Co was najbardziej denerwuje/wało podczas studiów leśnych
Moderator: Moderatorzy
Co was najbardziej denerwuje/wało podczas studiów leśnych
Cowas denerwuje/wało podaczas studiów leśnych w Poznaniu?? Jaki był njtrudniejszy przedmiot/? Najsmieszniejsze wydarzenie??Badz inne wydarzenia...
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
To ja może częsciowo w temacie - na SGGW;
Z jednego przedmiotu (nie wspomnę którego) razem z kolegą przygotowaliśmy projekt - wyszedł miodzio, kosztował nas sporo pracy, czasu, zaangażowania. Poszliśmy z uśmiechem po zaliczenie - a tam szok. Projekt został całkowicie pokreślony na czerwono i niezaliczony.
To było nie fair. Do dzisiaj to pamiętam, takie sprawy zapadają w pamięć...
Z jednego przedmiotu (nie wspomnę którego) razem z kolegą przygotowaliśmy projekt - wyszedł miodzio, kosztował nas sporo pracy, czasu, zaangażowania. Poszliśmy z uśmiechem po zaliczenie - a tam szok. Projekt został całkowicie pokreślony na czerwono i niezaliczony.
To było nie fair. Do dzisiaj to pamiętam, takie sprawy zapadają w pamięć...
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
No mnie wkurza jedna podstawowa rzecz, że prowadzący, tj. profesorowie, doktorowie itd. nie wszystkich traktuja poważnie. Mój kolega jak zaniósł projekt z IZLu to usłyszał "no co Pan kur..! Tylko sie Pan ośmiesza", no i projekt musiał zrobic jeszcze raz biedaczek (a dodam, że robił go sam, a nie kupował )!!! Poza tym u nas w Krakowie jest taka katdra, że...no niech ja szczyści. Dane mi było ostatnio siłować sie z nimi. Banda papierkowców... Sprawa była na tyle skomplikowana, że nie jestem w stanie wam jej opowiedzieć ale uwierzcie mi na słowo, że jeszcze nikt tak nie ludzko to mnie nie potraktował...no cóż skończyło sie moimi łzami i wyrzutami Pana doktora oraz jego obietnicą o dozgonnym oddaniu!!! Rzecz w tym, że gdyby przyszedł cos załatwiac do niego, ktoś z depresją i jakimś załamaniem...kto wie jak by sie to skończyło!!! Do końca życia tego nie zapomnę! Czasem sie u nas mówi: jak Katedra Ekologii mnie zabije to Katedra Drewoznastwa mnie wzmocni aloha
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
na tej Katedrze mamy takiego doktorka, że On kiedys po studenta rowerem pojechał, jak tamten śpioch sie spóźnił na terenówkiborodziej pisze:Czy na Katedrze Dr. uczą z jakiego drewna wykonuje się... trumny?
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
no właśnie na ramę...hehehehe.... taki z niego spoko koloborodziej pisze:Ale miał tandem`a? Bo na ramę chyba go nie wziął?
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
I takie rzeczy na "najlepszej" uczelni leśnej, no a przecież ta współpraca z Waszyngtonem i wogólePatrycja_23 pisze:Banda papierkowców... Sprawa była na tyle skomplikowana, że nie jestem w stanie wam jej opowiedzieć ale uwierzcie mi na słowo, że jeszcze nikt tak nie ludzko to mnie nie potraktował...no cóż skończyło sie moimi łzami
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
no widzisz, a jednak nie wszyscy potrafią byC...po prostu...dla kogos innego:(general pisze:Patrycja_23 napisał/a:
Banda papierkowców... Sprawa była na tyle skomplikowana, że nie jestem w stanie wam jej opowiedzieć ale uwierzcie mi na słowo, że jeszcze nikt tak nie ludzko to mnie nie potraktował...no cóż skończyło sie moimi łzami
I takie rzeczy na "najlepszej" uczelni leśnej, no a przecież ta współpraca z Waszyngtonem i wogóle
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
- formicarufa
- leśniczy
- Posty: 919
- Rejestracja: poniedziałek 26 wrz 2005, 18:30
- Lokalizacja: Z drogi.........
rzeczywiście to prawda, wkurzało mnie że wydział leśny- to wydział leśno-sprawozdawczy,yakec pisze:Takich rzeczy o które pyta mavericksn było i duzo i mało. Każdy rok miał swoje uroki. Tego nie da się opisac...
a najbardziej, że trafiali się doktorzy lub doktoranci którzy prowadzili zajęcia, a nie mieli żadnego praktycznego przygotowania, chłopaki po technikach zaginali ich, to jest żenada- goście nawet stażu w LP nie odbyli a nauczają leśnictwa- bzdura jakaś
Niestety tak juz jest i nie mamy na to wpływu. Najszybciej teoretyków-praktyków mozna było spotkać w technikach leśnych, bo kiedy one powstawały nie było kadry wiec sciagali ludzi z terenu. w przypadku uczelni nie ma takiej mozliwości niestety...formicarufa pisze:goście nawet stażu w LP nie odbyli a nauczają leśnictwa
Myślenie ma kolosalną przyszłość
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
A mnie to denerwuje taki przedmiot jak, fitopatologia leśna nie mogę zdać tego dziadostwa!!!! Juz drugi rok się z tym męcze i poprostu szl.. mnie trafia. I tak mnie denerwuję ten popierd..... przedmiot, że....wrrrrrrrr... nie znalazła sie jeszcze taka osoba co by mnie przekonała i nie znajdzie już do końca mojego życia...
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Rozumiem..mnie to czeka nie długo!! Aż tak ciężki?? Z fitopatologii ogólnej?? Jaka jest,jeśli sie orientujesz zdawalnośc tego przedmiotu??Co tak najbardziej jest dla ciebie problemem??Patrycja_23 pisze:A mnie to denerwuje taki przedmiot jak, fitopatologia leśna
A powiedz mi jak to jest,ze juz drugi rok sie męczysz z tym?? Musiałąs składać podania u dziekana??
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
- Patrycja_23
- podleśniczy
- Posty: 402
- Rejestracja: poniedziałek 12 cze 2006, 17:23
ja kochany spadłam rok niżej przez ten przedmiot za dużo dla mnie tam sczegółów, za dużo drobiazgów, facet od ćwiczeń - mega, totalna porażka życiowa... Przedmiot prowadzi u nas Dziekan, powazny ale fajny facet Zaliczyć ćwiczenia to juz jest nie lada wyczyn, a co dopiero zdać egzamin... poważnie nie interesują mnie wiroidy bądź podobne pierdoły... poważnie mam gorączkę i żygam jak słyszę FITOPY!!! A tata mnie tak przed tym ostrzegał... nie wiem jak to zdam, najlepiej by było zdać jakimś mega fuksem... tragedia... buuuuuuu i jak się nie lubi jakiegoś przedmiotu tak bardzo, to ciężko się go uczyćmavericksn pisze:Patrycja_23 napisał/a:
A mnie to denerwuje taki przedmiot jak, fitopatologia leśna
Rozumiem..mnie to czeka nie długo!! Aż tak ciężki?? Z fitopatologii ogólnej?? Jaka jest,jeśli sie orientujesz zdawalnośc tego przedmiotu??Co tak najbardziej jest dla ciebie problemem??
A powiedz mi jak to jest,ze juz drugi rok sie męczysz z tym?? Musiałąs składać podania u dziekana??
Chciałbym tu leżeć w górskiej niszy
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
Niech mi katedrą będą drzewa
I niech tłum przyjdzie... Nie! Nie ludzi!
I niech w koronach cicho śpiewa...
I niech mi las wypije oczy
Gdy będę leżał w jego cieniu
Niech się nadzieją rozgałęziam
A troskę w szarą korę zmieniam
A ten co błądząc pośród życia
Nie znalazł jeszcze w nim swej drogi
Odnajdzie kiedyż moje serce
Jak krwawi jesieniami głogi
hyhy dzis miałem porawkę , też mnie strasznie denerwuje , i chyba tez sie pomęcze z kilka latPatrycja_23 pisze:A mnie to denerwuje taki przedmiot jak, fitopatologia leśna nie mogę zdać tego dziadostwa!!!! Juz drugi rok się z tym męcze i poprostu szl.. mnie trafia. I tak mnie denerwuję ten popierd..... przedmiot, że....wrrrrrrrr... nie znalazła sie jeszcze taka osoba co by mnie przekonała i nie znajdzie już do końca mojego życia...
- borodziej
- dyrektor regionalny
- Posty: 10250
- Rejestracja: poniedziałek 05 gru 2005, 11:59
- Lokalizacja: Jaktorów-Kolonia
- Kontakt:
Tak, na fitopach też zamoczyłem na pierwszym zaliczeniu ćwiczeń (choć byłem naprawdę dobrze przygotowany) - zaliczyłem podczas drugiego podejścia (na 4 1/2 - a wiedzę miałem podobną, jak na pierwszym). Potem już sama przyjemność - egzamin ustny u prof. Grzywacza.
Tak, często ocena (zdanie) zależy od humoru lub widzimiesie egzaminującego - a nie wiedzy zdającego. Czasem jest to "cały urok studiowania", czasem "droga przez mękę"
Tak, często ocena (zdanie) zależy od humoru lub widzimiesie egzaminującego - a nie wiedzy zdającego. Czasem jest to "cały urok studiowania", czasem "droga przez mękę"
A teraz egzaminuje prof. Mańka miałeś styczność borodziej z tą Panią??
[ Dodano: 2006-09-01, 22:03 ]
Z tego co wiem wcześniej był kierownikiem katedry prof. Karol Mańka
[ Dodano: 2006-09-01, 22:03 ]
Z tego co wiem wcześniej był kierownikiem katedry prof. Karol Mańka
Jest to stary błąd, na tym utrzymywanie lasu zasadzać, żeby żadnego drzewa nie tykać. Każda rzecz w przyrodzie ma swój kres, do którego przyszedłszy, trwa czas niejaki w dobrym stanie, ten przebywszy, psuć się musi. Drzewo przestarzałe staje się niezdatnym i próżno miejsce zalega: trzeba go więc w czasie doskonałej jego pory wycinać, ale w tym wycinaniu tak poczynać roztropnie, żeby aktualna korzyść dalszej nie przeszkadzała.
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki