Drewno w detalu
Moderator: Moderatorzy
Drewno w detalu
Wyczytałam w ostatnim (czy raczej w ostatnim, który wpadł mi w ręce) Lesie Polskim, że drewno sprzedawane w detalu, na asygnatę i paragon nie podlega reklamacji. Prawda to? Jeśli tak, to dlaczego?
I'm going off the rails on a crazy train
Obecny stan prawny: http://www.federacja-konsumentow.org.pl ... awcy-.html
oraz: http://serwisy.gazetaprawna.pl/poradnik ... -samo.html
oraz: http://serwisy.gazetaprawna.pl/poradnik ... -samo.html
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Wydaje mi się, że autor owego artykułu popełnił był jakowyś skrót myślowy i być może miał na myśli li tylko drugą część zdania, mówiącą o naprawach gwarancyjnych. No ale to jedynie moje przypuszczenia ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Autor artykułu pisze: "Jak traktuje paragon kupujący, każdy wie z własnego doświadczenia.Drobny kwitek najczęściej ląduje w koszu, chyba że jest dowodem zakupu towaru, który można reklamować lub oczekiwać napraw gwarancyjnych. Drewno kupowane w detalu do tej kategorii nie należy."
Dla mnie to oznacza, że autor uważa, iż drewno kupowane w detalu nie podlega ani reklamacji ani nie obejmuje go gwarancja.
Swoją drogą ciekawi mnie jak wygląda, jeśli może wyglądać, reklamacja drewna pozyskanego kosztem nabywcy...
Dla mnie to oznacza, że autor uważa, iż drewno kupowane w detalu nie podlega ani reklamacji ani nie obejmuje go gwarancja.
Swoją drogą ciekawi mnie jak wygląda, jeśli może wyglądać, reklamacja drewna pozyskanego kosztem nabywcy...
I'm going off the rails on a crazy train
Może w jednym z następnych numerów LP będzie jakieś rozjaśnienie owej kwestii, chyba, że ktoś z redakcji prędzej tu coś też w temacie popełni ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Mam nadzieję, że redakcja tu zagląda i coś wyjaśni. Nowy numer zdaje się już wyprodukowany, ale zanim doleci do mojego leśnictwa, to jeszcze ho, ho... a może i dłużejSten pisze:Może w jednym z następnych numerów LP będzie jakieś rozjaśnienie owej kwestii, chyba, że ktoś z redakcji prędzej tu coś też w temacie popełni ...
I'm going off the rails on a crazy train
Trochę nie do końca jest to zgodne z prawdą. O ile rzeczywiście nie wyobrażam sobie naprawy gwarancyjnej drewna, o tyle reklamację jak najbardziej, bo czemu masz nie móc zareklamować drewna niezgodnego z normami?Skrzacik pisze:Dla mnie to oznacza, że autor uważa, iż drewno kupowane w detalu nie podlega ani reklamacji ani nie obejmuje go gwarancja.
Tu też raczej zgodność z KJW i ewentualnie ilość można zareklamować. W końcu człowiek drewno zrobił, ale nie szacował jego ilości i rodzaju i to może sobie reklamować.Skrzacik pisze:Swoją drogą ciekawi mnie jak wygląda, jeśli może wyglądać, reklamacja drewna pozyskanego kosztem nabywcy...
A dla mnie to oznacza jedynie, że w LP podstawą reklamacji jest dokument zwany asygnata(albo Kwit wywozowy), nie dokument zwany paragon.Skrzacik pisze:Autor artykułu pisze: "Jak traktuje paragon kupujący, każdy wie z własnego doświadczenia.Drobny kwitek najczęściej ląduje w koszu, chyba że jest dowodem zakupu towaru, który można reklamować lub oczekiwać napraw gwarancyjnych. Drewno kupowane w detalu do tej kategorii nie należy."
Dla mnie to oznacza, że autor uważa, iż drewno kupowane w detalu nie podlega ani reklamacji ani nie obejmuje go gwarancja.
Gdyby sklep Biedronka oprócz paragonów wydawał klientom także asygnaty - mógłby określić w swoim wewnętrznym regulaminie warunków sprzedaży, że podstawą reklamacji nie jest paragon... Na stronach internetowych wielu nadleśnictw można poczytać zarządzenia kierowników jednostek o warunkach sprzedaży i reklamacji...
Masz łatwość wyciągania nieuprawnionych wniosków z przeczytanych tekstów...
Owszem, mam łatwość wyciągania wniosków, czy są one uprawnione czy nie - nie Tobie to osądzać.wod4 pisze:Masz łatwość wyciągania nieuprawnionych wniosków z przeczytanych tekstów...
Dlatego zadaję pytanie na forum, żeby zweryfikować swoją interpretację.
Generalnie wkurza mnie takie niechlujstwo, jak ten cytowany fragment. Jak się coś pisze, to dobrze byłoby to przeczytać przed opublikowaniem.
I'm going off the rails on a crazy train
Z tym się w pełni zgadzam.Skrzacik pisze:Generalnie wkurza mnie takie niechlujstwo, jak ten cytowany fragment. Jak się coś pisze, to dobrze byłoby to przeczytać przed opublikowaniem.
Fichtel pisze:Trzeba będzie wywiesić w kancelarii tabliczkę:
"PO ODEJŚCIU OD KASY REKLAMACJI SIĘ NIE UWZGLĘDNIA"
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
nie czytałem artykułu w "Lesie Polskim", ale nie sądzę, aby wnioski wyciągane na temat jakości pracy kogokolwiek w redakcji były uprawnione.Skrzacik pisze:Autor artykułu pisze: "Jak traktuje paragon kupujący, każdy wie z własnego doświadczenia.Drobny kwitek najczęściej ląduje w koszu, chyba że jest dowodem zakupu towaru, który można reklamować lub oczekiwać napraw gwarancyjnych. Drewno kupowane w detalu do tej kategorii nie należy."
Dla mnie to oznacza, że autor uważa, iż drewno kupowane w detalu nie podlega ani reklamacji ani nie obejmuje go gwarancja.
Swoją drogą ciekawi mnie jak wygląda, jeśli może wyglądać, reklamacja drewna pozyskanego kosztem nabywcy...
odniosę się do kilku elementów (z kontekstu dyskusji):
1. paragon nie jest jedynym dowodem zakupu (czegokolwiek) i do reklamacji nie jest konieczny.
2. drewno nie podlega gwarancji. każde twierdzenie, że drewno podlega gwarancji jest błędne. jeżeli autor artykułu uważa, że drewno nie podlega gwarancji, to oczywiście ma rację.
3. drewno podlega rękojmi. w jej ramach kupujący (w stosunku do zakupionego surowca drzewnego) może oczekiwać: wymiany rzeczy wadliwej na nową (zamiany reklamowanych sztuk na inne w kupionej klasie/grupie jakościowo-wymiarowej), obniżenia ceny bądź zwrotu pieniędzy.
4. powyższe jest wałkowane NA KAŻDYM kursie brakarskim. wynika z kodeksu cywilnego i ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego. może warto pojechać?
pozdrawiam
cd
może jeszcze (na wszelki wypadek, mimo że to oczywiste) dopowiem - paragon jest zbędny gdy owe wspomniane inne dowody zakupu kupujący posiada.brakarz pisze: 1. paragon nie jest jedynym dowodem zakupu (czegokolwiek) i do reklamacji nie jest konieczny.
pozdrawiam
Zdaje się, że nie czytałeś też postów w tym wątku i wyciągasz nieuprawnione wnioskibrakarz pisze:nie czytałem artykułu w "Lesie Polskim", ale nie sądzę, aby wnioski wyciągane na temat jakości pracy kogokolwiek w redakcji były uprawnione.
To co wymieniasz w punktach to oczywiście prawda. Nie zmienia to jednak faktu, że cytowany fragment artykułu (skądinąd ciekawego) może wprowadzać w błąd, bo autor nie porusza już później tej kwestii...
I'm going off the rails on a crazy train
A Ty dalej mielisz swoją interpretację powyższego zdania, chociaż jego sens jest całkiem odmienny...Skrzacik pisze:"Jak traktuje paragon kupujący, każdy wie z własnego doświadczenia.Drobny kwitek najczęściej ląduje w koszu, chyba że jest dowodem zakupu towaru, który można reklamować lub oczekiwać napraw gwarancyjnych. Drewno kupowane w detalu do tej kategorii nie należy."
Może Zerknij tutaj: http://maszprawo.org.pl/2013/11/reklama ... -paragonu/
Zwłaszcza Przeczytaj to zdanie: Żądanie przez sprzedawcę paragonu jako podstawy rozpatrzenia roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową byłoby właśnie próbą ograniczenia uprawnień konsumenta wynikających z ww. regulacji. Tym samym zgodnie z art. 558 § 1 k.c. oraz art. 11 Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, postanowienie takie może być śmiało uznane za klauzulę niedozwoloną.
LP nie stosują niedozwolonych klauzul, dlatego do złożenia reklamacji nie wymagają paragonu... I tyle wynika z artykułu, który Mielisz...
odnośnie reklamacji
no chwileczkę..Skrzacik pisze:Zdaje się, że nie czytałeś też postów w tym wątku i wyciągasz nieuprawnione wnioskibrakarz pisze:nie czytałem artykułu w "Lesie Polskim", ale nie sądzę, aby wnioski wyciągane na temat jakości pracy kogokolwiek w redakcji były uprawnione.
To co wymieniasz w punktach to oczywiście prawda. Nie zmienia to jednak faktu, że cytowany fragment artykułu (skądinąd ciekawego) może wprowadzać w błąd, bo autor nie porusza już później tej kwestii...
jak to nie jest przytyk do redakcji, to do kogo?Skrzacik pisze: Generalnie wkurza mnie takie niechlujstwo, jak ten cytowany fragment. Jak się coś pisze, to dobrze byłoby to przeczytać przed opublikowaniem.
kto decyduje o publikacji danego tekstu w czasopiśmie? przecież nie autor a redakcja.
obiektywnie
wod4,wod4 pisze: A Ty dalej mielisz swoją interpretację powyższego zdania, chociaż jego sens jest całkiem odmienny...
ja myślę, że ta dyskusja jest analogiczna do tej o wałku i wyrzynku
myślę też, że "oczywistą prawdę" zawiera najpełniej to konkretne zdanie:
"powyższe jest wałkowane NA KAŻDYM kursie brakarskim. .... może warto pojechać? "
pozdrawiam