Wilk
Moderator: Moderatorzy
No właśnie o to mi chodzi. Odnowienia demolują jelenie a nie wilki
„Imperatorowa i państwa ościenne przywrócą spokojność obywatelom naszym/Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy/Z pretensji do tronu i polskiej korony/Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja/Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia." (Jacek Kaczmarski - "Krajobraz po uczcie")
Alez Brzoscie......Brzost pisze:Hm, jakby to powiedzieć... z punktu widzenia odnowienia lasu to nie tak źle
Nie mylmy lasu z plantacja desek....
Te duze brazowe szkodniki sa dla Lasu w zasadzie obojetnymi. Dla platacji desek i dla ich plantatorow - faktycznie mniej.
Druga sprawa, to to, ze choc wylano moze atramentu na temat relacji drapieznik - ofiara
w roznych uwarunkowaniach, to uklady jelen-wilk-lasy gospodarcze sa rodzajem black - box.
Na pewno dla lesnika - plantatora desek - dobry jelen to jelen zdechly albo zabity przez wilki. Przynajmniej dla plantatora ze slusznym kregoslupem ideologicznym. .
Tymczasem problem polega na tym, ze aby jelenia wilk mogl zjesc ten jelen musi po prostu
byc. A jak jest - nawet w mniejszych ilosciach, wskutek zjadywania przez wilki -
to nabiera brzydkich zwyczajow. Laczy sie w duze chmary. zzerajace duzo plantacji w jednym miejscu. I zaczyna unikac wychodzenia na otwarte, zrac mniej trawy a wiecej
kory z tarcicy. Radykalnym rozwiazaniem po mysli planatorow desek wydaje sie byc
dopiero tepienie tych szkodnikow polaczonymi wysilkami mysliffsko - klusowniczo -
wilczymi. Przynoszace naprawde dobre rezultaty.
I w tym momencie zaczyna sie nastepny dylemat, poniewaz pozostale po wytepieniu
szkodnikow wilki nie przechodza na to co nie zezarly martwe juz jelenie lecz zaczynaja
sie interesowac krowami. A plantator zyta w przeciwienstwie do plantatora desek wcale
nie uwaza ze dobra krowa to tylko martwa krowa. (chcba ze nalezy do sasiada....)
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
http://wiadomosci.onet.pl/podhale/malop ... kow/29mk5b
WWF nadal głosi swoje dogmaty...
WWF nadal głosi swoje dogmaty...
Działacze organizacji prozwierzęcych chcą, aby hodowcy lepiej zabezpieczali swoje stada. Na odstrzał nigdy nie pozwolą. - Przede wszystkim hodowcy muszą wyposażyć się w elektryczne pastuchy zasilane z baterii słonecznych i psy rasy owczarek podhalański. Dodatkowo w dzień swoją rolę odgrywają na pastwiskach tzw. fladry, czyli wstążki, które poruszając się na wietrze, odstraszają wilki. Najłatwiej powiedzieć, żeby wystrzelać wilki, ale kto je zastąpi w ekosystemie? – pyta Paweł Średziński z WWF Polska.wod4 pisze:http://wiadomosci.onet.pl/podhale/malop ... kow/29mk5b
WWF nadal głosi swoje dogmaty...
- I tak nasze wilki, zwłaszcza z Podhala i Podkarpacia migrują na Słowację, a tam nawet kilkadziesiąt osobników rocznie zostaje zastrzelonych. U naszych południowych sąsiadów można bowiem strzelać do tych drapieżników. Przez kilkanaście lat udało się odtworzyć w Polsce populację tego gatunku. Dbajmy o to, żeby to utrzymać. Nasze osobniki są w stanie dzisiaj zawędrować do Niemiec, czy nawet do Danii. Tak naprawdę to człowiek zajął terytorium, gdzie egzystowały wilki, a nie odwrotnie - dodaje Średziński.
Już niedługo ekolodzy zamierzają na Podkarpaciu rozdawać bacom elektryczne pastuchy.
Jak nie pozwola na odstrzal to wilki beda trute. Proste.
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
Daka jelenie nie są obojętne dla lasu, nie były i nie będą.
Swego czasu był z nimi na tyle duży problem w Magurskim PN że przez szereg lat było zjadane odnowienie, prawie w całości, podobnych zaburzeń łatwo się doszukać również w strukturze wiekowej Puszczy Białowieskiej. Pomimo że w Magurze były i wilki i rysie sprawę załatwił dopiero odstrzał redukcyjny prowadzony przez kilka lat.
Jelenie są przystosowane od wielu tysięcy lat do drapieżnictwa człowieka i jest ono dla ich populacji istotniejsze niż drapieżnictwo wszystkich pozostałych drapieżników razem do kupy, głównie dla tego że wywiera na nie większy wpływ.
Co za tym idzie pozbawione tego bata rozmnażają się intensywnie i powodują szkody nie tylko wśród niedojrzałych desek, ale w każdym drzewostanie w jakim się znajdą.
Odpowiedzią na pytania debili jak to działało w miejscach gdzie drapieżnictwa ludzkiego nie było jest to że wtedy były jelenie, które w swoim behawiorze czynnika ludzkiego nie uwzględniły.
Obecnie uwzględniają go w sposób istotny, i w związku z tym pojawiają się kłopoty.
Co do WWF i innych popaprańców to można jedynie stwierdzić że w chwili obecnej wg moich informacji wilki wszędzie gdzie występują są odstrzeliwane regularnie, a o WWF-owe pozwolenie nikt nie pyta bo nie jest ono do tego nikomu potrzebne.
I jedyne co z tego wynika to fakt że obecnie o poziomie odstrzału wilków można jedynie powiedzieć że jest, ale jaki tego nikt nie wie, gdyby odstrzał był legalny, wiedzielibyśmy o nim więcej, a może i o wilkach dowiedzielibyśmy się czegoś nowego (np jaki poziom odstrzału mogą znieść, a jaki jest już za wysoki).
Poza tym wydaje mi się że na naszym terenie to wilki wkroczyły w podobnym okresie co człowiek i pytanie kto był tu pierwszy niczego nie zmienia, a jeśli człowiek był pierwszy po ustąpieniu lodowca to co , możemy już strzelać? Typowy WWF-owy niedouk, niestety.
Swego czasu był z nimi na tyle duży problem w Magurskim PN że przez szereg lat było zjadane odnowienie, prawie w całości, podobnych zaburzeń łatwo się doszukać również w strukturze wiekowej Puszczy Białowieskiej. Pomimo że w Magurze były i wilki i rysie sprawę załatwił dopiero odstrzał redukcyjny prowadzony przez kilka lat.
Jelenie są przystosowane od wielu tysięcy lat do drapieżnictwa człowieka i jest ono dla ich populacji istotniejsze niż drapieżnictwo wszystkich pozostałych drapieżników razem do kupy, głównie dla tego że wywiera na nie większy wpływ.
Co za tym idzie pozbawione tego bata rozmnażają się intensywnie i powodują szkody nie tylko wśród niedojrzałych desek, ale w każdym drzewostanie w jakim się znajdą.
Odpowiedzią na pytania debili jak to działało w miejscach gdzie drapieżnictwa ludzkiego nie było jest to że wtedy były jelenie, które w swoim behawiorze czynnika ludzkiego nie uwzględniły.
Obecnie uwzględniają go w sposób istotny, i w związku z tym pojawiają się kłopoty.
Co do WWF i innych popaprańców to można jedynie stwierdzić że w chwili obecnej wg moich informacji wilki wszędzie gdzie występują są odstrzeliwane regularnie, a o WWF-owe pozwolenie nikt nie pyta bo nie jest ono do tego nikomu potrzebne.
I jedyne co z tego wynika to fakt że obecnie o poziomie odstrzału wilków można jedynie powiedzieć że jest, ale jaki tego nikt nie wie, gdyby odstrzał był legalny, wiedzielibyśmy o nim więcej, a może i o wilkach dowiedzielibyśmy się czegoś nowego (np jaki poziom odstrzału mogą znieść, a jaki jest już za wysoki).
Poza tym wydaje mi się że na naszym terenie to wilki wkroczyły w podobnym okresie co człowiek i pytanie kto był tu pierwszy niczego nie zmienia, a jeśli człowiek był pierwszy po ustąpieniu lodowca to co , możemy już strzelać? Typowy WWF-owy niedouk, niestety.
Nie poluje się po to by zabijać.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Zabija się, bo bierze się udział w POLOWANIU.
Ivar, to jest kwestia "punktu" widzenia - dla LASU jako formacji roslinnej, zdefinowanej czynnikami abiotycznymi (strefa klimatyczna, wilgotnosc etc.) jelen, kornik itd. sa tak samo obojetne jak zeszloroczny snieg. Nie sa obojetnymi dla NASZEGO POSTRZEGANIA lasu w NASZYM horyzoncie czasowym i z punktu widzenia NASZYCH interesow - natury materialnej, rzadziej estetycznej. Kopytne tylko w wyjatkowych sytuacjach doprowadzily do zniszczenia lasu jako typowej dla danej strefy formacji roslinnej - jej zmiany na ekosystem zdominowany przez gatunki trawiaste i inne "niedrzewne" porosty. Z reguly w takim procesie maczal tez paluchy homo - ss.Daka jelenie nie są obojętne dla lasu, nie były i nie będą.
Ze jelen zezre 100 % odnowien - nie szkodzi .....cus tam zawsze urosnie,,,,,,
Fabryka desek to faktycznie nie jest.....ale las jak najbardziej.....*
Powyzsze jest naturalnie abstrakcja w kontekscie, dzis, tu i teraz.
Kopytne potrafia sobie ksztaltowac srodowisko - czyli las. Na swoja modle.
"Popapracy" jak piszesz (notabene doskonale zorganizowani, profesjonalnie argumentujacyNajłatwiej powiedzieć, żeby wystrzelać wilki, ale kto je zastąpi w ekosystemie? – pyta Paweł Średziński z WWF Polska.
i dzialajacy ) "zapominaja" dodac, ze CHOROBY sa niezbedna czescia kazdego
ZDROWEGO ekosystemu...... . Sukces wilka w ostatnich dekadach jest w duzej mierze rezultatem tego, ze wystapily w nim powazne zaburzenia z tytulu praktycznej eliminacji wscieklizny....W prawie calej Europie. Pan Sredzinski ma zupelna racje.
Do wilka wcale nie trzeba strzelac. Wystarczy wodowstret i parwowiroza. Ale czy zwolennikow naturalnej naturalnosci stac az na tyle naturalnosci ?.
Nie wiadomo.....przecietny odbiorca przeslania weweefu tego pytania sobie nie zadaje......
Czyli tak maprawde to Pan Sredzinski - jesli jest konsekwenty- powinien sie wyprowadzic moze na Antarktyde. Bo tutaj zajmuje miejsce wilkom.Tak naprawdę to człowiek zajął terytorium, gdzie egzystowały wilki, a nie odwrotnie - dodaje Średziński.
Bylby spokoj. I po jego mysli.
PS
* Tu jest ciekawa hipoteza ale wykraczajaca poza ramy tego tematu.....
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
http://senat.atmitv.pl/senat-console/ar ... fKS0904152
http://www.senat.gov.pl/transmisje/retransmisje/
http://www.senat.gov.pl/transmisje/retransmisje/
Buk, Humor, Dziczyzna
for ever
for ever
"W lasach pod Ciechanowem na Mazowszu pojawiły się wilki. Ostatni raz widziano je tam kilkadziesiąt lat temu. ..."
http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/pod- ... lki/slfndx
http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/pod- ... lki/slfndx
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
-
- podleśniczy
- Posty: 270
- Rejestracja: poniedziałek 24 sty 2011, 09:37
- Lokalizacja: DE
j24,
"sporządzono dokumentację opisową i fotograficzną, zawiadomiono policję i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, a ciało wilka przekazano do Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży w celu przeprowadzenia sekcji." - gdybym nie był związany z leśnictwem i łowiectwem to pomyślałbym, że to żart.
"sporządzono dokumentację opisową i fotograficzną, zawiadomiono policję i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, a ciało wilka przekazano do Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży w celu przeprowadzenia sekcji." - gdybym nie był związany z leśnictwem i łowiectwem to pomyślałbym, że to żart.
Różnica między ekologiem, a ekofilem jest mniej więcej taka jak miedzy pedagogiem a pedofilem....
Czemuś mi się nie wydaje ...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
żyją dwa tysiące wilków i siedemset tysięcy tzw. wilczaków
Czy tylko mnie się wydaje, że coś jest nie teges z wyliczeniami? Ja rozumiem, że to tylko część populacji, ale jakoś się nie przekładają te liczby.Okazało się, że ok. 20 proc. wilków to hybrydy.
"Słowa mają ogromną moc, więc naszą powinnością jest te słowa kontrolować. Inaczej mogą zdziałać wiele zła" - Mordimer Madderdin
Jest OK. Pierwsze info odnosi się do wilków ogółem we Włoszech. Drugie zaś do populacji w parku narodowym Gran Sasso i Monti della Laga w Abruzji gdzie mieszka od 70 do 100 tych zwierząt. I to w tej populacji ok. 20 proc. wilków to hybrydy.Capricorn pisze:Czy tylko mnie się wydaje, że coś jest nie teges z wyliczeniami?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.