Ranny łoś

Zwierzęta łowne, hodowla, broń śrutowa i kulowa, psy myśliwskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67168
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Stąd porównanie możliwości ośrodka w Mikołowie i ośrodka w Szypliszkach jest nie na miejscu
Nie piszę, że ma powstać, albo nie, ale na pewno wystarczy pieniędzy na sfinansowanie lekarza który w określonym czasie podejmie decyzję jak skrócić cierpienie zwierzęciu. Nie są to jakieś wielkie koszty. O ile wiem trafił się ktoś, kto za swoje zdecydował się na próbę leczenia tego łosia. Tak więc gdyby weterynarz się pojawił i stwierdził, że jest szansa na wyleczenie, to może ów człowiek zabrałby łosia do siebie wcześniej, albo by łosia dostrzelono znacznie szybciej.
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:na pewno wystarczy pieniędzy na sfinansowanie lekarza
W Mikołowie zapewne wystarczy.
Różnicę skali i możliwości obrazują teksty w przesłanych przez Ciebie linkach:
Na stronie lesnepogotowie napisane jest:
Pogotowie nie jest ogrodem zoologicznym i nie ma możliwości zwiedzania ośrodka.

Z kolei na stronie nadleśnictwa Katowice o leśnym pogotowiu napisane jest:
Aktualnie znajduje się tu 129 gatunków zwierząt, z czego 90 to zwierzęta krajowe. Pozostałe to gatunki egzotyczne, sprowadzone celowo do schroniska jako ciekawostki świata przyrodniczego z różnych ogrodów zoologicznych.

Nie Widzisz tu drobnej……. niezręczności? Po kiego jest w ośrodku 39 egzotycznych gatunków, skoro nie można ich eksponować?
Ośrodek w Szypliszkach ma obecnie "na stanie" kilkanaście osobników z kilku gatunków. Gdyby prowadzącemu ten ośrodek powiedzieć, że Mikołów sprowadza sobie egzotyki - chyba by nie od razu uwierzył...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67168
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze: Pogotowie nie jest ogrodem zoologicznym i nie ma możliwości zwiedzania ośrodka.

Bo też indywidualnego zwiedzania nie ma. Jest wydzielony fragment, gdzie żyją zwierzęta, które nie będą mogły być wypuszczone na wolność i tam o ile wiem, prowadzone były lekcje przyrody.
Dodatkowo zajmujemy się edukacją przyrodniczą dla dzieci i młodzieży.
Aktualniejsze informacje znajdziesz https://www.facebook.com/lesnepogotowie ... e_internal
W temacie egzotyków:
Tak się dzieje z tymi, które ze względu na pewne schorzenia czy bardzo podeszły wiek nie są już pokazywane ludziom. I tak między innymi trafiła do nas 20 lenia wilczyca Bulina, 30 letnia czapla purpurowa, makaki lapundery, które przez lata występowały w cyrku, później trafiły do ZOO a na emeryturę przyjechały do nas. Ostatni przebywał w ośrodku samiec mandryla z Chorzowskiego Zoo, który miał problemy z psychiką, był agresywny wobec ludzi i innych małp. Przez dwa lata pobytu w Leśnym Pogotowiu udało nam się go na tyle uspokoić i wyciszyć, że 2012 r. pojechał do specjalistycznego ośrodka dla małp w południowej Walii.
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Bo też indywidualnego zwiedzania nie ma. Jest wydzielony fragment, gdzie żyją zwierzęta, które nie będą mogły być wypuszczone na wolność
I niech się w Mikołowie zwierzakom dobrze wiedzie.
Natomiast gdzie indziej realia są takie:
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /140419792
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Bo też indywidualnego zwiedzania nie ma. Jest wydzielony fragment, gdzie żyją zwierzęta, które nie będą mogły być wypuszczone na wolność i tam o ile wiem, prowadzone były lekcje przyrody.
Cytat:
Dodatkowo zajmujemy się edukacją przyrodniczą dla dzieci i młodzieży.
Czy to jakaś nowa forma dyskryminacji dorosłych i indywidualnych, że prowadzi się tam edukację przyrodniczą wyłącznie dzieci/grupową?
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67168
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Czy to jakaś nowa forma dyskryminacji dorosłych i indywidualnych, że prowadzi się tam edukację przyrodniczą wyłącznie dzieci/grupową?
Dzieci i grupy. Ta dyskryminacja ma sens.
1. Zwiedzanie indywidualne powoduje duże obciążenie czasu pracowników i stres zwierząt o różnych porach dnia
2. Lekcje edukacyjne prowadzone są przez określony czas, trwają krótko, bo można ustalić kilka zajęć miesięcznie. Większość zajęć edukacyjnych prowadzonych jest w sali edukacyjnej.
wod4

Post autor: wod4 »

Lekcje edukacyjne prowadzone są przez określony czas, trwają krótko, bo można ustalić kilka zajęć miesięcznie. Większość zajęć edukacyjnych prowadzonych jest w sali edukacyjnej.
Czyli rozumiem, że w skali roku zwierzęta pokazuje się dzieciom najwyżej przez 6 dni... :lol:
Bo jeśli pokazuje się 7 dni, to (wbrew deklaracjom na stronie internetowej) leśne pogotowie jest ogrodem zoologicznym.
Patrz -> definicja pojęcia "ogród zoologiczny" zawarta Dyrektywie Unijnej 1999/22/WE z dnia 29 marca 1999 r.:
Do celów niniejszej dyrektywy "ogrody zoologiczne" oznaczają wszelkie stałe instytucje, gdzie zwierzęta dzikich gatunków przetrzymywane są w celach pokazywania ich publiczności przez 7 lub więcej dni w roku, z wyjątkiem cyrków, sklepów ze zwierzętami oraz instytucji wyłączonych z obowiązku spełniania wymagań niniejszej dyrektywy w związku z faktem, że nie pokazują one publiczności znacznej liczby zwierząt lub gatunków, i że wyłączenie takie nie będzie zagrażać celom niniejszej dyrektywy.
Dodam, że "znaczna Liczba zwierząt" to więcej niż 15 gatunków i łącznie więcej niż 50 osobników...
A skoro jest to ogród zoologiczny -> niedopuszczalna jest dyskryminacja dorosłych i klientów indywidualnych... :twisted:
Oj, igra z ogniem leśne pogotowie... :wink:
Awatar użytkownika
SZCZEPAN
dyrektor generalny
dyrektor generalny
Posty: 14105
Rejestracja: wtorek 18 gru 2007, 20:18
Lokalizacja: karpaty

Post autor: SZCZEPAN »

"Ranny zwierzak zmarł"-cytat z Durczoka w TVN. 8)
I NIGDY NIE MÓW MI, ŻE JUŻ WSZYSTKO WIESZ.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67168
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Czyli rozumiem, że w skali roku zwierzęta pokazuje się dzieciom najwyżej przez 6 dni... :lol:
wod4 pisze:zwierzęta dzikich gatunków przetrzymywane są w celach pokazywania ich publiczności przez 7 lub więcej dni w roku
Różnica polega na tym, że zwierzęta nie są trzymane, by je pokazywać. One są tam trzymane tylko dlatego, że nie mogą wrócić do naturalnego środowiska. To jest cel, a nie jakieś pokazywanie.
Jeśli nie czujesz różnicy to ja Ciebie nie przekonam. Z resztą nawet nie zamierzam, bo ani to moja działka ani mój biznes. Wiem na ten temat tylko tyle ile piszą na stronach oraz z opowieści samego Jacka, ale nie układam im grafików. Jeśli masz jakieś pytania to dzwoń. Telefony do znalezienia na stronach nctwa :)
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Różnica polega na tym, że zwierzęta nie są trzymane, by je pokazywać. One są tam trzymane tylko dlatego, że nie mogą wrócić do naturalnego środowiska. To jest cel, a nie jakieś pokazywanie.
No to kicha. Zgodnie z definicją z ustawy o ochronie przyrody z 2004 roku (art.5 .pkt.13):
Ośrodek rehabilitacji zwierząt to miejsce, w którym jest prowadzone leczenie i rehabilitacja zwierząt dziko występujących, wymagających okresowej opieki człowieka w celu przywrócenia ich do środowiska przyrodniczego

Z zasady nie przetrzymuje się w ORZ na stałe zwierząt, które w opinii lekarza weterynarii nie będą nigdy zdolne do życia na wolności. Takie osobniki przekazuje sie do ZOO lub poddaje eutanazji (!!!).
Według aktualnych przepisów prowadzenie ośrodka rehabilitacji zwierząt wymaga zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który z zasady wydaje zgodę na CZASOWE jedynie przetrzymywanie tam zwierząt. Co roku składa się do RDOŚ sprawozdanie, należy w nim niestety wymienić osobniki których wyleczyć się nie da...
Potem przyjeżdża ktoś na kontrolę i robi się tak jak w linku, który gdzieś wyżej zamieściłem...
A jeśli ORZ przetrzymuje zwierzęta na stałe, to robi jako ZOO...
Tak stanowi nasze prawo... :(
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67168
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Takie osobniki przekazuje sie do ZOO lub poddaje eutanazji (!!!).
Nie są poddawane eutanazji. Niedawno zabito w zoo zwierzęta z bardziej idiotycznego powodu. Na szczęście ten ośrodek ma możliwość zapewnienie zwierzętom bezpieczną egzystencję na terenie ośrodka, gdy nie są w stanie wrócić na łono natury. Jaki ma sens prowadzenie jakiegokolwiek ośrodka, gdy zwierzę zranione przez kłusownika trzeba by zabijać. Zwłaszcza, że często ludzie, którzy przynoszą te zwierzęta są żywotnie zainteresowani ich dalszym losem. Ośrodek uczy, że zwierzętom można i trzeba pomagać. To również nauka wrażliwości.
Dostali z resztą na to zgodę, są kontrolowani... Co więcej same ogrody zoologiczne oddają im zwierzęta jeśli musiały by być u nich usypiane.
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »

SZCZEPAN pisze:"Ranny zwierzak zmarł"-cytat z Durczoka w TVN. 8)
Niech mu Ziemia lekka bedzie a Swiatlosc Wiekuista na Wieki Swieci.
Amen

Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
DAKa
nadleśniczy
nadleśniczy
Posty: 4989
Rejestracja: piątek 03 maja 2013, 17:08

Post autor: DAKa »



All the money that e'er I had
I spent it in good company
And all the harm I've ever done
Alas, it was to none but me
And all I've done for want of wit
To memory now, I can't recall
So fill to me the parting glass
Goodnight and joy be to you all!

Fill to me the parting glass
And drink a health whate'er befalls
Then gently rise and softly call
Goodnight and joy be to you all!

Of all the comrades that e'er I had
They're sorry for my going away
And all the sweethearts that e'er I had
They'd wish me one more day to stay.
Since it fell into my lot
That I should rise, and you should not
I'll gently rise and softly call
Goodnight and joy be to you all!

But since it fell into my lot
That I should rise and you should not
I'll gently rise and softly call
Goodnight and joy be to you all!

So fill to me the parting glass
And drink a health whate'er befalls
Then gently rise and softly call
Goodnight and joy be to you all!




:?
Buk, Humor, Dziczyzna


for ever
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:To również nauka wrażliwości.
Jasne, trzymanie niepełnosprawnych zwierząt w klatkach, w warunkach niezgodnych z formalnymi minimalnymi standardami - to nauka wrażliwości...
I starania aby mieć jeszcze więcej gatunków ("wymiana" z innymi takimi ośrodkami czy wręcz handel) - to nauka wrażliwości...
I wyrugowanie z ludzkiej świadomości, że eutanazja chorych dzikich zwierząt jest wyrazem szacunku dla ich dzikości, że niewola jest gorsza od wegetacji w klatce...
http://empatia.pl/str.php?dz=44&id=250
http://bearproject.org/news/show/id/384
ODPOWIEDZ