Co dalej ?
Moderator: Moderatorzy
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
[ Na www.dendropol.pl/1 umieściłem kalkulacje które zrobilismy wespół z innymi zulami. Będą wysłane z listem otwartym do GenDyra. Ja poproszę o opinie.
ZUL[/quote]
Ciekawa jestem tej opinii.
W moim odczuciu troche Was poniosło.Kalkulacja ma to do siebie, że zaleznie od tego kto ja robi jest zasadniczo różna.Rzuca się w oczy na pierwszy ogląd fakt, że do tej pory dopłacacie około dwukrotnie do tego co otrzymujecie.Skąd na taka działalność bierzecie?
Pilarka profesjonalna u Was pracuje około osiem miesięcy i to na niskich obrotach a naprawa jest tak kosztowna, że lepiej kupić po pół roku nowa niż stara naprawiać.
Drwal w ciągu dniówki "wyrabia' 7 m3 drewna przeciętnie!? Koszt pozyskanego drewna w grupie S jest droższy od jego wartosci!A gdzie koszt zrywki?!
Chłopy zróbcie to jeszcze raz i zachowajcie umiar.
ZUL[/quote]
Ciekawa jestem tej opinii.
W moim odczuciu troche Was poniosło.Kalkulacja ma to do siebie, że zaleznie od tego kto ja robi jest zasadniczo różna.Rzuca się w oczy na pierwszy ogląd fakt, że do tej pory dopłacacie około dwukrotnie do tego co otrzymujecie.Skąd na taka działalność bierzecie?
Pilarka profesjonalna u Was pracuje około osiem miesięcy i to na niskich obrotach a naprawa jest tak kosztowna, że lepiej kupić po pół roku nowa niż stara naprawiać.
Drwal w ciągu dniówki "wyrabia' 7 m3 drewna przeciętnie!? Koszt pozyskanego drewna w grupie S jest droższy od jego wartosci!A gdzie koszt zrywki?!
Chłopy zróbcie to jeszcze raz i zachowajcie umiar.
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
W Warszawie podobnie jest z pralkami - taniej kupić nową na raty niż reperować, gdy się zepsuje (niedawno to przechodziłem, to wiem)Abigeil pisze:Pilarka profesjonalna u Was pracuje około osiem miesięcy i to na niskich obrotach a naprawa jest tak kosztowna, że lepiej kupić po pół roku nowa niż stara naprawiać.
Oj Abi chyba nerwowo tam macieDrwal w ciągu dniówki "wyrabia' 7 m3 drewna przeciętnie!? Koszt pozyskanego drewna w grupie S jest droższy od jego wartosci!A gdzie koszt zrywki?!
Chłopy zróbcie to jeszcze raz i zachowajcie umiar.
Dopiero teraz to zauważasz? Dorabiają zatrudniając ludzi na czarno. Jak ZULe cicho siedziały nikomu w LP ta fikcja że jeden facet z pilarką trzy leśnictwa obrabia jakoś nie przeszkadzała. Owszem. Ta kalkulacja jest zrobiona w detalach lekko nieprofesjonalnie ale gdyby zrobiono ją "profesjonalniej" dałaby ....jeszcze wyższą " opłacalną stawkę minimalną" LP kraina cudów - ZULe lata całe poniżej stawki minimalnej pracowały. Nawet jakby chciały nie było zwyczajnie z czego inwestować we własny rozwójAbigeil pisze:Rzuca się w oczy na pierwszy ogląd fakt, że do tej pory dopłacacie około dwukrotnie do tego co otrzymujecie.Skąd na taka działalność bierzecie?
to wpadnij do mnie na przerębówki, jakieś 35-45stopni pochylenia stoku, jest jeszcze trochę mokradełek, spoko, procesorek się w bagienku zmieściwojtekforesta pisze:ja robię pozyskanie i zrywkę maszynami za 40-60 zł za 1m3
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
- wojtekforesta
- początkujący
- Posty: 92
- Rejestracja: środa 22 mar 2006, 21:19
- Lokalizacja: polska
Wyjaśniam: cały "koszt pilarki" zrobiły nam LP ponieważ nasze wyliczenia wydały się zielonym za duże. Okazało się, że ich są jeszce większe. Więc nie do nas pretensje. Tak samo jak nie do nas żal o wysokie koszty pracy. Możesz mieć żal o niski zysk - tu się zgodzę. A umiar byłby wskazany przy rozdawaniu nagród w LP.Abigeil pisze:Rzuca się w oczy na pierwszy ogląd fakt, że do tej pory dopłacacie około dwukrotnie do tego co otrzymujecie.Skąd na taka działalność bierzecie?
Pilarka profesjonalna u Was pracuje około osiem miesięcy i to na niskich obrotach a naprawa jest tak kosztowna, że lepiej kupić po pół roku nowa niż stara naprawiać.
Drwal w ciągu dniówki "wyrabia' 7 m3 drewna przeciętnie!? Koszt pozyskanego drewna w grupie S jest droższy od jego wartosci!A gdzie koszt zrywki?!
Pozdrawiam
ZUL
-
- początkujący
- Posty: 242
- Rejestracja: niedziela 26 lis 2006, 13:24
- Lokalizacja: W drodze.......
a ja myślę że odpowiedzialność za niskie stawki płacowe jaki otrzymują zul-e spoczywa nie tylko na LP, każdy kto choć trochę analizuje zachowania gospodarki i rynku pracy dostrzeże że brak wspólnej "polityki" między firmami leśnymi jest wykorzystywany przez LP. To sie zmieni w jakims tam stopniu bo brakuje powoli siły roboczej ale i tak, dopuki firmy nie będą mówić jednym głosem nie wiele sie zmieni. Może gdyby LP ustaliły stawki minimalne za poszczególne prace to było by inaczej
[ Dodano: 2007-01-07, 17:57 ]
poza tym LP zamiast promować mase bzdur jak choćby dęby papieski powinny zastanowić się co zrobić żeby zachęcic ludzi do pracy w lesie, niełatwy to kawałek chleba ale ktoś musi tam pracowac - ......może nieco upraszczam w tym momencie ale nie da sie zapominać o tym że za chwile nie będzie komu robić
[ Dodano: 2007-01-07, 17:57 ]
poza tym LP zamiast promować mase bzdur jak choćby dęby papieski powinny zastanowić się co zrobić żeby zachęcic ludzi do pracy w lesie, niełatwy to kawałek chleba ale ktoś musi tam pracowac - ......może nieco upraszczam w tym momencie ale nie da sie zapominać o tym że za chwile nie będzie komu robić
Masz tu rację. To ze stawki są jakie są to w sporej części wynik wzajemnej konkurencji i podgryzania się ZULi. LP to wykorzystują i choć zabrzmi to obrazoburczo na tym polega ich interes. Tyle że to interes krótkoterminowy. LP nie są bowiem oderwane od realiów gospodarki w całym kraju. ZULe bazują co prawda na słabo wykształconej sile roboczej w wiejskich rejonach tego kraju, ale i tak nawet tam zacznie chętnych szybko brakować. Podkupią ich inne działy gospodarki. Utrzymywanie dalej stawek na niskim poziomie, może bowiem oznaczać, że nawet jeśli właściciele ZULi podpiszą nowe umowy za stawki niewiele wyższe niż dotychczas, to mogą nie znaleźć zwyczajnie dość chętnych by się z tych umów wywiązać. To nie jest więc tak, że po podpisaniu umów z LP dalej to już problem ZULi skąd znaleźć ludzi, bo jak ich jednak nie znajdą, to zwyczajnie planów dla LP nie wykonają, a to już uderzy w same LP. Wg wszelkich prognoz gospodarka nadal się będzie rozwijać, bezrobocie szybko więc maleć, a już przecież, pomimo wciąż wysokiego jego poziomu do tych najgorzej płatnych prac znaleźć ludzi ciężko. I jest to fakt bezdyskusyjny.Jasiu pisze:a ja myślę że odpowiedzialność za niskie stawki płacowe jaki otrzymują zul-e spoczywa nie tylko na LP, każdy kto choć trochę analizuje zachowania gospodarki i rynku pracy dostrzeże że brak wspólnej "polityki" między firmami leśnymi jest wykorzystywany przez LP
...zapewne by było, bo choć to ruch pozornie wbrew sobie i ekonomicznej logice, to w obecnej sytuacji gospodarczej w dalszej perspektywie leżałby on w interesie samych LP zapewniając wykonanie ich własnych planów. Coroczne podwyższanie tych stawek minimalnych (choc kosztowne dla LP) pozwoliłoby złagodzić konflikty z ZULami. Czym innym bowiem jest walczyć co roku w przetargu "o życie", a czym innym wiedzieć że w następnym roku stawki minimalne wzrosną o te np 10 punktów ponad inflację. W kilka lat stopniowo i mało boleśnie dla samych LP (oraz do zaakceptowania dla ZULi) można by sytuacje ze stawkami wreszcie unormować.Jasiu pisze:Może gdyby LP ustaliły stawki minimalne za poszczególne prace to było by inaczej
Wiesz Jasiu najlepszą zachętą do jak słusznie przyznajesz ciężkiej pracy w lesie byłaby jej opłacalność pozwalająca na godne życie. LP czasem chcą kształtować po swojemu ZULe, a czasem zasłaniają się wolnym rynkiem żyłując stawki. Raz snują plany pomocy np w zakupach maszyn a raz się dziwią że ZULe cieńko przędą. Nie ma żadnej sensownej i długofalowej polityki wobec nich. Tak od kryzysu do kryzysu to idzie. Nakreślenie takiej polityki należałoby zacząć od dogłębnej analizy rynku pracy, próby odgadnięcia trendów na niej, określenia jakie ZULe byłyby dla LP najoptymalniejsze i promowanie takich w sposób konkretny i namacalny a nie hasłowy jedynie np. wspierając kapitałowo zakup maszyn dla nich czy podpisując z nimi dłuższe kontrakty. Też jednak nie na zasadzie "my wam powiemy co macie kupić i jak się organizować" tylko "my zagwarantujemy, że praca tym sprzętem będzie dla was opłacalna, ale jak nie chcecie skorzystać to róbcie po swojemu". Te wspieranie ZULi też nie powinno polegać na dawaniu im czegokolwiek do ręki, tylko np. na udzielaniu im niskooprocentowanych kredytów, albo nawet na wchodzenie LP do takich lepiej zorganizowanych spółek na zasadzie udziałowca, wnoszącego do spółki aport w postaci kapitału czy sprzętu i uczestniczącego potem w zyskach. Jestem jednak przeciwnikiem brania "spraw we własne ręce" przez LP i zatrudnianie ponownie stałych robotników, bo to rozwiązanie zwyczajnie najdroższe i obarczone mnóstwem biurokracji. LP na takie rozwiązanie zwyczajnie już nie stać.Jasiu pisze:poza tym LP zamiast promować masę bzdur jak choćby dęby papieski powinny zastanowić się co zrobić żeby zachęcić ludzi do pracy w lesie, niełatwy to kawałek chleba ale ktoś musi tam pracować
Zgadzam się Jasiu całkowicie, w tym roku utworzylismy konsorcjum, ale dopiero jak staneliśmy pod ścianą. Niektórzy z nas przez 15 lat się nie znali. LP wycisnęły nas jak cytrynę bo pozwoliliśmy, wysokie bezrobocie ułatwiało calą sprawę. Dziwię się, bo bądź co bądż, LP to firma państwowa. Teraz kiedy nie mając wyjścia, żądamy w miarę realnych stawek to jesteśmy nagle warhołołami i w glowach się nam poprzewracało. A kierownictwo LP zwyczajnie śpi. Tak źle jak teraz w LP nie było nigdy. Nawet "za komuny". PGLP ciężko choruje, jeżeli nie znajdzie się szybko dobry lekarz to .......
Pozdrawiam
RySiek
Pozdrawiam
RySiek
nie denerwuj się zul, nic nowego nie stanie się długo jeszcze, uraczą Was 5-8% podwyżką (średnią dla całego kraju), nie liczyłbym na zmiany, chyba, że na gorsze, o nas w terenie też tak mówią na górze, a forum to na korytarzach dywanowych po cichu przeklinają ... ale trza nam drążyć te skałe ... do skutkuzul pisze:Niektórzy z nas przez 15 lat się nie znali. LP wycisnęły nas jak cytrynę bo pozwoliliśmy, wysokie bezrobocie ułatwiało calą sprawę. Dziwię się, bo bądź co bądż, LP to firma państwowa. Teraz kiedy nie mając wyjścia, żądamy w miarę realnych stawek to jesteśmy nagle warhołołami i w glowach się nam poprzewracało.
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Łatwo Ci mówić "nie denerwuj się", jak widzę inne n-ctwa gdzie zule mają stawki o 100% większe szczególnie w zagospodarowaniu to muszę się denerwować, choć lekarz mi zabronił . Jak się nie denerwować jeśli nizinne n-ctwa mają od 10 do 14 zł a nam się proponuje 6.20 w zagospodarowaniu, jeżeli, minimalnie, żeby prztrzymać, musimy mieć w pd i zrywce (jak inni) 50 - 60 zł za m3 a proponuje się nam 41 zł. Tyle na ile LP wyceniły pracę swojego harwestera, a gdzie jeszcze zrywka? "Stoi" 14 na 17 leśnictw i będą "stały" aż do skutku. Gest rozpaczy w postaci listu do DyrGen trafił pewnie do niszczarki, nikt nawet nie próbuje z nami rozmawiać. Ot, co tam, jedno n-ctwo. A my nie mamy wyjścia. Nie podpiszemy umów wiedząc, że nie będziemy w stanie się z nich wywiązać.drwalnik pisze:nie denerwuj się zul, nic nowego nie stanie się długo jeszcze, uraczą Was 5-8% podwyżką
Pozdrawiam
ZUL
cóż mogę doradzić, to jedynie wytrwałości w postanowieniu, jak się zacznie nadleśnictwu palić grunt pod nogami, wtedy może nawet sam generał zareaguje, takich nadleśnictw w kraju jest trochę więcej, więc może da to do myślenia co niektórym
... (VIA/RT) nie oznacza moich poglądów ani poparcia dla cytowanych treści...
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
"wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą" - marek aureliusz
Muszę odszczekać niszczarkę, choś trzymając sie terminologi będzie to wycie, raczej.
Otóż, dzisiaj 09 stycznia otrzymałem odpowiedź na list otwarty ZUL-i z N-ctwa Kamienna Góra do Dyr. DGLP, list sygnowany datą 18 grudnia 2006. Jak się uporam z przetworzeniem go na inny format niż jpg to umieszczę na stronie www.dendropol.pl, jak się nie uporam to bedzie w jpg. Nie silę się na komentaż, ocenicie sami.
Pozdrawiam
ZUL
Otóż, dzisiaj 09 stycznia otrzymałem odpowiedź na list otwarty ZUL-i z N-ctwa Kamienna Góra do Dyr. DGLP, list sygnowany datą 18 grudnia 2006. Jak się uporam z przetworzeniem go na inny format niż jpg to umieszczę na stronie www.dendropol.pl, jak się nie uporam to bedzie w jpg. Nie silę się na komentaż, ocenicie sami.
Pozdrawiam
ZUL
- OjciecMocyMroku
- inżynier nadzoru
- Posty: 1774
- Rejestracja: niedziela 26 mar 2006, 12:48
- Lokalizacja: DGL
Bardzo funkcjonalny programik Fine Reader, 3 minuty poswieconego czasu i gotowe w popularnym formacie pliku tekstowego.
Moge Ci podeslac mailem w formacie ktory mozesz tu upublicznic zeby dotarlo to do wiekszego grona.
Coz tez chyba nie bede sie silił na komentarz - wczesniej widzialem kalkulacje i czytalem pismo - no i odpowiedz co najmniej zaskakujaca
Pozdrawiam
Moge Ci podeslac mailem w formacie ktory mozesz tu upublicznic zeby dotarlo to do wiekszego grona.
Coz tez chyba nie bede sie silił na komentarz - wczesniej widzialem kalkulacje i czytalem pismo - no i odpowiedz co najmniej zaskakujaca
Pozdrawiam
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce
-
- podleśniczy
- Posty: 284
- Rejestracja: niedziela 12 lis 2006, 14:58
- Lokalizacja: Kielce