Przetarg w Polsce wygrywa ten, kto da większą łapówkę

Ustawa o zamówieniach publicznych, formy, tryby...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33817
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

No dobra, szkoda kruszyć kopie, bo mogą się przydać na inne potyczki! :lol: Ale pozwolę sobie pozostać przy swoim wrażeniu, że niepotrzebnie wplątujesz wadium w to co "potem".
Skoro już jesteśmy przy wadium. Zamawiający dla zamówień "podprogowych" sam decyduje, czy chce ubezpieczyć się przed fikołkami wykonawcy określając kwotę wadium, czy nie chce. No i dobrze.
Dla tych "ponadprogowych zamówień" już musi żądać wadium, przy czym w Art.45 pkt. 1.4. napisano, że nie może być ono większe niż 3% wartości zamówienia. I co to znaczy? Ni mnie ni więcej tylko tyle, że zamawiający dla przetargów "ponadprogowych" też nie musi żądać wadium!
To znaczy musi, ale może poprosić o wadium w pieniądzu na kwotę 1zł, bo minimalnej kwoty wadium dziś już ustawa nie określa.
To, że się tak grzecznie spytam, po kiego wała ten zapis, skoro mogłoby stać, że zamawiający dla każdego przetargu jak chce to wadium każe wpłacać, byle nie więcej niż 3%? ;/
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
zgredek
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: środa 25 lut 2015, 11:59

Post autor: zgredek »

Góralu, dlaczego z uporem maniaka trzymasz się tego wadium. Wadium, warunki udziału itp. to wszystko przed podpisaniem umowy. Zgoda. Zabranie wadium nie jest takie proste, ponieważ musi być to czynność bardzo, bardzo uzasadniona, aby nie narazić się na odpowiedzialność za bezprawne wzbogacenie - i tu są te wyroki SN... Chodziło mi o to, że zbyt dużą wagę przywiązujecie (Zamawiający) do tego co jest przed umową, a zupełnie nie interesujecie się tym, co po podpisaniu umowy. Potem wystawiacie poświadczenia należytego wykonania umowy wykonawcy, który na to nie zasługuje. I ten wykonawca ponownie składa ofertę i tak w kółko...
Co kształtuje rynek usług leśnych: Czy ustalanie wygórowanych warunków , wadium, zabezpieczeń umowy czy egzekwowanie postanowień umownych?
Co pomoże wyeliminować nieuczciwe firmy z rynku: czy wygórowane warunki udziału w postępowaniu czy ostre działania zamawiających na etapie realizacji umowy?
Czy Zamawiający (LP) mają odwagę sobie pomóc poprzez wpływ na kształt firm leśnych czy nadal będą udawać, że problemu nie ma?
To są pytania, które chciałem, aby każdy sobie postawił po przeczytaniu mojego pierwszego wystapienia. :beer:
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33817
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

Mogłem się domyślić, że ze zgredkiem lepiej nie zaczynać! :lol:
zgredek pisze:Chodziło mi o to, że zbyt dużą wagę przywiązujecie
No i tu sprawa dla mnie ciutę się wyjaśnia - jesteśmy po dwóch stronach zamówienia! :wink:
zgredek pisze:zupełnie nie interesujecie się tym, co po podpisaniu umowy
Z przykrością muszę zauważyć, że generalizujesz. Mało tego - konfabulujesz w słownikowym tego słowa znaczeniu! Przecież brak zainteresowania realizacją umowy to dla nadleśniczego samobój z krótkim terminem realizacji!
Owszem, można użerać się przez cały termin realizacji umowy z wykonawczym barachłem, można się boksować co tydzień o jakieś źle wykonane prace, można grozić palcem za brak poszanowania bhp (aż palec spuchnie!), ale nie da się udawać, że czegoś się nie widzi. Przynajmniej ja tego sobie nie wyobrażam. Notatki służbowe i zdjęcia, monity i upomnienia, to jedyne rwd nadleśniczego, i jedyne argumenty jakby co... Nawet jakby doszło do sądu z wykonawcą.
Nie jest łatwo wywalić wykonawcę, a już zwłaszcza nie przyjąć jego oferty, bo źle wykonywał wcześniej pracę. Do tego trzeba dowodów twardych jak diament, czyli najlepiej wyroków sądu nakazujących naprawienie wykazanej szkody. Uprawomocnionych wyroków.
Dobrze, że w usługach leśnych, czyli niepriorytetowych, można sobie wyceniać ofertę według właściwości wykonawcy. Nie jestem pewien, czy wszyscy leśnicy odpowiedzialni za przygotowanie przetargu o tym wiedzą. A to wiedza bardo ważna.
Mogę uwierzyć w przypadki, że nadleśniczy mówi zulowcowi: Masz tu dobrą opinię i idź w cholerę gdzie indziej, bo u mnie już widzieć cię nie chcę. Osobiście z czymś takim się nie spotkałem, ale sk...syństwo wpełza wszędzie.
Tylko że, i tu ja będę upierdliwym zgredem, to że są kiepscy zamawiający, których na dodatek los zetknął z kiepskimi wykonawcami, nie oznacza, że zapisy pzp są do dupy.
One są do dupy same z siebie! :P
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
zgredek
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: środa 25 lut 2015, 11:59

Post autor: zgredek »

No wreszcie! :brawo: :brawo:
Sam przyznasz, że jest to problem - stosowanie ustawy, realizacja umów, wystawianie poświadczeń. Zobacz, jesteście jedną firmą a jakby odrębną. Każda jednostka sobie rzepkę skrobie. :spoko:
Szkoda tylko, że tzw. drobne występki (wg oceny niektórych nadleśnictw), są tolerowane - praca bez kamizelek, kasków, odzieży ochronnej, mat sorpcyjnych, starymi ulanymi ciągnikami, w warunkach urągających wymogom kodeksu pracy, bo po co się boksować. Kto dał Wam takie prawo, przecież sami piszecie w SIWZ o instrukcjach, certyfikacjach, zasadach, itd. które wykonawca musi przestrzegać.
Po co pisać bzdety, napiszcie, że po spełnieniu warunków udziału w postępowaniu i podpisaniu umowy, każdy pracuje czym i kim może, ścina drzewa jak mu pasuje, zrywa czym chce...
Na to samo wyjdzie - i tak wystawicie mu poświadczenie należytego wykonania usługi :beer:
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33817
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

zgredek pisze:piszecie w SIWZ o instrukcjach, certyfikacjach, zasadach, itd. które wykonawca musi przestrzegać.
Tak w SIWZ są też zawierane rzeczy, które ze swej natury nie są do wyegzekwowania przez zamawiającego. Część spraw bhp, to co dotyczy wynagrodzeń podwykonawców, ubezpieczenie oc, które ma być aktualne na dzień przetargu, itp, to są często sprawy, które dotyczą tylko wykonawcy i jego ryzyka w razie kontroli lub, tfu, nieszczęścia. Ale są w specyfikacji i upominamy pracujących rozklepanym klinem czy w widoczny sposób rozklekotaną pilarką, piszemy groźne pisma, chociaż i wyk i zam wiedzą, że to takie strojenie groźnych min i możemy im naskoczyć.
zgredek pisze:Po co pisać bzdety, napiszcie, że po spełnieniu warunków udziału w postępowaniu i podpisaniu umowy, każdy pracuje czym i kim może, ścina drzewa jak mu pasuje, zrywa czym chce...
Gorycz przez Ciebie przemawia i jakieś złe doświadczenia. Nic na to nie poradzę. Ale musisz mi uwierzyć, że są i sytuacje gdzie zamawiający usiłuje przynajmniej traktować wykonawcę jako partnera, a wykonawca jest świadomy tego co powinien zapewnić swym pracownikom, i jest współpraca, również w zakresie pzp.
Ani my ani wy nie określamy warunków formalnych związanych z tworzeniem umów i ich realizacją, tylko je pokornie przyjmujemy, często zgrzytając zębami na ustawodawcę. Pytanie "po co to wszystko" zgłoś do kancelarii sejmu, a ze stwierdzeniami
zgredek pisze:i tak wystawicie mu poświadczenie należytego wykonania usługi
nie szarżuj tak mocno, ale ogranicz je do konkretnych przypadków, bo czuję się przez Ciebie obrażany. I zapewne nie tylko ja.
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
zgredek
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: środa 25 lut 2015, 11:59

Post autor: zgredek »

Góralu, przepraszam Ciebie jeżeli Cię uraziłem oraz obrażonych :prosze: , ale nieodparcie pcha się na usta powiedzenie - prawda kole w aureole. :spoko: Nie jestem jakimś frustratem, nie jestem skrzywdzonym wykonawcą, tylko czytając prasę leśną jak i fora internetowe, coraz częściej napotykam artykuły opisujące problematykę usług leśnych - jałowe spory dotyczące warunków udziału; wytyczne DGLP; stanowiska PIP ; postulaty dot. ustalania wadium lub zabezpieczenia umowy na minimalnym poziomie; tolerowanie dziadostwa przez nadleśnictwa; strach przed nakładaniem kar umownych, itd.
Stąd też moja tutaj obecność i próba sprowokowania dyskusji. Przyznasz, że owocna :brawo:
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33817
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

zgredek pisze:próba sprowokowania dyskusji. Przyznasz, że owocna
No więc nie przyznam. Jakie widzisz te owoce? Jeden dyskutant, czyli ja, co rozpoczął z Tobą spór o tyle jałowy, że na dobrą sprawę to polegający na powtarzaniu w różnych konstelacjach tych samych swoich argumentów. Na dodatek Ty jesteś teoretykiem a ja praktykiem, więc zwykle takim trudno w ogóle prowadzić dyskusję.
Ponieważ każda dyskusja na tym forum jeśli nie przerodzi się w pyskówkę, to musi zdechnąć po zniechęceniu się jednego z dyskutantów, co zresztą u drugiego stwarza złudne poczucie zwycięstwa, więc i ja już się z niej wycofam. Ty swoje wiesz bo czytałeś, ja swoje wiem bo przy tym robię od lat.
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
zgredek
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: środa 25 lut 2015, 11:59

Post autor: zgredek »

No to szkoda. Ty mnie nie znasz, ja Cię nie znam. Ty jesteś stary wyjadacz, ja jestem teoretyk. I niech tak zostanie :lol: Miałem nadzieję, że jako taki znawca (jak sam raczyłeś się opisać) praktycznej strony problemu, oświecisz resztę tzw.teoretyków. Niestety... Każda foczka swój ogonek chwali... :prosze: Może przy innej okazji raczysz przekazać tajemną wiedzę praktyka leśnego. A co do meritum sprawy. Rzeczywiście, dyskusji nie było. Nasza wymiana poglądów, to nie była przecież dyskusja, tylko...no właśnie, co? Moim zdaniem, norma. Zamiast pochylić się nad jasno postawionym problemem, tematy zastępcze. Darzbór!!! A może to- razem czy osobne te darzbór?
Awatar użytkownika
góral bagienny
wiceminister
wiceminister
Posty: 33817
Rejestracja: sobota 07 cze 2008, 12:41

Post autor: góral bagienny »

zgredek pisze:Zamiast pochylić się nad jasno postawionym problemem, tematy zastępcze
No darzbór, darzbór. Całe moje doświadczeni dotyczy mojej działalności i mam tylko taką wiedzę, mało przystającą do Twojego przekonania. Wiedzę tę tu już wyłuszczyłem, żadnych teoretyków przekonać do niczego nie chcę i jakoś wcale mi nie przykro, że Twoje teorie nie pasują do moich doświadczeń. Jak Ty wiesz lepiej jak jest u mnie, to tylko pogratulować. Przede wszystkim dobrego o sobie mniemania. I nie pisz tu o szukaniu przeze mnie tematów zastępczych, bo ani zdaniem nie wyszedłem jak dotąd poza pzp. Teraz już miałbym ochotę napisać coś o trollingu na różnych forach, ale się wstrzymam.
Bywaj! 8)
' :doh: P O E Z J A , G Ł U P K U ! ! ! :doh:
zgredek
początkujący
początkujący
Posty: 93
Rejestracja: środa 25 lut 2015, 11:59

Post autor: zgredek »

:wow: ... temat nie jest wart aż takiego zaangażowania emocjonalnego.
ODPOWIEDZ