Napad na leśników...
Moderator: Moderatorzy
Atlas(nie Acer-przepraszam), skoro :Pracownicy Służby Leśnej przy wykonywaniu czynności służbowych korzystają z ochrony prawnej, przewidzianej w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych.-to w tym zakresie nie różni się to niczym od ochrony pozostałych funkcjonariuszy,tak więc to co najważniejsze dotyczy leśników(chodzi mi o pracowników SL bo o nich tu mowa).Różnica pomiędzy korzystaniem z ochrony a byciem funkcjonariuszem publicznym polega głównie na tym,że pracownik SL nie ponosi odpowiedzialności za błędy jaką jest obarczony funkcjonariusz publiczny podczas wykonywania swoich obowiązków(czytaj-nikt nie otrzyma odszkodowania z tytułu takich błędów,głównie chodzi o błędy proceduralne),tym samym jesteśmy bardziej uprzywilejowani.Różnica o której piszesz wynika z jednej rzeczy:nie należymy do służb mundurowych(choć mundur nosimy),bo tylko z tego tytułu,zaliczając nas do służb państwowych organów kontrolnych można by nadać nam status funkcjonariuszy publicznych.
W praktyce zatem pracownik służby leśnej w przypadkach jak w temacie jest traktowany według prawa jak funkcjonariusz publiczny,bo z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych korzysta.
Jeśli potrafisz przedstawić pozostałe różnice prócz formuły jaką posłużył się ustawodawca,chętnie dowiem się czegoś więcej.
Jeżeli już "czepiamy się słówek:przewidziana w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych-nie "jak dla"jak piszesz,co sugeruje to co pisałem wcześniej(stanowi jednoznacznie ,że SL przysługuje dokładnie ta sama ochrona.)
W praktyce zatem pracownik służby leśnej w przypadkach jak w temacie jest traktowany według prawa jak funkcjonariusz publiczny,bo z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych korzysta.
Jeśli potrafisz przedstawić pozostałe różnice prócz formuły jaką posłużył się ustawodawca,chętnie dowiem się czegoś więcej.
Jeżeli już "czepiamy się słówek:przewidziana w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych-nie "jak dla"jak piszesz,co sugeruje to co pisałem wcześniej(stanowi jednoznacznie ,że SL przysługuje dokładnie ta sama ochrona.)
podleśny, chcąc prawidłowo zinterpretować pojecie funkcjonariusza publicznego należy sięgnąć do art. 115 § 13 Kodeksu Karnego (Dz. U. 1997 r., Nr 88, poz. 553 z późn. zm.) gdzie znajduje się definicja legalna tegoż pojęcia. Jest to także definicja zakresowa co oznacza, iż w rozumieniu kodeksu karnego za funkcjonariusza publicznego nie może zostać uznana osoba niewymieniona w tym przepisie, nawet jeżeli przepisy szczególne gwarantują jej ochronę jaką przewidziano dla funkcjonariuszy publicznych. Funkcjonariuszem publicznym w brzmieniu art. 115. § 13. polskiego Kodeksu Karnego jest:
- Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
- poseł, senator, radny,
- poseł do Parlamentu Europejskiego,
- sędzia, ławnik, prokurator, funkcjonariusz finansowego organu postępowania przygotowawczego lub organu nadrzędnego nad finansowym organem postępowania przygotowawczego, notariusz, komornik, kurator sądowy, syndyk, nadzorca sądowy i zarządca , osoba orzekająca w organach dyscyplinarnych działających na podstawie ustawy,
- osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe (np. sekretarki, telefonistki, pracownicy obsługi technicznej), a także inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych (np. we władzach samorządu zawodowego, izbach rzemieślniczych, organizacjach kombatanckich),
- osoba będąca pracownikiem organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego (np. Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Kontroli Skarbowej, regionalnych izb obrachunkowych), chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe,
- osoby zajmujące kierownicze stanowiska w innych niż administracja lub organ władzy instytucjach państwowych (np. w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, Krajowej Agencji Rynku Rolnego, publicznych szkołach różnych szczebli),
- funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego (np. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Policja.), a także funkcjonariusze Służby Więziennej oraz "strażnik gminny (miejski)",
- osoba pełniąca czynną służbę wojskową (żołnierz),
- lekarz udzielający świadczeń w ramach pomocy doraźnej,
- zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty i Karty Nauczyciela od maja 2007 roku, tytuł funkcjonariusza publicznego przysługuje nauczycielom placówek publicznych.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
PIOTREK(czytamy uważnie zanim się wypowiemy) jestem pod wrażeniem Twojego uporu w ciągłym udowadnianiu mi że nie mam racji...z tym że czytaj ze zrozumieniem,ja nie pisałem że pracownik Służby Leśnej jest funkcjonariuszem publicznym,a jedynie interpretuję,a raczej przedstawiam sposób interpretacji zapisu w Ustawie o lasach na temat ochrony jaka jest przewidziana dla pracowników SL.
Mimo że art 115 KK nie wymienia wśród funkcjonariuszy publiczny pracowników służby leśnej,w praktyce korzystamy z tej samej ochrony,a w szczególności KK zapewnia nam ochronę prawną:
-w razie naruszenia nietykalności osobistej
-czynnej napaści
-znieważenia
-udaremnienia/utrudnienia kontroli
-wywierania wpływu na wykonywanie czynności urzędowej z użyciem przemocy lub grożby bezprawnej
Jak widać ochrona jest wystarczająca a różnice niewielkie.W zakresie ochrony w prawie/Pracy/praktyce(nazwij jak chcesz)różnic nie ma,poza nowelizacją,która dotyczy jedynie wąskiej grupy funkcjonariuszy publicznych(głównie policji)dotyczącej ochrony po służbie.
Atlas dobrze napisał-nie jesteśmy funkcjonariuszami publicznymi lecz korzystamy z ochrony funkcjonariuszy publicznych,co w praktyce w zakresie ochrony stawia znak równości.
Piotrek proszę zatem pisz na temat.Kopiuj-wklej potrafi każdy zrobić po wpisaniu hasła w google.Chciałbym abyś pokazał mi sedno sprawy-różnice pomiędzy funkcjonariuszami publicznymi a korzystającymi z ochrony funkcjonariuszy publicznych pracownikami SL.(oprócz wymienionych przeze mnie).
W kwestii napaści na leśników jestem za 25 latami dla sprawcy.LP powinny się tego domagać stając w obronie pracownika ,który narażał się dla służby.
Mimo że art 115 KK nie wymienia wśród funkcjonariuszy publiczny pracowników służby leśnej,w praktyce korzystamy z tej samej ochrony,a w szczególności KK zapewnia nam ochronę prawną:
-w razie naruszenia nietykalności osobistej
-czynnej napaści
-znieważenia
-udaremnienia/utrudnienia kontroli
-wywierania wpływu na wykonywanie czynności urzędowej z użyciem przemocy lub grożby bezprawnej
Jak widać ochrona jest wystarczająca a różnice niewielkie.W zakresie ochrony w prawie/Pracy/praktyce(nazwij jak chcesz)różnic nie ma,poza nowelizacją,która dotyczy jedynie wąskiej grupy funkcjonariuszy publicznych(głównie policji)dotyczącej ochrony po służbie.
Atlas dobrze napisał-nie jesteśmy funkcjonariuszami publicznymi lecz korzystamy z ochrony funkcjonariuszy publicznych,co w praktyce w zakresie ochrony stawia znak równości.
Piotrek proszę zatem pisz na temat.Kopiuj-wklej potrafi każdy zrobić po wpisaniu hasła w google.Chciałbym abyś pokazał mi sedno sprawy-różnice pomiędzy funkcjonariuszami publicznymi a korzystającymi z ochrony funkcjonariuszy publicznych pracownikami SL.(oprócz wymienionych przeze mnie).
W kwestii napaści na leśników jestem za 25 latami dla sprawcy.LP powinny się tego domagać stając w obronie pracownika ,który narażał się dla służby.
Mylisz się. Nie kontrolujesz tego co piszesz? Napisałeś:podleśny pisze:PIOTREK(czytamy uważnie zanim się wypowiemy) jestem pod wrażeniem Twojego uporu w ciągłym udowadnianiu mi że nie mam racji...z tym że czytaj ze zrozumieniem,ja nie pisałem że pracownik Służby Leśnej jest funkcjonariuszem publicznym,a jedynie interpretuję,a raczej przedstawiam sposób interpretacji zapisu w Ustawie o lasach na temat ochrony jaka jest przewidziana dla pracowników SL.
I stąd mój post. Nawet Atlas napisał w odpowiedzi na to Twoje zdaniepodleśny pisze:Tak więc czy leśnika nazwiesz funkcjonariuszem publicznym,czy nie on nim w praktyce jest.
I po tej wypowiedzi zacząłeś "dryfować" w kierunku jaki sprecyzowałeś w poście http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtop ... 811#432811 czyli w kierunku udowadniania Atlasowi, że ochrona prawna przysługuje SL identyczna. Co Atlas był stwierdził wcześniej piszącAtlas pisze:Bardzo poważny błąd.
Ani w praktyce, ani w teori pracownik Służby Leśnej nie jest funkcjonariuszem publicznym
Atlas pisze:pracownik Służby Leśnej nie jest funkcjonariuszem publicznym jemu przysługuje ochrona prawna, przewidziana w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
podleśny, jeden prosty zapis, a sporo nieporozumień.
dziko występujący cis pospolity podlega takiej samej ochronie prawnej jak limba
napisałeś coś brzmiącego tak
Czy cisa pospolitego nazwiesz taxus bacata, czy nie on w praktyce jest limbą.
Co było do udowodnienia i co wcześniej napisałem, Ty zaśpodleśny pisze:skoro :Pracownicy Służby Leśnej przy wykonywaniu czynności służbowych korzystają z ochrony prawnej, przewidzianej w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych.-to w tym zakresie nie różni się to niczym od ochrony pozostałych funkcjonariuszy
Nie jest funkcjonariuszem.podleśny pisze:Tak więc czy leśnika nazwiesz funkcjonariuszem publicznym,czy nie on nim w praktyce jest
Polega jeszcze na innych ważnych sprawach, jak już wdepniesz, to nie łapiesz się na paragrafy funkcjonaruszy publicznych.podleśny pisze:Różnica pomiędzy korzystaniem z ochrony a byciem funkcjonariuszem publicznym polega głównie na tym,że pracownik SL nie ponosi odpowiedzialności za błędy jaką jest obarczony funkcjonariusz publiczny podczas wykonywania swoich obowiązków
To jasne.podleśny pisze:tym samym jesteśmy bardziej uprzywilejowani
Zbyt duża jest armia nieumundurowanych, a będących funkcjonariuszami, byś mógł takie wnioski wyciągać. Podobnie - spora armia umundurowanych jednak nie jest funkcjonariuszami i nie korzysta z ochrony jak dla...podleśny pisze:Różnica o której piszesz wynika z jednej rzeczy:nie należymy do służb mundurowych(choć mundur nosimy),bo tylko z tego tytułu,zaliczając nas do służb państwowych organów kontrolnych można by nadać nam status funkcjonariuszy publicznych.
Co było do udowodnienia.podleśny pisze:W praktyce zatem pracownik służby leśnej w przypadkach jak w temacie jest traktowany według prawa jak funkcjonariusz publiczny,bo z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych korzysta.
Nie potrafię i nie chce mi się.podleśny pisze:Jeśli potrafisz przedstawić pozostałe różnice
Oczywiste, jasne przysługuje ochrona , czy dokładnie taka sama - tu się zastanawiam, pewności nie mam, ale przepraszam przypomnępodleśny pisze:stanowi jednoznacznie ,że SL przysługuje dokładnie ta sama ochrona
Na podstawie zdania podobnego dopodleśny pisze:czy leśnika nazwiesz funkcjonariuszem publicznym,czy nie on nim w praktyce jest
dziko występujący cis pospolity podlega takiej samej ochronie prawnej jak limba
napisałeś coś brzmiącego tak
Czy cisa pospolitego nazwiesz taxus bacata, czy nie on w praktyce jest limbą.
Nie mylę się.Czytaj ze zrozumieniem powtarzam.Napisałem,że w praktyce w zakresie ochrony oznacza to to samo,bo jest tym samym.Widocznie dla Ciebie wyrażenie "w praktyce" nic nie oznacza.Atlas i ja dyskutowaliśmy jedynie na temat słów "jak dla"-taki zapis oznaczałby że uprawnienia SL są jedynie dziwnym tworem podobnym do uprawnień funkcjonariuszy publicznych.Ja twierdzę że w zakresie ochrony jest to to samo(co nadaje nam rangę funkcjonariuszy publicznych w zakresie ochrony,nie obligując nas do odpowiedzialności w pozostałym zakresie).
Odpowiesz na moje pytanie odnośnie różnic,czy będziesz dywagować na temat mojej koncentracji?
Napisałem tak:czy gatunek chroniony nazwiesz cisem czy taxus bacata to w praktyce podlega on tej samej ochronie co limba,co oznacza że w zakresie ochrony podlegają temu samemu przepisowi i tym samym sankcjom w przypadku ich niszczenia.TYM SAMYM A NIE TAKIM SAMYM,co oznacza że nie ma silniej i słabiej chronionego gatunku.
Czy pracownika SL nazwiesz funkcjonariuszem publicznym czy nie ,W ZAKRESIE OCHRONY on nim w praktyce jest,bo różnice są gdzie indziej,nie w zakresie ochrony, a odpowiedzialności za pracę.
Odpowiesz na moje pytanie odnośnie różnic,czy będziesz dywagować na temat mojej koncentracji?
Napisałem tak:czy gatunek chroniony nazwiesz cisem czy taxus bacata to w praktyce podlega on tej samej ochronie co limba,co oznacza że w zakresie ochrony podlegają temu samemu przepisowi i tym samym sankcjom w przypadku ich niszczenia.TYM SAMYM A NIE TAKIM SAMYM,co oznacza że nie ma silniej i słabiej chronionego gatunku.
Czy pracownika SL nazwiesz funkcjonariuszem publicznym czy nie ,W ZAKRESIE OCHRONY on nim w praktyce jest,bo różnice są gdzie indziej,nie w zakresie ochrony, a odpowiedzialności za pracę.
Za taką wypowiedź mogę postawić piwo.podleśny pisze:Napisałem tak:czy cisa nazwiesz cisem czy taxus bacata to podlega on tej samej ochronie co limba,co oznacza że w zakresie ochrony podlegają temu samemu przepisowi.
Za taką
najwyżej dam kapselczy leśnika nazwiesz funkcjonariuszem publicznym,czy nie on nim w praktyce jest.
A ja zaprzestaję tej jałowej dyskusji.podleśny pisze:Nie mylę się.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Niewolno pracownika SL nazywać funkcjonariuszem!podleśny pisze:Czy pracownika SL nazwiesz funkcjonariuszem publicznym czy nie
bo dla przykładu
Wójtowi przysługuje w czasie deszczu ochrona w postaci służbowego parasola
Ty zaś uparcie twierdzisz, że każdego pod służbowym parasolem można nazwać wójtem
Nie można i nie wolno!
Nawet w zakresie ochrony prawnej on nim NIE jest!podleśny pisze:W ZAKRESIE OCHRONY on nim w praktyce jest,bo różnice są gdzie indziej,nie w zakresie ochrony
Jest różnica między tym, co chciałeś napisać, a tym co napisałeś i jak widzę dalej piszesz, choć rozumujesz poprawnie.podleśny pisze:z tym że czytaj ze zrozumieniem,ja nie pisałem że pracownik Służby Leśnej jest funkcjonariuszem publicznym,
To inaczej proszę mi udowodnić czym różni się w praktyce ochrona funkcjonariusza publicznego od ochrony pracownika SL.
Na podstawie powyższego proszę o uzasadnienie dlaczego twierdzisz że pracownik SL nie jest w praktyce W ZAKRESIE OCHRONY funkcjonariuszem publicznym.
W prawie nie ma czegoś takiego jak"jest prawie"czy "jest trochę" czy jest "takie jak" lub "jak dla".Ktoś korzysta z przywilejów/ochrony/uprawnień konkretnych w konkretnym zakresie,natomiast nie korzysta się z oddzielnych uprawnień stworzonych na wzór.Instytucja -Funkcjonariusz publiczny-jest jeden,pracownikowi SL przysługuje ochrona przewidzianana dla funkcjonariuszy publicznych.(nie dla pracowników takich jak -podobnych do-funkcjonariuszy publicznych)
Twierdzę że w tym zakresie według prawa jest nim,w pozostałych dziedzinach nie,i dlatego nie wpisany jest na listę p.115 KK.(żadna strata).
Kapsel zatrzymaj dla siebie,a na piwo nie chodzę z kimś komu "nie chce się "ze mną rozmawiać.
Krytykę lingwistyczną przyjmuję,choć uważam że sensie ochrony mam rację,jak należy interpretować UoL.
Co do nieumundurowanych funkcjonariuszy publ.,tak,zgadza się nawet sołtysi,KSC itd.,lecz w LP jedynym warunkiem wpisania nas do 115 KK byłoby uznanie nas za służbę mundurową,służbę publiczną.I byłoby tak gdyby nie pro przedsiębiorczy charakter LP.
Na podstawie powyższego proszę o uzasadnienie dlaczego twierdzisz że pracownik SL nie jest w praktyce W ZAKRESIE OCHRONY funkcjonariuszem publicznym.
W prawie nie ma czegoś takiego jak"jest prawie"czy "jest trochę" czy jest "takie jak" lub "jak dla".Ktoś korzysta z przywilejów/ochrony/uprawnień konkretnych w konkretnym zakresie,natomiast nie korzysta się z oddzielnych uprawnień stworzonych na wzór.Instytucja -Funkcjonariusz publiczny-jest jeden,pracownikowi SL przysługuje ochrona przewidzianana dla funkcjonariuszy publicznych.(nie dla pracowników takich jak -podobnych do-funkcjonariuszy publicznych)
Twierdzę że w tym zakresie według prawa jest nim,w pozostałych dziedzinach nie,i dlatego nie wpisany jest na listę p.115 KK.(żadna strata).
Kapsel zatrzymaj dla siebie,a na piwo nie chodzę z kimś komu "nie chce się "ze mną rozmawiać.
Krytykę lingwistyczną przyjmuję,choć uważam że sensie ochrony mam rację,jak należy interpretować UoL.
Co do nieumundurowanych funkcjonariuszy publ.,tak,zgadza się nawet sołtysi,KSC itd.,lecz w LP jedynym warunkiem wpisania nas do 115 KK byłoby uznanie nas za służbę mundurową,służbę publiczną.I byłoby tak gdyby nie pro przedsiębiorczy charakter LP.
1. Pracownik służby leśnej nie jest funkcjonariuszem publicznym.
2. Pracownikowi Służby Leśnej przysługuje ochrona prawna, przewidziana w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych.
I może wystarczy dywagacji na ten temat.
2. Pracownikowi Służby Leśnej przysługuje ochrona prawna, przewidziana w przepisach prawa karnego dla funkcjonariuszy publicznych.
I może wystarczy dywagacji na ten temat.
Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy. (Mt 6,34)
Wystarczy .j24 pisze:I może wystarczy dywagacji na ten temat.
Jeszcze wyjaśnię "nie chce mi się " nie dlatego, że olewam Cię, że nie chce mi się z Tobą dyskutować , ale dlatego, że moja wiedza prawna jest skromna i musiałbym przekopać się teraz przez dziasiątki stron prawniczego tekstu, by wyszukać wypowiedzi, które mogłyby Cię usatysfakcjonować.
Twierdzę że w tym właśnie zakresie jest,dlatego że inaczej byłoby w ustawie napisane właśnie "jak dla",a to znów oznaczałoby że musiały by się znaleźć w KK przepisy odnośnie sankcji za wykroczenia w zakresie ochrony tych osób,które byłyby chronione "tak jak"funkcjonariusz publiczny.Nie. Korzystamy z ochrony przewidzianej właśnie dla funkcjonariuszy publicznych,nie ''tak jak'' funkcjonariusze publiczni.Zatem w tym tylko zakresie nimi jesteśmy.A fakt że tylko w tym zakresie oznacza że nie jesteśmy nimi w pełni,i to warunkuje,że nie ma nas wymienionych w 115KK.Tak więc w każdym innym zakresie nie jesteśmy traktowani/nie jesteśmy funkcjonariuszami publicznymi.Atlas pisze:
Nawet w zakresie ochrony prawnej on nim NIE jest!
Chodzi mi o to by udowodnić,że nie jesteśmy jakimś dziwacznym tworem,a właśnie w trakcie wykonywania obowiązków tylko i wyłącznie w kwestii ochrony czerpiemy z KK będąc funkcjonariuszami publicznymi(tak jak teraz pobici leśnicy będą z tego korzystać)mimo że p.115 nas nie obejmuje.Dlaczego to takie ważne?Bo inaczej nasza ochrona byłaby wyrwanym z kontekstu tworem jakiejś tam nieznanej nikomu przeciętnemu ustawy o lasach.KK jest ustawą nadrzędną.
Sąd leśników z Nowych Ramuk uzna funkcjonariuszami publicznymi w zakresie ochrony,nazywając to tak jak jest zapisane w Ustawie o lasach i ustali karę na podstawie KK a nie właśnie odrębnych przepisów.Ważne jest właśnie to że stoi w naszej obronie w przypadku wymierzania kary nie jakaś ustawa branżowa,ale budzący respekt Kodeks Karny.
- MartaBaranowska
- dyrektor generalny
- Posty: 16534
- Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
- Lokalizacja: Nowiny
Oczywiście nie można zwrócić już nikomu uwagi.... aż strach się bać typów ludzi którzy się kręcą po lasach.....
sama niejednokrotnie byłam w dość trudnej sytuacji z kłusownikami... gdybym im "podskoczyła" pewnie już bym nie chodziła po tym świecie....
numery rej pojazdu terenowego którym się poruszają nie zgadzają się- pod tymi numerami zarejestrowany jest pojazd osobowy.... kłuserów nie złapaliśmy do dziś.
trochę odbiegłam od tematu... na szczęście broń nie była nabita, bo mogłoby dojść do nieszczęscia, a Ci młodzi ludzie spędziliby resztę życia za kratkami, aczkolwiek kto wie nasze prawo jest tak skonstruowane ciekawie, że to napastnicy w ich świetle stają się biednymi ofiarami rzeczywistej ofiary....
sama niejednokrotnie byłam w dość trudnej sytuacji z kłusownikami... gdybym im "podskoczyła" pewnie już bym nie chodziła po tym świecie....
numery rej pojazdu terenowego którym się poruszają nie zgadzają się- pod tymi numerami zarejestrowany jest pojazd osobowy.... kłuserów nie złapaliśmy do dziś.
trochę odbiegłam od tematu... na szczęście broń nie była nabita, bo mogłoby dojść do nieszczęscia, a Ci młodzi ludzie spędziliby resztę życia za kratkami, aczkolwiek kto wie nasze prawo jest tak skonstruowane ciekawie, że to napastnicy w ich świetle stają się biednymi ofiarami rzeczywistej ofiary....
Put some fun between your legs
-ride a horse
-ride a horse
tę burzę włosów każdy zna, przy ustach dłoni chwiejny gest tak to Boska, Boska Rabanowska jest
ja raczej określałbym ich młode bandzioryMartaBaranowska pisze:a Ci młodzi ludzie spędziliby resztę życia za kratkami,
i w związku z takim, a nie innym obowiązującym dzisiaj prawem ( bardziej chroniącym oskarżonych jak poszkodowanych czy świadków ) należy " w silnym wzburzeniu oraz panicznym strachu o własne życie" zakańczać takie sytuacje definitywnie na miejscu zdarzeniaMartaBaranowska pisze:aczkolwiek kto wie nasze prawo jest tak skonstruowane ciekawie, że to napastnicy w ich świetle stają się biednymi ofiarami rzeczywistej ofiary....
straszny naleśnik
- MartaBaranowska
- dyrektor generalny
- Posty: 16534
- Rejestracja: wtorek 11 lis 2008, 23:18
- Lokalizacja: Nowiny