Gospodarka leśna w parku narodowym
Moderator: Moderatorzy
Gospodarka leśna w parku narodowym
Jakieś tydzień miałem "przyjemność" bądź nie - pobiec ścieżką w Parku Narodowym i trafić na polanę rebni całkowitej. Na obszarze około 300 na 100metrów zostało wycięte wszystko do "gołej ziemi". Może mi ktos powiedzieć czy to jest normalne w gospodarce w Parku NArodowym - bo wbrew pozorom ona istnieje i jest to prawie normalna gospodarka lesna jak w zwykłym lesie. Jednak te prawie polega na tym ze "NORMALNE" jest wycinanie dorodnych dębów buków itp pozostawiając przy tym resztę młodego lasu w stanie pionowym. Jaki w tym momencie jest cel nazywanie lasu PN ? Wystarczy ustalić rezerwaty ścisłe a resztę traktować jako zwykły gospodarczy las
Zapytaj tego, kto powołał PN. W jakim celu go powołano ów będzie wiedział najlepiej.horian pisze:Jaki w tym momencie jest cel nazywanie lasu PN ?
No i prawie tak jest w PN.Wystarczy ustalić rezerwaty ścisłe a resztę traktować jako zwykły gospodarczy las
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
No wiec, Towarzyszu horian, Wy najwyrazniej nie rozumiecie dialektyki ochrony przyrody.
Poza tym mylicie calkowicie pojecia. W PN nie prowadzi sie wyrebu, lecz dzialania ochronne.
Wyciecie jednego drzewa czy calego zrebu na terenie swietosci narodowej przyrodniczej nie
nic do czynienia z barbarzynstwem popelniamy przez rzesze plantatorow desek w zwyczajnym lesie.
Poza tym mylicie calkowicie pojecia. W PN nie prowadzi sie wyrebu, lecz dzialania ochronne.
Wyciecie jednego drzewa czy calego zrebu na terenie swietosci narodowej przyrodniczej nie
nic do czynienia z barbarzynstwem popelniamy przez rzesze plantatorow desek w zwyczajnym lesie.
Być może było to spowodowane przebudową drzewostanów w Parku, a taka przebudowa może być zapisana w Planie Ochrony Parku ... Stąd i wycinka. No, ale żeby mieć 100% pewność wyślij do tego Parku stosowne zapytanie, powołując się na Ustawę o dostępie do informacji publicznej.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Swego czasu na wykładach z ochrony przyrody opowiadano nam o pewnej pracy magisterskiej.
W jej ramach zostały zestawione i porównane wszystkie zabiegi, jakie są wykonywane w LP oraz w parkach narodowych.
Okazało się, że nie ma takich zabiegów, które byłyby robione tylko w LP.
W parkach narodowych też się je wszystkie wykonuje. Na ogół tylko inaczej są one nazywane. No i skala (rozmiar) zadań jest różny w LP i w parkach.
W jej ramach zostały zestawione i porównane wszystkie zabiegi, jakie są wykonywane w LP oraz w parkach narodowych.
Okazało się, że nie ma takich zabiegów, które byłyby robione tylko w LP.
W parkach narodowych też się je wszystkie wykonuje. Na ogół tylko inaczej są one nazywane. No i skala (rozmiar) zadań jest różny w LP i w parkach.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
... czyli to jest typowa gospodarka lesna tylko nazywana inaczej bo park narodowy ? To po co wogóle ta otoczka ? Może by było dobrze postawić 2 lesniczówki i wywalić 70 pracowników PN. .....
Gra słówek takze dotyczy lasów miejskich. Tam usuwanie dorodnych buków debów lip itd nazywa sie usuwaniem drzew chorych - nie mówie tu o drzewach wzdłuż ulic ale w typowych miejskich lasach....
Gra słówek takze dotyczy lasów miejskich. Tam usuwanie dorodnych buków debów lip itd nazywa sie usuwaniem drzew chorych - nie mówie tu o drzewach wzdłuż ulic ale w typowych miejskich lasach....
Odkladajac zarty na bok....
Poruszony temat jest czescia hipokryzji uprawianej wokol Swietych Gajow. Obywatel
jest swiecie przekonany, ze ma do czynienia albo z naturalna naturalnoscia albo
z niecalkiem naturalna naturalnoscia, ktora jest na drodze do calkiem naturalnej naturalnosci.
Ze wchodzac do PN czy rezerwatu udaje sie pod klosz, ktory nalozono na kawalek przyrody
z czasow Krola Swieczka. Nieskazonej natury, niepokalanej dzialalnoscia plantatorow
desek czy innych niszczycieli przyrody. Gdzie panuje Swiety Proces. Przyrodniczy.
Na tym polega wartosc Swietych Gajow. Dzieki temu obwatel je czci, oburza sie gdy
widzi ingerencje w tej czy innej formie. Jak powyzej. Pniak po wycietym drzewie,
gosc ze siekiera uganiajacy sie za tym czy owym burzy ten wyidealizowany obraz i
wywoluje okreslone reakcje - tym gwaltowniejsze, im wieksze przekonanie
o wyjatkowosci Swietego Miejsca, rezultujacej z jego dziewiczosci i innych przymiotow -
harmonii. Wartosci samej w sobie.
Tymczasem ten klosz, pod ktorym zamkniety zostal kawalek krajobrazu o okreslonych
parametrach - im "pierwotniejszych" tym atrakcyjniejszych - wcale nie jest zbyt szczelny,
i dostatecznie duzy, by egzystowac jako to, co sobie wyobraza czciciel Swietego Gaju -
niezaleznie od wpywu otaczajacego krajobrazu - silniej zbeszczeszczonego
niszczcielska dzialalnoscia plantatorow desek i nie tylko. Dochodzi tutaj tez fakt grzechow,
gwaltu popelniniego na krajobrazie pod kloszem w niedalekich czasach zaprzeszlych -
gatunki "obce" siedliskom - czy regionowi nasdzonie kiedys brudnymi lapskami zadnych
zyskow plantatorow desek.
Na dodatek jest tu zasadnicza sprzecznosc - nalozenie klosza na ten czy inny kawalek
krajobrazu wiaze sie z jego walorami - z reguly w zakresie obecnosci okreslonych form
przyrody ozywionej - czasami nieozywionej. Kaplanom Swietego Gaju zalezy z jednej strony na utrzymaniu Swietosci, a z drugiej na tym by walory pozostaly mozliwie dlugo
i w calej okazalosci. Tymczasem Swiety Proces, ktory w tym Gaju urzeduje ma
te walory gleboko w dooopie......Najepszym przykladem moze tu byc slynna "Maczuga
z Ojcowskiego Parku Narodowego. Kiedys sie przewroci. Ale czy taka lezaca skala
bylaby nadal okazja do fotografowania sie przed kupa kamieni ? Atrakcja ? Walorem ?.
Z punktu widzenia Swietego Procesu na pewno. Ale z punktu widzenia odwiedzajacych
ten Swiety Gaj ? Co sie bedzie robic jak ktoregos pieknego dnia ta Maczuga zacznie
chybotac ?.......
Pozar ("naturalny") jest czynnikiem naturalnym - sfajczony las tez. Ale jaki "walor" beda
przedstawiac kilkuty spalonych drzew w miejscu Puszczy Bialowieskiej ?.
Na pewno duzy. Dla Swietego Procesu i jego czcicieli tez. Ale dla reszty - przyjezdzajacej
do tego lasu pospacerowac w cieniu drzew....?. Slaba pociecha moze byc swiadomosc,
ze pra pra pra wnuki wspolczenych beda mogly kiedys tam tez spacerowac w cieni
tak naturalnych naturalnie debow ze naturalniejszych byc nie moze ?
Te sprzecznosci sa przyczyna, ze w sferze werbalnej starannie kamuflowany jest fakt,
ze w parkach Swietych "cos sie robi". Az po granice absurdu, Wystarczy, ze sojka
przyniesie do Swietego Gaju pare zoledzi deba czerwonego. I juz robi sie zabiegi ochronne.
Gdzie indziej zwane czyszczeniami na przyklad. Kto w materii siedzi ten potrafi podac wiecej przykladow. Najgorzej jest wlasciwie ze zwierzatkami. Szczegolnie tymi wiekszymi.
Wlaza i wylaza pod te Swiete klosze jak im sie podoba, gleboko pod ogonami majac
swoja "inwazyjnosc czy "naturalnosc" i "przepisowy - odpowiadajacy "walorom"
sklad. Wiec w obronie walorow sie na nie poluje. Poniewaz to "polowanie" jest
grzechem , nazywa sie je redukcja. I wszystko jest dobrze.
I tak dalej i tak dalej......Naturalnie niejeden obywatel ma niekiedy wrazenie, ze robiony jest w ch...ja i jak widzi oznaki po kupnie biletu wstepu do Swietego Gaju, ze ten gaj
nie jest taki swiety - protestuje.
Ale co na to poradzic - nie wiem.......
Poruszony temat jest czescia hipokryzji uprawianej wokol Swietych Gajow. Obywatel
jest swiecie przekonany, ze ma do czynienia albo z naturalna naturalnoscia albo
z niecalkiem naturalna naturalnoscia, ktora jest na drodze do calkiem naturalnej naturalnosci.
Ze wchodzac do PN czy rezerwatu udaje sie pod klosz, ktory nalozono na kawalek przyrody
z czasow Krola Swieczka. Nieskazonej natury, niepokalanej dzialalnoscia plantatorow
desek czy innych niszczycieli przyrody. Gdzie panuje Swiety Proces. Przyrodniczy.
Na tym polega wartosc Swietych Gajow. Dzieki temu obwatel je czci, oburza sie gdy
widzi ingerencje w tej czy innej formie. Jak powyzej. Pniak po wycietym drzewie,
gosc ze siekiera uganiajacy sie za tym czy owym burzy ten wyidealizowany obraz i
wywoluje okreslone reakcje - tym gwaltowniejsze, im wieksze przekonanie
o wyjatkowosci Swietego Miejsca, rezultujacej z jego dziewiczosci i innych przymiotow -
harmonii. Wartosci samej w sobie.
Tymczasem ten klosz, pod ktorym zamkniety zostal kawalek krajobrazu o okreslonych
parametrach - im "pierwotniejszych" tym atrakcyjniejszych - wcale nie jest zbyt szczelny,
i dostatecznie duzy, by egzystowac jako to, co sobie wyobraza czciciel Swietego Gaju -
niezaleznie od wpywu otaczajacego krajobrazu - silniej zbeszczeszczonego
niszczcielska dzialalnoscia plantatorow desek i nie tylko. Dochodzi tutaj tez fakt grzechow,
gwaltu popelniniego na krajobrazie pod kloszem w niedalekich czasach zaprzeszlych -
gatunki "obce" siedliskom - czy regionowi nasdzonie kiedys brudnymi lapskami zadnych
zyskow plantatorow desek.
Na dodatek jest tu zasadnicza sprzecznosc - nalozenie klosza na ten czy inny kawalek
krajobrazu wiaze sie z jego walorami - z reguly w zakresie obecnosci okreslonych form
przyrody ozywionej - czasami nieozywionej. Kaplanom Swietego Gaju zalezy z jednej strony na utrzymaniu Swietosci, a z drugiej na tym by walory pozostaly mozliwie dlugo
i w calej okazalosci. Tymczasem Swiety Proces, ktory w tym Gaju urzeduje ma
te walory gleboko w dooopie......Najepszym przykladem moze tu byc slynna "Maczuga
z Ojcowskiego Parku Narodowego. Kiedys sie przewroci. Ale czy taka lezaca skala
bylaby nadal okazja do fotografowania sie przed kupa kamieni ? Atrakcja ? Walorem ?.
Z punktu widzenia Swietego Procesu na pewno. Ale z punktu widzenia odwiedzajacych
ten Swiety Gaj ? Co sie bedzie robic jak ktoregos pieknego dnia ta Maczuga zacznie
chybotac ?.......
Pozar ("naturalny") jest czynnikiem naturalnym - sfajczony las tez. Ale jaki "walor" beda
przedstawiac kilkuty spalonych drzew w miejscu Puszczy Bialowieskiej ?.
Na pewno duzy. Dla Swietego Procesu i jego czcicieli tez. Ale dla reszty - przyjezdzajacej
do tego lasu pospacerowac w cieniu drzew....?. Slaba pociecha moze byc swiadomosc,
ze pra pra pra wnuki wspolczenych beda mogly kiedys tam tez spacerowac w cieni
tak naturalnych naturalnie debow ze naturalniejszych byc nie moze ?
Te sprzecznosci sa przyczyna, ze w sferze werbalnej starannie kamuflowany jest fakt,
ze w parkach Swietych "cos sie robi". Az po granice absurdu, Wystarczy, ze sojka
przyniesie do Swietego Gaju pare zoledzi deba czerwonego. I juz robi sie zabiegi ochronne.
Gdzie indziej zwane czyszczeniami na przyklad. Kto w materii siedzi ten potrafi podac wiecej przykladow. Najgorzej jest wlasciwie ze zwierzatkami. Szczegolnie tymi wiekszymi.
Wlaza i wylaza pod te Swiete klosze jak im sie podoba, gleboko pod ogonami majac
swoja "inwazyjnosc czy "naturalnosc" i "przepisowy - odpowiadajacy "walorom"
sklad. Wiec w obronie walorow sie na nie poluje. Poniewaz to "polowanie" jest
grzechem , nazywa sie je redukcja. I wszystko jest dobrze.
I tak dalej i tak dalej......Naturalnie niejeden obywatel ma niekiedy wrazenie, ze robiony jest w ch...ja i jak widzi oznaki po kupnie biletu wstepu do Swietego Gaju, ze ten gaj
nie jest taki swiety - protestuje.
Ale co na to poradzic - nie wiem.......
I to jest istota problemu - brak uświadomienia społeczeństwu, że Park Narodowy to nie jest ścisły rezerwat po którym wyjątkowo zezwolono poruszać się turystom.DAKa pisze:Naturalnie niejeden obywatel ma niekiedy wrazenie, ze robiony jest w ch...ja i jak widzi oznaki po kupnie biletu wstepu do Swietego Gaju, ze ten gaj
nie jest taki swiety - protestuje.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- Kuna lesna
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2642
- Rejestracja: czwartek 12 paź 2006, 00:41
- Lokalizacja: Z puszczy
Opowieści błahej tresci. Piszesz jakiś eleborat niemając pojecia jaki problem poruszam. Niektórzy tak mają.DAKa pisze:Odkladajac zarty na bok....
Poruszony temat jest czescia hipokryzji uprawianej wokol Swietych Gajow. Obywatel
jest swiecie przekonany, ze ma do czynienia albo z naturalna naturalnoscia albo
z niecalkiem naturalna naturalnoscia, ktora jest na drodze do calkiem naturalnej naturalnosci.
Ze wchodzac do PN czy rezerwatu udaje sie pod klosz, ktory nalozono na kawalek przyrody
z czasow Krola Swieczka. Nieskazonej natury, niepokalanej dzialalnoscia plantatorow
desek czy innych niszczycieli przyrody. Gdzie panuje Swiety Proces. Przyrodniczy.
Na tym polega wartosc Swietych Gajow. Dzieki temu obwatel je czci, oburza sie gdy
widzi ingerencje w tej czy innej formie. Jak powyzej. Pniak po wycietym drzewie,
gosc ze siekiera uganiajacy sie za tym czy owym burzy ten wyidealizowany obraz i
wywoluje okreslone reakcje - tym gwaltowniejsze, im wieksze przekonanie
o wyjatkowosci Swietego Miejsca, rezultujacej z jego dziewiczosci i innych przymiotow -
harmonii. Wartosci samej w sobie.
Tymczasem ten klosz, pod ktorym zamkniety zostal kawalek krajobrazu o okreslonych
parametrach - im "pierwotniejszych" tym atrakcyjniejszych - wcale nie jest zbyt szczelny,
i dostatecznie duzy, by egzystowac jako to, co sobie wyobraza czciciel Swietego Gaju -
niezaleznie od wpywu otaczajacego krajobrazu - silniej zbeszczeszczonego
niszczcielska dzialalnoscia plantatorow desek i nie tylko. Dochodzi tutaj tez fakt grzechow,
gwaltu popelniniego na krajobrazie pod kloszem w niedalekich czasach zaprzeszlych -
gatunki "obce" siedliskom - czy regionowi nasdzonie kiedys brudnymi lapskami zadnych
zyskow plantatorow desek.
Na dodatek jest tu zasadnicza sprzecznosc - nalozenie klosza na ten czy inny kawalek
krajobrazu wiaze sie z jego walorami - z reguly w zakresie obecnosci okreslonych form
przyrody ozywionej - czasami nieozywionej. Kaplanom Swietego Gaju zalezy z jednej strony na utrzymaniu Swietosci, a z drugiej na tym by walory pozostaly mozliwie dlugo
i w calej okazalosci. Tymczasem Swiety Proces, ktory w tym Gaju urzeduje ma
te walory gleboko w dooopie......Najepszym przykladem moze tu byc slynna "Maczuga
z Ojcowskiego Parku Narodowego. Kiedys sie przewroci. Ale czy taka lezaca skala
bylaby nadal okazja do fotografowania sie przed kupa kamieni ? Atrakcja ? Walorem ?.
Z punktu widzenia Swietego Procesu na pewno. Ale z punktu widzenia odwiedzajacych
ten Swiety Gaj ? Co sie bedzie robic jak ktoregos pieknego dnia ta Maczuga zacznie
chybotac ?.......
Pozar ("naturalny") jest czynnikiem naturalnym - sfajczony las tez. Ale jaki "walor" beda
przedstawiac kilkuty spalonych drzew w miejscu Puszczy Bialowieskiej ?.
Na pewno duzy. Dla Swietego Procesu i jego czcicieli tez. Ale dla reszty - przyjezdzajacej
do tego lasu pospacerowac w cieniu drzew....?. Slaba pociecha moze byc swiadomosc,
ze pra pra pra wnuki wspolczenych beda mogly kiedys tam tez spacerowac w cieni
tak naturalnych naturalnie debow ze naturalniejszych byc nie moze ?
Te sprzecznosci sa przyczyna, ze w sferze werbalnej starannie kamuflowany jest fakt,
ze w parkach Swietych "cos sie robi". Az po granice absurdu, Wystarczy, ze sojka
przyniesie do Swietego Gaju pare zoledzi deba czerwonego. I juz robi sie zabiegi ochronne.
Gdzie indziej zwane czyszczeniami na przyklad. Kto w materii siedzi ten potrafi podac wiecej przykladow. Najgorzej jest wlasciwie ze zwierzatkami. Szczegolnie tymi wiekszymi.
Wlaza i wylaza pod te Swiete klosze jak im sie podoba, gleboko pod ogonami majac
swoja "inwazyjnosc czy "naturalnosc" i "przepisowy - odpowiadajacy "walorom"
sklad. Wiec w obronie walorow sie na nie poluje. Poniewaz to "polowanie" jest
grzechem , nazywa sie je redukcja. I wszystko jest dobrze.
I tak dalej i tak dalej......Naturalnie niejeden obywatel ma niekiedy wrazenie, ze robiony jest w ch...ja i jak widzi oznaki po kupnie biletu wstepu do Swietego Gaju, ze ten gaj
nie jest taki swiety - protestuje.
Ale co na to poradzic - nie wiem.......
Może te nie uswiadomione społeczeństwo oczekuje ze w Parku Narodowym będzie mogło zobaczyć coś jakby naturalny las z mieszanka gatunkowa gdzie rosnie kilka pokoleń drzew a nie powsadzane w rządki jeden gatunek drzewa w tym samym wieku. Polecam małą wycieczke w Bieszczady kiedy nie było tam ludzi przez 60 lat i zobaczyć jak wyglada las który powstał SAM i egzystował bez żadnej ingerencji człowieka - naprawdę jest kolosalna różnica do lasu gdzie produkuje sie deski. I tak zawsze myslałem do tego celu też słuzy Park Narodowy gdzie w rezerwatach scisłych zero ingerencji a na reszcie terenu wycinka w postaci pojedyńczych sztuk pozostawiajac jednak różnoletni drzewostan - dlatego rebnia zupełna mnie zaszokowała i byłem ciekawy czy to jest legalne i jak to można "ubrać w słówka"Piotrek pisze:I to jest istota problemu - brak uświadomienia społeczeństwu, że Park Narodowy to nie jest ścisły rezerwat po którym wyjątkowo zezwolono poruszać się turystom.DAKa pisze:Naturalnie niejeden obywatel ma niekiedy wrazenie, ze robiony jest w ch...ja i jak widzi oznaki po kupnie biletu wstepu do Swietego Gaju, ze ten gaj
nie jest taki swiety - protestuje.
...wogóle tez nie poruszam problemu ambon wzdłuż granicy Parku Narodowego co 200 metrów bo to jest temat rzeka - bo jakoby oczekuje ze np na łace w otulinie Parku Narodowego nie jest potrzebna bohaterskiej walki z np sarną która ma zamiar zjeść trochę pszenicy z pola rolnika.
Ty nie poruszasz problemu. Ty go stwarzasz...horian pisze:niemając pojecia jaki problem poruszam
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
tak tylko zapytałem, bo o nich wspomniałeś, nie miałem nic złego na myślihorian pisze:Mam trochę pojecia o lesie i to co się wyczynia to trochę nadwyraz naciagana teoria ze to jest pielęgnacja, ochronaJarek pisze:uważasz, że lasy miejskie nie wymagają zabiegów pielęgnacyjnych, ochronnych, sanitarnych?