Znowu ? :(
Moderator: Moderatorzy
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
Znowu ? :(
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
- xhardcorex
- inżynier nadzoru
- Posty: 1951
- Rejestracja: sobota 06 sty 2007, 19:05
- Kontakt:
xhardcorex pisze:szkoda, że nie napisali ile alkoholu w wydychanym, może powinni jakieś odblaski zacząć nosić, bo się całkiem wytłuką i nie będzie komu do lisów strzelać
W kolejce czekaja przeciez chetni do kastrowania pszyrodnicy i pszyrodnicy. A jakie
obroty sie szykuja - po 5 baksow od sztuki......
Dlaczego sie tymi ubytkami martwisz. Przeciez dla twojego geszeftu to dobra nowina....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Lokalny portal Wągrowca "popisał się" śródtytułem: "Uzbrojony łowczy w trakcie polowania zabił 47-letniego kolegę."
http://www.portalwrc.pl/wagrowiec/aktua ... waniu.html
http://www.portalwrc.pl/wagrowiec/aktua ... waniu.html
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Myśliwi to grupa najbardziej lekceważąca zasady posługiwania sie bronią. Najbardziej niedoszkolona, skorumpowana i skolesiowana. Posiadają bardzo niebezpieczną broń i nie umieją się nią posługiwać dlatego są tak niebezpieczni. Mają gdzieś prawo, zasady, etykę i zdrowy rozsądek dlatego co rusz ktoś tam kogoś zabija, tylko i wyłącznie z własnej głupoty i lekceważącego stylu bycia myśliwym, no bo nikt nie wmuwi mi, że jego przyjeciel był bardziej podobny do zwierza niż do siebie
strażnik
Nataniel, czy byłbyś łaskaw sporządzić zestawienie iluż to myśliwych ginie rocznie na polowaniach w stosunku do ilości biorących w nich udział? Bo tak naprawdę to jest znikomy odsetek, ale szeroko nagłaśniany powoduje wrażenie takie, jakie prezentujesz.
Posłużę się odległym przykładem, z życia wziętym. Siedzi sobie samotnie w knajpie facet w charakterystycznym swetrze GOPR. I pije wódkę za wódką. Jest już nieźle podpity a przechodzący obok ludzie mówią: "Zobaczcie jak GOPR-owcy chleją. I co się dziwić, że w górach jak ich trzeba to nie ma." A ten ratownik, pijący bez pamięci, właśnie zszedł z akcji podczas której musiał znieść zwłoki człowieka. W dodatku człowieka, z którym się dobrze znał...
Jak jesteś "znaczny", należysz do jakiejś wyróżniającej się spośród tłumu grupy, to każdy (nawet jednostkowy) przypadek natychmiast "przyklejany" jest do całej grupy i uogólniany jako zdarzenie charakterystyczne...
Posłużę się odległym przykładem, z życia wziętym. Siedzi sobie samotnie w knajpie facet w charakterystycznym swetrze GOPR. I pije wódkę za wódką. Jest już nieźle podpity a przechodzący obok ludzie mówią: "Zobaczcie jak GOPR-owcy chleją. I co się dziwić, że w górach jak ich trzeba to nie ma." A ten ratownik, pijący bez pamięci, właśnie zszedł z akcji podczas której musiał znieść zwłoki człowieka. W dodatku człowieka, z którym się dobrze znał...
Jak jesteś "znaczny", należysz do jakiejś wyróżniającej się spośród tłumu grupy, to każdy (nawet jednostkowy) przypadek natychmiast "przyklejany" jest do całej grupy i uogólniany jako zdarzenie charakterystyczne...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3784
- Rejestracja: wtorek 05 lut 2013, 17:21
- Lokalizacja: Węgorzyno
Musi. I stąd dziwi mnie zawsze zarzut prokuratorski o nieumyślne spowodowanie śmierci...kimkolwiek pisze:czy aby myśliwy nie musi być na 100% pewien zanim strzeli?
...a co jeśli był pewien, ze strzela do kolegi...
A na poważnie - to co z tego, ze musi być pewien, skoro praktyka pokazuje, że strzelają do celu nierozpoznanego, lub mylnie rozpoznanego. Tu nie jest winne prawo, tylko pojedyncze osoby.
Bo ty wystarczy, że wiesz. A prokurator musi udowodnić, że sprawca wiedział. W przeciwnym wypadku nie ma mowy o działaniu umyślnym.crocidura pisze:dziwi mnie zawsze zarzut prokuratorski o nieumyślne spowodowanie śmierci
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Z moich obserwacji wynika ze jest to kilka ( w sensie dwie trzy osoby) rocznie, oczywiście zgadzam sie ze nawet te dwie trzy osoby to za duzo, ale jest to niebezpieczny sport i nalezy sie liczyc z kazda ewentualnosciaPiotrek pisze:Nataniel, czy byłbyś łaskaw sporządzić zestawienie iluż to myśliwych ginie rocznie na polowaniach w stosunku do ilości biorących w nich udział? Bo tak naprawdę to jest znikomy odsetek, ale szeroko nagłaśniany powoduje wrażenie takie, jakie prezentujesz.
Zeby było smieszniej ( choc nie wiem czy jest to istotnie smieszne), w policji liczba wypadkow z bronia jest wieksza niz wsrod mysliwych ( liczebnie mysliwych jest mniej wiecej tyle co policjantów), a to ponoć grupa ktora jest na biezaco szkolona, a pistolet jest jednym z jej narzędzi pracy.
Mam kumpla ktory jest motocyklistą i wielbicielem "szlifierek" ...nie macie pojecia jak tam sie trup sciele gesto , przy tym łowy to sielanka
Ciekawe czy Nataniel jest kierowca:Nataniel pisze:Myśliwi to grupa najbardziej lekceważąca zasady posługiwania sie bronią. Najbardziej niedoszkolona, skorumpowana i skolesiowana. Posiadają bardzo niebezpieczną broń i nie umieją się nią posługiwać dlatego są tak niebezptakim:ieczni. Mają gdzieś prawo, zasady, etykę i zdrowy rozsądek dlatego co rusz ktoś tam kogoś zabija, tylko i wyłącznie z własnej głupoty i lekceważącego stylu bycia myśliwym, no bo nikt nie wmuwi mi, że jego przyjeciel był bardziej podobny do zwierza niż do siebie
W tym przypadku mamy do czynienia z czyms takim:
Jak wyzej. I tego sie nie da wyleczyc.W Polsce mieszka około 38 milionów ludzi, poluje nieco ponad 100 000 buców w zielonych kapelusikach z piórkami i jeździ gdzieś koło 20 milionów samochodów. Regularnie, co roku ofiarą samochodów pada ponad 40 000 rodaków. Zabijanych na śmierć, kaleczących siebie samych, obcych a i własne tesciowe też. Na konto myśliwskich dwururek idzie dużo skromniejsza, bo z reguły jedno-dwucyfrowa liczba zastrzelonych lub postrzelonych. Też, czasami przeważnie z własnych szeregów. Z powyższego wynika żelazna, brutalna aż do bólu i smierci konsekwencja na rok bieżący i przyszłe lata tak samo: prawdopodobieństwo, że Polakowi stanie się krzywda od samochodu wynosi 1:1000. Na każde tysiąc obywateli jeden rozpierdoli się na drzewie, rozjedzie kogoś, zostanie rozjechany itd. Każdego roku. Gama możliwości i reperkusji jest tutaj niesłychanie szeroka. Prawdopodobieństwo, że ten sam Polak stanie się ofiara kul z mysliwskiej dwururki leży gdzieś w granicach 1:2-5 000 000. Tak, tak, zgadza siem: milionów. Proszę Szanownej Parafii. Żeby nie było niejasności. Ryzyko, że ten sam Nataniel, trzesący portkami z powodu zagrożenia bucami w zielonych kapelusikach z piórkami, wpadnie pod samochód bądź ktoś mu wpadnie pod samochód jest kilka tysięcy razy większe. Fakt. Wydawałoby się oczywisty. Mimo tego forumowicz nie boi się kilka tysięcy razy bardziej samochodów, lecz dokładnie odwrotnie. Kilka tysięcy razy bardziej boi się tego co jest realnie kilka tysięcy razy mniejszym ryzykiem. Czy to jest logiczne? Czy to jest racjonalne? Nie. To jest całkowicie nielogiczne i całkowicie irracjonalne. To jest właśnie „The Base Rate Neglect”. Na tę przypadłość cierpi w zasadzie każdy z nas. Nie jesteśmy w stanie ocenić znaczenia określonych wydarzeń na podstawie prawdopodobieństwa ich wystąpienia, lecz oceniamy ich wagę na podstawie rzeczywistych lub wyimaginowanych zagrożeń związanych z tymi wydarzeniami. The Base Rate Neglect rzutuje na nasze opinie i postępowanie. Indywidualne i kolektywne - w polityce, gospodarce i w życiu codziennym. Przybierając niekiedy pożałowania godne formy.
Naturalnie Nataniel nie byl, nie jest i nie bedzie w stanie.Ktoś, a na pewno N. zarzuci, że przecież buców w zielonych kapelusikach jest dużo mniej niż aut i kierowców i to stąd bierze się owa dysproporcja w postrzeganiu ryzyka i zagrożenia. Wystarczy jednak znowu sięgnąć po kalkulatorek, coby sobie wyliczyć, że jeździ u nas kole 20 milionów kierowców i to oni są właściwym zagrożeniem, produkując corocznie 40 000 rannych i trochę trupów. Kobiet, dzieci, młodzieży, starców oraz lesnikow najprawdopodobniej też. Tych ostatnich rzadko bo rzadko, ale zawsze. Na ok. 500 statystycznych polskich „rajdowców” przypada co roku 1 ranny albo trup. Ludzki. Taki współczynnik trupo- i inwalidoróbstwa w szeregach rodzimych nosicieli dwururek przy pomocy tego sprzętu oznacza, że buce w zielonych kapelusikach musieliby powodować rocznie ponad 2000 wypadków z bronią (żeby wyszedł „kierowcowy” stosunek 1:500) . Efektywnie ich udziałem jest kilka, kilkanaście zdarzeń w roku. Paradoksalnie, wybiórczo oburzony N. sam stanowi statystyczne zagrożenie do kilkuset razy większe dla siebie i innych niż pałętający się po polach i lasach gość w zielonym kapelusiku z piórkiem. I dubeltówką. Mimo że N. nie posługuje się cholernie niebezpiecznym sprzętem służącym do zabijania tylko byc moze niewinnym ekologicznym SUV’em o pojemności trzech litrów. Zużywającym 17/100. (moze innym gruchotem ?) Nie wiadomo czy N o tym wie, ale w 100% wiedzieć nie chce. Woli się bać i bluzgac . Czy jest w stanie sobie uświadomić jakie niebezpieczeństwo stanowi sam dla prawie 40 milionowego Narodu?
Zeby nie bylo nieporozumien.
Notabene na skali zagrozen zdrowia zycia oraz samopoczucia jazda samochodem nie
stoii na samej gorze.....
Jest inna dziedzina zycia codziennego, ktora niesie ze soba wieksze zagrozenia.....
/przynajmniej wg. dannych z za granicy/ ale nie ma podstaw do przypuszczen, ze u nas
jest inaczej.
(dla ulatwienia dodam, ze nie chodzi o zejscie jak na kogos przyjdzie pora, zapicie sie
na smierc czy podobne - rozchodz sie o zwykle trywialne zajecie ktorem sie kazdy oddaje.
Mniej albo bardziej intensywnie)
........
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
PS:
magadan napisal :
i otwartej analizy wypadkowosci przez PZL. Do tego tematu przewodnia sila polskiego lowiectwa wydaje sie podchodzic jak w porzadnej katolickiej rodzinie do kwestii coreczki ktora zalapala albo moze zalapac syfilis. Tj. uwaza ze w pelni wystarczajacym jest lektura katechizmu w postaci regulamin polowan
tudziez wynurzen wysokoplatnych funkcjonariuszy Pana B, (locha) z ambony czyli lamow organu
organu przewodniej sily lowiectwa. Tak juz mamy.
Innym bardzo ciekawym aspektem - jednym ze zrodel infekcji Natalki syndromem The Base Rate Neglect sa media. Wracajac do tych - tez bitych njegrow, czyli kierowcow. Dzisiaj zostanie zabitych
na smierc okolo 10 osob na polskich drogach. Tak jak wczoraj i jutro. Jesli jutro nie zostanie na smierc przejechanych 10 to pojutrze bedzie ich 20. Spoko. Plan w postaci zabicia albo zabicia sie 3 - 4 tysiecy
osob - dzieci, kobiet, mezczyzn, lesnikow i byc moze lesniczek tez - wykonamy (choc pocieszajacym jest, ze te plany sa z roku na rok nizsze......ale to nie jest wlasciwie zasluga kierowcow.....
I teraz wezmy jednego z tych dzisiejszych trupow juz przejechanych albo jescze nie przejechanych
(jest dopiero 10:00) . Zaden nie osiagnie takiej medialnej slawy jat ten "znowu" zastrzelony
mysliwy z tego tutejszego tematu. Ani zaden kierowca majacy na sumieniu jednego z dzisiejszych swiezych trupow z polskich drog nie osiagnie takiej slawy jak strzelec. Anomiwowo ale zawsze.
Nie pojawi sie w takiej ilosci na lamach prasy ani nie bedzie tak intensywnie komentowany.
Gdyby komus zalezalo na przyciagnieciu postum uwagi narodu na okolicznosc wlasnego zejscia , to powinien sie dac zastrzelic mysliwemu. Najlepiej pijanemu. Wtedy ma zagwarantowana uwage calego kraju w mediach o zasiegu ogolnokrajowym, mniejkrajowym oraz lokalnym po niszowe, tak jak tutejsze forum na przyklad. Anonimowo co prawda ale zawsze. Tyle "klepsydr" - i to darmowych nie
zarobi w normalnych ukladach zaden zabity przez kierowce albo kierowca. Przecietny szary obywatel.
(najwyzej wyjatkowo - chyba ze ten przecietny szary obywatel dalby sie przejechac pijanemu arcybiskupowi wiazacemu dame lekkich obyczajow robiaca mu laske akurat w momencie gdy samochod pier.....nal w tego szarego obywatela - wtedy media zwrocilly prawdopodobnie nieco wiecej uwagi na ten przy padek niz na zaszczelenie pijanej krowy przez mysliwego. Lub odwrotnie.)
Tak juz mamy.....Tzn. media tak maja bo obywatel woli bardziej spektakularnego - rzadkiego trupa
z ranami postrzalowymi niz codziennosc polamanych kosci i rozerwanych tulowi powypadkowych.
Te sa chyba bardziej pasjonujace. Moze Natalka wyjasni dlaczego.
magadan napisal :
Moze nie tragizm bo to lowiectwo wbrew pozorom fukcjonuje i na kazdego buca ktory ubyl z szeregow rycerzy Sw. Huberta dzieki koledze albo robiac sobie sam krzywde przypada corocznie kilka tysiecy nowo wstepujacych. Jednak w odniesieniu do wypadkow na polowaniu cus w tym jest - tj. brak rzetelnejtragizm polskiego łowiectwa polega na niekompetencji osób nim zarzadzającym
i otwartej analizy wypadkowosci przez PZL. Do tego tematu przewodnia sila polskiego lowiectwa wydaje sie podchodzic jak w porzadnej katolickiej rodzinie do kwestii coreczki ktora zalapala albo moze zalapac syfilis. Tj. uwaza ze w pelni wystarczajacym jest lektura katechizmu w postaci regulamin polowan
tudziez wynurzen wysokoplatnych funkcjonariuszy Pana B, (locha) z ambony czyli lamow organu
organu przewodniej sily lowiectwa. Tak juz mamy.
Innym bardzo ciekawym aspektem - jednym ze zrodel infekcji Natalki syndromem The Base Rate Neglect sa media. Wracajac do tych - tez bitych njegrow, czyli kierowcow. Dzisiaj zostanie zabitych
na smierc okolo 10 osob na polskich drogach. Tak jak wczoraj i jutro. Jesli jutro nie zostanie na smierc przejechanych 10 to pojutrze bedzie ich 20. Spoko. Plan w postaci zabicia albo zabicia sie 3 - 4 tysiecy
osob - dzieci, kobiet, mezczyzn, lesnikow i byc moze lesniczek tez - wykonamy (choc pocieszajacym jest, ze te plany sa z roku na rok nizsze......ale to nie jest wlasciwie zasluga kierowcow.....
I teraz wezmy jednego z tych dzisiejszych trupow juz przejechanych albo jescze nie przejechanych
(jest dopiero 10:00) . Zaden nie osiagnie takiej medialnej slawy jat ten "znowu" zastrzelony
mysliwy z tego tutejszego tematu. Ani zaden kierowca majacy na sumieniu jednego z dzisiejszych swiezych trupow z polskich drog nie osiagnie takiej slawy jak strzelec. Anomiwowo ale zawsze.
Nie pojawi sie w takiej ilosci na lamach prasy ani nie bedzie tak intensywnie komentowany.
Gdyby komus zalezalo na przyciagnieciu postum uwagi narodu na okolicznosc wlasnego zejscia , to powinien sie dac zastrzelic mysliwemu. Najlepiej pijanemu. Wtedy ma zagwarantowana uwage calego kraju w mediach o zasiegu ogolnokrajowym, mniejkrajowym oraz lokalnym po niszowe, tak jak tutejsze forum na przyklad. Anonimowo co prawda ale zawsze. Tyle "klepsydr" - i to darmowych nie
zarobi w normalnych ukladach zaden zabity przez kierowce albo kierowca. Przecietny szary obywatel.
(najwyzej wyjatkowo - chyba ze ten przecietny szary obywatel dalby sie przejechac pijanemu arcybiskupowi wiazacemu dame lekkich obyczajow robiaca mu laske akurat w momencie gdy samochod pier.....nal w tego szarego obywatela - wtedy media zwrocilly prawdopodobnie nieco wiecej uwagi na ten przy padek niz na zaszczelenie pijanej krowy przez mysliwego. Lub odwrotnie.)
Tak juz mamy.....Tzn. media tak maja bo obywatel woli bardziej spektakularnego - rzadkiego trupa
z ranami postrzalowymi niz codziennosc polamanych kosci i rozerwanych tulowi powypadkowych.
Te sa chyba bardziej pasjonujace. Moze Natalka wyjasni dlaczego.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
„Piotrek” te wasze zestawienia to nie tędy droga, faktem jest, że napisałem swój komentarz w złości, i trochę tej złości wlałem na klawiaturę przepraszam, ale co do twojego przykładu nie zgadzam się, GOPRowiec ma prawo się napić jak najbardziej ale każdy kto w życiu nosił jakikolwiek mundur wie kiedy ma go zdjąć, przed knajpą uniform GOPRu do szafy i pij do rana, zwykły wtedy człowieku, niejeden dobry człowiek miał złamaną karierę bo zapomniał się przebrać i na drugi dzień szef ocenił go na podstawie zdjęć z sieci z odpowiednim dopiskiem.
„Gazda” może i w policji jest więcej wypadków z bronią, ale głównie są to wypadki będące następstwem nieostrożnego obchodzenia się z bronią, pokaż mi przypadek postrzału policjanta lub przez policjanta będącego wynikiem nie rozpoznania celu !
„DAKa” jestem kierowcą ! nie widzę tylko sensu twoich statystycznych porównań, i co z tego ! temat wypadków drogowych i aut może omawiać na forum ”Automoto bla bla bla” . Zgadzam się, że myślistwo to temat drażliwy bo rzadki itp. Ale zwróciłem tylko uwagę, że przypadki takie mogły być znikome gdyby myśliwi zachowali minimum bezpieczeństwa, to chyba proste „nie wiem co widzę nie strzelam”
Powiem więcej jestem myśliwym ! Wśród myśliwych jest wielu fajnych ludzi, w tym też moich kolegów, ale niestety jest tam dużo osobników którzy nigdy nie powinny być członkami PZŁ i jest ich coraz więcej „fanatyczni miłośnicy broni, strzelania i zabijania” lekceważący prawo, zasady wykonywania polowania, bezpieczeństwo i tym samym swoich kolegów. Wielokrotnie w łowisku lub na strzelnicy patrząc na ich zachowanie wstyd mi było że jesteśmy w jednej społeczności i krew mnie zalewała na to co wyprawiają, gdyby to ode mnie zależało spowodował bym cofnięcie pozwolenia na broń na początek. Czytam potem artykuły myśliwy zastrzelił myśliwego, ojciec na polowaniu zastrzelił syna, Diana w kukurydzy zastrzeliła sadzącego marychę, o zastrzeleniu konia, krowy i osła nie warto pisać. Wszystkie te przypadki nie wydarzyły by się, gdyby myśliwy oprócz przyspiesznika włączył mózg ! Dlaczego prawie nie ma przypadków postrzału na wskutek rykoszetu, tylko ten przeklęty nierozpoznany cel ! Panowie myśliwi włączcie myślenie kiedy w ręku macie broń służącą do bardzo skutecznego zabijania.
„Gazda” może i w policji jest więcej wypadków z bronią, ale głównie są to wypadki będące następstwem nieostrożnego obchodzenia się z bronią, pokaż mi przypadek postrzału policjanta lub przez policjanta będącego wynikiem nie rozpoznania celu !
„DAKa” jestem kierowcą ! nie widzę tylko sensu twoich statystycznych porównań, i co z tego ! temat wypadków drogowych i aut może omawiać na forum ”Automoto bla bla bla” . Zgadzam się, że myślistwo to temat drażliwy bo rzadki itp. Ale zwróciłem tylko uwagę, że przypadki takie mogły być znikome gdyby myśliwi zachowali minimum bezpieczeństwa, to chyba proste „nie wiem co widzę nie strzelam”
Powiem więcej jestem myśliwym ! Wśród myśliwych jest wielu fajnych ludzi, w tym też moich kolegów, ale niestety jest tam dużo osobników którzy nigdy nie powinny być członkami PZŁ i jest ich coraz więcej „fanatyczni miłośnicy broni, strzelania i zabijania” lekceważący prawo, zasady wykonywania polowania, bezpieczeństwo i tym samym swoich kolegów. Wielokrotnie w łowisku lub na strzelnicy patrząc na ich zachowanie wstyd mi było że jesteśmy w jednej społeczności i krew mnie zalewała na to co wyprawiają, gdyby to ode mnie zależało spowodował bym cofnięcie pozwolenia na broń na początek. Czytam potem artykuły myśliwy zastrzelił myśliwego, ojciec na polowaniu zastrzelił syna, Diana w kukurydzy zastrzeliła sadzącego marychę, o zastrzeleniu konia, krowy i osła nie warto pisać. Wszystkie te przypadki nie wydarzyły by się, gdyby myśliwy oprócz przyspiesznika włączył mózg ! Dlaczego prawie nie ma przypadków postrzału na wskutek rykoszetu, tylko ten przeklęty nierozpoznany cel ! Panowie myśliwi włączcie myślenie kiedy w ręku macie broń służącą do bardzo skutecznego zabijania.
strażnik
Gdyby wówczas poszedł do domu, przebrał się i wrócił do knajpy... Wiesz, jakoś mi to do głowy nie jest w stanie przyjść. Schodzisz z gór, masz wszystko w dupie i chcesz po prostu się napić. Myślisz wówczas o przebieraniu się?!Nataniel pisze:GOPRowiec ma prawo się napić jak najbardziej ale każdy kto w życiu nosił jakikolwiek mundur wie kiedy ma go zdjąć, przed knajpą uniform GOPRu do szafy i pij do rana
Widzisz, najczęściej strzelający w momencie strzału jest przekonany, że wie do czego strzela i że to nie jest kolega. Tak po prostu działa mózg człowieka.Nataniel pisze:to chyba proste „nie wiem co widzę nie strzelam”
Tutaj masz rację.Nataniel pisze:jest tam dużo osobników którzy nigdy nie powinny być członkami PZŁ i jest ich coraz więcej
A cokolwiek w tej sprawie zrobiłeś?Nataniel pisze:Wielokrotnie w łowisku lub na strzelnicy patrząc na ich zachowanie wstyd mi było że jesteśmy w jednej społeczności i krew mnie zalewała na to co wyprawiają, gdyby to ode mnie zależało spowodował bym cofnięcie pozwolenia na broń na początek.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- biedronka
- dyrektor generalny
- Posty: 18058
- Rejestracja: niedziela 16 mar 2008, 11:13
- Lokalizacja: Polska Pd
policjanta nie było ale zastrzelonego weterynarza mają na sumieniu może nie "nierozpoznanie celu" a chaotyczna akcja .Nataniel pisze:pokaż mi przypadek postrzału policjanta lub przez policjanta będącego wynikiem nie rozpoznania celu !
obawiam się ,że u większości włącza się mechanizm "łowcy" a to zapewne nieco ogranicza działania podyktowane rozsądkiem .Nataniel pisze:gdyby myśliwy oprócz przyspiesznika włączył mózg
per aspera ad astra
.....carpe diem....
.....carpe diem....
Każdy mundurowy wie żeby nie dopuścić do takiej sytuacji bo to będzie jego koniec, koniec nachlanego w mundurze policjanta w knajpie, koniec nachlanego wojskowego śpiącego na chodniku i prawdopodobnie koniec nachlanego leśnika w mundurze chwiejącego sie na ulicy, ale twoim zdaniem GOPRowcy są z tego wyłączeni bo mają w dupie po tym jak widzieli dzisiaj roztrzaskane na skałach zwłoki.Piotrek pisze:Schodzisz z gór, masz wszystko w dupie i chcesz po prostu się napić. Myślisz wówczas o przebieraniu się?!
Piotrek pisze:A cokolwiek w tej sprawie zrobiłeś?
Zrobiłem, jestem jednym z tych znienawidzonych którzy dporowadzili do tego, że kilku już nie poluje, i nie przestanę.
strażnik
Nie życzę Ci tego, bo to ciężkie doświadczenie. Ale dopóki sam nie znajdziesz się w takiej sytuacji to za cholerę nie zrozumiesz.Nataniel pisze:ale twoim zdaniem GOPRowcy są z tego wyłączeni bo mają w dupie po tym jak widzieli dzisiaj roztrzaskane na skałach zwłoki.
PS. Nikogo nie wyłączam. Przy pewnym poziomie stresu dopuszczam takie zachowanie w każdej z wymienionych profesji. A ostrzegam tylko przed wyciąganiem wniosków na temat całej grupy na podstawie pojedynczej obserwacji.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Poszukaj sobie w necie, jest dosc sytuacji gdy policja strzela do nierozpoznanego celu, oprocz krwawej farsy z tygrysem który przytoczyla Biedronka z bardziej spektakularnych wydarzen przypomne ci akcje z Poznaniu, gdzie zostali nafaszerowani ołowiem Bogu ducha winne małolaty, z ktorych jeden nie przezył a drugi został kaleka do konca zycia bo gliny pomyliły samochody, albo rozstrzelanie brenekami studentow na Juwenaliach w Łodzi , bo ktos w z psiarni pomylił amunicje w magazynie ...taki sytuacji sa setki, ale wypływaja tylko wówczas gdy nie uda sie ich zamiesc pod dywan.Nataniel pisze:
„Gazda” może i w policji jest więcej wypadków z bronią, ale głównie są to wypadki będące następstwem nieostrożnego obchodzenia się z bronią, pokaż mi przypadek postrzału policjanta lub przez policjanta będącego wynikiem nie rozpoznania celu !
Chodzilem w dwoch mundurach w mojej karierze zawodowej ( jeden z nich to była wdzianko lesnika- drugi słuzb granicznych), zdarzalo mi sie nagrzmocić w obu bardzo zdrowo i wlos mi z głowu nie spadł, mało tego niestety bywalo ze ja musialem ewakuowac swojego pryncypała, bo był w gorszym stanie , osobliwie czesto zdarzalo mi sie to wlaśnie w Lasach Panstwowych, wiec badz łaskaw nam tu nie nawijac makaronu na uszy, ze wszyscy w tej firmie prawi i sprawiedliwi ...zreszta była to jedna z przyczyn dla ktorej zmieniłem te prace na prace w służbach.