Piękne, nowe drogi w Lasach... dlaczego tylko dla ALP?

Geodezja, teledetekcja, inwentaryzacja, plan urządzenia lasu...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

wod4 pisze:
Lovelas pisze:Jakie prawo jest łamane, gdy takich przeciwwskazań nie ma?
Sasanka jest objęta ścisłą ochroną gatunkową.
ŚCISŁA OCHRONA to nie jest przeciwwskazanie do jeżdżenia samochodami po egzemplarzu nią objętym?
Gdy po tej drodze jeżdżą pojazdy do wywozu drewna? Tam i tak nic nie urośnie :)
wod4

Post autor: wod4 »

Lovelas pisze:Gdy po tej drodze jeżdżą pojazdy do wywozu drewna? Tam i tak nic nie urośnie :)
Nie Masz racji. Miejscowy Leśniczy ma obowiazek znać dokładnie stanowisko chronionego gatunku i prowadzić (pilotować) pojazdy wywozowe tak, żeby stanowisko ominać (nie mówiac dlaczego kazał takim zygzakiem w tym miejscu jechać, bowiem go obowiązek poufnosci do dyskrecji zobowiazuje), Ja mam sposób w postaci wkopanego w ziemię "pieńka".który każę omijać i o którym uprzedzam (w rzeczywistości za pienkiem jest faktyczny przedmiot ochrony)
Gdyby przyjąć zasadę, że ZADNE pojazdy nie moga nawet w okolicy sasanki jechać - to nawet leśniczy nie mógłby do lasu wjechać czy wejśc (bowiem mógłby niechcacy chroniony egzemplarz mrówki rozdeptać). Swoją drogą, znam przypadek zamkniecia drogi z powodu przylegającego do niej mrowiska bardzo rzadkiego gatunku...
Czyli zakaz dla ruchu powszechnego jest niezbedny, zeby zagrożenie dla tej sasanki do minimum ograniczyć. Ale nie mozna oczywiscie zagrozenia całkowicie wyeliminować (złamane przez wiatr drzewo moze na sasankę upaść i setki innych zagrożeń moge wymyslic)
Ty nadal kombinujesz jakby dla Ciebie zrobić dobrze, a obowiazek lesnika do mozliwie pełnej dbałosci o przyrodę Masz w ......... autocenzura..........
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

wod4 Ale opowiadasz historie niestworzone, sorry, ale jak ktoś mi wmawia, że przyrodę mam za nic, to będę się bronić jak lew. Cały sens tego udostępnienia jest taki, by właśnie dać ludziom możliwość zobaczenia, poznania tej przyrody, by tak jak mogli przyjechać na leśny parking i ruszyć na 20 km spacer po lesie. By propagować pewien styl i kulturę bycia na łonie przyrody. Ale ty wolisz las dla leśników! Wkurzyłeś mnie takim tanim chwytem (że niby mam w d.... przyrodę), dlatego będę bezlitosny :) Poza tym kończę tą jałową dyskusję, bo bajki trochę wciskasz. nie pierwszy raz w tej dyskusji. Wiem jak w realu wygląda praca w leśnictwie więc nie galopuj tak z tymi sasankami i przewrażliwionym na ich dostrzeganiu leśniczym. niektórzy nawet nie wiedzą jak one wyglądają. Skąd one zresztą maiłaby się nagle nie wiadomo skąd pojawić na świeżo wyremontowanej, zrytej przez ciężki sprzęt drodze. Zakończę twoimi słowami:
"Ty nadal kombinujesz jakby dla Ciebie zrobić dobrze". Ty leśnik kochający przyrodę kontra swołocz niszcząca przyrodę. Szkodzisz firmie. Może lepiej wróć do parków? Niweczysz wieloletnie starania LP w pozyskaniu społeczeństwa.
wod4

Post autor: wod4 »

Lovelas pisze:Cały sens tego udostępnienia jest taki, by właśnie dać ludziom możliwość zobaczenia, poznania tej przyrody, by
Ochrona przyrody nie ma na celu stworzenia muzeum, w którym ludziska zapłacą bilety i bedą obchodzić i fotografować obiekty, a po upewnieniu sie, że kustosz nie widzi - beda obiekty macać, zrywać na pamiątke listki, itd
To juz predzej w ogrodzie botanicznym tak...
Ochrona ma na celu zachowanie dla potomnosci.
Dobranoc
Przy okazji Poczytaj o mrówce smętnicy
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

wod4 pisze:
Lovelas pisze:Cały sens tego udostępnienia jest taki, by właśnie dać ludziom możliwość zobaczenia, poznania tej przyrody, by
Ochrona przyrody nie ma na celu stworzenia muzeum, w którym ludziska zapłacą bilety i bedą obchodzić i fotografować obiekty, a po upewnieniu sie, że kustosz nie widzi - beda obiekty macać, zrywać na pamiątke listki, itd
To juz predzej w ogrodzie botanicznym tak...
Ochrona ma na celu zachowanie dla potomnosci.
Dobranoc
Przy okazji Poczytaj o mrówce smętnicy
Mam to w nosie, nie jestem bucem, który nie wie jak ma się zachowywać w lesie. Ty masz wszystkich za bucy? Dla kogo ta przyroda? dla leśników i parkowców?
wod4

Post autor: wod4 »

Lovelas pisze:więc nie galopuj tak z tymi sasankami i przewrażliwionym na ich dostrzeganiu leśniczym.
Nie przyjąłeś do wiadomości opisanego przeze mnie detalu, że to nie leśnik zgłosił w RDOSiu sasankę, tylko "ekologista" z cyfrówką?
Jasne, to nie pasuje do Twojej/Wajrakowej tezy, ze Lasy są państwem w państwie ...
Leśnik chroni przyrodę po cichutku, bez epatowania ochroniarstwem. Ale wtedy jest uznawany za nieprzyjaznego zwykłym ludziom... :(
A wycięty zrąb widać z daleka i za to trzeba leśnikowi dowalić...
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

wod4 pisze:
Lovelas pisze:więc nie galopuj tak z tymi sasankami i przewrażliwionym na ich dostrzeganiu leśniczym.
Nie przyjąłeś do wiadomości opisanego przeze mnie detalu, że to nie leśnik zgłosił w RDOSiu sasankę, tylko "ekologista" z cyfrówką?
Jasne, to nie pasuje do Twojej/Wajrakowej tezy, ze Lasy są państwem w państwie ...
Wiesz co, właśnie jak z Tobą piszę, to mam wrażenie, że po drugiej stronie siedzi nie leśnik z wiedzą i doświadczeniem, tylko jakiś nawiedzony ekolog, który przegina. Ekologia jest gdy ty tego chcesz, gdy ja chcę to "w d.... ma przyrodę". Może też pojeździj w pracy rowerem zamiast autem (ja tak robię) a potem oceniaj innych. no bo skoro takie ultraekologiczne poglądy prezentujesz to jakiś przykład daj od siebie. W PNBT jeżdżą pracownicy parku niekiedy na rowerach. skoro tak się troszczysz o sasanki w swoim nadleśnictwie zostaw jeppa i piechotką...
wod4

Post autor: wod4 »

Lovelas pisze:zostaw jeppa
Nie mam jeppa, ani żadnej Terenówki
Posiadam forda Fiestę z 1997 roku, którą z oczywistych powodów nie da się jeździć po lesie ... :wink:
w dodatku u nas przeważają olsy...
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

wod4 pisze:
Lovelas pisze:zostaw jeppa
Nie mam jeppa, ani żadnej Terenówki
Posiadam forda Fiestę z 1997 roku, którą z oczywistych powodów nie da się jeździć po lesie ... :wink:
To tak ja nie ma w dupie przyrody, choć tak sugerujesz ;) Tak to jest.
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

wod4 pisze:
Lovelas pisze:więc nie galopuj tak z tymi sasankami i przewrażliwionym na ich dostrzeganiu leśniczym.
Nie przyjąłeś do wiadomości opisanego przeze mnie detalu, że to nie leśnik zgłosił w RDOSiu sasankę, tylko "ekologista" z cyfrówką?
Jasne, to nie pasuje do Twojej/Wajrakowej tezy, ze Lasy są państwem w państwie ...
Leśnik chroni przyrodę po cichutku, bez epatowania ochroniarstwem. Ale wtedy jest uznawany za nieprzyjaznego zwykłym ludziom... :(
A wycięty zrąb widać z daleka i za to trzeba leśnikowi dowalić...
Kto dowalał za zrąb leśniczemu? Przecież próbujesz mi tu insynuować co chwilę rożne rzeczy, które w kontekście całej rozmowy nie były ani moimi opiniami ani nie miały takiego sensu czy znaczenia. Dlatego tym postem kończę już definitywnie dyskusję z tobą bo nieuczciwe zagrywki stosujesz, zresztą donikąd to nie prowadzi. Nie jestem tu żeby się kłócić dla kłócenia. Żegnam pana.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Lovelas pisze:Bo jakoś niektóre drogi udostępniać (nadleśniczy) może - w tamtym nadleśnictwie (Piotrka) takich dróg udostępnionych z powodzeniem jest kilka.
Dodaj, że żadna z tych dróg nie jest drogą "donikąd" czyli nie kończy się po prostu parkingiem w lesie. One wszystkie prowadzą albo do osad albo do miejsc wypoczynku (plaża, pomost wędkarski itp.)
Dodaj, że pomimo tego, iż n-ctwo wybudowało pomosty dla wędkarzy, to samochodem dojechać do nich nie można - są osiągalne jedynie pieszo lub rowerem. Pomimo tego, że do położonych nad tym samym jeziorem miejsc plażowania i biwakowania dojazdy są. Ale nie można z jednej plaży na drugą (i do wędkarskich pomostów) przejechać wygodną drogą wzdłuż brzegu jeziora, lecz trzeba wrócić drogą, którą się wjechało i kilka (nawet kilkanaście miejscami) kilometrów pokonać gminnymi "asfaltówkami" do następnego udostępnionego zjazdu nad jezioro.
Zwróć uwagę, że do plaż nadmorskich nie ma dróg udostępnionych (wyjątek - Lubiatowo, ale to zaszłość z lat PRL, wówczas powstał nad samym brzegiem morza ośrodek wypoczynkowy, obecna "Wiktoria") a z Sasina do Kopalina trzeba się przemieścić gminnymi asfaltami, choć istnieje wygodny "skrót" wzdłuż morskiego brzegu, tzw "żużlówka".
Nie chce mi się teraz mapek rysować aby zobrazować to co mówię ale Ty wiesz o czym mówię a pozostali albo też wiedzą albo mi uwierzą. No, może nie wszyscy :wink:
Lovelas pisze:Dlaczego z góry zakładać, że jakiś bielik czy chroniona roślina stoją na przeszkodzie do takiego udostępnienia? To nie o takie detale chodzi.
wod4 pisze:Jeśli faktycznie nie stwierdzono gatunków chronionych w bezpośredniej bliskości - udostępnić może. I właśnie przykład, który Piotrek dał potwierdził, że takie fakty istnieją.
Zauważyłeś Lovelas brak dróg udostępnionych w borach nad morzem (Białogóra gdzie nawet asfalt się ostał z PRL czy Sasino gdzie droga piaszczysta ale wygodna i w dodatku w sezonie jej początek harcerzom udostępniony)? Pomimo tego, że w zasadzie wygląda na to, iż nic nie stoi na przeszkodzie by te drogi istniejące (do każdej plaży prowadzi jakaś) udostępnić. Ale zapewne wiesz co tam chronimy, prawda? I wiesz, że nie chodzi bynajmniej o bielika ani o jakąś pojedynczą roślinkę.
No ale to wiem ja, może wiesz i Ty. Co myśli przeciętny Kowalski? Ty możesz sobie tylko wyobrazić. Gdy pracowałem w leśnictwie Sasino wysłuchałem mnóstwa niepochlebnych opinii. O leśnikach - "leśnych hrabiach" - i o sobie osobiście...
Lovelas pisze:Cały sens tego udostępnienia jest taki, by właśnie dać ludziom możliwość zobaczenia, poznania tej przyrody, by tak jak mogli przyjechać na leśny parking i ruszyć na 20 km spacer po lesie.
Ale w tym celu parking nie musi znajdować się w głębi lasu i nie trzeba do niego udostępnionej, kilkukilometrowej drogi. Niech on sobie będzie na skraju lasu, dostępny z drogi publicznej co najwyżej kilkusetmetrowym, udostępnionym zjazdem.
Lovelas pisze:Wiem jak w realu wygląda praca w leśnictwie więc nie galopuj tak z tymi sasankami i przewrażliwionym na ich dostrzeganiu leśniczym. niektórzy nawet nie wiedzą jak one wyglądają. Skąd one zresztą maiłaby się nagle nie wiadomo skąd pojawić na świeżo wyremontowanej, zrytej przez ciężki sprzęt drodze.
Tak, ta wyremontowana, zryta ciężkim sprzętem droga poprowadzona jest w rzeczywistości tak, aby chronione obszary i stanowiska maksymalnie ominąć. Ale też nie jest ona remontowana po to by Kowalscy robili sobie przy niej pikniki. Ona jest remontowana po to by mogli wjechać po drewno klienci, dysponujący w chwili obecnej wielkotonażowym transportem. I drogi muszą być "pod nich" robione. Bo za ich pieniądze, jakie płacą za drewno, leśnicy utrzymują lasy. Żeby trwały, żeby były w dobrej kondycji, żeby Kowalscy mieli gdzie wypocząć, pobiegać, zbierać grzyby. Dlaczego tego nie rozumiesz?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

Piotrek pisze:
Lovelas pisze:Bo jakoś niektóre drogi udostępniać (nadleśniczy) może - w tamtym nadleśnictwie (Piotrka) takich dróg udostępnionych z powodzeniem jest kilka.
Dodaj, że żadna z tych dróg nie jest drogą "donikąd" czyli nie kończy się po prostu parkingiem w lesie. One wszystkie prowadzą albo do osad albo do miejsc wypoczynku (plaża, pomost wędkarski itp.)
Dodaj, że pomimo tego, iż n-ctwo wybudowało pomosty dla wędkarzy, to samochodem dojechać do nich nie można - są osiągalne jedynie pieszo lub rowerem. Pomimo tego, że do położonych nad tym samym jeziorem miejsc plażowania i biwakowania dojazdy są. Ale nie można z jednej plaży na drugą (i do wędkarskich pomostów) przejechać wygodną drogą wzdłuż brzegu jeziora, lecz trzeba wrócić drogą, którą się wjechało i kilka (nawet kilkanaście miejscami) kilometrów pokonać gminnymi "asfaltówkami" do następnego udostępnionego zjazdu nad jezioro.
Zwróć uwagę, że do plaż nadmorskich nie ma dróg udostępnionych (wyjątek - Lubiatowo, ale to zaszłość z lat PRL, wówczas powstał nad samym brzegiem morza ośrodek wypoczynkowy, obecna "Wiktoria") a z Sasina do Kopalina trzeba się przemieścić gminnymi asfaltami, choć istnieje wygodny "skrót" wzdłuż morskiego brzegu, tzw "żużlówka".
Nie chce mi się teraz mapek rysować aby zobrazować to co mówię ale Ty wiesz o czym mówię a pozostali albo też wiedzą albo mi uwierzą. No, może nie wszyscy :wink:
Lovelas pisze:Dlaczego z góry zakładać, że jakiś bielik czy chroniona roślina stoją na przeszkodzie do takiego udostępnienia? To nie o takie detale chodzi.
wod4 pisze:Jeśli faktycznie nie stwierdzono gatunków chronionych w bezpośredniej bliskości - udostępnić może. I właśnie przykład, który Piotrek dał potwierdził, że takie fakty istnieją.
Zauważyłeś Lovelas brak dróg udostępnionych w borach nad morzem (Białogóra gdzie nawet asfalt się ostał z PRL czy Sasino gdzie droga piaszczysta ale wygodna i w dodatku w sezonie jej początek harcerzom udostępniony)? Pomimo tego, że w zasadzie wygląda na to, iż nic nie stoi na przeszkodzie by te drogi istniejące (do każdej plaży prowadzi jakaś) udostępnić. Ale zapewne wiesz co tam chronimy, prawda? I wiesz, że nie chodzi bynajmniej o bielika ani o jakąś pojedynczą roślinkę.
No ale to wiem ja, może wiesz i Ty. Co myśli przeciętny Kowalski? Ty możesz sobie tylko wyobrazić. Gdy pracowałem w leśnictwie Sasino wysłuchałem mnóstwa niepochlebnych opinii. O leśnikach - "leśnych hrabiach" - i o sobie osobiście...
Lovelas pisze:Cały sens tego udostępnienia jest taki, by właśnie dać ludziom możliwość zobaczenia, poznania tej przyrody, by tak jak mogli przyjechać na leśny parking i ruszyć na 20 km spacer po lesie.
Ale w tym celu parking nie musi znajdować się w głębi lasu i nie trzeba do niego udostępnionej, kilkukilometrowej drogi. Niech on sobie będzie na skraju lasu, dostępny z drogi publicznej co najwyżej kilkusetmetrowym, udostępnionym zjazdem.
Lovelas pisze:Wiem jak w realu wygląda praca w leśnictwie więc nie galopuj tak z tymi sasankami i przewrażliwionym na ich dostrzeganiu leśniczym. niektórzy nawet nie wiedzą jak one wyglądają. Skąd one zresztą maiłaby się nagle nie wiadomo skąd pojawić na świeżo wyremontowanej, zrytej przez ciężki sprzęt drodze.
Tak, ta wyremontowana, zryta ciężkim sprzętem droga poprowadzona jest w rzeczywistości tak, aby chronione obszary i stanowiska maksymalnie ominąć. Ale też nie jest ona remontowana po to by Kowalscy robili sobie przy niej pikniki. Ona jest remontowana po to by mogli wjechać po drewno klienci, dysponujący w chwili obecnej wielkotonażowym transportem. I drogi muszą być "pod nich" robione. Bo za ich pieniądze, jakie płacą za drewno, leśnicy utrzymują lasy. Żeby trwały, żeby były w dobrej kondycji, żeby Kowalscy mieli gdzie wypocząć, pobiegać, zbierać grzyby. Dlaczego tego nie rozumiesz?
Piotrku, ja to rozumiem. Są to jakieś arumenty. Przecież nie chodzi by można było jeżdzić wokół jeziora autem! Ten przykład, z dojazdami w pobliże jeziora już w zupełności wystarczy. O to chodzi! Nigdzie nie pisałem, że chcę wozić cztery litery po całym lesie.
Cały czas podaje to jako pozytywny przykład, a jak to wygląda w rzeczywistości mi akurat tłumaczyć nie musisz bo znam te miejsca. Świetnym przykładem są też udostepnione drogi w Nadleśnictwie Przymuszewo w Borach T.

Ale ja też jestem klijentem lasu - jadę tam nie po dłużyce, a po świeże powietrze!

Jeśli widzę park narodowy (Drawieński PN), który potrtafił logicznie i praktycznie zorganizować na swoim terenie sieć dróg, parkingi (dla społeczeństwa, nie tylko dla służb parku), a obok (w Lasach Państwowych) widzę zupełne tego przeciwieństwo to mam wrażenie, że z kwesią udostępniania jest tam coś nie tak.

Co do drogi prowadzącej do stanicy harcerskiej zdania nie zmienię.
Ostatni kilkusetmetrowy odcinek z parkingu nad morze nie był nigdy udostepniony i był to jakiś kopromis między ochroną przyrody, a mozliwością dotarcia na plażę na wysokości tej stanicy. Taki spacerek był w sam raz, a koło plaży nie było aut tylko sama natura.

ALE Jak tylko drogę wyremontowaliście, od razu ciach i zakaz wjazdu. Nie wygląda to dobrze. Lasy dla ludzi? Też lubiłem sobie pojechać na stanicę do znajomych, którzy tam siedzą w wakacje. Potem spacerek po lesie, na wydmy. Dlaczego droga nie może być wyremontowana zarówno po to by mogły po niej poruszać się pojazdy wywozowe ale także by mogli tam wjechać kowalscy na piknik???
Bo nie płacą za dłużycę, bo się nie opłaca? Może chciałbyć wprowadzić opłaty za wypoczynek w lesie? W tym konkretnym przypadku tak to wygląda. Przed remontem kowalscy mogli jechać tą drogą na piknik. Zrobiliśmy remont i już Kowalscy nam się nie kalkulują? Piotrku - droga donikąd takie myslenie. Ja rozumiem Wasze racje, ale znajomi, zainteresowani przejazdem tą drogą, nie słuchając nigdy Wajraka określili sprawę krótko: państwo w państwie, tudzież "rodzinna firma". Zamykając drogę LP pokazują ile tak naprawdę warte jest to całe gadanie o udostepnianiu Lasów, o funkcjach rekreacyjnych itp. Bo gdy na te na cele trzeba wydać trochę grosza to robi się już problem. A przecież trzeba zarabiać.... Na tym przykładzie dokładnie tak to wygląda. Jeśli kolejne remonty dróg wczesniej udostępnionych w LP mają skończyć się ich zamknięciem to ja mówię stanowcze NIE!
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

Cutuje za Piotrem:
"Tak, ta wyremontowana, zryta ciężkim sprzętem droga poprowadzona jest w rzeczywistości tak, aby chronione obszary i stanowiska maksymalnie ominąć. Ale też nie jest ona remontowana po to by Kowalscy robili sobie przy niej pikniki. Ona jest remontowana po to by mogli wjechać po drewno klienci, dysponujący w chwili obecnej wielkotonażowym transportem. I drogi muszą być "pod nich" robione. Bo za ich pieniądze, jakie płacą za drewno, leśnicy utrzymują lasy. Żeby trwały, żeby były w dobrej kondycji, żeby Kowalscy mieli gdzie wypocząć, pobiegać, zbierać grzyby. Dlaczego tego nie rozumiesz?"

Odp. Ja też jestem Wszym klijentem, ja tez płace za drewno, za papier...

Skoro już poprowadziliście tą drogę tak by maksymalnie omijać wszystko to co w lesie chcecie chronić (ale przecież ta droga istniała tam od zawsze, a wy ją tylko wyremontowaliście) i teraz spokojnie możecie wpuszczać tam ciężki sprzęt, to tym bardziej można udostępnić ją także "Kowalskim". Nie zniszczą sasanki, nie spłoszą bielika... Nie łapie twoich arumentów. Tych akurat.
Pogodzenie interesów jednych i drugich (turystów i leśników) w tym wyadku nie byłoby niemożliwe. Tylko jakby woli brak...
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Lovelas pisze:Ale ja też jestem klijentem lasu - jadę tam nie po dłużyce, a po świeże powietrze!
I dlatego powinieneś zostawić samochód w obłokach spalin przy drodze publicznej a po świeże powietrze udać się pieszo lub rowerem. Przecież gdy wpuszczę do lasu Ciebie i tysiąc innych szukających świeżego powietrza to będziecie oddychali spalinami...
Lovelas pisze:Jeśli widzę park narodowy (Drawieński PN), który potrtafił logicznie i praktycznie zorganizować na swoim terenie sieć dróg, parkingi (dla społeczeństwa, nie tylko dla służb parku), a obok (w Lasach Państwowych) widzę zupełne tego przeciwieństwo to mam wrażenie, że z kwesią udostępniania jest tam coś nie tak.
Na pewno Cię nie przekonam, a podejrzewam, że nawet nie zrozumiesz związku przyczynowo-skutkowaego, ale w Parku Narodowym musisz poruszać się wyłącznie wyznaczonymi ścieżkami/drogami a w Lasach Państwowych możesz łazić gdzie chcesz i jak chcesz. Dlatego PN musi mieć logiczną i spójną sieć dróg dojazdowych do najciekawszych miejsc a LP nie muszą.
Lovelas pisze:ALE Jak tylko drogę wyremontowaliście, od razu ciach i zakaz wjazdu. Nie wygląda to dobrze. Lasy dla ludzi? Też lubiłem sobie pojechać na stanicę do znajomych, którzy tam siedzą w wakacje. Potem spacerek po lesie, na wydmy.
A teraz do stanicy nie ma żadnej udostępnionej drogi? Pytam chwilowo Ciebie bo od kilku lat tam nie bywam a i z firmą straciłem codzienny kontakt. Jednak jeśli na przykład nie wiesz, to powiedz - zadzwonię do n-ctwa i pogadam o tym dojeździe.
Lovelas pisze:Dlaczego droga nie może być wyremontowana zarówno po to by mogły po niej poruszać się pojazdy wywozowe ale także by mogli tam wjechać kowalscy na piknik???
Bo Kowalskich jest wielokrotnie więcej. I licząc tylko dwa miesiące sezonu letniego obciążenie ruchem takiej drogi całkowicie niszczy jej warstwę ścieralną, powoduje powstawanie wybojów, "pralki" - ogólnie kompletną jej destrukcję. Co na pewno widziałeś na udostępnionej do ruchu drodze Lubiatowo - plaża.
Lovelas pisze:ile tak naprawdę warte jest to całe gadanie o udostepnianiu Lasów, o funkcjach rekreacyjnych itp.
Dlaczego uważasz, że "udostępnienie" musi równać się "umożliwienie jazdy samochodem"? Zdrowiej dla Ciebie i Twoich znajomych, zdrowiej dla ojczystej przyrody, zdrowiej dla miejscowych mieszkańców jeśli nie zasmrodzicie każdego urokliwego zakątka spalinami.
Odnoszę wrażenie, że chcecie lasu nie dla siebie ale dla waszych aut... Bo wy poganie jesteście i tyle. Uprawiacie kult swego samochodziku. Bez niego czujecie się nadzy, maleńcy i zagubieni. Bez samochodu ludzie nie widzą kim jesteście? Wypasiona bryka wyznacznikiem wyższej sfery? Jak niegdyś karoca z herbem na drzwiach?!

PS. Herbową karocą też nie możecie jeździć po lesie...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Lovelas pisze:Odp. Ja też jestem Wszym klijentem, ja tez płace za drewno, za papier...
I jeżeli kupisz od LP drewno to na pewno pozwolą Ci po nie wjechać. A kupując papier nic lasom nie przysparzasz :)
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

Nie, w tej chwili na stanice nie ma żadnej udostępnionej drogi. Pozostałe uwagi zostawie bez komentarza. Dodaj tylko, że ja kultywuje rower i piesze foto wypady do lasu. Chciałbym mieć do niego łatwiejszy dostęp.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105120
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Lovelas pisze:Nie, w tej chwili na stanice nie ma żadnej udostępnionej drogi.
Dodaj, że dla postronnych osób. Harcerze i uczestnicy imprez organizowanych przez harcerzy, za odrębnymi zezwoleniami, mogą tam dojechać.
Lovelas pisze:a kultywuje rower i piesze foto wypady do lasu. Chciałbym mieć do niego łatwiejszy dostęp.
Skoro rower i piesza wędrówka to dlaczego dopiero ze stanicy a nie z parkingu koło Osiek? Wygląda (w tym konkretnym miejscu) że chciałbyś maksymalnie skrócić sobie trasę pokonywana piechotą lub na rowerze na rzecz jak najdalszego wjechania samochodem...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

Piotrek pisze:
Lovelas pisze:Nie, w tej chwili na stanice nie ma żadnej udostępnionej drogi.
Dodaj, że dla postronnych osób. Harcerze i uczestnicy imprez organizowanych przez harcerzy, za odrębnymi zezwoleniami, mogą tam dojechać.
Lovelas pisze:a kultywuje rower i piesze foto wypady do lasu. Chciałbym mieć do niego łatwiejszy dostęp.
Skoro rower i piesza wędrówka to dlaczego dopiero ze stanicy a nie z parkingu koło Osiek? Wygląda (w tym konkretnym miejscu) że chciałbyś maksymalnie skrócić sobie trasę pokonywana piechotą lub na rowerze na rzecz jak najdalszego wjechania samochodem...
Dlatego, że pokonanie 5 km z Osiek nad morze, z dzieckiem w chuście, albo ze starszą osobą to juz jest problem. Trzeba i o tym pomyśleć. Przez lata ogólnodostępny wjazd w to miejsce jakoś nie był problemem. Tłumów nigdy nie było, spalin też nie. Lasy prosperują teraz lepiej niż kilka - kilkanaście lat temu, ale na takie cele chcą przeznaczać mniej?

LP to 1\3 pow. kraju. Takich miejsc jest więcej.😆Czasami warto zrobić dla społeczeństwa trochę więcej.
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

Najbardziej denerwuje, że dojazd zamknięto po wyremontowaniu drogi. Czy gmina nie mogła partycypowac w kosztach, bo może w tą stronę warto spróbować, skoro LP nie stać na taki gest. Jakie efekty przyniesie taka polityka w odczuciu społecznym?
Awatar użytkownika
Lovelas
początkujący
początkujący
Posty: 137
Rejestracja: poniedziałek 10 cze 2013, 10:32
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Post autor: Lovelas »

Sprostowanie. Jakieś 7 mln hektarów lasów w zarządzie LP, a więc ćwierć kraju, a nie 1,3 jak pisalem wczesniej.
ODPOWIEDZ