ROD - zatwierdzanie.

Drewno, klasyfikacja, pomiar, obrót, sprzedaż drewna...

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Piotrek pisze:To jest nieprawidłowe.
Od zawsze dokumentami rozchodowymi drewna są asygnata i KW.
Właśnie znalazłem w sieci taką odpowiedź US w Drezdenku w kwestii asygnaty. Akurat pytanie w innej kwestii ale wyjaśnia czym jest według US asygnata
„asygnata” nie jest dowodem księgowym stanowiącym podstawę do zaksięgowania w podatkowej księdze przychodów i rozchodów poniesionych wydatków jako koszt. Asygnata jest dokumentem rozchodowym potwierdzającym wywóz drewna z lasu.
Tak więc asygnata nie jest dokumentem sprzedaży, bo tym jest paragon lub faktura. Nie można mówić o dwoistości funkcji. Dokumentem sprzedaży jest faktura vat i/lub paragon. W rejestratorze zaznacza się, czy asygnatę wystawiono na paragon, czy na fakturę.
Piotrek pisze:To nie są sprzedaże, raczej inne rozchody.
Jak wspomniałem wyżej asygnata jest dokumentem rozchodowym. W rejestratorze podobnie jak w wypadku faktury/paragonu istnieje możliwość zaznaczenia wyboru "FAK/POB/DEP", gdzie FAK oznacza zwykłą sprzedaż, DEP oznacza rozchód na deputaty, zaś POB oznacza rozchód na inne cele. Wchodzą w to wspomniane wcześniej słupki, czy opał na kancelarię. Każda wytworzona asygnata jest przy tworzeniu zestawień wpisywana w tabelkę z odpowiednią adnotacją (porachunkowa).
Piotrek pisze: A jak odróżnić która jest a która nie jest dokumentem sprzedaży na przykład po roku lub dwóch od operacji?
Każde z wymienionych przeze mnie wcześniej ustawień (faktura/paragon oraz FAK/DEP/POB) jest transferowane do nadleśnictwa i widoczne w SILP, więc nie ma żadnych problemów żeby po latach sprawdzić w jaki sposób drewno zostało rozchodowane.

Nie ma więc powodu, by tworzyć nowy dokument potwierdzający wywóz drewna z lasu skoro asygnata spełnia jak najbardziej te funkcje i ustawienia wymyślone przez twórców tego dokumentu pozwalają na kontrolę każdego wystawionego dokumentu. :roll:
Jak dotąd kontrole wszelakie nigdy nie zakwestionowały poprawności tego sposobu rozchodu drewna.
Awatar użytkownika
Piotrek
Admin
Admin
Posty: 105092
Rejestracja: sobota 28 maja 2005, 00:00
Lokalizacja: ze wsząd
Kontakt:

Post autor: Piotrek »

Hmm... Nie pierwszy raz interpretacja US zaskakuje. Przez lata całe asygnata była dokumentem sprzedaży (nie tylko w leśnictwie). Według definicji w rachunkowości jest dokumentem stwierdzającym dokonania wpłaty lub wypłaty, i tylko Urzędowi Skarbowemu owa definicja się nie podoba. Co pociągnęło za sobą skutki w postaci takiego a nie innego oprogramowania tego dokumentu...
No ale reasumując - ulegam przed przemocą. Nie przed mocą argumentacji tylko właśnie przed wszechpotężną przemocą US :wink:
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.

Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Piotrek pisze:Przez lata całe asygnata była dokumentem sprzedaży (nie tylko w leśnictwie).
No tak, ale od jakiegoś czasu drukujemy paragony. Gdyby US traktowały asygnatę jako dokument sprzedaży to po co byłby paragon potrzebny?
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Jak wspomniałem wyżej asygnata jest dokumentem rozchodowym.
W zasadzie Twoja argumentacja jest słuszna. Ale ma pewne poważne słabości.
Gdyby asygnata była jedynie dokumentem rozchodowym z magazynu, zbędne byłoby umieszczanie w asygnacie ceny jednostkowej netto/brutto i wartości łącznej netto/brutto partii towaru, który jest na asygnatę wydawany.
Przecież w kwicie wywozowym (również dokument rozchodowy) takich informacji nie ma.
W dodatku cała wartość sprzedaży generowana w SILP do analiz realizacji sprzedaży bierze się z asygnat w przypadku detalicznych odbiorców i z umów w przypadku większych odbiorców. SILP nie korzysta z informacji generowanych przez kasy fiskalne, bo nie ma z nimi komunikacji.
W praktyce mamy regularnie sytuacje, gdy wartość drewna na asygnacie (wygenerowana na rejestratorze leśniczego) różni się o grosz -> kilka groszy od wartości wygenerowanej przez drukarkę fiskalną leśniczego. To wynika z jakichś różnic z zaokrąglania przy naliczaniu podatku VAT.
Do dziś nie wyjaśniono nam jednoznacznie którą kwotę (z asygnaty czy z kasy fiskalnej) trzeba skasować od nabywcy. Leśniczowie po prostu biorą wyższą z tych kwot i taką rozliczają w biurze. Wygląda to dziwnie...
Teraz moje pytanie: po kiego grzyba istnieje asygnata?
Moim zdaniem każdemu nabywcy należałoby wystawiać kwit wywozowy (obojętne czy wywozi metr gałęzi, czy 27 metrów drewna wielkowymiarowego). A dane z KAS/DRUKAREK FISKALNYCH powinny być transferowane do SILP (bo formalnie to paragon fiskalny jest dokumentem sprzedaży)...
Tyle, że w tym kierunku nic się w LP nie dzieje...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Gdyby asygnata była jedynie dokumentem rozchodowym z magazynu, zbędne byłoby umieszczanie w asygnacie ceny jednostkowej netto/brutto i wartości łącznej netto/brutto partii towaru, który jest na asygnatę wydawany.
Nie do końca. W sytuacji gdy sprzedaje się osobie prawnej, nie trzeba wartości drewna pamiętać i ręcznie jej wyliczać. Podobnie przy wyliczaniu wartości drewna gdy ważny jest techniczny koszt wytworzenia. Nie trzeba liczyć ręcznie tej kwoty, a wystarczy wklepać ją w asygnatę. Dla Kowalskiego i tak nie ma znaczenia, co pojawi się na asygnacie, bo ważny jedynie jest paragon.
wod4 pisze:Do dziś nie wyjaśniono nam jednoznacznie którą kwotę (z asygnaty czy z kasy fiskalnej) trzeba skasować od nabywcy. Leśniczowie po prostu biorą wyższą z tych kwot i taką rozliczają w biurze. Wygląda to dziwnie...

Dziwnie, że nie wyjaśniono. Bierze się pod uwagę zawsze paragon :) On jest dokumentem sprzedaży. Natomiast był czas, kiedy różnice pojawiały się i u nas. Działo się to wówczas gdy nie wpisywało się do kasy fiskalnej poszczególnych stosów np 3x1m3, a ilość łączną (3m3). Wówczas wartość gotówki na paragonie może się różnić, gdyż kasa zaokrągla miejsca po przecinku do góry lub w dół zgodnie z zasadami księgowymi. Jeśli będziesz do kasy wprowadzał ilość m3 zgodną z danym stosem, to wartość na paragonie i asygnacie będzie jednakowa.
wod4 pisze:Moim zdaniem każdemu nabywcy należałoby wystawiać kwit wywozowy
Ale KW jest ważny wyłącznie w dniu wydania, zaś asygnata jest ważna znacznie dłużej i ma specjalne miejsca umożliwiające częściowy wywóz drewna. Lepiej tego nie ruszać, bo utoniemy w papierach, jeśli na każdą porcje gałęzi będziemy musieli wystawiać KW. Przecież wiele osób wozi drewno samochodami osobowymi. Mam klientów, którzy biorą drewno na... taczkę. Każdemu mam pisać osobny KW i paragon? :shock: :cry:
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Dla Kowalskiego i tak nie ma znaczenia, co pojawi się na asygnacie, bo ważny jedynie jest paragon.
No właśnie. Dlatego ponawiam pytanie: Po co asygnata? Liczy się tylko paragon, informacje z asygnaty sa dla kupującego bez znaczenia...
Capricorn pisze:Ale KW jest ważny wyłącznie w dniu wydania
No i fajnie -> W poniedziałek leśniczy sprzedaje Kowalskiemu drewno (wystawiając paragon) i uzgadnia, że w dniu wywozu (nie później niż dwa tygodnie od daty wystawienia paragonu) wystawi mu dodatkowo kwit wywozowy odnoszący się do drewna z tego paragonu. Po kiego grzyba asygnata?
Papier? przecież asygnata to też papier. Drewno, które się mieści w bagażniku czy na taczce to niewiele papieru (KW nie bedzie dłuzszy niż w obecnej asygnacie).

Nie upieram się, że to się musi nazywać Kwit Wywozowy.To ma być DOWÓD WYDANIA DREWNA. Ale jednolity, niezależnie czy kupił kowalski z sąsiedniej wsi, czy KOWALSKI S.A. z dalekiego tartaku...
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:przy wyliczaniu wartości drewna gdy ważny jest techniczny koszt wytworzenia. Nie trzeba liczyć ręcznie tej kwoty, a wystarczy wklepać ją w asygnatę.
Gdyby leśniczy dysponował drukarką fiskalną sprzężoną z rejestratorem i odpowiednia aplikacją - także nie trzeba by liczyć ręcznie kwoty, a wystarczyłoby wklepać do aplikacji dane z magazynu drewna. Wyszedłby sliczny paragon fiskalny a do biura nadleśnictwa poszłyby precyzyjne dane ile drewna i za jaką kwotę sprzedano. Bez dublowania danych w asygnacie i w paragonie.
A dowód wydania drewna to oddzielna sprawa, dokładnie technicznie taka sama jak przy pisaniu kwitu wywozowego.
W dwutorowym ewidencjonowaniu czynności sprzedaż/wydanie widzę pełną analogię do ewidencji pozyskanie/zrywka.
Da się zapłacić i zaewidencjonować pozyskanie bez zrywki.
Powinno się dać zaewidencjować także sprzedaż bez wydania i późniejsze wydanie drewna.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Po co asygnata? Liczy się tylko paragon, informacje z asygnaty sa dla kupującego bez znaczenia...
A choćby po to, że gdy ów Kowalski nabywa towar "na firmę" to ma wgląd ile jaki towar kosztuje. Dowodem sprzedaży w tym wypadku jest faktura vat, a tej nie może wystawić leśniczy, więc albo będziesz każdy stos ręcznie liczyć, albo wydrukujesz asygnatę. To po pierwsze. Po drugie wspomniane dokumenty porachunkowe, których nijak na kwity nie wpiszesz, a wartość jakoś podać musisz. W dodatku takie stosy również można cząstkowo wywozić. Więc proponujesz za każdym razem ręcznie kalkulatorem te wartości wyliczać? Do tego należy wliczyć czynnik ludzki, który jako podatny na błędy może je popełniać i "wklepywać" zbyt wielkie lub za niskie kwoty i masy. Obecnie masz kontrolę na tym, bo możesz porównać wartości z asygnaty i paragonu.
Jak wreszcie rozwiązać sprzedaż drewna na fakturę? Klient drobny ma paragon, który wraz z asygnatą jest dokumentem sprzedaży umożliwiającym wywóz drewna. Myślę, że wystawienie KP i KW (bez wartości poszczególnych stosów) byłoby znacznie bardziej skomplikowane niż obecnie, gdy ta wartość automatycznie pojawia się na asygnacie. Wyobrażasz sobie ręczne pisanie KP na 10m3 kłody W0 gdy każdą pozycję musisz ręcznie wyliczyć włącznie z podatkiem? :shock:

Dokument o nazwie asygnata nie jest kwitem wywozowym. Tam wpisujesz numer adresowy klienta z SILP, a klient drobny nie ma takiego numeru. Musisz podać numer umowy, a klient drobny umowy nie ma... Jak sprzedać drewno w chwili, gdy nie pracuje nadleśnictwo i nikt nie nada takiego numeru SILP dla klienta?
Myślę, że likwidacja asygnaty wywróciłaby do góry nogami cały system sprzedaży indywidualnej. To nie ma sensu, skoro to działa całkiem przyzwoicie. Zlikwidowalibyśmy jeden dokument tworząc kilka innych. Gdyż jakoś trzeba by ustalić sposób wydawania i rozliczania porachunkowego dokumentów, choćby przez wspomniane przez Piotrka WZ i RW.
wod4

Post autor: wod4 »

We wszystkich znanych mi punktach prowadzących sprzedaż rejestrowaną przez kasę/drukarkę fiskalną paragon jest generowany ZAWSZE.
Natomiast jeśli klient życzy sobie otrzymać fakturę - wtedy nie dostaje paragonu do reki. Wtedy paragon dopina się do kopii faktury, która zostaje u sprzedającego.
Czyli paragon ISTNIEJE zawsze i można do niego zajrzeć, skopiować i wiedzieć wszystko o towarze, który się kupuje.

Numer indywidualny klienta w KW: dla klientów "bez umowy" wystawiany jest jeden wspólny numer. Więc to także nie stanowi problemu

Wywóz cząstkowy: dzięki aplikacji na stanie magazynowym pojawia Ci się adnotacja z numerem paragonu w momencie jego wystawienia i wypisywać KW możesz cząstkowo choćby i po jednym wałku... :wink: Tak działają bardzo proste aplikacje magazynowe. A leśnictwo jest magazynem drewna.

Nie chcę straszyć, ale gdyby stało się faktem wyodrębnienie z LP jednostki do sprzedaży drewna - nie będzie problemu przejść na taki właśnie system... Leśniczy zostanie magazynierem i będzie wydawał to co sprzeda ktoś z tego nowego tworu...
Technicznie nie ma problemu żeby to oprogramować.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Leśniczy zostanie magazynierem i będzie wydawał to co sprzeda ktoś z tego nowego tworu...
Ale to właśnie sprawa najważniejsza - leśniczy będzie magazynierem. Nie będzie niczego sprzedawał, tylko będzie wydawał już sprzedany towar, a co za tym idzie nie będzie tworzył dokumentu sprzedaży. Spowoduje to tyle, że klient będzie deptał do działu sprzedaży, gdzie kupi Xm3 drewna, a Ty je możesz i po wałku wydawać. Nie ma tu jednak mowy o sprzedawaniu czegokolwiek i cała rozmowa traci sens.
wod4 pisze:Technicznie nie ma problemu żeby to oprogramować.
Pewnie, że nie ma, oprócz tego, że należy wydać kolejne pieniądze na stworzenie oprogramowania zmieniającego obecny system sprzedaży. Pytanie czy jest to warte zachodu i czy w ogóle jakieś oszczędności przyniesie?

No i wreszcie co ze wspomnianymi innymi rozchodami - deputaty itp., czy chcesz kolejny dokument tworzyć?
wod4 pisze:We wszystkich znanych mi punktach prowadzących sprzedaż rejestrowaną przez kasę/drukarkę fiskalną paragon jest generowany ZAWSZE.
Ile czasu zajmie ręczne wklepanie do kasy fiskalnej wspomniane wcześniej 10m3 W0 w kłodzie w pojedynczych sztukach i jak sprawdzić, czy się nie pomyliłeś? Teraz mam każdą sztukę policzoną automatycznie. Myślisz, że będzie prościej licząc ręcznie?
Awatar użytkownika
j24
Admin
Admin
Posty: 22735
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 20:16
Lokalizacja: Wlk. Ks. Maz.

Post autor: j24 »

wod4 pisze: Gdyby leśniczy dysponował drukarką fiskalną sprzężoną z rejestratorem i odpowiednia aplikacją - także nie trzeba by liczyć ręcznie kwoty, a wystarczyłoby wklepać do aplikacji dane z magazynu drewna. Wyszedłby sliczny paragon fiskalny a do biura nadleśnictwa poszłyby precyzyjne dane ile drewna i za jaką kwotę sprzedano. Bez dublowania danych w asygnacie i w paragonie.
U nas tak jest. Mamy drukarki fiskalne.
Robimy w rejestratorze asygnaty na sprzedaż detaliczną i drukujemy na drukarkach fiskalnych 1 paragon fiskalny i 3 asygnaty - jako niefiskalne potwierdzenia.
Oryginał z paragonem - dla klienta, 1 -sza kopia do biura, 2-ga kopia dla leśniczego.
I na oryginałach i 2-gich kopiach odnotowujemy fakt wydatku drewna.
Na asygnatach nie ma wartości i cen - są one rodzajem dokumentu wz.

Deputaty i inne potrzeby wewnętrzne - na drewno w DT są wypisywane asygnaty porachunkowe (ręczne).
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

j24 pisze:Na asygnatach nie ma wartości i cen - są one rodzajem dokumentu wz.
Czyli tak, jak to widzi US :)
j24 pisze:Deputaty i inne potrzeby wewnętrzne - na drewno w DT są wypisywane asygnaty porachunkowe (ręczne).
U nas szefostwo, by odciążyć DT postanowiło, że my to robimy. W wypadku sprzężonej kasy z rejestratorem należy w okienku wyboru wydruku paragonu zaznaczyć "nie".
Tyle, że my nie mamy drukarek sprzężonych i musimy sami wklepywać drewno do kasy :(
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Ile czasu zajmie ręczne wklepanie do kasy fiskalnej wspomniane wcześniej 10m3 W0 w kłodzie w pojedynczych sztukach i jak sprawdzić, czy się nie pomyliłeś? Teraz mam każdą sztukę policzoną automatycznie. Myślisz, że będzie prościej licząc ręcznie?
Dlaczego ręcznie?
Drukarka fiskalna i kasa fiskalna to dwa całkiem oddzielne urządzenia.
Na kasę fiskalną trzeba rzeczywiście ręcznie wstukiwać/wybierać materiały i ilości.
Natomiast drukarka fiskalna jest tylko drukarką, drukuje to co każe jej drukować rejestrator,który się do niej podpina. A w rejestratorze Masz cały magazyn i już dawno istnieje oprogramowanie, które działa jak to opisałem wcześniej. Nie wiem tylko dlaczego nadleśnictwa (w większości) kupiły leśniczym kasy fiskalne zamiast drukarek fiskalnych.
Deputaty, drewno na kancelarię , słupki grodzeniowe i inne rozchody wewnętrzne: Uważasz, że to jest w porządku, jeśli sam sobie wypisujesz asygnaty?
U nas robią to w dziale technicznym.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Na kasę fiskalną trzeba rzeczywiście ręcznie wstukiwać/wybierać materiały i ilości.
No i niestety wiele nadleśnictw takie kasy posiada... :(
Dlaczego ręcznie?
Patrz wyżej ;)
wod4 pisze:Uważasz, że to jest w porządku, jeśli sam sobie wypisujesz asygnaty?
Nie widzę w tym nic niestosownego - drewno na "porachunkowe" musi zwykle przeleżeć do następnego miesiąca, aby uzyskać TKW, co za tym idzie jest mnóstwo czasu dla kontrolującego, by potwierdził sortyment i rozmiar. Z drugiej strony nie wydaje Ci się hipokryzją że asygnatę wypisuje DT, a drewno dla siebie odbieram ja? Jaka różnica czy sam asygnatę wypiszę, czy ktoś inny? Podobnie ze słupkami. Kto wie lepiej ode mnie gdzie i jakie słupki pojechały, i co w tym złego, że ja taki dokument wystawię?
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:nie wydaje Ci się hipokryzją że asygnatę wypisuje DT, a drewno dla siebie odbieram ja?
Nie, nie wydaje mi się to hipokryzją.
Podobnie jak nie wydaje mi się hipokryzją że siatkę grodzeniową albo gwoździe kupuje dział sekretarza a Ty je fizycznie odbierasz od dostawcy.
Natomiast półtora roku temu gdy jeden z naszych leśniczych sam sobie wyasygnował S2 Db na słupki dębowe do ogrodzenia uprawy matecznej i ktoś napisał o tym doniesienie do RDLP, to wpadła do tego leśnictwa Grupa Operacyjna i zrobiła mu inwentaryzację drewna i ogólnie było mało przyjemnie...
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:Podobnie jak nie wydaje mi się hipokryzją że siatkę grodzeniową albo gwoździe kupuje dział sekretarza
Ale on sobie sam nie wypisuje za to rachunku, więc nie rozumiem związku. Natomiast ja przyjmuję na stan 100 sztuk słupków, ja nimi dysponuję wydając je firmie, ja je przyjmuję na stan jako ogrodzenie, a wypisać asygnatę ma ktoś inny? Tylko dlatego, że nazywa się X, a nie Y? Paranoja.
wod4 pisze:to wpadła do tego leśnictwa Grupa Operacyjna i zrobiła mu inwentaryzację drewna i ogólnie było mało przyjemnie...
Bo to idiotyzm jest i wręcz obsesja polegająca na tym, że leśniczy tylko patrzy, by ukraść pół słupka, a nadleśniczy i całe biuro mu w tym pomaga...
Jeżeli nadzór jest prowadzony rzetelnie i drewno leży w lesie (tak jak u nas) prawie przez pół miesiąca, a nieraz i więcej na gruncie, bo zanim TKW zostanie policzony to trwa, a po wystawieniu asygnaty też trzeba sobie transport załatwić i przewieźć na leśniczówkę, gdzie te drewno leży i się suszy to cóż w tym złego, że wypiszę sobie opał na kancelarię, czy deputat? W czasach nieustannych kontroli brakarzy, inżynierów nadzoru, straży leśnych i innych doraźnych sprawdzaczy, konieczność wypisywania asygnaty przez osoby trzecie jest atawizmem z czasów, gdy kontrolerzy byli mało mobilni, a drewno nie przechodziło przez system, tylko rozchodowywano go ręcznie.
wod4

Post autor: wod4 »

Capricorn pisze:Ale on sobie sam nie wypisuje za to rachunku
No właśnie, sam sobie nie wypisuje rachunku ani asygnaty. Przeznaczenia konkretnego materiału do wykorzystania w Twoim leśnictwie dokonuje inny dział, nie Ty.
To się nazywa kontrola merytoryczna jako element kontroli zarządczej.
Tak samo w przypadku słupków, jak w przypadku siatki czy gwoździ.
Odpada więc możliwość posądzenia Cię, że drewno na słupki jest odebrane "inaczej", czyli z zamiarem nadużycia...
Wypisanie tego przez dział techniczny zajmie 5 minut.
Jeśli to tak bardzo ich obciąży w pracy - Podejmij się że w tym czasie Zrobisz i przyniesiesz im kawę/herbatę, przez co trochę czasu odzyskają... i wszyscy będą zadowoleni... :)
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

wod4 pisze:No właśnie, sam sobie nie wypisuje rachunku ani asygnaty.
Bo jak ma wypisać asygnatę, czy też inny rachunek, skoro nie jest sprzedawcą siatki, czy innych gwoździ. My produkujemy drewno, więc możemy sobie nasze drewno spożytkować zgodnie z potrzebami bez udawania, że drewno jest na stanie jakiegoś działu nadleśnictwa, a nie konkretnego leśnictwa.
wod4 pisze:Odpada więc możliwość posądzenia Cię, że drewno na słupki jest odebrane "inaczej", czyli z zamiarem nadużycia...
Rozumiem, że jeśli stos słupków został przeze mnie odebrany, przez brakarza, inż, nadzoru, a może i zastępce n-czego skontrolowany to i tak jest odebrany źle? A jeśli tenże stos wypisze pan Ziutek z technicznego to już jest super, nawet bez kontroli? Do tego mamy dążyć? To ja dziękuję za taką "normalność".
wod4 pisze:i wszyscy będą zadowoleni...
Nie, ja nie będę zadowolony. Nie życzę sobie, by ktokolwiek zakładał, że ja i inni pracownicy nadleśnictwie są złodziejami, których należy ubezwłasnowolniać, bo sprzedadzą cały las.
Jeśli nadleśniczowie nie ufają swym pracownikom to niech ich wypieprzą z roboty. Jeśli zaś uważają ich za uczciwych to niech ich bronią przed takim postrzeganiem przez "grupy operacyjne", bo to uderza nie tyko w służbę terenową, ale i biurową. W końcu drewno jest kontrolowane i po kontroli sprzedawane, czy używane na słupki. Złodziejstwo należy tępić, ale do jednego worka nie należy wrzucać wszystkich, a tak to wygląda.
Nie mówię, że leśniczy ma sobie sprzedawać drewno użytkowe, choć i tu można by dyskutować - odbieram drewno, proszę kontrolującego o sprawdzenie jego zgodności z KJW i dopiero wówczas sprzedaję. Jednak drewno opałowe, czy też słupki to przesada.
Poza tym mój nadleśniczy zakłada, że leśniczowie są uczciwi i dlatego tak zdecydował. To nie ja sobie obieg dokumentów wymyśliłem tylko on i ja się z tego cieszę, bo wiem, że traktuje nas poważnie i darzy zaufaniem.
Awatar użytkownika
Teo
zastępca nadleśniczego
zastępca nadleśniczego
Posty: 3018
Rejestracja: wtorek 28 lip 2009, 16:58
Lokalizacja: -----

Post autor: Teo »

Nie życzę sobie, by ktokolwiek zakładał, że ja i inni pracownicy nadleśnictwie są złodziejami, których należy ubezwłasnowolniać, bo sprzedadzą cały las.
Życzenia są piękne....niestety rzeczywistość jest kompletnie inna.
Awatar użytkownika
Capricorn
Admin
Admin
Posty: 67130
Rejestracja: czwartek 14 lis 2013, 22:18

Post autor: Capricorn »

Teo pisze:niestety rzeczywistość jest kompletnie inna.
...nadleśniczy zakłada, że leśniczowie są uczciwi i dlatego tak zdecydował.
Jak widzisz można, czego i Wam życzę :)
ODPOWIEDZ