
Może po prostu za bardzo bierzesz do siebie wszystkie krytyczne uwagi dotyczące Twojego środowiska. Ale jak wszędzie są dobrzy i źli bo tak skonstruowany jest ten świat i nie trzeba wszystkiego analizować jak wiersz w szkole. Jak wcześniej napisałem
Tak jak nie każdy ksiądz to pedofil tak samo nie każdy leśniczy jest leserem czy Zul wyzyskiwaczem.
Mnie też wkurzają krytyczne wypowiedzi dotyczące mojego środowiska ale wiem że mi tego nie można zarzucić więc za bardzo spinać się nie będę.
zulus pisze:Chciałbym tylko nieśmiało zwrócić uwagę, że te słowa napisałeś dopiero po moim "stanowczym proteście" i gdyby nie ten protest pewnie by ich nie było.
Ok czyli wszystkie Zule są krystaliczne tylko leniwi, hojnie opłacani leśnicy wyzyskują ich niczym dziedzic chłopa pańszczyźnianego.
No to napiszę inaczej: dla mnie to jest bardzo poważny temat i żartowanie, czy używanie sarkazmu (tym bardziej niczym nieuzasadnionego) jest tu co najmniej nie na miejscu. Tak samo jak pisanie nieprawdy, czy półprawdy (która sama w sobie jest również kłamstwem).
zulus pisze:zulus napisał/a:
Sformułowanie: "na co dzień tego nie widać" daje jasny przekaz, że każdy zul to wyzyskiwacz
Po pierwsze to Twoja opinia
że każdy zul to wyzyskiwacz
( Ja tego nigdy nie napisałem) Co owszem jest nieprawdą i kłamstwem. Po drugie
na co dzień tego nie widać
to część mojego postu wyrwany z kontekstu. Po prostu na co dzień widzę Zule (nie 100%) które mają w głębokim poważaniu pracownika. W moim n-ctwie są takie jak również są i dbające o swoich pracowników. W tym przypadku nie napisałem nieprawdy, więc o kłamstwie nie ma mowy.
bromarek pisze:Czytam te wpisy i aż łza się w oku kręci jak ci właściciele firm leśnych martwią się o swoich pracowników. Szkoda tylko że na co dzień tego nie widać.
bromarek pisze:na co dzień widzę Zule (nie 100%) które mają w głębokim poważaniu pracownika. W moim n-ctwie są takie jak również są i dbające o swoich pracowników.
No to w końcu widać właścicieli firm leśnych, martwiących się o swoich pracowników, czy nie widać?
Ale Ty upiedrliwy jesteś Odpowiem pytaniem na pytanie. Są dobrzy muzułmanie czy sami źli? Można mówić tylko o dobrych a o złych nie czy na odwrót tylko o złych a o dobrych ani słowa. Spójrz trochę krytycznie na swoje środowisko to będziesz wiedział o co mi chodzi.
bromarek pisze:Odpowiem pytaniem na pytanie. Są dobrzy muzułmanie czy sami źli?
Są dobrzy i źli muzułmanie.
bromarek pisze:Można mówić tylko o dobrych a o złych nie czy na odwrót tylko o złych a o dobrych ani słowa.
Można i tak, i tak (chyba, że ktoś upierdliwy się przyczepi), ale to nie ma nic wspólnego z obiektywnym spojrzeniem na sprawę. A już na pewno nie wolno stwierdzać, że na co dzień nie widać dobrych muzułmanów, zwłaszcza gdy masz ich za sąsiadów
A jednak widać małą zmianę. A skoro można mówić obiektywnie to są dobre zule które dbają o pracowników (osobiście znam takich kilka, nawet mam dobrego kolegę który daje swoim pracownikom środki ochrony osobistej, posiłki i wodę) i są takie które gonią pracowników jak ekonom u dziedzica, zalegają z wypłatą i nie interesuje ich że wizerunkiem firmy są obszarpane dziady proszalne (i takie też widzę na co dzień). Przykro tylko że ci drudzy przeważają nad tymi pierwszymi. Przynajmniej w zasięgu mojego wzroku.
Wydaje mi się też, że ZULi, a dokładniej ich zaplecze techniczne, wykańczają te przetargi co rok. Jak kupić nowy sprzęt w leasingu na 5 lat skoro nie wiadomo czy za rok będzie się miało dla tego sprzętu pracę?
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
nobody pisze:Objawił się nowatorski geniusz kierownictwa RDLP Szczecin
Raczej perfidia piszącego a przy okazji kretynizm komentujących, którzy bez znajomości tematu wtórują oskarżeniom i ferują wyroki skazujące.
A ten komentarz tak mnie zeźlił...
"Zulowcy" to prości robotnicy, których leśna "elita" spuściła w latach przemian dając starą pilarkę i zapewniając, że "na swoim" będzie im lepiej. Szybko zresztą zapominając o złożonych im obietnicach. Obecnie Lasy Państwowe kosztorysują prace, które w przetargach maja wykonać dla nich prywatne firmy, po kosztach, które nie dają możliwości legalnego zatrudnienia. Oznacza to mniej więcej tyle, że urzędnicy państwowi, zarabiający całkiem niezłe pensje (średnia ok. 8000zł) chcą korzystać z pracy robotników leśnych pracujących "na czarno". "Prywaciarze" to ci którzy podjęli ryzyko i założyli firmy. Zatrudnili swoich kolegów. Spełniali wymagania urzędników z Lasów Państwowych, którzy wymagali aby te często małe firmy inwestowały w nowoczesne i drogie maszyny, które brane były w leasing i na kredyt. Działanie państwowej instytucji - Lasów Państwowych, sprawia że ci ludzie nie mają szans pracować legalnie, ani "wyjść" z tej branży. ...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami. ***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Fakt. Ludziska mają nie pełne rozeznanie, ale ktoś olał ZULI na spotkaniu w Kliniskach i teraz płacz, że wyszli na ulicę. To piwko trzeba wypić
Leśnicy są zależni od swoich partnerów tak było jest i będzie. Kto tego nie rozumie robi krzywdę całej branży.