Ognisko w lesie
Moderator: Moderatorzy
No może i masz rację, ale jednak uważam, że tak wysokie mandaty tylko za rozpalenie ogniska w nieodpowiednim miejscu w lasach, jest za ostrą karą. Chyba że doszłoby do jakiegoś pożaru i spłonełoby wiele hektarów lasu, to wtedy zgodzę się na tak wysoki mandat, a nawet bardzo wysoki. Jeśli latem, w porach upalnych, gdzie ściółka leśna jest bardzo wyschnięta do pożarów dochodzi od niedopałka papierosa, to co może spowodować taki ogień, który ma duże płomienie? Ale ogniska rozpalane w miejscach do tego przeznaczonych nie spowodują zagrożenia, co nie znaczy, że nie należy takiego ogniska pilnować.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
A ja nie. Bo pomimo mandatów w poprzednich latach, kilku spraw w sądzie obecnie jakoś nadal amatorów tej "rozrywki" nie brakuje. Wiesz, to trochę tak jak z karaniem kierowców za przekroczenie prędkości - mandat 500 złotych, 10 punktów karnych, a idiota w następnej chwili po nałożeniu mandatu znowu prędkość przekracza. Gdyby dostał mandat w wysokości miesięcznego dochodu to może by się zmitygował.Kondi pisze:jednak uważam, że tak wysokie mandaty tylko za rozpalenie ogniska w nieodpowiednim miejscu w lasach, jest za ostrą karą.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Oj tam kara pięciu tysięcy za ognisko. Najlepiej dać łopatkę niech sobie wykopie grób i czapa w tył głowy. Za wchodzenie do lasu upie...... nogi w kolanach. Niestety mieszkam w dzikim kraju gdzie wszystko jest nielegalne i to się nie zmieni. Hmmm chociaż to raczej wina naszego tępego narodu że wszystko jest zabronione. Jakoś w cywilizowanych krajach biwakowanie czy rozpalanie ognia w lesie to normalna sprawa i przyroda zostaje nienaruszona. Ale tam ludzie od dziecka są nauczeni dbania o przyrodę, utrzymywania jej w czystości i są nauczeni posługiwania się ogniem. Do polaczka to przemawia jedynie bat nad garbem. Podniosłem sobie ciśnienie, idę sobie posiedzieć przy ogniu i się zrelaksować.
Proponuje sobie zobaczyć
Jak ktoś nie chce oglądać całego to niech zacznie od 5.20
Proponuje sobie zobaczyć
Jak ktoś nie chce oglądać całego to niech zacznie od 5.20
Ja nie mówię, że za ognisko ma być 5000. Ja postuluję, żeby maksymalną kwotę grzywny w postępowaniu mandatowym podnieść do 5000 złotych.trevor pisze:Oj tam kara pięciu tysięcy za ognisko.
A co do wypraw Raya... U nas też inaczej spojrzy leśnik czy policjant na kogoś kto pali niewielki ogień poza okresem suszy a zupełnie inaczej wówczas gdy mamy najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Poza tym zwróć uwagę, że Rayowi nie przyszło nawet do głowy zapytać tego Szweda o wysokość kary za złamanie zakazu palenia podczas suszy. Szwed nie zrozumiał by pytania - jak nie wolno to się nie pali a nie zastanawia ile to będzie kosztowało. Takie jest podejście społeczeństwa do prawa w cywilizowanych krajach.
Swoboda poruszanie się i biwakowania? Tu nie Szwecja a Polacy to nie Szwedzi. Gremialnie śmiecimy w lasach, nawet przy zakazie biwakowania. Niestety nie wyobrażam sobie by "turysta", który potrafi paczkę po czipsach rzucić na Orlej Perci (osobiście to widziałem i nie był to jakiś pryszczaty nastolatek), ochoczo posprzątał i zabrał wszystkie śmieci z leśnego biwaku.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Masz rację i podpisuję się pod tym twoim postem rękami i nogami. "Tu nie Szwecja a Polacy to nie Szwedzi" Byłem dzisiaj w lesie paliłem ognisko. Miejsce dokładnie sobie wybieram i później maskuję Ciężko jest znaleźć już miejsce że tak powiem "dziewicze" gdzie las nie jest odwiedzany przez ludzi a i jak na razie leśniczy nie dba o to miejsce pod kątem wycinki. Jest tam pięknie. Lubię taki zaniedbany obszar jakby to nie zabrzmiało bo natura pięknie to zagospodaruje. Wracając znowu widziałem śmieci i cała radość uszła w piz..... Zbieram co mogę i nie robię tego dla nikogo bo po prostu czuję satysfakcję z tego faktu. Idąc tą trasą następnym razem serce mi rośnie że tych śmieci nie przybywa, ale też zachodzę w głowę jakiemu debilowi chciało się tak daleko zapuszczać z śmieciami jakby nie mógł być większym hardcorem i podrzucić to pod wysypisko śmieci na osiedlu. Uniosłem się wcześniej bo przez idiotów delikatnie mówiąc wszyscy są wrzucani do jednego wora.
Ja również muszę się zgodzić z moimi przedmówcami, że kary za palenie ognisk w niedozwolonych miejscach powinny być dużę, ale bez przesady. Jednak wielu ludzi w Polsce jest biednych i nie stać byłoby ich na płacenie wysokich kar, ale z drugiej strony jeśli sami nie stosują się do regulaminów, to niech płacą te kary.
Lasy to piekna sprawa. Chrońmy lasy i przyrodę, jak tylko możemy.
Nie wiem co ma bieda do ogniska w lesie. Rozumiem jeszcze temat kłusownictwa z biedy. Po co biednemu ogień w lesie? Według mnie w lesie są trzy rodzaje ognia. Pierwsze to celowe podpalenie, drugie to bezmyślność typu dwumetrowe ognisko, kiełbaski i flaszeczka popijana browarem bez świadomości że można las podpalić i mieć to głęboko z tyłu. Trzeci rodzaj to świadome palenie ogniska przez ludzi którzy zajmują się np survivalem czy puszczaństwem itp i mają pojęcie kiedy palić i jak to robić najbezpieczniej. Co do kary. Bogaty zapłaci i zapomni, pierwszemu lepszemu szaremu człowiekowi narobi to sporo kłopotu a biednemu to mogą generalnie naskoczyć bo i tak nie zapłaci a pozbawienie wolności rozwiąże mu problemy z ciepłym noclegiem, posiłkiem i opieką medyczną.
Witam (po raz pierwszy na Waszym forum).
Według ROZPORZĄDZENIA MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 21 kwietnia 2006 r.
w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów
(Dz. U. z dnia 11 maja 2006 r.)
§ 36. 1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru:
1) rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu;
Tak więc wyznaczenie miejsca ogniska przez właściciela gruntu ornego położonego w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu nie jest możliwe.
W takim razie wg jakich przepisów można wyznaczyć miejsce rozniecania ognia i jakie warunki techniczne musi ono spełniać?
Według ROZPORZĄDZENIA MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 21 kwietnia 2006 r.
w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów
(Dz. U. z dnia 11 maja 2006 r.)
§ 36. 1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru:
1) rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu;
Tak więc wyznaczenie miejsca ogniska przez właściciela gruntu ornego położonego w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu nie jest możliwe.
W takim razie wg jakich przepisów można wyznaczyć miejsce rozniecania ognia i jakie warunki techniczne musi ono spełniać?
Według tych samych. Należy zwrócić się do właściciela lub zarządcy sąsiadującego lasu z wnioskiem o wyznaczenie takiego miejsca i określenie jakie warunki techniczne musi spełniać.W takim razie wg jakich przepisów można wyznaczyć miejsce rozniecania ognia i jakie warunki techniczne musi ono spełniać?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
ludvik pisze:Dopóki pracownikom usług leśnych będzie wolno palić ogień w znakomitej większości przypadków gdzie i jak popadnie dopóty nie czuję się do końca obowiązku do egzekwowania zakazu palenia ognia przez innych użytkowników lasu.
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
- ludvik
- zastępca nadleśniczego
- Posty: 2477
- Rejestracja: niedziela 20 sty 2008, 21:33
- Lokalizacja: szuflandia
Piotrze cóż Cię tak szokuje ? Dlaczego pilarzom zezwala się na palenie ogniska a zrywkarzom wolno jeździć w 60tkach z niedopałkiem w zębach a np. survivalowiec ogniska sobie zapalić nie może? Sam w lesie kilka razy z takiego ogniska korzystałem susząc rękawice i podgrzewając kanapki. Ciekaw jestem czy zakaz egzekwują Koledzy strażnicy również w stosunku do Zuli pracujących na ich terenie
Ze względów tak oczywistych, że tłumaczyć nie będę.ludvik pisze:Dlaczego pilarzom zezwala się na palenie ogniska a zrywkarzom wolno jeździć w 60tkach z niedopałkiem w zębach a np. survivalowiec ogniska sobie zapalić nie może?
Poezja to opisanie uczuć słowami, a świata - uczuciami.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
***Unless otherwise stated, my posts are my opinion, not official***
No trees were killed to send this message, however, a large number of electrons were terribly inconvenienced.
Ludvik ma rację w sumie. Tym bardziej, że te ogniska pozostawia się bez dozoru, jak robotnicy idą robić swoje...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
- pasiecznicki
- inżynier nadzoru
- Posty: 1435
- Rejestracja: czwartek 14 paź 2010, 19:52
od strony prawnej ludvik ma niestety całkowitą rację...można byłoby rzec, że reszta pozostaje milczeniem..gdyby nie fakt, że nadleśniczy ma możliwość wydawania zgody na spalanie pozostałości pozrębowych zatem dywagując nad "lege artis" można przyjąć, że istnieje pewna furtka (jakby co).
"Ano, posłuchaj ty o tym, że życie jest nie do przewidzenia i że każdy ma jakieś drzwi, co ich nie otworzył".
Andrzej Mularczyk, "Każdy żyje jak umie"
Andrzej Mularczyk, "Każdy żyje jak umie"
Może dlatego, że to ognisko mogą rozpalić w miejscach ściśle określonych (certyfikacja, zarządzenie n-czego itp)ludvik pisze: Dlaczego pilarzom zezwala się na palenie ogniska a zrywkarzom wolno jeździć w 60tkach z niedopałkiem w zębach a np. survivalowiec ogniska sobie zapalić nie może?
Może dlatego, że w przypadku niekontrolowanego rozprzestrzenienia się tego ognia pilarze łapy sobie powyrywają by ugasić.
Może dlatego, że wiadomo kto ten pożar spowodował...
Survivalowiec w takiej sytuacji bierze cztery litery w troki i szukaj wiatru w polu
Rozpala tam gdzie jemu się zachce. Zgoda, że zwykle olej w głowie mają.
Tak czy siak, survivalowiec łamie prawo.
Pilarz działa w zgodzie z zarządzeniem nadleśniczego (ja i Ty jesteśmy od tego, by się stosowali do tych ustaleń)