a mówiłem Panu, że piesze wycieczki, że o rowerku nie wspomnę, sprawiają o wiele lepsze postrzeganie świata.i przyszło "piechotką" teren zwiedzać dalej.
Ford Fusion w lesie?
Moderator: Moderatorzy
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
moja "renia" na co poniektórych, świetnie sobie radzi. No w Bieszczadach nie wszędzie wpełznie - wiem, bo sprawdzałem
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
To nie jest dobry argumentJarek pisze:Moja Suzi też czasem polegała w błocie czy śniegu i przyszło "piechotką" teren zwiedzać dalej.
Bo Twoją Vitarą na MT-kach to można by dwa Fusiony na raz z kałuży wyciągać.
Sorry, ze się denerwuję, ale Fusion to bardzo funkcjonalna i z solidnym zawieszeniem Fiesta.
Ja sobie myślę, że nasz Jarek krokodyle łzy wylewa, że się swojej "suzi" pozbył, ale z drugiej strony, jak coś, co niczym kobieta osiąga pełnoletność, to nie dziwota, że się chce zmienić na młodszą
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Jak już wspomniałem, się przywiązuje. I ja to rozumiem, pół roku przeżywałem pozbycie się swojego pierwszego "maluszka".
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
-
- dyrektor regionalny
- Posty: 6954
- Rejestracja: czwartek 21 cze 2007, 13:18
- Lokalizacja: wielkopolska
Określenie "do lasu" czy "w teren" jest bardzo płynne i powoduje wiele nieporozumień.Jarek pisze:nadaje do lasu, czy nie?
Do lasu można wjechać każdym autem. Różnią sie tylko w praktyce koszty utrzymania w skali roku ( spalanie, trwałość zawieszenia) i dzielność terenowa.
Fusion jest autem fajnym autem osobowym - robienie z niego "terenówki" przez speców od reklamy to "chiński chłyt marketingowy".
Idealne auto dla myśliwego to takie, które:
- wjedzie na łąkę, pole wprost pod strzelonego dzika czy byka - kto będąc sam dociągnie tuszę byka 200-300 metrów do osobówki ?
- umożliwi mu dojazd do ambony, paśnika czy strzelonego byka także zimą, gdy jest sporo śniegu - 30, 40 cm...
- no i zapewni mu maksymalnie duże szanse na powrót do domu o zaplanowanej godzinie - w nocy i z dala o cywilizacji trzeba często liczyć tylko na siebie,
To ja bym kupił Jeep'a z silnikiem co najmniej 4 l, coby owym wymaganiom spełnić, choć, jak co poniektórzy mieli okazję zobaczyć, nawet taki z motorem 4,7, potrafi utkwić, jak ma nie po drodzeGlaca pisze:Idealne auto dla myśliwego to takie, które:
- wjedzie na łąkę, pole wprost pod strzelonego dzika czy byka - kto będąc sam dociągnie tuszę byka 200-300 metrów do osobówki ?
- umożliwi mu dojazd do ambony, paśnika czy strzelonego byka także zimą, gdy jest sporo śniegu - 30, 40 cm...
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Beer-o-pedia - Encyklopedia piwa
Każdy samochód ma kres możliwości. Posiadanie takiego o większych możliwościach, zachęca do ryzykownych poczynań, a to kończy się czasem..........koniecznością poszukiwania duuużego ciągnika.Idealne auto dla myśliwego to takie, które:
- wjedzie na łąkę, pole wprost pod strzelonego dzika czy byka - kto będąc sam dociągnie tuszę byka 200-300 metrów do osobówki ?
- umożliwi mu dojazd do ambony, paśnika czy strzelonego byka także zimą, gdy jest sporo śniegu - 30, 40 cm...
- no i zapewni mu maksymalnie duże szanse na powrót do domu o zaplanowanej godzinie - w nocy i z dala o cywilizacji trzeba często liczyć tylko na siebie,
3 lata jeździłem tym, salonowcem zresztą i poległ w wypadku w którym pewnie uratował mi życie... miałem Go z silnikiem diesla...mało palił bo niecałe 5 litrów...przejechałem nim 127 tysięcy kilometrów...fajne autko było,bo się po wypadku skasowało, ale nie jest to auto terenowe.Hej!
"To duch buduje sobie ciało" - Fryderyk Schiller
Masz Rację. Mam 20-latkę Reni Rapida, i jest Bardzo mało miejsc w które nie mogę dojechać , po Pierwszej nauczce ( jeszcze maluszkiem) po prostu tam się nie pcham. Czego nie można powiedzieć o Super kierowcach terenówek .Glaca pisze:Na dzielność terenową składa się kilka czynników - moc silnika nie jest na pierwszym ani na drugim miejscu.
Po prostu Trza określić swoje i sprzętu umiejętności (każdy by chciał do sklepu pod półkę dojechać ).
Po to nam Bozia nogi dała, coby z nich korzystać .
( szpadel zawsze na pace , jak go nie ma to z reguły gdzieś siedzę )
crede,quod habes,et habes