Dofinansowanie studiów zaocznych przez pracodawcę.
Moderator: Moderatorzy
-
- początkujący
- Posty: 51
- Rejestracja: niedziela 04 mar 2012, 17:04
- Lokalizacja: Tuchola
Dofinansowanie studiów zaocznych przez pracodawcę.
Witam,
chodzi mi po głowie pewna kwestia, otóż jestem studentem zaocznym leśnictwa i zarówno podleśniczym. Czy jest możliwość otrzymania jakiegoś dofinansowania na czesne od pracodawcy ? Słyszałem że ktoś tam z kolegów takowe dostał i dodatkowe dni urlopu.
Więc jak to jest ? Może to ktoś z forumowiczów przerabiał ?
Pozdrawiam
Cetyniec
chodzi mi po głowie pewna kwestia, otóż jestem studentem zaocznym leśnictwa i zarówno podleśniczym. Czy jest możliwość otrzymania jakiegoś dofinansowania na czesne od pracodawcy ? Słyszałem że ktoś tam z kolegów takowe dostał i dodatkowe dni urlopu.
Więc jak to jest ? Może to ktoś z forumowiczów przerabiał ?
Pozdrawiam
Cetyniec
To zależy li tylko od dobrej woli szefa. To samo dotyczy zwrotów kosztów dojazdów jak i dodatkowego urlopu.
Idealnym rozwiązaniem jest jak to szef kieruje na studia, wtedy masz jak w banku wszystkie bonusy z tego płynące.
Idealnym rozwiązaniem jest jak to szef kieruje na studia, wtedy masz jak w banku wszystkie bonusy z tego płynące.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Tego typu sprawy reguluje właściwe zarządzenie nadleśniczego. Znam różne rozwiązania, od "zerowego" do pełnego płacenia czesnego, kosztów dojazdu i wyżywienia (dieta) wraz z związanymi z tym urlopami itp. Bez rozpoznania tematu w Twojej jednostce wysłuchiwanie innych niewiele wniesie w temacie. W mojej jednostce w wypadku kierowania pracownika na studia przysługuje "pełen wypas", jeśli pracownik sam podjął naukę, to zależnie od średniej otrzymuje procentowy zwrot czesnego (średnia 4-4,5 to 75%, pow. 4,5 100 %) i bezkosztową delegację na wyjazd na uczelnię.
To chyba jeden z nielicznych przypadków, gdzie szef ma takie zdrowe podejście. Jestem pod wrażeniem.borowiak pisze:jeśli pracownik sam podjął naukę, to zależnie od średniej otrzymuje procentowy zwrot czesnego (średnia 4-4,5 to 75%, pow. 4,5 100 %) i bezkosztową delegację na wyjazd na uczelnię.
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- początkujący
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek 04 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: z boru
Sprawdź sobie kodeks pracy
Rozdział III
Kwalifikacje zawodowe pracowników od art. 102.
dowiesz się na przykład:
§ 2. Pracownikowi podnoszącemu kwalifikacje zawodowe przysługują:
1) urlop szkoleniowy,
2) zwolnienie z całości lub części dnia pracy, na czas niezbędny, by punktual-nie przybyć na obowiązkowe zajęcia oraz na czas ich trwania.
Rozdział III
Kwalifikacje zawodowe pracowników od art. 102.
dowiesz się na przykład:
§ 2. Pracownikowi podnoszącemu kwalifikacje zawodowe przysługują:
1) urlop szkoleniowy,
2) zwolnienie z całości lub części dnia pracy, na czas niezbędny, by punktual-nie przybyć na obowiązkowe zajęcia oraz na czas ich trwania.
Niby tak, ale:inżynier pozoru pisze:Sprawdź sobie kodeks pracy
Pracodawca ma prawo powiedzieć, że dla dane stanowiska wystarczy tytuł np. technika leśnego i nie widzi potrzeby, by zgadzać się na podnoszenie kwalifikacji........Art. 103.
§ 1. Przez podnoszenie kwalifikacji zawodowych rozumie się zdobywanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności przez pracownika, z inicjatywy pracodawcy albo za jego zgodą.
I wtedy:
Art. 103
Pracownikowi zdobywającemu lub uzupełniającemu wiedzę i umiejętności na zasadach innych, niż określone w art. 1031 -1035, mogą być przyznane:
1) zwolnienie z całości lub części dnia pracy bez zachowania prawa do wynagrodzenia,
2) urlop bezpłatny
– w wymiarze ustalonym w porozumieniu zawieranym między pracodawcą i pracownikiem.
Jak pisano powyżej, to zależy wyłącznie od nadleśniczego. U mnie nie jest tak dobrze, jak u borowiaka. Standardem jest 50% czesnego + zwrot kosztów dojazdu (bez skierowania zakładu pracy - taki zapis w umowie) + gdy zajęcia odbywaja się w piątek - płatne jak za obecność w pracy. Nie dotyczy to podyplomówek, ponieważ jest to pozaszkolna forma kształcenia. Tu 100% zwrotu wszelkich kosztów w sytuacji, gdy szef kieruje (bardzo sporadyczne sytuacje).inżynier pozoru pisze:§ 2. Pracownikowi podnoszącemu kwalifikacje zawodowe przysługują:
1) urlop szkoleniowy,
2) zwolnienie z całości lub części dnia pracy, na czas niezbędny, by punktual-nie przybyć na obowiązkowe zajęcia oraz na czas ich trwania.
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
- Rafał i Ania
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 3056
- Rejestracja: niedziela 16 sty 2011, 21:07
ale fajnie macie ,
u mnie było tak że za czesne płaciłem sam ,nikt nie dołożył , na egzaminy w ciągu dnia brałem urlop , o bonusach i dodatkach można było zapomnieć. ale to stare dzieje
u mnie było tak że za czesne płaciłem sam ,nikt nie dołożył , na egzaminy w ciągu dnia brałem urlop , o bonusach i dodatkach można było zapomnieć. ale to stare dzieje
Siedzą na Wall Street panowie z pejsami
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
mozolnie pracują nad zerami
do zera wciąż doliczają zera
to się nazywa finansjera (G.M.)
Znam taki przypadek z Twojej dyrekcji, kiedy jeszcze jej nie było, czyli z przed wielu lat. Podleśniczy w końcu studia skończył i stał się przełożonym nadleśniczego, który mu kiedyś dokładnie tak powiedział, jak napisałeś ... i mu to przy różnych okazjach przypominał ...borowiak pisze:Pracodawca ma prawo powiedzieć, że dla dane stanowiska wystarczy tytuł np. technika leśnego i nie widzi potrzeby, by zgadzać się na podnoszenie kwalifikacji...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- początkujący
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek 04 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: z boru
To bardzo smutne, ależ jak prawdziwe. Zdobywanie wiedzy to inwestycja. Kiedy pojmie to betonowa leśna gawiedź? to za co te nagrodyborowiak pisze:Pracodawca ma prawo powiedzieć, że dla dane stanowiska wystarczy tytuł np. technika leśnego i nie widzi potrzeby, by zgadzać się na podnoszenie kwalifikacji........
Po nowelizacji ustawy o lasach potencjalny kandydat na studia niestacjonarne usłyszy pewnie od mojego szefa: "Przykro mi ... w obecnej sytuacji musimy zacisnąć pasa i oszczędzać ..."Rafał i Ania pisze:ale fajnie macie
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah
W wielu jednostkach było tak i przed zaciskaniem pasa ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- początkujący
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek 04 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: z boru
Czyli nadleśniczy głupi nie był ... po kiego miał "dożywiać" gościa, który czyhał na jego stołek...Sten pisze:Podleśniczy w końcu studia skończył i stał się przełożonym nadleśniczego
Sten pisze: ... i mu to przy różnych okazjach przypominał ...
Do tego jeszcze źle wychowany
Błędna diagnoza.inżynier pozoru pisze: Zdobywanie wiedzy to inwestycja. Kiedy pojmie to betonowa leśna gawiedź?
Betonowa gawiedź dobrze o tym wie ... ona nie potrzebuje kompetentnych pracowników ale takich, którzy nie widzą ich niekompetencji.
Dokształcaj młodych i zwolnij się bo są lepsi od ciebieinżynier pozoru pisze:Czy to nie powinno być wyznacznikiem standardów.
Jeden nadleśniczy mnie wygonił na studia. Następny nadleśniczy był chory z tego powodu, zwalczał tych, którzy znają się na swej pracy, wiedzą co robią i mają olej w głowie.
Nic tak nie drażni przełożonych (dowolnego stopnia) jak ktoś inteligentny, na dodatek dysponujący ociupinkę większą wiedzą. Natychmiast pod czaszką takiego szefa rodzi się niepokojąca myśl, że oto być może stoi przed nim jego Brutus?
I nie jestem pewien czy tak jest tylko w LP...
I nie jestem pewien czy tak jest tylko w LP...
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
-
- początkujący
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek 04 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: z boru
Zastanawiam się skąd biorą się zarządzający, do których nie dociera ,że nie jest sztuką zarządzać głupkami, prawdziwym zarządzaniem jest zmierzenie się z osobami kreatywnymi, asertywnymi i przygotowanymi merytorycznie, ale na takim tle wielu N-czych wygląda blado.Atlas pisze: Dokształcaj młodych i zwolnij się bo są lepsi od ciebie
i zdaje się, że to jest klucz, goście są nieprzygotowani do zarządzania, dyrektor jakiejś podstawówki na Koziej Górce musi mieć przynajmniej podyplomowe zarządzanie, a tu wystarczy przynależność do ZZ lub któraś z kuźni talentów AR lub SG.Piotrek pisze:...na dodatek dysponujący ociupinkę większą wiedzą.
Tradycyjnie temat powędrował w stronę oceny kadr zarządzających....... wbrew waszym opiniom znam jednostkę, gdzie nadleśniczy skierował na dokształcanie 13 osób w ciągu kilku lat:
na studia inżynierskie 5 osób (nie tylko leśne),
na magisterskie 1 osobę,
na podyplomowe 7 osób.
Troszkę to przeczy Waszym wywodom.....
Znam też inne jednostki, w których postępowano podobnie, choć nie na taką skalę.
na studia inżynierskie 5 osób (nie tylko leśne),
na magisterskie 1 osobę,
na podyplomowe 7 osób.
Troszkę to przeczy Waszym wywodom.....
Znam też inne jednostki, w których postępowano podobnie, choć nie na taką skalę.
Znam przypadek dofinansowania również studiów doktoranckich przez nadleśniczego. Dotyczyło to stanowiska leśniczego i zamierzeniem nie było awansowanie na wyższy stołek po ich ukończeniu.
... czasami mam wrażenie, że przeciętny Polak uważa, że jak jego sąsiad złamie nogę, to jemu się będzie lepiej chodzić. Kayah